Jump to content
Dogomania

Obroże, szelki, smycze vol. 2


Maupa4

Recommended Posts

Obroża elektryczna a chodzenie na smyczy... 

wu1lpk.jpg

 

No tak, bo każdy pies załapie o co chodzi człowiekowi po "miesiącu-dwóch". W dodatku gdy ten nie ma pojęcia jak mu to wytłumaczyć.

Po tym co piszesz można wnioskować, że zapewne nie będziesz potrafiła przeprowadzić treningu z kantarem i gdy tylko go zdejmiesz pies będzie dalej ciągnął.

Link to comment
Share on other sites

Kocham psy, nie traktuję psa jak konia, to po pierwsze, a po drugie moi rodzice, jak i ja bardzo dobrze zajmujemy się Xeną. Chodzenie przy nodze, na luźniej smyczy ćwiczymy już od jakiegoś miesiąca-dwóch i niezbyt widać rezultaty. Halter wydaje mi się lepszym rozwiązaniem niż kolczatka, czy obroża elektryczna.

Po taki ciężki arsenał chcesz sięgnąć do głupiego chodzenia na luźnej smyczy, poważnie?

Chodzenie przy nodze to całkiem coś innego i nie wiem, po co na zwykłym spacerze pies ma dreptać przy nodze, po co? nie lepiej aby sobie szedł na luźnej? Hantelek go tego nie nauczy :P

 

Ja na Twoim miejscu może w szelki zainwestowałabym. Mój toporny Ciap prędzej udusiłby się niż szedł na luźnej smyczy, a na szelkach bardzo fajnie mu to wyperswadowałam. Ciap waży 2 razy tyle co Twój.

Może przeczytasz i wyciągniesz z tego wnioski:

http://ciekawe.onet.pl/pies/artykuly/a-pies-ciagnie,1,4952309,artykul.html

Link to comment
Share on other sites

Zacznijmy od tego, że kolczatka, a już tym bardziej OE nie służy do oduczania psa ciągnięcia na smyczy. Ja sobie nawet nie wyobrażam, jak zaciskowa obroża ma w tym pomóc, bo mój pies nosi takie na co dzień, ale mniejsza o to ;) Mnie zajęło oduczenie suki ciągnięcia na smyczy prawie ROK, a waży prawie 15kg i nigdy nie miała na sobie kantara czy kolczatki. Po prostu systematyczność i cierpliwość, a nie pójście na skróty.

I jak tak patrzę na ten Twój, lucky, prototyp to wydaje mi się, że jest źle uszyty i powykręcana w nim taśma, ale może to kwestia zdjęcia.

Link to comment
Share on other sites

Godzina zajęć indywidualnych ze szkoleniowcem będzie relatywnie niewiele droższa od haltera, a pomoże o wiele bardziej. Nie piszę tego złośliwie, ale jeśli wydasz te 50-100zł na spotkanie z dobrym szkoleniowcem to naprawdę skorzystasz i ty, i twój pies. W ciągu godziny z pewnością ktoś doradzi Ci metodę odpowiednią dla Xeny oraz odpowiednią dla Ciebie. Być może też przy okazji przepracujesz też inne problemy lub sięgniesz do głębszego źródła problemu jeśli jest. Mi pierwsze spotkanie ze szkoleniowcem rozjaśniło wiele rzeczy, bo jednak nie widziałam z boku swojej pracy i paru spraw nie dostrzegłam. Paru innych nie doceniłam. Od tamtej pory(półtora roku temu) chodzę regularnie na szkolenie grupowe, czasem biorę zajęcia indywidualne jak chcę przerobić coś "ekstra" np. wysyłanie kierunkowe.

Link to comment
Share on other sites

Zacznijmy od tego, że kolczatka, a już tym bardziej OE nie służy do oduczania psa ciągnięcia na smyczy. Ja sobie nawet nie wyobrażam, jak zaciskowa obroża ma w tym pomóc, bo mój pies nosi takie na co dzień, ale mniejsza o to ;) Mnie zajęło oduczenie suki ciągnięcia na smyczy prawie ROK, a waży prawie 15kg i nigdy nie miała na sobie kantara czy kolczatki. Po prostu systematyczność i cierpliwość, a nie pójście na skróty.

I jak tak patrzę na ten Twój, lucky, prototyp to wydaje mi się, że jest źle uszyty i powykręcana w nim taśma, ale może to kwestia zdjęcia.

Bo lucky szyć nie umie, bierze się za coś czego nie umie jak ona prowadzała Xene w jakimś zielonym splocie ze sznurka,... -> https://www.facebook.com/suczka.xena/photos/pb.214216392077182.-2207520000.1421526613./274848802680607/?type=3&src=https%3A%2F%2Fscontent-a-fra.xx.fbcdn.net%2Fhphotos-xfa1%2Fv%2Ft1.0-9%2F1526472_274848802680607_1531668331_n.jpg%3Foh%3Ddc295573acf7b58fcadedbaafc15bb6a%26oe%3D5565C16D&size=960%2C720&fbid=274848802680607    Albo jak Xena  chodziła w obroży szerokości bodajże 4 lub 5 cm https://www.facebook.com/suczka.xena/photos/pb.214216392077182.-2207520000.1421526764./247734995391988/?type=1&theater

Link to comment
Share on other sites

Mój jamnik waży 10kg a ciągnie bardziej niż onek 37kg (i robi to cały czas :p). Ale... To nie powód żeby go pakować w kolczatki, kantarki czy OE, tylko żeby go uczyć chodzenia na luźnej smyczy ;) lucky miesiąc to dla niektórych psów za mało, tak jak pisała Herley- lepiej zainwestuj w szkoleniowca ;)

Link to comment
Share on other sites

Mamy akurat sledy, ale wydaje mi się, że te krótkie bardzo fajnie powinny sie sprawdzić na rower i do tropienia :)

 

1966899_630062883714486_1170459462_n.jpg

 

1530351_630062877047820_1754929721_n.jpg

 

I są pomarańczowe :D Ja też będę chciała kupić pomarańczowe, ale bankowo będę celowała w krótkie :) Dziękuję za zdjęcia!

Link to comment
Share on other sites

Nawet jeśli ciągnie, to jeżu ona waży 6 kilo a nie 60. Na prawdę tak ciągnie, że wyrywa ci rękę? Naklejka ma Mastiffa i potrafi nad nim zapanować, a ma niewiele więcej kilogramów od niego :P wiec sorry..

Ej, my ważymy teraz tyle samo :lol: Prowadzenie go na smyczy to nic w porównaniu z wyhamowaniem go na 15m lince :lol:

To może spróbuję znów z norwegami, jednak te szelki czasem się przydają. 
Jetsu ma hurtty Y i uwielbiam go w nich prowadzić, super ciężar rozkładają, nie przekręcają się zbyt mocno i smycz mi się tak nie plącze jak na obroży.

Link to comment
Share on other sites

Przyznam szczerze że też chciałam swojego 4,5 kg pinczera nauczyć chodzenia na luźnej smyczy czy też chodzenia przy nodze za pomocą kantarka. Jednak po kilku minutach spaceru w tej obroży stwierdziłam ze to był jeden z najgorszych pomysłów i odłożyłam ją na samo dno szuflady. Skupiłam się na pozytywnych metodach nauki i one przyniosły wspaniałe rezultaty, pies nie tylko nauczył się spokojnie bez szarpania chodzić na smyczy ale także zwraca na mnie większą uwagę. Owszem zajęło nam to troszkę czasu ale mój pies ma już 8 lat. Mimo wszystko jestem zadowolona z rezultatów. Polecam pozytywne metody szczególnie przy małych pieskach bo one łatwo mogą się zablokować ze względu na swój zadziorny charakterek i będą olewać właściciela:)

Link to comment
Share on other sites

Potrzebuję pilnie zamówić norwegi w jakiejś przeciętnej cenie,  nie mam pojęcia skąd i jakie :P Mam kłopot z doborem tasiemki, podszycia i całej reszty, nigdy nie wiem co do siebie pasuje i nie mam pomysłu na to, żeby stworzyć coś fajnego. Pomyślałam przez chwilę o nordic flash z PSDD tylko jak już zamówię kiedyś hurtty to będę miała 2 pary smutnych szelek, teraz przydałyby się jakieś żywsze, jednocześnie odporne na brud, bo niestety z tym mamy problem i żółtych szkoda mi zakładać do lasu. 

http://www.ohmypet.pl/OhMyDog/Produkt/szelki-sportowe,kia/twoj-projekt-szelki-sportowe-norweskie-z-siateczka,pigi te są cudne ale w kreatorze nie ma już czerwonej siateczki, a w innej chyba nie będzie już tak fajnie wyglądało :(

Link to comment
Share on other sites

Ja właśnie w takich celach kupiłam używane hurtty. Nie szkoda mi szargać po lasach i polach. Swoją drogą Y dla mnie znacznie wygodniejsze od norwegów, zupełnie się nam nie przekręcają i Pep zadowolony biega z linką. Na bazarku patrzyłaś? BBeta miała rogzy xl na sprzedaż.

Link to comment
Share on other sites

Właśnie to mają być norwegi :) Jeszcze ze dwa lata temu myślałam sobie, że wezmę bordera, będzie chodził w Rogzowych Mkach i w końcu będę mogła kupować więcej obróżek, akurat :D L za małe, XL za duże 

 

lucky23, tak sobie myślę jak tak się ciągnie to przypakowane 6kg (Muffin miał tyle w 8 tygodniu i to było przyjemne ciągnięcie, nie to co teraz :D ) to zamiast szyć jakiś pseudo halter zrób sobie amortyzator do smyczy i ręka z barkiem zostanie na swoim miejscu, na takie gabaryty psa to pewnie wystarczy Ci kawałek gumki od majtek :P

Link to comment
Share on other sites

lucky23, wiesz czemu halter przy małym psie to poroniony pomysł?

Przede wszystkim dlatego, że mały pies jest MAŁY. Ciężko było mi korygować halterem sukę 25kg, bo była zwyczajnie niska i na prawdę musiałam manewrować smyczą, żeby nie ściągać jej taśmy na pysku i nie plątać smyczy między łapami, zwłaszcza, że ona nie łazi z głową w chmurach. 

Jak wyobrażasz sobie korygować psa, który ledwo odstaje od ziemi? Będziesz się koło niego czołgać?

No rzecz, która była powtarzana wiele razy a na którą jesteś ślepa.

 

Halter nie oduczy psa ciągnięcia. Nie

Nienie

 

Nie nie nienienienie NIE NIE NIE. 

 

 

Po prostu nie i już. Zadziała póki będzie na pysku (a może nawet nie zadziała) a potem go zdejmiesz a pies wróci do stanu sprzed haltera, bo nic go nie będzie ograniczało. 

 

Pomijam już, że używanie halti przy tak małym psie może skutkować skręceniem karku, ale to Cię pewnie nie obchodzi. ;)

Link to comment
Share on other sites

Agata - Kudłaty Art szyje bardzo szybko. Kiedy zamawiałam u nich szelki guardy to od przysłania instrukcji do momentu kiedy otworzyłam przesyłkę minęło 7 dni(zamówione niedziela, odebrane następny poniedziałek).

 

Podobają mi sie te nowy Hurrty mocno zabudowane, szkoda że są tylko dwa kolory do wyboru. Nawet myślałabym o tym czarnym, ale cena... Ktoś tu wspomniał, że te czarne są w stylu "akcji z antyterrorystami" i ostatnio taki styl bardzo mi się podoba na psach.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...