Jump to content
Dogomania

Guaro-odratowany anioł w ciele boksera. Juz w swoim domu !!! :D


Owieczka

Recommended Posts

A myślałyście o klinice, chociaż na parę dni?:oops:
Wiem, że to masa kasy, ale przy takich ranach on powinien być w sterylnym miejscu.. Zakażenie, przy jego tragicznym stanie, nie jest mu potrzebne..

Biedne, kochane cudo.. Może wspólnie damy rady? doba to pewnie 20-30zł w takim szpitaliku..
Owieczko, wielkie pokłony!

Link to comment
Share on other sites

Nie moge sie zdzwonic z Owca, ale jesli sie uda - pies jutro powinien przyjechac na Kosiarzy na konsultacje.
Jutro bede z nia w kontakcie.
Co do wpłat na leczenie Guaro - bedziemy pewnie zbierac na konto Stowarzyszenia, ale dajcie czas do jutra - moze sie okazac, ze lepiej bedzie prosto na konto lecznicy - niestety, tu w Wawie nie zrobia badan bez zaliczek na leczenie ..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PapryczkaChili']nic z tego - poprostu mi nie działa :( nic się w ten sposób nie chce kopiowac :([/quote]

jak masz banerek: [URL="http://tiny.pl/hq4qw"][IMG]http://i326.photobucket.com/albums/k434/mru_magda/Guaro/dscn8798i-1.png[/IMG][/URL]

to zaznaczasz do trzymając lewy przycisk myszki
i na zaznaczony klikasz prawym, wybierasz "kopiuj"
i potem idziesz w "edytuj sygnaturę"
a białe pole (edycji) klikasz znów prawym i dajesz "wklej"
zatwierdzasz i masz :)

Link to comment
Share on other sites

Już jestem i zdaje relacje co i jak :roll:

Byłam w sobote u weta - dostał jeszcze antybiotyk ( sob i niedz.) i psikany był alusprayem. Wet dał resztę tego specyfiku żeby go tym psikać. Wszytskie rany ( nawet te dość psakudne ) ładnie się przysuszyły i o wiele mniej ropieją, czyli działa. Problem jest tylko z tymi ranami do których Guaro ma dostęp :shake: Wylizuje i tym pogarsza sprawe. Nie mam kołnierza. :placz:

Guarcio już troszkę jest energicznieszy , nawet biega po podwórku jak go wypuszczę z kojca, cieszy sie i ma ogromny apetyt :roll:

Mam pomieszczenie do którego chce go dzisiaj przenieść i może uda mi się zrobić pare fotek.

Co do kliniki są tego dwie strony medalu. Jedna dobra - sterylne warunki ,ciepełko, wszystko na miejscu, konsultacje itp. Ale druga- bardzo wysokie koszty, transport, i potem co dalej...

Sama nie wiem co robić :shake:

Czyli mam rozumieć , że nikt mi finansowo nie pomoże :-( a musze opłacić weta , kupić jakieś mięsko dla Guarcia ( karma od Jayo jeszcze jest ale juz mniej niż pół worka)a ja staram się mu też gotować żeby coś ciepłego na noc zjadał :oops:

Tak czy siak trzeba temu psiakowi jakoś pomóc...

Link to comment
Share on other sites

Owieczka - najpierw przeczytaj porządnie wątek - kilka osób zadeklarowało swoja pomoc równiez finansową, także spokojnie, nikt Cię samej nie zostawi...
Musisz na pierwszej stronie wyraźnie napisac kto i ile zadeklarował i podaj numer konta na jaki mamy wysyłac pieniążki...

Co do kołnierza to uważam, iz powinnaś jak najszybciej kupić... może ktoś wśród znajomych miał psa który używał kołnierza.. i nie wyrzucił go..

Link to comment
Share on other sites

Owieczka, przecież kilka osób zadeklarowało wsparcie, nie martw się. Dowiedz się jakie są ceny kliniki i czy są miejsca, od kiedy i do kiedy mógłby tam być.
Czy nie dadzą zniżki dla psa bezdomnego, gdyby go wziąć pod skrzydła jakiejś Fundacji, a może lepiej być osobą prywatną? Wszystko zależy od kliniki.
Mógłby po takim pobycie wrócić do Ciebie? Tu chodzi o zagojenie się ran, choć częściowe, żeby się nic już innego tam nie dostało :shake:

Link to comment
Share on other sites

Jeśli możecie chociaż przesłać coś z kocy, karmy czy witamin dla Guarcia będę bardzo wdzięczna :oops:

Podaje adres do pracy bo do domu to listonosz przeważnie jest przed południem i musiałabym odbierać paczkę z poczty ( poczta do 17 ) a ja pracuje w Warszawie i się w życiu nie wyrobie :shake:

SGGW w Warszawie
Dział Aparatury Naukowo-Dydaktycznej
ul. Nowoursynowska 159
02-776 Warszawa
( Aneta Muranowicz )

Bardzo wszystkiem dziekuję za zainteresowanie i chęć pomocy. Sama bym się chyba załamała...

Link to comment
Share on other sites

Dobrze, to poprosze o dokładne deklaracje ( jeśli ktoś nie zadeklarował ile moze wpłacić) , ja postaram się wszystko uporządkować kto i ile :oops: Wybaczcie mi , ale ja się powoli załamuje bo na tej wsi gdzie teraz mieszkam to nie mam nikogo kto by mi pomógł :-( Oprócz najbliższej sąsiadki , która czasem podrzuci gotowane i powie dobre słowo to jestem sama jak palec ze wszystkim.

Postaram się zdzwonić z Jayo żeby ustalic jakąś wizyte przynajmniej u weta w Wawie, potem pomyślimy co dalej...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...