Jump to content
Dogomania

Warszawa - wieczór maszera


HUSKYTEAM

Recommended Posts

Witam,
W związku z tym, że jest z nas spora grupa miłych ludzi ;-) to wpadliśmy na taki pomysł, żeby zorganizować imprezkę przy okazji międzynarodowej wystawy w wawie. Pomysł jest taki, żeby w wieczór poprzedzający wystawę spotkać się z terenie jakiegoś ośrodka z domkami do wynajęcia i zrobić imprezkę/ognisko.

Jeżeli podłapiecie temat (dobry chwyt, co?) można by zarezerwować odpowiednią ilość domków i zrobić spotkanko... W każdym razie dajcie znać co i jak: jest jeszcze chwila czasu żeby zorganizować "akcję" od strony logistyczno-kwaterunkowej ;-)

Link to comment
Share on other sites

Bo jakoś się nie spotkałam, żeby na zawodach imprezę nazwano Wieczorem Wystawcy, chociaż pewnie znalazłoby się kilka osób które również wystawiają psy.


Stastystycznie rzecz ujmując, rozumiem, że na spotkaniu będą głównie osoby wystawiające psy, więc po co robić cyrk i wprowadzać ludzi w błąd? Nie uczciwiej byłoby nazwac to własnie np. wieczorem handlera? przecież chyba to interesuje was najbardziej, wiec nie wiem czemu nie mielibyscie sobie stworzyć "nowej, świeckiej tradycji?????"

O czy będziecie rozmawiać? O nowym związku i planowanych regulaminach w nadchodzacym sezonie? Czy raczej o tym co się wydarzyło na wuystawie i jakie są stawki na następnych? Bo jeżeli to pierwsze, to może byłabym zaintersowana i ma to sens. Jeżeli o wystawach - to taki wieczór "maszera" - mnie nie interesuje. I myślę, że wiekszości maszerów również.

Dlatego mnie to dziwi. Oczywiście, MOŻECIE SOBIE NAZYWAĆ CO CHCIECIE I JAK CHCECIE, to w końcu tylko spotkanie i zabawa. Ale to takie trochę naduzycie semantyczne. Wieczor maszera kojarzone są w Polsce i na Świecie tylko z zawodami.

[quote]a czemu ma nie miec z maszerami do czynienia?! naprawde bardzo dziwne
[/quote]
racja, dziwne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewaka']Bo jakoś się nie spotkałam, żeby na zawodach imprezę nazwano Wieczorem Wystawcy, chociaż pewnie znalazłoby się kilka osób które również wystawiają psy.


Stastystycznie rzecz ujmując, rozumiem, że na spotkaniu będą głównie osoby wystawiające psy, więc po co robić cyrk i wprowadzać ludzi w błąd? Nie uczciwiej byłoby nazwac to własnie np. wieczorem handlera? przecież chyba to interesuje was najbardziej, wiec nie wiem czemu nie mielibyscie sobie stworzyć "nowej, świeckiej tradycji?????"

O czy będziecie rozmawiać? O nowym związku i planowanych regulaminach w nadchodzacym sezonie? Czy raczej o tym co się wydarzyło na wuystawie i jakie są stawki na następnych? Bo jeżeli to pierwsze, to może byłabym zaintersowana i ma to sens. Jeżeli o wystawach - to taki wieczór "maszera" - mnie nie interesuje. I myślę, że wiekszości maszerów również.

Dlatego mnie to dziwi. Oczywiście, MOŻECIE SOBIE NAZYWAĆ CO CHCIECIE I JAK CHCECIE, to w końcu tylko spotkanie i zabawa. Ale to takie trochę naduzycie semantyczne. Wieczor maszera kojarzone są w Polsce i na Świecie tylko z zawodami.
.[/quote]


Mnie się wydaje że chodzi tu o spotkanie ludzi milujacych się w rasie, i nie róbmy tu podziałów na maszerów wystawców czy jeszcze innych.
Bo jak mniemam łączy nas jedno miłośc do psów - chyba że się myle

Jackowi chodzi zapewne o spotkanie ludzi kochających swoje futrzaki, i o to byśmy się wszyscy dobrze bawili, i temat imprezy zapewne nie jest ściśle określony, bo tematów jest mnóstwo.

Link to comment
Share on other sites

Nitor-Nivalis -
ok.
to nazwijcie je spotkanie dogomaniaków, haszczomaniaków czy miłośników psów.
[quote]
Bo jak mniemam łączy nas jedno miłośc do psów - chyba że się myle [/quote]
Tu sie nie mylisz ;-)
[quote]
Mnie się wydaje że chodzi tu o spotkanie ludzi milujacych się w rasie, i nie róbmy tu podziałów na maszerów wystawców czy jeszcze innych.[/quote]

Ale pisząc o wieczorze maszera - co mnie nie zainteresowało, automatycznie kieruje się to do określonych ludzi, a nie do miłośników wszystkich psów. Więc Jacek sam to ograniczył - nie ja to zrobiłam.

Gdy przeczytałam, ze to z maszerstwem nie wiele ma wspólnego, już wiem że tam nie pójdę. Ale kilka osób może się "załapie", i ten tytuł moim zdaniem wprowadza w błąd. Ktoś pójdzie zobaczy, i pomyśli, "aha, więc to jest towarzystwo, które sie na na sporcie zaprzegowym".

A tak przy okazji, to nic mnie tak nie ubawiło na wystawie w Łodzi, jak porady udzielane pewnemu panu, który ma młodego huskiego i chcial się dowiedzieć jak wygląda sport zaprzegowy w Polsce. Traf chciał, że podszedł do jednego z hodowców, rozłożonego obok nas, ktory właśnie miał za sobą pierwszy w życiu start na zawodach (i nie chodzi tu o Husky Team, żeby nie było watpliwości). Takich głupot nie słyszałam dawno. Ja nie mam śmiałości, żeby się wymądrzać na temat technik wystawiania psów. Ale człowiek oporów przed generalizowaniem i "chwaleniem się znajomością tematu" nie mial żadnych. Chociaż nie powiem, psy wystawia jak się patrzy.

[quote]
Jackowi chodzi zapewne o spotkanie ludzi kochających swoje futrzaki, i o to byśmy się wszyscy dobrze bawili, i temat imprezy zapewne nie jest ściśle określony, bo tematów jest mnóstwo. [/quote]

Nitor-Nivalis, ja w to nie wątpię. Tylko wciąż pytam co to ma wspólnego z maszerstwem? Poza tym, że wzbudza usmiech na twarzy startujących na zawodach. [/quote]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewaka']Nitor-Nivalis, ja w to nie wątpię. Tylko wciąż pytam co to ma wspólnego z maszerstwem? Poza tym, że wzbudza usmiech na twarzy startujących na zawodach. [/quote]

To potraktujcie to jako żart, i dobre poczucie chumoru kolegi:) myslę ze nazwa tego spotkania nie jest tutaj tak ważna, czy to się bedzie nazwyać wieczór maszera, handlera czy myszki mikki :) to jak ktoś jest ciekawy to wejdzie przeczyta temat i jakoś się ustosunkuje :)
Dlatego uważam że temat jest tutaj naprwdę mało wazny

co do wypowiedzio wysatwców na temat zaprzegów czy zawodów to ja się nie wypowiadam bo mam o tym nie wielkei pojęcie, po zatym że z psami biegam, jeżdże na rowerze i konno - to nic na ten temat nie wiem więc się nie wypowiadam.
a jeśli już ktoś taki się zdarzy no to .....

Link to comment
Share on other sites

[quote]MOŻECIE SOBIE NAZYWAĆ CO CHCIECIE I JAK CHCECIE, to w końcu tylko spotkanie i zabawa. Ale to takie trochę naduzycie semantyczne.[/quote]
hehe, ale jakby spojrzeć od tej strony, że to Jacek rzucił hasło, to semantycznie wszystko będzie ok., bo można chyba powiedzieć, że Jacek jest maszerem..., może jeszcze nie tak doświadczonym jak ewaka, ale zawsze, ewentualnie przyjmijmy, że to metafora:)))
[quote]MOŻECIE SOBIE NAZYWAĆ CO CHCIECIE I JAK CHCECIE[/quote] okazuje się ,ze nie można, bo zaraz pojawia się ostra krytyka, zupełnie dla mnie nie zrozumiała.
[quote]Stastystycznie rzecz ujmując, rozumiem, że na spotkaniu będą głównie osoby wystawiające psy, więc po co robić cyrk i wprowadzać ludzi w błąd?[/quote]

ojojoj, impreza (która pewnie i tak się nie odbędzie...) nie ma globalnego charakteru, nawet pewnie w gazecie lokalnej nie będzie wzmianki, więc nie dojdzie do profanacji:)
Poza tym, spotkanie miałoby się odbyć w gęstym, ciemnym lesie....:))

Tak sobię myślę, że czytając Twoje wypowiedzi, osoby wystawiające psy mogą poczuć się dotknięte. Bo niby dlaczego maszer z prawdziwego zdarzenia nie mógłby przyjść na takie spotkanie, śmiem twierdzić, że obecność takiej osoby uświetniłaby ognisko:)))
Pozdrawiam
Magda z HuskyTeam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewaka']Ale pisząc o wieczorze maszera - co mnie nie zainteresowało, automatycznie kieruje się to do określonych ludzi, a nie do miłośników wszystkich psów. Więc Jacek sam to ograniczył - nie ja to zrobiłam.[/quote]

:o Są jednak ludzie, którzy nie mają problemów.... :-?
Albo uwielbiają je stwarzać.... 8)

Jacek, zapewne w dobrej wierze, chciał zorganizować spotkanie ludzi, których łączy (a przynajmniej tak mu się wydaje :roll: ) wspólna pasja- Husky, albo ogólniej "psy zaprzęgowe".
Został zgnojony, bo .... zupa była za słona.
Eh Jacku.... Widzisz? Czego byś nie zrobił- i tak będzie źle :-?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NigdyNigdy'][quote name='ewaka']Ale pisząc o wieczorze maszera - co mnie nie zainteresowało, automatycznie kieruje się to do określonych ludzi, a nie do miłośników wszystkich psów. Więc Jacek sam to ograniczył - nie ja to zrobiłam.[/quote]

:o Są jednak ludzie, którzy nie mają problemów.... :-?
Albo uwielbiają je stwarzać.... 8)

Jacek, zapewne w dobrej wierze, chciał zorganizować spotkanie ludzi, których łączy (a przynajmniej tak mu się wydaje :roll: ) wspólna pasja- Husky, albo ogólniej "psy zaprzęgowe".
Został zgnojony, bo .... zupa była za słona.
Eh Jacku.... Widzisz? Czego byś nie zrobił- i tak będzie źle :-?[/quote]

I tu się zgodze z Tobą Kasiu, Jacek miał bardzo fajne intencje, a wysżło jakby uzył pomówien czy cos?! niestety zawsze znajda się czepialscy ludzie :-? a pomysł z spotkankiem wspaniały :D Jacek rozumiem że imprezka u Ciebie sie szykuje 8)
Pzdr
Villarica Siberians

Link to comment
Share on other sites

hej jesli chodzi o miejsce to w powsinie za lasem kabackim (bez problemu mozna dojechac metrem) jest super miejsce, duza polana miejsce na ognisko blisko lasek wydaje nam sie ze moglo by byc fajnie, mozemy nawert zaoferowac nocleg jak by kogos to interesowało. pozdrawiamy
Floyd&Aurox&xarielx

Link to comment
Share on other sites

[quote]Hahahaha...
Ewaka nikogo nie chciała zgnoić prawdopodobnie. Według mnie wytłumaczyła wam małą różnicę pomiedzy wystawcą a maszerem.Każdy lubi to co robi.Ale jesteście obrażalscy[/quote]
buu, a mnie wcale jej tekst nie rozśmieszył, jakoś nie mogę w nim odnależć tonu żartobliwego.
Każdy chyba wie, jaka jest różnica między maszerem a handlerem, i wszelkie komentarze są w tym wypadku zbędne. Natomiast w wypowiedziach widoczna jest przede wszystkim chęć udowodnienia, że wszyscy wystawcy guzik się znają na zaprzęgach (a jestem pewna, że to nieprawda), i uzurpują sobie jakieś prawa. :evilbat: :evilbat: :evilbat:

No wiesz, zawsze możesz podejść do kogoś, kopnąć go w tyłek, po czym trochę powyzywać. Kiedy ten ktoś się rozpłacze czy obrazi, po prostu stwierdzasz, że koleś nie zna się na żartach.... Można i tak...
Poza tym ten fragment dotyczący tego, o czym mieliby rozmawiać ludzie na ognisku jest po prostu żenujący i naprawdę obraża wszystkich, którzy mieliby ochotę przyjść na spotkanie.
Z drugiej strony, może jest tak, że niektórzy mają ciężki dowcip, albo tak wysublimowane poczucie humoru, że zwykli szaraczkowie wystawcy- pseudomaszerzy nie są w stanie tego pojąć.
NigdyNigdy dobrze mówi - niektórzy mają za mało problemów.
Pozdrawiam
Magda z HuskyTeam

Link to comment
Share on other sites

Mam dosyć problemów na co dzień, i wymyslanie ich na forum nie należy do mojej domeny. Powiedziałabym nawet, że tylu nieszczęść życiowych jakich doświadczyłam w tymi miesiącu nigdy nie doświadczyłam, i NIKOMU z was takich doznań nie zyczę - CHOCIAŻ PEWNIE, JAK WIDZĘ, WIELU CHCIAŁOBY WIDZIEĆ JAK TO ROBIĘ.


Natomiast problem stworzyliście sami, bo PEWNYM problemem jest jak widać dla was pojęcie tego, że oficjalna nazwa topicu brzmiała "Wieczór maszera (...)". ZAPYTAŁAM WIĘC co to będzie miała wspólnego z wieczorem maszera, jako że tym tematem jestem zywo zainteresowana. W zamian usłyszałam, że jest chyba spotkanie towarzyskie dla miłośników psów i utwierdzono mnie że z maszerstwem niewiele ma to do czynienia.

Nie jesteście jedynymi na tym forum, więc topic jest OTWARTY dla wszystkich, a jak rozumiem z waszych postów teraz, ma to być spotkanie towarzyskie dla ścisłego grona wzajemnej adoracji. Kto postronny to zrozumie?
Ktoś napisał Wam, że temat nieco "naciąga" , a wy najeżdzacie na niego, zamiast napisać co maszerskiego będzie na Wieczorze Maszera. Chciałam wam dać tylko znać, że gdyby ktoś z maszerów tu wpadł, to po prostu by się z tego usmiał. Juz widzę te komentarze, jak mój Dominik organizuje szkolenia i wieczory z cyklu "Vademecum Młodego wystawcy" - waszym naigrywaniom nie byłoby końca. I przyznam, że słusznie.
Szkoda, że chyba nikt nie przeczytał, żadnego z moich "racjonalnych" argumentów. Ale chyba, to cecha tutaj naturalna, że czyta się wybiórczo, tylko to co czytać się chce.

Jacek, masz rację, nie pisałam tego żartobliwie - tylko zupełnie poważnie.


[quote]Każdy chyba wie, jaka jest różnica między maszerem a handlerem, i wszelkie komentarze są w tym wypadku zbędne. [/quote]
Jak widać z waszych wypowiedzi, chyba nie.

[quote] i naprawdę obraża wszystkich, którzy mieliby ochotę przyjść na spotkanie. [/quote]
chyba trochę dramatyzujesz?

[quote]żenujący[/quote]
mamy zacząć się wyzywać kto i w czym jest bardziej żenujący?

Wszystkim Państwu polecam przeczytać jeszcze raz to co napisałam na spokojnie ze zrozumieniem, i porównać moje słowa z waszymi. Moim zdaniem towarzystwo nieco przesadziło, ale oczywiscie w zacietrzewieniu bedziecie się wzajemnie wspierać i obawiam się, że trudno bedzie wam trzeźwo ocenić sytuację.


Wasza żenująca gnoicielka, uzurpatorka, kopiąca w dupę wyzywaczka Jacka, czepialska, ziejąca nienawiścią tworzycielka wirtualnych problemów

O czymś zapomniałam?

ps. o jakichs pomówieniach wobec Jacka była mowa????? :o

ps. Jesteś Magda z klubu Husky Team, czy jakiegoś nowego Husky Team?

Do widzenia, Państwu i słodkich snów.

Link to comment
Share on other sites

okej maszerzy i wszyscy wystawcy kochajacy nasze piekne zaprzegowce to spotykamy sie czy nie bo wkurzacue juz mnie tym gadaniem nie mozemy sie jakos normalnie ugadac zeby sie poznac?? ja tu nawet wam nocleg proponuje a wy nic :P

Link to comment
Share on other sites

OK, temat nieaktualny, bo mi juz się odechciało cokolwiek organizować.

Jeżeli ktoś z Was chce, to możemy sobie zrobić ognisko, porozmawiać amatorsko o bieganiu w zaprzęgach (w końcu Ewaka masz rację, głupio nazywać się szumnie "maszerem" jeżeli się dysponuje kilkmoma mniej lub bardziej przypadkowo zebranymi psami) i porozmawiać o dupie Maryny... Miejsce zaproponowane przez Floyda jest OK, szczególnie, że codziennie tam przejeżdzam ;-) Możemy się spotkać koło 19:00. Nocleg u nas też jest, jakby ktoś chciał to zapraszam.

Jeszcze słówko do Ewaki: Magda prowadzi ze mną hodowlę o przydomku HuskyTeam, z klubem o tej samej nazwie działąjącym w okolicach Szczecina nie mamy NIC wspólnego. Nie jesteśmy klubem i nigdy takim czymś nie będziemy, wszelkiego rodzaju "kluby" omijam w życiu szerokiem łukiem. A co do Twojej wypowiedzi to wyluzuj, nie żywię do Ciebie urazy - po prostu różnica zdań i tyle. :P
Pzdr

Link to comment
Share on other sites

Do Jacka i Magdy:no przestań z tymi klubami,przyłącz sie do nas!!!
Mam nadzieje ze bedziemy mieli okazje o tym pogadać na wiczorze maszera,ups-handlera sory.
Wiecie zadko tu zagladam i juz zapomnialam dlaczego,ale szybko po przeczytaniu tego topicu mi sie przypomnialao!Ludzie co Wy zrobiliscie z gr5 na szpicach na dogo w psach zaprzegowych???kiedys bylo tu tak fajnie,a to co jest teraz jest rzenujace.nie oczekuje odp,bo rzadko tu zagladami i pewnie bym jej nie przeczytala
pozdrawiam iwona

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewaka']Natomiast problem stworzyliście sami, bo PEWNYM problemem jest jak widać dla was pojęcie tego, że oficjalna nazwa topicu brzmiała "Wieczór maszera (...)". ZAPYTAŁAM WIĘC co to będzie miała wspólnego z wieczorem maszera, jako że tym tematem jestem zywo zainteresowana. W zamian usłyszałam, że jest chyba spotkanie towarzyskie dla miłośników psów i utwierdzono mnie że z maszerstwem niewiele ma to do czynienia.[/quote]

Ja nparwde nie zromumiem KTO STWARZA PROBLEMY !!!! Czy to naprawde jest tak ważne jak nazywa sie spotkanie miłosników psów - jak już mówiłam nie ma to większego znaczenia - czy to bedzie wieczór maszera handlera czy Myszki Mikki. Wszystko to po to by spotkało się troche ludzi (miłosników Husky czy zaprzęgowców ) i żebyśmy się dobrze bawili. To wszystko.
Widzę jednak że nie wszyscy to rozumieją, - jak mniemam (choć może się myle ) spotkanie miłośników psów nie rozgranicza nas na maszerów czy wystawców -= i to jest chyba jasne dla wszystkich z wyjątkiem jedej osoby.
Odnosze wrazenie że Ewaka traktujesz nas z góry.

Twój problem Ewaka polega na tym ze nie potrzebnie od razu ruszyłaś do boju. Wystarczyło grzecznie i miło zwrócic uwage bo to chyba nie takie trudne :)


[quote name='ewaka']Nie jesteście jedynymi na tym forum, więc topic jest OTWARTY dla wszystkich, a jak rozumiem z waszych postów teraz, ma to być spotkanie towarzyskie dla ścisłego grona wzajemnej adoracji. Kto postronny to zrozumie?
Ktoś napisał Wam, że temat nieco "naciąga" , a wy najeżdzacie na niego, zamiast napisać co maszerskiego będzie na Wieczorze Maszera. Chciałam wam dać tylko znać, że gdyby ktoś z maszerów tu wpadł, to po prostu by się z tego usmiał. Juz widzę te komentarze, jak mój Dominik organizuje szkolenia i wieczory z cyklu "Vademecum Młodego wystawcy" - waszym naigrywaniom nie byłoby końca. I przyznam, że słusznie.
Szkoda, że chyba nikt nie przeczytał, żadnego z moich "racjonalnych" argumentów. Ale chyba, to cecha tutaj naturalna, że czyta się wybiórczo, tylko to co czytać się chce..[/quote]

dobrze ujełaś to że czytasz wybiórczo bo jak zauważyłas wiele razy dostałaś odpowiedź na twoje pytanie "Co maszerskiego bedzie na tym spotkaniu "????
Proponuje się cofnąć i przeczytać ponownie ;)

Jak już mówiłam ma to być spotkanie miłosników psów- a my ich nie rozdzielamy na maszerów czy wysatwców. I oba tematy a także wiele wiele innych byłyby mile widziane...



[quote name='ewaka']Wasza żenująca gnoicielka, uzurpatorka, kopiąca w dupę wyzywaczka Jacka, czepialska, ziejąca nienawiścią tworzycielka wirtualnych problemów

O czymś zapomniałam?

ps. o jakichs pomówieniach wobec Jacka była mowa????? :o

ps. Jesteś Magda z klubu Husky Team, czy jakiegoś nowego Husky Team?

Do widzenia, Państwu i słodkich snów.[/quote]

Myślę że tu właśnie ujełaś wszytsko co chiałas powiedziec to jest własnie zenujące ....

To tyle na ten temat. Jacek nie przejumj sie może w ramach konkurencji dla Ciebie i ja urządze "wieczór maszera" proponuje przed poznanską wystawą :) pozdrowionka

Link to comment
Share on other sites

[quote name='szybszy_od_dylizansu']Hahahaha...
Ewaka nikogo nie chciała zgnoić prawdopodobnie. Według mnie wytłumaczyła wam małą różnicę pomiedzy wystawcą a maszerem.Każdy lubi to co robi.Ale jesteście obrażalscy.[/quote]

Wiesz co? Wybacz, ale jakoś nie odebrałam tego jako "tłumaczenie" czegokolwiek.
Maszerem kiedyś byłam, wystawcą byłam, jestem i pewnie jakiś czas być będę, ale nie przyszłoby mi do głowy, żeby dzielić spotkania z właścicielami Husky na tych "co jeżdżą" i tych "co wystawiają" :-?
Wręcz przeciwnie, jeśli ktoś kocha Husky i ma doświadczenia, których ja nie mam, to choćby to były spacery po lesie z Husky, chętnie dowiem się czegoś nowego.

No i obrażalstwem bym tego nie nazwała- odezwałam się, bo im dłużej zagłębiałam się w ten wątek (w którym nie miałam swojego udziału zresztą), tym bardziej absurdalnymi niektóre wypowiedzi mi się wydawały. 8)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...