Jump to content
Dogomania

Przytulisko " Cztery Łapy " Boguchwała - super psy szukają domków - prosimy o pomoc!


majuska

Recommended Posts

[quote name='Gapka']A panem z Haczowa i jego pieskami bez budy już się chyba odpowiednie osoby zainteresowały i zajmą się tą sprawą:) Miałam dzisiaj info w tej sprawie:)Oby się tylko dało coś zrobić...Taki mróz echhh...[/QUOTE]

Oby sie dało. Wstrętny typ i beznadziejna Pani w gminie :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gapka']A panem z Haczowa i jego pieskami bez budy już się chyba odpowiednie osoby zainteresowały i zajmą się tą sprawą:) Miałam dzisiaj info w tej sprawie:)Oby się tylko dało coś zrobić...Taki mróz echhh...[/QUOTE]
To dobrze,że coś się dzieje :). Niestety ale na wioskach pełno takich ludzi.:-(
[quote name='barb']A z Karolciasz piękna dziewczyna. :lol:
Tez żałuję, że spotkanie takie krótkie... :placz:[/QUOTE]
Jaka tam znowu piękna:cool3::oops:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gapka']A panem z Haczowa i jego pieskami bez budy już się chyba odpowiednie osoby zainteresowały i zajmą się tą sprawą:) Miałam dzisiaj info w tej sprawie:)Oby się tylko dało coś zrobić...Taki mróz echhh...[/QUOTE]

No i super, czasami wystarczy tylko puscic plote ze np bedzie jeździła policja dla zwierzat i sprawdzala warunki psow i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki ludzie zaczynaja cos dzialac

Zapraszam na watek mojego Tayka

[URL]http://www.dogomania.pl/threads/221881-Tay-gt-czekoladowooki-biszkopcik-lt-3[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gapka']A panem z Haczowa i jego pieskami bez budy już się chyba odpowiednie osoby zainteresowały i zajmą się tą sprawą:) Miałam dzisiaj info w tej sprawie:)Oby się tylko dało coś zrobić...Taki mróz echhh...[/QUOTE]
Gapka, mam nadzieję, że faktycznie ktoś wreszcie coś z tym zrobił, bo jak wychodzę na te mrozy to aż mi się słabo robi, bo cały czas myślę o tych biednych psach, a tu człowiek taki bezsilny!!! Już nawet spać przez to nie mogę, mam nadzieję, że odebrano te bidulki...

Link to comment
Share on other sites

Odebrać jeszcze nie odebrano ale mają się tym zająć.Mieli dzwonić do gminy w tej sprawie ale nie wiem czy cokolwiek udało się dzisiaj ustalić..?Teraz weekend aż boję się myśleć ile jeszcze te psy tam muszą wycierpieć na takim mrozie:(((

Link to comment
Share on other sites

Naszym nochalom też nie za wesoło dzisiaj jest. Zimno jak cholera, gorąca woda zamarza w ekspresowym tempie.

[B][U][SIZE=4][COLOR=red]UWAGA: ZOSTAŁA ZMIENIONA KŁÓDKA DO WEJŚCIA DO PRZYTULISKA. [/COLOR][/SIZE][/U][/B]
Nowe klucze dla wszystkich co mieli są do odebrania u Magdy.

I micha na placu jest teraz szara, nie zielona - zmiana wystroju przytułku była konieczna. Szkoda do niej wogóle wodę wlewać w takie mrozy bo to bez sensu.

Budrys mnie dzisaj trochę rozgrzał na placu w zabawie. Świetny gość do zabawy i super aportuje. Kocham go nad życie i nikomu nie oddam, mój Ci on. Poduszeczki przed wejściem do baraczku mu ułożę i kanapkę wniosę bo tak go kocham.
P.S. - nic nie piłem, czasem tak mam jak chodze niewyspany:lol: Klucze do kłódki gratis - żeby nie było podejrzeń, że coś knuję ;)
aha - podrzutków i wałęsów żadnych dzisiaj nie widziałem, więc pewnie wczorajsze domysły były na wyrost. Cała reszta pod kontrolą i w najlepszym porządeczku :-)

Edited by rozio
Link to comment
Share on other sites

[quote name='barb']To dobrze bo przez te Twoje wczorajsze "przygody" spać nie moglam. :shake:[/QUOTE]

Spokojnie - trafiło na naciągacza, ale źle ocenił sytuację i moją osobę. Sądzę, że facet jeszcze dostanie mandacik min. 200 zł za wykroczenie drogowe, bo co to za jazda samochodem z jednoczesnym rozmawianiem z idącym człowiekiem przez otwartą szybę i nie zwracanie uwagi na ludzi na poboczu. Facet prawie mi po nogach przejechał nie zachowując bezpiecznej odległości. Ja tez przeciez muszę mieć jakiś margines na reakcję, jak mi pies numer jakiś chce wyciąć - a tu nie było. Samo wyciągnięcie ręki to już jest pół metra, drugie pół na smyczy i głowa psa już jest ponad metr ode mnie. Dobrze że Budrys dostał luz na tej smyczy bo by mógł się pod kołem znaleźć. Z potrąceniem to bajka bo facet wogóle nie miał prędkości, ponieważ jechał i rozmawiał z kobietą, która szła obok samochodu. Słychać było jakby Budrys walnął ogonem o plastik. Piesek nawet nie poczuł - gwarantuję. A dzisiaj z ciekawości zadzwoniłem do mojego ubezpieczyciela i szkody wyrządzone przez zwierzątka pod moją opieką na skutek tego typu zdarzeń pokrywają do kwoty 20 000 zł, chociaż wątpię, żeby w tym przypadku to ubezpieczenie się przydało.

A co do Budrysa to tak na serio naprawdę ładnie chodzi na smyczy przy nodze i nie startuje z agresją już do piesków jak kiedyś. Z aportowaniem i zabawą tez nie żartuję. Jest delikatny, chociaż ruchliwy i lubi skakać, ale jak łapie zębami w zabawie to naprawdę z wyczuciem, daje się czochrać jak żaden inny i jest chętny do współpracy i działają na niego smaczki. Daje się też zdominować na spacerze i nie rozrabia. Gorzej z Sońką - tej to się pogorszyło do obcych i do psów a na spacerze dominuje. Do swoich jest spoko - wyluzowała i to zdrowo. Niestety nie reaguje na smakołyki (przynajmniej ode mnie) a nagrody w formie zabawy też u niej nie da się za bardzo zastosować - wiec trochę ciężka z niej sztuka.

Edited by rozio
Link to comment
Share on other sites

[quote name='majuska']Tylko trza mieć w przytulisku prąd:cool3:...ale kto wie co się do przyszłej zimy wydarzy:lol:[/QUOTE]

Prąd jest, tylko nie w boksach. Zresztą nie wyobrażam sobie instalacji elektrycznej w środku w tych metalowych boksach, przy psach i jeszcze przy wodzie- chyba, że jakaś instalacja na 12 czy 24 V. Prawdziwe mrozy dopiero idą z tego co słyszałem. Zaglądnąłem przez siatkę do psiaków przed chwilą, bo jechałem tamtędy samochodem i Budrys po wczorajszej zabawie od razu pobiegł po piłkę i z nią do mnie do siatki. Zaj.. sty jest ten pies.

Edited by rozio
Link to comment
Share on other sites

[quote name='rozio']Spokojnie - trafiło na naciągacza, ale źle ocenił sytuację i moją osobę. Sądzę, że facet jeszcze dostanie mandacik min. 200 zł za wykroczenie drogowe, bo co to za jazda samochodem z jednoczesnym rozmawianiem z idącym człowiekiem przez otwartą szybę i nie zwracanie uwagi na ludzi na poboczu. Facet prawie mi po nogach przejechał nie zachowując bezpiecznej odległości. Ja tez przeciez muszę mieć jakiś margines na reakcję, jak mi pies numer jakiś chce wyciąć - a tu nie było. Samo wyciągnięcie ręki to już jest pół metra, drugie pół na smyczy i głowa psa już jest ponad metr ode mnie. Dobrze że Budrys dostał luz na tej smyczy bo by mógł się pod kołem znaleźć. Z potrąceniem to bajka bo facet wogóle nie miał prędkości, ponieważ jechał i rozmawiał z kobietą, która szła obok samochodu. Słychać było jakby Budrys walnął ogonem o plastik. Piesek nawet nie poczuł - gwarantuję. A dzisiaj z ciekawości zadzwoniłem do mojego ubezpieczyciela i szkody wyrządzone przez zwierzątka pod moją opieką na skutek tego typu zdarzeń pokrywają do kwoty 20 000 zł, chociaż wątpię, żeby w tym przypadku to ubezpieczenie się przydało.

A co do Budrysa to tak na serio naprawdę ładnie chodzi na smyczy przy nodze i nie startuje z agresją już do piesków jak kiedyś. Z aportowaniem i zabawą tez nie żartuję. Jest delikatny, chociaż ruchliwy i lubi skakać, ale jak łapie zębami w zabawie to naprawdę z wyczuciem, daje się czochrać jak żaden inny i jest chętny do współpracy i działają na niego smaczki. Daje się też zdominować na spacerze i nie rozrabia. Gorzej z Sońką - tej to się pogorszyło do obcych i do psów a na spacerze dominuje. Do swoich jest spoko - wyluzowała i to zdrowo. Niestety nie reaguje na smakołyki (przynajmniej ode mnie) a nagrody w formie zabawy też u niej nie da się za bardzo zastosować - wiec trochę ciężka z niej sztuka.[/QUOTE]

Nie ogarniam tej kuwety:hmmmm:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='SZPiLKA23']Nie ogarniam tej kuwety:hmmmm:[/QUOTE]

:-)
Szedłem sobie dwa dni temu , waską mało ruchliwą drogą z Budrysem na dół w kierunku przytuliska. Z przeciwka jechał samochód i szła kiebieta prowadząca spaniela (tzn. spaniel ją prowadził). Kierowca samochodu jechał w tempie chodu kobiety i z nią rozmawiał przez otwartą szybę samochodu, albo jadąc wolno, albo podjeżdżając co porę metrów. Ja stanąłem z Budrysem, w jednej ręce trzymałem automat smyczy, drugą trzymałem koło obroży za linkę. Facet z samochodem się zbliżył rozmawiając ciągle z tą kobietą i jadąc w jej tempie. Jako, ze rozmawiał z nią i szła obok samochodu, a drogą tam jest wąska facet przejechał blisko mnie i Budrysa maks 50 cm. Budrys postanowił nagle przywitać pieska, który szedł na wysokości zderzaka po drugiej stornie samochodu i sru do niego. Wyrwał mi sie z jednej ręki (tej co trzymałem za taśmę) i przed auto, a facet bez reakcji, bo wogóle nie patrzył i gadał z tą babką. Zwolniłem mimowolnie przycisk, który chyba nie był do końca zablokowany albo tylko blokowałem go tymczasowo palcem aż facet przejedzie, a może jeszcze smycz odruchowo "skracałam" bo mało było miejsca (nie wiem, dosyć niespodziewanie to się działo) i Budrys poszedł na smyczy przed samochód próbując przed nim uciec i jednocześnie go ominąć przodem, żeby też ze spanielkiem się przywitać (cwaniaczek :-)). Jakbym go trzymał twardo na krótkiej smyczy to by wpadł na pewno centralnie pod koło tego samochodu, a samochód wysoki, półterenowy. Facet dopiero zahamował jak usłyszał stuknięcie w zderzak z lewej strony samochodu, jak już był za mną, a do tego momentu kompletnie nie zwracał uwagi na mnie i Budrysa. A cała sprawa jest o to, że zderzak samochodu był wcześniej sponiewierany i to dość konkretnie w wielu miejscach, ale facet stwierdził, że przez to, ze pies wleciał przed samochód powstały mu dodatkowe uszkodzenia (wielkości 3 mm) u góry zderzaka( powyżej niż wielkość Budrysa) i że dzwoni po policję. Powiedziałem mu co o nim sądzę i że może sobie nawet do Benedykta XVI dzwonić itd. itp. (nie bedę tu siebie cytował) i sobie poszedłem spokojnie z Budrysem dalej na spacerek. Gościa spieniło, zawrócił i za mną pojechał wzwając policję. Przyjechała policja i z tego co wstępnie pogadaliśmy, to powiedzieli, że do mnie nie mogą sie doczepić bo prowadziłem psa na uwięzi zgdonie z przepisami i gość może ewentualnie mnie tylko podać z powództwa cywilnego za tą ewentualną szkodę, lub dochodzić z mojego ubezpieczenia. Ja z kolei mogę do przyszłego tygodnia złożyć na gościa zawiadomienie do komisariatu o popełnieniu przez niego wykroczenia drogowego z uwagi na niezachowanie ostrożności i bezpiecznej odległości ode mnie, ale wg nich to tu wogóle nie powinni być wzywani, bo się nic nie stało. Do tego policjant powiedział gościowi, że mógłby jescze w stosunku do niego o coś wystapić, ale nie wie czy to jeszcze zrobi (chodziło o to niby powstałe uszkodzenie, że gość naciąga). Facet po prostu myślał, że trafił na głupiego i sobie cały sponiewierany wcześniej zderzak naprawi moim kosztem. Ja mam ubezpieczenie więc mnie to wisi (bo ani grosza mu z własnej kieszeni nie zapłacę, i zresztą wątpię, żeby ubezpieczyciel też gościowi wypłacił cokolwiek), ale z uwagi na to, że to cwaniaczek i kombinator, to chyba go zgłoszę na tą policję o te wykroczenia (jak się tak bardzo o to prosił), tym bardziej, że facet mówił, że widział wcześniej jak psy reagują na siebie i nie przepuścił przodem tej babki z psem tylko jechał obok, więc nie ominął mnie w bezpiecznej odległosci, tylko się pchał tym autem miedzy nas, a ja musiałm stać jak głupi w zaspie na poboczu i czekać, aż łaskawie przejedzie. Ot taka sytuacja, a moja wina to to, że niestety nie byłem w stanie naszego wariatuńcia utrzymać za tą taśmę w rękawiczkach i nie skróciłem go do końca. Ot taka historia :-)

Edited by rozio
Link to comment
Share on other sites

[B]Pragnę podziękować mojej koleżance[B] Uli M[/B]. za zorganizowanie zbiórki w Szkole Podstawowej nr 5 w Rzeszowie dla naszego przytuliska oraz całemu Samorządowi Uczniowskiemu za dobre serce i hojne dary. Otrzymaliśmy suchą karmę, puszki, ryż, kaszę i makaron, piękne smycze, obróżki i zabawki, parę kocy, ręczników i podkładów, a nawet 2 szampony na insekty. Cięższe rzeczy mam już w samochodzie i czekają na wyjazd do przytuliska. [/B]

[B][COLOR="red"][SIZE="5"]Serdecznie dziękujemy w imieniu naszych psiaków [/SIZE][/COLOR][/B] :Rose::Rose::Rose:



[IMG]http://img830.imageshack.us/img830/60/p1050803j.jpg[/IMG]

Edited by Becia66
Link to comment
Share on other sites

[quote name='rozio']Prąd jest, tylko nie w boksach. Zresztą nie wyobrażam sobie instalacji elektrycznej w środku w tych metalowych boksach, przy psach i jeszcze przy wodzie- chyba, że jakaś instalacja na 12 czy 24 V. Prawdziwe mrozy dopiero idą z tego co słyszałem. Zaglądnąłem przez siatkę do psiaków przed chwilą, bo jechałem tamtędy samochodem i Budrys po wczorajszej zabawie od razu pobiegł po piłkę i z nią do mnie do siatki. Zaj.. sty jest ten pies.[/QUOTE]

Hmm.... no nie, ma 120 volt... Owszem, budzi to pewne obawy, ale może da się tak, żeby było bezpiecznie?
Miska stalowa, kabel ma ekstra stalową owijkę, wszystkie bebechy zamknięte od spodu...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Becia66'][B]Pragnę podziękować mojej koleżance[B] Uli M[/B]. za zorganizowanie zbiórki w Szkole Podstawowej nr 5 w Rzeszowie dla naszego przytuliska oraz całemu Samorządowi Uczniowskiemu za dobre serce i hojne dary. Otrzymaliśmy suchą karmę, puszki, ryż, kaszę i makaron, piękne smycze, obróżki i zabawki, parę kocy, ręczników i podkładów. Cięższe rzeczy mam już w samochodzie i czekają na wyjazd do przytuliska. [/B]

[B][COLOR="red"][SIZE="5"]Serdecznie dziękujemy w imieniu naszych psiaków [/SIZE][/COLOR][/B] :Rose::Rose::Rose:


[url]http://img830.imageshack.us/img830/60/p1050803j.jpg[/url][/quote]

Wow! Super!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...