nutshell Posted September 1, 2005 Share Posted September 1, 2005 własnie o to samo chcialam spytac. Czy dostawał jakies leki"doustnie"? JA dopiero drugi dzien smaruje go tą maścią więc narazie efektow nie widac. Najgorsze jest to ze ten grzyb umiejscowił mu sie akurat na faflach tak ze Nero prawie od razu to zlizuje albo wyciera o cos. Mysle ze skontaktuje sie jeszcze z jakims wetem, tak na wszelki niewypał. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nutshell Posted September 1, 2005 Share Posted September 1, 2005 Byłam dzis z małym u innego weta. Tak jak podejżewałam, stwierdził , ze nie jest to grzybica, ale najprawdopodobniej zapalenie miszkow włosowych, bądź inna bakteryjna infekcja. Dostalam maść antybiotykową i mam smarować Nera. Jeśli nie bedzie poprawy mamy zglosic sie ponownie i pewnie bedzie robiony posiew itp. Mam nadzieje ze mu to zejdzie...buuu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
niufa Posted September 2, 2005 Share Posted September 2, 2005 [quote name='nutshell']Byłam dzis z małym u innego weta. Tak jak podejżewałam, stwierdził , ze nie jest to grzybica, ale najprawdopodobniej zapalenie miszkow włosowych, bądź inna bakteryjna infekcja. Dostalam maść antybiotykową i mam smarować Nera. Jeśli nie bedzie poprawy mamy zglosic sie ponownie i pewnie bedzie robiony posiew itp. Mam nadzieje ze mu to zejdzie...buuu[/quote] Czy zapalenie na tle bakteryjnym zostało stwierdzone po wykonaniu badania zeskrobiny, czy na "oko"? Podejrzewam, że niestety "na oko". Wg. mnie leczenie chorób skórnych (i nie tylko skórnych) na zasadzie prób i błędów jest bezsensownym obciążniem organizmu psa i kieszeni właściciela. Co do stwierdzenia o wykonaniu posiewu w przypadku braku postępów w leczeniu, to trzeba mieć świadomość, że badanie zeskrobiny z posiewem wykonuje się zawsze PRZED podjęciem kuracji (np.antybiotykowej), gdyż w przeciwnym wypadku wynik jest niemiarodajny i nie udaje się wykonać lekooporności. Pierwszym badaniem o które zawsze się trzeba upomnieć jeśli sam wet. tego nie proponuje :evil: jest właśnie badanie zeskrobiny. Pozdrawiam, i życzę zdrowia Niufa [size=2]PS. Choroby skórne są chorobami przewlekłymi i często pierwsze efekty leczenia widać dopiero po pewnym czasie. Na Twoim miejscu trzymałabym się jednego "zaufanego" lekarza, od kórego należy wymagac określenia sposobu postępowania i wykonania badań koniecznych do postawienia diagnozy.[/size] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nutshell Posted September 2, 2005 Share Posted September 2, 2005 Niestety w moim miescie nie ma weterynarza "z prawdziwego zdarzenia", na trzech juz sie przejechalam, wiec poszlam teraz do tego, ktory wydaje sie najbardziej wiarygodny i uczciwy (wykluczył on grzybice, ktora i mi jakos nie pasowala obserwujac objawy). Niesety badanie zostało wykonane na oko, pytalam weta o posiew, powiedzial ze najpierw zobaczymy czy maść antyb. zadziala, bo wg niego nie wyglada to na nic powaznego-oby sie nie mylił. Poza tym zgadzam sie z Tobą, byc moze bylam za malo stanowcza, ale jesli nie zauwaze zadnej poprawy posiew, rozmaz i konkretne badania beda konieczne. W takich chwilach załuje ze nie mieszkam np w Warszawie, gdziej jest łatwy dostęp do psiej kliniki i wybór wetów jest duzy.... :evil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
niufa Posted September 2, 2005 Share Posted September 2, 2005 Wykonanie badania zeskrobiny na posiew i ew. lekoporność po leczeniu antybiotykami jest bezcelowe. (przynajmniej do upływu 2-3 miesięcy) Podany antybiotyk zmienia florę bakt. i nie jesteśmy w stanie pokazać które bakterie (jeśli coś będzie a nie jałowy wynik) wywołaly stan chorobowy. Natomiast istnienie grzybów na skórze jest natomiast całkiem normalne (nie muszą wywoływać choroby) do momentu kiedy nie jest ich za dużo lub nie są "agresywne". Podawanie antybiotyków niestety nasila grzybice - na skutek zaburzenia równowagi biologicznej. Moja wypowiedź odnośnie wet. miała na celu bardziej zwrócenie uwagi na zbędne zmiany wet. i zagrożenia z tym związane. Jeśli lekarz mówi o wykonaniu badania zeskrobiny w późniejszym terminie, to rozumiem, że nie powinno być przeszkód w wykonaniu tego badania wcześniej (przed podjęciem leczenia). Pozdrawiam, Niufa [size=1]PS.Ja pomimo zamieszkiwania w miescie gdzie są kliniki weterynaryjne (na AR w Lublinie jest wydział medycyny wet. ) mam tą samą lek. weterynarii od 16 lat. W razie konieczności przeprowadzane są badania u specjalistów lub konsultacje, ale zawsze w obecności i na polecenie mojej lekarki, która nadzoruje później proces leczenia.[/size] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nutshell Posted September 2, 2005 Share Posted September 2, 2005 Jak juz pisalam u Nera wykluczono grzybice. Zreszta na temat grzybicy, antybiotykow i antyMiotykow, bo taka grupa leków sie ją leczy, teoretyczną wiedze mam opanowaną, bo sama niedawno przechodziłam grzybicze zapalenie płuc i w ogole dosc czesto z antybiotykami mam do czynienia..ale nie o tym. Wet stwierdził ze nie ma sensu robić posiewu bo wg niego jest to niegrożne i po maści powinno mu zejść dość szybko, no więc okej, posmaruje psa jakis czas, ale jesli nie mu przejdzie, nie bede czekac kilku miesiecy tylko poprosze o konkretne badania. Sama bardzo chetnie zostalabym przy jednym wecie, bo po kilku roznych diagnozach, mozna sie naprewde pogubic, ale z miom doswiadczeniem, jesli bedzie trzeba objezdze wszystkich weterynarzy w miescie, bo niektorzy to tylko na miano konowała zasługują, jak juz ktos na tym forum pisał... W każdym razie Niufa, dzikuje za rady i pozdrawiam:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted September 2, 2005 Share Posted September 2, 2005 Mój pies w tej chwili roczniak ,złapał grzybicę .Wet który zaczął go leczyć tylko sprawdził czy jest grzyb i walnął antybiotyki . Po zmianie weta wskutek pogarszającego się stanu zdrowia psa ,inny wet zdecydował jednak zrobić wszystkie badania : zeskrobinowe , odciskowe skóry, posiew i antybiogram , biorąc pod uwage granice błędu jaki może wyniknąć wskutek podawania wcześniejszych leków .Leczymy grzybicę i gronkowca , pies nam łysiał i miał mnóstwo bąbli /wyglądał jakby go pogryzły komary/ z których po nacisnięciu wypływała ropa z krwią. Życzę siły twojemu maluszkowi i przede wszystkim powrotu do zdrowia . Dziwne podejście weterynarzy , czasem mam wrażenie że niektórzy po prostu nie mają odwagi przyznać się do pomyłki lub niewiedzy i zamiast leczyć szkodzą :( . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nutshell Posted September 3, 2005 Share Posted September 3, 2005 Alicja i bunia--> życze Waszym psiakom szybkiego powrotu do zdrowia :bluepaw: Cóż, u mojego psa sprawa nie wygląda az tak dramatycznie, ma jednego "pryszcza" na pysku , ktory troche zaczyna przysychac, a poza tym biega, szaleje, ma apetyt, czyli wszystko okej. w kazdym razie cały czas go pilnie obserwuje, ogladam skóre itp. Wet jak juz pisalam stwierdzil ze jest to niegroźne, wiec musze mu choc troche zaufac, mimo całej mojej niechęci do weterynarzy :-? pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ASICA Posted September 5, 2005 Share Posted September 5, 2005 Ja swojego psa leczyłam od maja na niewiadomo co -ale cos ze skórą :evil: :evil: w podobno renomowanej klinice!!! :evil: i nic!! tak jak pisałam smarowanie,pudrowanie,antybiotyki i nic!!!!rece mi juz opadały doszło do takiego stanu ze suka miała juz ,,okulary" wookól oczu.zmieniłam lekarza i po jednej wizycie i jednym zastrzyku widac duza poprawe!!! :) w piątek byłam u lekarza a w poniedziałek juz było widac zmiany na lepsze :) :) :) lek nazywa sie :DEXAFORT-moja suka dostała go w zastrzyku (to podobno jakis lek sterydowy)i super pomogło a i najwazniejsze żadnych skutkow ubocznych nie zauwazylam!! jest to lek dlugodzialajacy!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nutshell Posted September 7, 2005 Share Posted September 7, 2005 ASICA--> no ale co ostatecznie zdiagnozowano u Twojego psa, kiedy juz trafilas na wlasciwego weta? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ASICA Posted September 11, 2005 Share Posted September 11, 2005 Skarbie suke przeniosłam do dr.Dembele a co powiedział ? szczerze mówiąc nie zrozumialam bo pan doktor jest murzynem i strasznie niewyraznie mowi po naszemu :wink: wiem na pewno ze grzybica była to zrozumiałam z tego potoku słów :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nutshell Posted December 12, 2005 Share Posted December 12, 2005 Wybaczcie ze odświezam stary wątek, ale zanlazłam ciekawy środek którym wyleczylam mojego psa z "grzybicy" tudziez "zapalenia mieszkow włosowych" (bylam u 2 wetow i kazdy mowil co innego...........), jest to preparat o nazwie CITROSEPT ( wyciag z pestek grejpfruta), przeznaczony jest on ogolnie dla ludzi dla podniesienia odporności ale wg ulotki ma szerokie zastosowanie z grzybica wlacznie. mozna go dostac w plynie badz tabletkach. Moj Nero zachorowal w czasie gdy sama przyjmowalam citrosept (w plynie) wiec postanowilam sprobowac czy zadziala na Nera. Regularnie prze xxx dni smarowalam mu miejsca na pysku na ktorych pojawily sie owe nieszczesne "pryszcze" i o dziwo po kilku dniach jakby przyschły a teraz nie ma po nich sladu. Aby nikt nie posadzal mnie o bezmyslnosc, ze podaje ludzki lek psu, dodam ze citrosept mozna stosowac do uzytku zewnetrznego czyli np samrowac miejsca dotkniete grzybica, zdecydowalam sie na ten "eksperyment" poniewaz leki od weta nie skutkowaly, a slyszalam ze citrosept pomogl pewnej osobie wlasnie w walce z grzybica. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ASICA Posted December 12, 2005 Share Posted December 12, 2005 [b]Nutshell[/b] jak długo stosowałać ten płyn? zastanawiam sie czy u mojej suki to nie jest podłoże hormonalne?? teraz jest na leku o nazwie:[b]Ketokonazol[/b] ale podobno on uszkadza wątrobe :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted December 12, 2005 Share Posted December 12, 2005 [quote name='ASICA'][b]Nutshell[/b] jak długo stosowałać ten płyn? zastanawiam sie czy u mojej suki to nie jest podłoże hormonalne?? teraz jest na leku o nazwie:[b]Ketokonazol[/b] ale podobno on uszkadza wątrobe :([/quote]uszkadza i mojemu Ozzulkowi tak chyba podziałał , bo mamy nieciekawe wyniki krwi :( A o Citrosepcie słyszałam same pochlebne opinie 8) , myślę , że sama wypróbuję jak będzie jeszcze kiedyś koniecznosć Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nutshell Posted December 13, 2005 Share Posted December 13, 2005 ASICA---> citroseptem kurowałam Nera ponad tydzien, 2 razy dziennie nakładałm mu ten specyfik na chore miejsce. Alicja---> moze zapytaj swojego weta czy sa jakies preparaty chroniace watrobe? bo szkoda stworzenia:( ja jak dotad nie mialam takiego problemu ze swoim psem takze nie wiem co lepszego moglabym Ci doradzic... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta Chmielewska Posted December 13, 2005 Share Posted December 13, 2005 Zastanawia mnie tendencja weterynarzy do stosowaniu antybiotyków wewnętrznych w przypadku grzybicy. Moja sucz przeszła już trzykrotnie grzybicę, z czego raz z zapaleniem skóry i tylko w tym pierwszym przypadku konieczna była antybiotykoterapia. Pozostałe dwa przypadki wyleczyłam samą maścią, Fungidermin. Przy chorobie grzybicznej ważne są pewne kwestie. Po pierwsze należy reagować jak tylko pojawią sie pierwsze zmiany. Nie czekać aż pies będzie się drapał do krwi albo zrobia się paskudne wysięki. To bardzo ważne. Jak tylko włos zaczyna odstawać i pojawiają sie przerzedzenia, należy rozpocząc leczenie. Wtedy pies nawet nie zauważy, że jest chory. Po drugie należy unikać moczenia psa. Poprzednia suka ast też miała grzybicę, kąpałam ją w specjalnym szamponie co dwa dni i podawałam nizoral, według zaleceń weterynarza. I było coraz gorzej. Kąpiąc psa tak często nie dajemy mu szansy na odbudowę flory na skórze, dodatkowo osłabiamy. Stafkę nie kąpię w ogóle i przestała w końcu chorować. Dodatkowy błąd popełniany przez właścicieli to zaprzestanie leczenia gdy znikną objawy. A należy smarować maścią (o ile nie jest sterydowa) jakieś 3 miesiące. Inaczej istnieje duże ryzyko, że choroba wróci. Dodatkowo tendencję do grzybicy mają psy alergicy. Obie moje suki dostały grzybicę po objawach uczulenia (jedna na pchły, druga owady). Nawet cieczka potrafi tak osłabić organizm, że grzyb sie rozwinie. Dodatkowo samo zarażenie się grzybicą jest łatwe, ponieważ grzyb znajduje się wszędzie. W ziemi, na nas, w powietrzu, atakuje gdy tylko ma sposobność. Dlatego zwykle jest następstwem czegoś innego, może psa swędzi skóra, wdrapuje sobie pazurami grzyba i choroba gotowa. Gdy pies już raz zachorował, trzeba go do końca jego życia obserwować, bo przy pierwszej lepszej okazji może nastąpić nawrót. Wtedy szybka reakcja wystarczy. Dodatkowo bardzo polecam podawanie przez kilka tygodni kwasy tłuszczowe, takie jak gammolen czy efa olie, rewelacyjnie skracają czas leczenia i poprawiają wygląd skóry i sierści. Zawsze, szczególnie przy pierwszym zarażeniu grzybicą należy zrobić posiew, pobrać zeskrobinę. Jeśli weterynarz odmawia, od razu lepiej z niego zrezygnować, w końcu i tak wy za to płacicie, a z czasem wasz pies. Grzyby leczy sie różnymi środkami, na rózne są wrażliwe i bez badań można strzelać. Szkoda, że za cudze pieniądze. Ważne jest też, żeby pies miał dobre żarcie. Jesli chodzi o weterynarzy... każdy chciał leczyć inazej, każdy co innego wykrył, nie znają wielu określeń z dziedziny kynologii ( Polka miała pożyć góra miesiąc na Barfie...). Szkoda gadać. Najlepiej znaleźć jednego zaufanego. To są moje doświadzenia, mam nadzieję, że komuś się przydadzą :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ASICA Posted December 13, 2005 Share Posted December 13, 2005 [b]Alicja[/b] jakie dawki podawałaś swojemu psu?? jak dla mnie to ja dostałam za duze ,mimo to po tygodniu podawania nie widze zadnych rezultatów :( [b]Nutshell[/b] rozumiem ze to można kupić bez recepty?? moja suka ma duzo tych zmiań,musiałabym ją chyba namoczyć w tym płynie :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nutshell Posted December 13, 2005 Share Posted December 13, 2005 tak, citro. jest dostepny bez recepty z tym ze jest raczej drogi , malutka buteleczka kosztuje ok 19 zeta..... Wiesz mysle ze w przypadku Twojego psa, skoro mowisz ze zmiany sa rozlegle to moze skonsultuj sie z wetem co on o tym sadzi? chociaz watpie aby poparl ten pomysl bo lekarze zwykle trzymaja sie "sprawdzonych" metod leczenia i nie maja otwartych umysłow, przynajmniej na podstawie mojego doswiadczeniahmm :-? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ASICA Posted December 13, 2005 Share Posted December 13, 2005 Skarbie od chodzenia po wetach to juz mi się mięsnie w łydkach porobiły :wink: :lol: u kogo ja nie byłam?? nawet Dembele nie miał pomysłu! wydaje mi sie ze są to zmiany hormonalne,suka jest juz prawie tydzień po sterylce zobaczymy czy to coś pomogło. rzeczywiscie cena jest wysoka,sama nie wiem co robić-za 4 dni mam zdjecie szwów niech lekarz sie wypowie(nota bene znajomy) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
niufa Posted December 13, 2005 Share Posted December 13, 2005 Gdzieś w odchłaniach dogomanii na weterynarii był już topic poswięcony grzybicy i jej leczeniu (mam wrazenie że wiosną lub latem 2004) pisany chyba przez uzytkownika pepsi lub tufi. Tylko ta piekielna wyszukiwarka nie działa :evil: . Jak ktoś ma cierpliwość, to może odszukać. Ja pamiętam, że opisywałam swoje doświadczenia z grzybicą leczoną min. szczepionkami ,Orungalem, Citroseptem. Osłonowo na wątrobę przy lekach przeciwgrzybiczych stosowanych doustnie można stosować silimarol lub lepszy (lecz droższy) hepatil. Pozdrawiam, Niufa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maga18 Posted December 18, 2005 Share Posted December 18, 2005 ja na chorą skóre u zwierząt polecam [COLOR=red]MANUSAN [/COLOR][COLOR=black]- to jest płyn uzywany przez chirurgów do mycia rąk i narzędzi uzywanych przy operacji - jednym slowem dezynfekuje.[/COLOR] Brzmi strasznie? Ale dziala!!! Moja sznaucerka miala gronkowca... nic nie pomagalo!!! Zadne antybiotyki, szampony lecznicze... NIC!!! Az w koncu lekarz polecil nam wlasnie Manusan. Mozna go nabyc w sklepach medycznych. Kosztuje od 12 do 18 zl za boadjaze 0,5 L - taki czerwony płyn. Ja go rozcienczalam troche z woda i przy pomocy spryskiwacza rozprowadzalam po ciele psa. Ok 5 min masowalam skóre - fajnie sie pieni. Po 5 min dokladnie spłukiwałam... i tak raz w tygodniu. Teraz uzywam go przed kazda kąpielą kazdego psa... nie zaszkodzi a jakby cos sie lęgło to pomoze ;) [SIZE=6]POLECAM!!![/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
frogg63 Posted March 9, 2011 Share Posted March 9, 2011 hej...zanim trafiliśmy do obecnego weta, nasza sunia też była leczona zastrzykami z własnej krwi w połączeniu z lekarstwem, gdybyśmy tam zostali....dzisiaj Korutka już by nie było wśród nas. Obecny wet zrobił rozszerzone badania, pobierał zeskrobiny z krostek i hodował ...wyszło, że ma gronkowca i do tego zaburzenia hormonalne, dlatego nie możemy jej wyleczyć, a tylko zaleczamy. Na necie znależliśmy informację, że smarując zmienione chorobowo miejsca maścią propolisową 3% lub 7% skóra wraca do normalnego koloru, krostki zasuszają się i nie ma świądu,,,sprawdziliśmy...maść jest super, pod warunkiem,że piesek nie jest uczulony na produkty pszczele. pozdrawiamy i życzymy dużo zdrówka dla pupila. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BORYSboxer Posted May 19, 2011 Share Posted May 19, 2011 Witam.. mój 7-letni Boksio również"wyhodował"sobie coś na skórze..piszę"coś"bo żaden wet nie jest w stanie zdiagnozować na 100% co to jest.. Jeden z weterynarzy powiedział nawet,że jeśli to gronkowiec to i tak tego nie wyleczy i w ogóle się nie opłaca bo tak wygląda psia starość itd.zamurowało mnie,wzięłam tabletki odrobaczające i tyle mnie widział.. Dostałam namiar na dobrego i podobno z powołania weta także niedługo może się dowiem co ta moja psinka hoduje.. :???: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorobella Posted June 29, 2011 Share Posted June 29, 2011 Jest płyn robiony,do kupienia gotowy,który przeżywa renesans i działa na gronkowca. Nazywa się "Niebieski cud". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GATUSO Posted September 19, 2011 Share Posted September 19, 2011 Z gronkowcem podejmuje walkę całkowicie naturalnymi sposobami,trudna,ale bezpieczna i w większości przypadków skuteczna walka:lol:,Zioła maja moc sprawczą,naprawdę polecam. [url]http://dog-natural.blog.onet.pl/[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.