Egzamin praktyczny na prawo jazdy, KURS ;)

[Yorkomanka]

Moje nie musi mieć duszy, wystarczy mi że będzie sprawne i będę miała czym jeździć, a jak dodatkowo będzie mi się podobać, to też się nie obrażę :diabloti:

[Doda_]

[quote name='Yorkomanka']Moje nie musi mieć duszy, wystarczy mi że będzie sprawne i będę miała czym jeździć, a jak dodatkowo będzie mi się podobać, to też się nie obrażę :diabloti:[/QUOTE]

milosnicy lubia samochody z dusza :) my z chlopakiem mamy trzy auta tej samej marki , zaden nie ma mniej niz 15 lat . . Ojciec ma nowszy model tez ta marka i cos w nim brakuje. . . .wlasnie duszy. . .

diabelkowa, mercedes w124 jest piekny :) klasyk :)

starych aut coraz mniej . . . . . .. :(

[Yorkomanka]

Ja jestem miłośniczką nowych błyszczących, prosto z salonu :loveu: ale że mnie na takie nie stać będę się musiała zadowolić używanym, ale nie kupię auta starszego ode mnie :eviltong:

[diabelkowa]

[quote name='Yorkomanka']Ja jestem miłośniczką nowych błyszczących, prosto z salonu :loveu: ale że mnie na takie nie stać będę się musiała zadowolić używanym, ale nie kupię auta starszego ode mnie :eviltong:[/QUOTE]
no i masz yorka to dlatego :)

[Doda_]

[quote name='Yorkomanka']Ja jestem miłośniczką nowych błyszczących, prosto z salonu :loveu: ale że mnie na takie nie stać będę się musiała zadowolić używanym, ale nie kupię auta starszego ode mnie :eviltong:[/QUOTE]

wszedzie to samo . . .paniusia na szpilkach, auteczko w kwiateczki a pod pacha york . .:evil_lol:

ja tam żaluję, że moja bunia nie jest ode mnie starsza.. tylko o rok młodsza... (w sumie, to jestesmy prawie rówieśniczki :evil_lol:)

[marmara_19]

kocham stare auta. Ale cenie sobie tez te nowe super wypasione i bezpieczne :) Po zdaniu prawka jezdzilam reno5 z mojego rocznika. Zdecydowanie wole wieksze auta. Uwielbiam citroena c5 mojej siostry. Ale najwiecej jezdze prawie 14sto letnim dla niektorych nie autem- ticiem ktore mam do dyspozycji..;p Latwiej mi sie przesiac z malego auta do duzego niz z duzgo do malego ;)

[diabelkowa]

[quote name='Doda_']wszedzie to samo . . .paniusia na szpilkach, auteczko w kwiateczki a pod pacha york . .:evil_lol:

ja tam żaluję, że moja bunia nie jest ode mnie starsza.. tylko o rok młodsza... (w sumie, to jestesmy prawie rówieśniczki :evil_lol:)[/QUOTE]

no ja mam w sercu mercedesa a jezdze autem w kwiatki! kupilam takie wiec zrobilam z niego jeszcze wieksza stolice hawajskiej tandety , :P A nie jestem paniusia na szpileczkach. zastanawiam sie jak sie do niego zmiesci jeszcze maliniak w klatce

[Yorkomanka]

hahaha :diabloti:
Nie znoszę szpilek a już na pewno nie wyobrażam sobie prowadzić w takich butach ;) a pies sam chodzi, nie mam w zwyczaju go nosić :p
Ale macie racje, lubię i rasowe psy (a mam kundla:p) i nowe auta z wszystkimi bajerami (a będę miała stareee... przynajmniej w moim odczuciu ) :lol:

[Yorkomanka]

Wpadłam tylko powiedzieć że po przerwie jeździ się beznadziejnie :p jechałam ostatnio z wujkiem jego autem i czułam się niepewnie, teraz pewnie sobie pojeżdżę jak już będę miała swoje, chociaż już mam propozycję żeby jechać nad wodę jak będzie ciepło ale nie wiem czy będę chciała prowadzić :roll: pewnie tak :diabloti:

[Doda_]

Yorkomanka, a czemu taka niepewność?

Mi w lutym minął termin prawka.. 5 lat.. a ja do wczoraj jeździłam ... taka gapa ze mnie.
Przedłużyli na 15 lat :loveu:

[Yorkomanka]

To się ciesz że cię nie złapali bo 5 stów w plecy :p A niepewność stąd że ciężko się przyzwyczaić do auta w 10 minut a gdzieś tyle mi zajęła droga do domu :lol: A wujek jest gorzy niż instruktor na 1 godzinie, (właściwie mnie zaskoczył bo spodziewałam się raczej że będzie się wydzierać:evil_lol:) ale uważaj, popatrz tu, popatrz tam, pusto jest jedź, normalnie żadnej samodzielnej decyzji, nawet z instruktorem czułam się bardziej samodzielna:p Wiadomo boi się o swoje kochane autko ale trochę mnie to zniechęca żeby z nim jechać ale dopóki nie mam swojego nie odmówię za nic jeśli ktoś mi chce dać prowadzić :diabloti:

[Doda_]

niestety, to co robi wujek moze Cie tylko zniechecic.. stres bedzie duzo wiekszy, jak bedziesz myslala 'nie moje auto' ....

Moj tata tez jak wsiadlam po raz pierwszy do auta bez instruktora, gadal, tu uwazaj tam uwazaj , jedz bo pusto. Zatrzymalam sie na srodku drogi i zapytalam czy ON kieruje czy JA :evil_lol: podzialalo :diabloti:

[Lichannoosee]

Ja nie miałem żadnych problemów z osobą towarzyszącą jak jeździłem po odebraniu prawka. Ba, nawet kilka miesięcy po odebraniu pojechałem w trasę blisko 250km od domu. Obecnie nie mam możliwości jazdy bo siedzę w mieście bez auta, aczkolwiek nie da się tego zapomnieć jak co poniektórzy powyżej pisali :) Tak samo jak pływać..

[Karro]

Ja również nie miałam problemu z osobą towarzyszącą. Ba, sama zaczęłam jeździć chyba z tydzień po odebraniu prawka. Co prawda na razie krótkie trasy, ale na dłuższą na pewno wybiorę się latem :) Prawko zdałam za 2 razem praktykę, teorię za pierwszym i to 100% miałam, jak widać, po reformie nie jest źle, da się zdać i najważniejsze da się nauczyć. :)

[Yorkomanka]

Ja też bym jeździła od razu po odebraniu prawka gdybym tylko mogła ;) a egzamin jest prosty :diabloti: tak naprawdę człowiek uczy się jeździć dopiero po zdaniu prawka :diabloti:

[Karro]

Ano :) Nasze polskie drogi i inni kierowcy nieco weryfikują umiejętności nabyte w OSK :evil_lol:

[fanatyk876543]

Ja też bym jeździła od razu po odebraniu prawka gdybym tylko mogła ;) a egzamin jest prosty :diabloti: tak naprawdę człowiek uczy się jeździć dopiero po zdaniu prawka :diabloti:

święta prawda, przecież jeździć poprawnie samochodem nie da się nauczyć przez 30 godzin kursu

[Yorkomanka]

Tyle gadania o tym że nie chcę starego auta a skończyłam z o rok młodszą ode mnie vectrą ;)

Problem polega na tym że przy nowym aucie o nic nie trzeba się martwić przez dłuższy czas a ze starszymi bywa różnie. Viki nie sprawiała mi problemów przez całe 2 miesiące a dzisiaj postanowiła się rozkraczyć 

Ruszam sobie z pod świateł dwójka, trójka, czwór... gdzie ta czwórka?! Czwórki nie ma, trójki też ani jedynki ani nic. Drążek lata jak to określił pan mechanik "jak dzika świnia po sklepie". Prawie udało mi się wjechać na zatoczkę, trzeba było go kawałek popchnąć i całe szczęście że nie byłam sama bo bym nie dała rady. Postawiłam trójkąt, 40 minut czekałyśmy aż tata skończy prace i przyjedzie po mnie z kolegą i mnie wezmą na hol. 

Czekając na nich prawie się popłakałam bo to moje auteczko i teraz pewnie pójdzie na złom bo naprawa będzie droższa od auta 

Odholował mnie prosto do mechanika, naprawa trwała 10 minut. Odkręciły się 2 śrubki w skrzyni. 

[Tytan77]

Wydaje mi się, że te  prawo jazdy coraz trudniej uzyskać. Być może chcą oni przez to wyrwać jak najwięcej kasy z ludzi.

[aurelia99]

Hej, przede mną też kurs na prawo jazdy i egzamin teoretyczny ;o Jestem przerażona. Znacie może jakieś spoko stronki na których są testy na prawo jazdy i można ćwiczyć pytania wielokrotnie? ja słyszałam o stronie https://www.prawo-jazdy-360.pl/test że jest naprawdę dobra i ludzie zdają za pierwszym. Ktoś z Was z niej korzystał i może polecić? 

[tomarys90]

Jak teraz wygląda sprawa ze zdawalnośćią ? 

[maciuza]

Czy na kat C jest trudniej zdać niż na B ? 

[kalineczka]

Nie zdawałam C, ale wydaje mi się trudniejsze, bo nie widzisz tyłu, masz tylko boczne lusterka no i manewry takim dużym czymś muszą być trudniejsze, niż mniejszą osobówką.