Jump to content
Dogomania

Sochaczew- Filip, moja miłosć


luka1

Recommended Posts

  • Replies 132
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[COLOR=Red][B]UWAGA !!!!!
[COLOR=Black] Kryza zaginęła w dniu wczorajszym!!!! Bardzo prosimy wszystkich z okolicy Sochaczewa o pomoc w poszukiwaniach.

[COLOR=Red]SYTUACJA AWARYJNA!!!! ZAGINĄŁ PIES !!!!!!!!

[URL="http://www.dogomania.pl/../145379-Sochaczew-Kryza-wraca-na-listAE-bezdomnych-MA-DOM/page4"]http://www.dogomania.pl/threads/145379-Sochaczew-UWAGA-Kryza-wyszA-a-z-domu-i-nie-wrA-ciA-a-Prosimy-o-pomoc
[/URL][/COLOR][/COLOR][/B][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[FONT=Tahoma]Przeraża mnie każdy telefon. Ludzie dzwonią, że gdzieś jest pies, zwierzak w takiej to a takiej sytuacji, Uważają , że telefon załatwił wszystko. Potem opowiadają znajomym jak zainteresowali sie zwierzakiem i mu pomogli. Każdego z takich tel-ratowników pytam - jak jego zdaniem mam pomóc zwierzakowi? Telefon to początek góry lodowej. Trzeba zwierzaka złapać ( zabrać) , trzeba go zbadać, trzeba zaszczepić, odrobaczyć, często leczyć[U], trzeba gdzieś go umieścić. [/U][/FONT]
[FONT=Tahoma]Fundacja NERO ma pod swoimi skrzydełkami ponad 60 psów. Psów, które w większości przypadków wymagają specjalistycznego leczenia, muszą brać leki, często takie które muszą jeść karmę specjalistyczną, muszą być operowane. Opiekujemy się zwierzakami, które nie przyszły do nas z super warunków, tylko niejednokrotnie stanęły na progu życia i śmierci. Nie mamy schroniska, miejsca gdzie moglibyśmy je umieścić i nie płacić za to. Wszystkie nasze zwierzaki mieszkają w hotelach.[/FONT]
[FONT=Tahoma]Nikt się nie zastanawia jakie koszty ponosimy w związku z przejęciem każdego psa czy kota? Nikogo nie interesuje z jakich źródeł są środki na utrzymanie zwierząt? [/FONT]
[FONT=Tahoma]Dobra, zakładam watek, wszyscy się cieszą, że pies jest bezpieczny. Radzą co powinno się zrobić, jakie badania, w jakim pomieszczeniu powinien mieszkać - super. Wszyscy są zadowoleni. A my zaczynamy główkować skąd zebrać kasę na spełnienie tych rad ( słusznych i koniecznych).[/FONT]
[FONT=Tahoma]Do czego zmierzam. Drogie ciotki, cieszę się jak zaglądacie na watki i interesujecie się naszymi wspólnymi zwierzakami i proszę Was o dalsze zainteresowanie. Prawda jednak jest taka, Fundacja robi bokami, nie możemy przyjąć już ani jednego psiaka, nie mamy za co go przyjąć. Nie mamy pieniędzy na opłacanie hotelu za te psiaki, które już mamy, a dołożenie kolejnych ok 20,- dziennie to pętla na szyję.[/FONT]
[FONT=Tahoma]Na każdym wątku wołam o pomoc finansową. Fundacja utrzymuje się tylko z datków od sponsorów, a sponsorzy też maja swoje finansowe granice - mogą dać tyle ile mogą. [/FONT]
[B][FONT=Tahoma]Ciotki i wujkowie proszę w imieniu zwierzaków - pomóżcie nam je ratować, bez Waszej pomocy nasza praca będzie musiała się skończyć.[/FONT][/B]
[B][SIZE=3][FONT=Calibri]Proszę, nie zostawiajcie nas z tym problemem samych. Proszę nie w swoim imieniu lecz Falka, Lulu, Burego, Darka i wszystkich tych par oczu, które z wdzięcznością i ufnością patrzą na ludzi, którzy wreszcie pozwalają im spokojnie zasnąć. PROSZĘ[/FONT][/SIZE][/B]

Link to comment
Share on other sites

Wrócę jeszcze na chwile do apelu Luki.
Niestety, tak to wygląda, ze różnymi kanałami dostajemy prośby o pomoc dla zwierzaków. Dostajemy i nie śpimy po nocach. Bo nasze możliwości na dziś się skończyły. O pomoc dla ONka z Konstancina musiałam prosić Dogomanię, bo nie jesteśmy w stanie udźwignąć następnego psa w hotelu. Nie sami, z własnych, umówmy się, prywatnych środków.
Zadziwia sposób myślenia artykułowany przez niektórych: "przecież DOSTAJECIE tyle pieniędzy"[IMG]http://www.dogomania.pl/../images/smilies/new_Eyecrazy.gif[/IMG]
Na pytanie:"od kogo? Od Pani/Pana?", pada odpowiedź, nie, nie ode mnie, ale od innych. I tyle.
Niewiele dostajemy, ułamek kosztów w formie zwrotu np za sterylizację konkretnego psa. I za to dziękujemy, i wszystkim darczyńcom jesteśmy wdzięczne ogromnie
Ale bywa (najczęsciej), że przyjeżdża "nocny desant" pod bramę, padają obietnice pomocy w formie karmy, koców, bud, udziału w kosztach leczenia, szukania domu dla psa....I na tym się kończy. Radzimy sobie jakoś, ale jak długo? Czasami pies jest trudny, agresywny, wycofany, nie nadaje się do szybkiej adopcji - zostajemy z tym same. Fundacja Nero nie odmawia pomocy? Cieszy mnie ta dobra opinia.
Ale co sie rozpeta, jak raz odmówi? Wszyscy wiemy.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Filip nadal koczuje na parkingu.

[IMG]http://img52.imageshack.us/img52/2125/dscn538x2.jpg[/IMG]

[IMG]http://img695.imageshack.us/img695/8773/dscn5390x.jpg[/IMG]

[IMG]http://img502.imageshack.us/img502/2171/dscn5381x.jpg[/IMG]
biega z nim sunia
[IMG]http://img717.imageshack.us/img717/717/dscn5380x.jpg[/IMG]

[IMG]http://img641.imageshack.us/img641/1964/dscn5380xx.jpg[/IMG]

[IMG]http://img163.imageshack.us/img163/20/dscn5382z.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malibo57']Może jednak pojawi się jakiś Anioł Techniczny, który zgarnie te parkę?[/QUOTE]
Firanka z dziurkami może być Aniołem Technicznym ;) może zastąpić siatkę do łapania ale ciężarków nie ma takich jak przy siatce, więc cholera wie, czy nie uciekną spod firanki.
Innych pomysłów nie mam :(
A cały czas mam psiny w głowie i to jak je złapać.
Na sedalin Filip się nie złapie - już to przerabiałyśmy...

Link to comment
Share on other sites

ta sunia podchodzi i daje się głaskać. To jest bardzo spokojny pies i łatwo z nią pójdzie. Filip? wiadomo wiejski cwaniak. Kiedy brałysmy tego łaciatego, to nawet był zainteresowany tym co się dzieje. Nie wiem ale chyba z odrobiną cierpiwości dałoby się go capnąć.

Link to comment
Share on other sites

Będziemy sie starać go złapać. Filip podchodzi do człowieka na odległość wyciagniętej ręki. Jeśli będziemy dość sprytne - złapiemy go.
Jest jeszcze jeden pies, który nie pozwala nam spokojnie zasnąć. Jest to pudelkowaty szkielet biegający na trasie do Brwinowa. Ziutka mi go pokazywała i próbowałyśmy nawiązać z nim kontakt. Niestety, pies jest tak wystraszony, że nie zwraca uwagi na nic. Nie reagoje na jakie kolwiek bodźce. Pędzi przed siebie prosto pod koła samochodów. Jest małym pieskiem i wyglada na strzyżonego. Jest strasznie chudy - szkielet. Widac to mimo kręconej sierści.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...