Martens Posted August 27, 2011 Share Posted August 27, 2011 [quote name='a.piurek']Szamanko, mi nie chodziło o to co napisała Martens, ale o sposób patrzenia na sprawę, o pewną premedytację. Nie twierdzę że nie jest uzasadniona okolicznościami, jednak uważam, że jeżeli jest to możliwe pies winien być na smyczy i w kagańcu. [/QUOTE] Jeśli ja wsadzę swoje psy na smycze i w kagańce, znajdziemy się w jakimś 1% ludzi na osiedlu, którzy tak wyprowadzają swoje psy. Zresztą u mnie może 30% właścicieli używa na spacerach smyczy. Dla mnie sytuacja nie do przyjęcia, stąd kagańce mam na szafie na wypadek podróży publiczną komunikacją. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted August 27, 2011 Share Posted August 27, 2011 [quote name='a.piurek'] 2. W sytuacji, w której widzimy psa puszczonego luzem i czujemy się zagrożeni dlaczego nie dzwonimy na straż miejską lub na policję? Nie obraźcie się ale to, że tu popiszemy niczego takiego sąsiada nie nauczy, a będziemy współwinni (przez swoistą obojętność) w sytuacji, w której taki pies wyrządziłby komuś krzywdę. [/QUOTE] Jeśli o mnie chodzi, to nie dzwonię bo po prostu to nie są sąsiedzi - zazwyczaj widzę tych ludzi i ich psy pierwszy raz na oczy. Korzystamy z dużego spacerniaka, sporego terenu zielonego w środku dużego miasta. Przychodzi tu mnóstwo ludzi - nikt nie jest w stanie zapamiętać wszystkich a tym bardziej dowiedzieć się, gdzie mieszkają. Wychodzę na spacer i za każdym razem spotykam nową konstelację psów i ich właścicieli. Poza marginalnym procentem tych, którzy przychodzą regularnie, wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. Ani nie zdążę zadzwonić zanim dojdzie do kontaktu, ani straż nie zdąży przyjechać (o ile zechce), bo tamten właściciel spokojnie sobie odejdzie w którymś z rozlicznych kierunków - przecież siłą go nie zatrzymam. Niestety dzwonienie po straż czy policję sprawdza się jedynie w rozwiązywaniu sąsiedzkich problemów. Ale w dużym mieście, w anonimowym otoczeniu, to już się naprawdę musi polać krew (najlepiej ludzka), żeby to dzwonienie miało jakikolwiek sens. I doskonale rozumiem tych, którzy nie zakładają kagańców swoim zasmyczonym psom. Jestem już zmęczona - ciągle i ciągle i ciągle podbiegają do nas psy bez pytania, bez próby zatrzymania - psy 2-3 razy większe od mojego, nieznajome, często zjeżone. Mój pies jest mały - ja się wtedy czuję naprawdę dyskomfortowo. Noszę gaz - i to właściwie tyle, co człowiek może zrobić dla samego siebie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evelynkaa Posted August 28, 2011 Share Posted August 28, 2011 [quote name='a.piurek'] 2. W sytuacji, w której widzimy psa puszczonego luzem i czujemy się zagrożeni dlaczego nie dzwonimy na straż miejską lub na policję? Nie obraźcie się ale to, że tu popiszemy niczego takiego sąsiada nie nauczy, a będziemy współwinni (przez swoistą obojętność) w sytuacji, w której taki pies wyrządziłby komuś krzywdę. [/QUOTE] Pies którego ja opisywałam jest na smyczy ale tak jak pisałam wyprowadza on swojego pana a smycz jest przerwana i związana na supełek. Omijamy psa wielkim łukiem bądz w ogóle czekamy aż ulotni się z horyzontu i dopiero wychodzimy z klatki...nic więcej nie mogę zrobić... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Bytom Posted August 29, 2011 Share Posted August 29, 2011 a tak wogóle to w kto oferuje ubezpieczenia właśnie uwzględniając zdarzenia z naszymi milusińskimi? od dawna chodzi nam to po głowie ale nie mamy w tym temacie żadnej wiedzy,chcielibyśmy też nasze wynajmowane mieszkanie ubezpieczyć od zalania itp :) zalali nas tu już z 4 razy.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a.piurek Posted September 2, 2011 Author Share Posted September 2, 2011 [quote name='Aleksandra Bytom']a tak wogóle to w kto oferuje ubezpieczenia właśnie uwzględniając zdarzenia z naszymi milusińskimi? od dawna chodzi nam to po głowie ale nie mamy w tym temacie żadnej wiedzy,chcielibyśmy też nasze wynajmowane mieszkanie ubezpieczyć od zalania itp :) zalali nas tu już z 4 razy....[/QUOTE] To o czym wspomniałaś oferują niemal wszyscy, jednak wybór należy do Ciebie, bo nie wszyscy proponują to samo Cofnij się o kilka stron w tym wątku a będzie Ci łatwiej wybrać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mitsu Posted October 26, 2011 Share Posted October 26, 2011 A czy np. jeśli z psem , który spowoduje wypadek - ugryzie - wyszła na spacer osoba , która nie jest jego właścicielem np. sąsiadka lub mama, czy wtedy TU pokrywa koszty odszkodowania? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a.piurek Posted October 29, 2011 Author Share Posted October 29, 2011 Tak naprawdę nie ma to znaczenia dla Towarzystwa Ubezpieczeń, pod czyja opieką był pies w momencie szkody. Powinna być wypłata bez problemu. Natomiast gdyby doszło do sprawy sądowej, to mogłyby się "zacząć schody" Albowiem choć generalnie za psa odpowiada jego właściciel, jednak w sytuacji, w której jest on pod czyjąś opieką (np sąsiadki) to ona również ponosi za psa odpowiedzialność. No i minął kolejny rok istnienia tego wątku. Odwiedziło go do dziś 21.656 osób Dziękuję Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mitsu Posted October 31, 2011 Share Posted October 31, 2011 Dziękuję za odpowiedź, czyli odszkodowanie to jedna sprawa, a np. odpowiedzialność za szkodę to druga sprawa - czyli np. sprawa karna w sądzie i grzywna z tego tytułu dla osoby pod opieką, której był pies ( jeśli poszkodowany zdecyduje się na sprawę)-ale gdyby osoba poszkodowana domagała się odszkodowania to jak rozumiem, może tylko od właściciela. I TU nie powinno mieć z tym problemu...? W polisie nie ma wykluczeń tzn w OWU. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a.piurek Posted October 31, 2011 Author Share Posted October 31, 2011 [quote name='Mitsu']Dziękuję za odpowiedź, czyli odszkodowanie to jedna sprawa, a np. odpowiedzialność za szkodę to druga sprawa - czyli np. sprawa karna w sądzie i grzywna z tego tytułu dla osoby pod opieką, której był pies ( jeśli poszkodowany zdecyduje się na sprawę)-ale gdyby osoba poszkodowana domagała się odszkodowania to jak rozumiem, może tylko od właściciela. I TU nie powinno mieć z tym problemu...? W polisie nie ma wykluczeń tzn w OWU.[/QUOTE] Dokładnie tak, odszkodowanie to jedno a odpowiedzialność wynikająca z art 415 Kodeksu Cywilnego to drugie. Ja mam OC i jeżeli Ty wyszłabyś z moimi psami (ale bez zaistnienia kontraktu czyli po koleżeńsku - za darmo) to o ile nie wystąpiły by inne przesłanki pozwalające ubezpieczycielowi uwolnić się od odpowiedzialności (np pies groźnej rasy puszczony luzem, zaniedbanie, rażące niedbalstwo zaniechanie itp) - byłaby wypłata. Natomiast sąd na pewno szczegółowo prześwietliłby sytuację podchodząc do niej bardzo indywidualnie i; mogłoby się okazać, że za taką szkodę odpowie ten, który za psa odpowiadał w momencie wystąpienia zdarzenia - np ugryzienia, nawet jeśli nie byłby to właściciel psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mitsu Posted November 2, 2011 Share Posted November 2, 2011 "Natomiast sąd na pewno szczegółowo prześwietliłby sytuację podchodząc do niej bardzo indywidualnie i; mogłoby się okazać, że za taką szkodę odpowie ten, który za psa odpowiadał w momencie wystąpienia zdarzenia - np ugryzienia, nawet jeśli nie byłby to właściciel psa. " Przez odpowiedzialność rozumiesz odszkodowanie? Innymi słowy czy w sprawie karnej można dochodzić odszkodowania za utratę zdrowia? Czy tylko odpowiedzialność w sensie kary, grzywny... A odszkodowanie od właściciela..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a.piurek Posted November 2, 2011 Author Share Posted November 2, 2011 [quote name='Mitsu']"Natomiast sąd na pewno szczegółowo prześwietliłby sytuację podchodząc do niej bardzo indywidualnie i; mogłoby się okazać, że za taką szkodę odpowie ten, który za psa odpowiadał w momencie wystąpienia zdarzenia - np ugryzienia, nawet jeśli nie byłby to właściciel psa. " Przez odpowiedzialność rozumiesz odszkodowanie? Innymi słowy czy w sprawie karnej można dochodzić odszkodowania za utratę zdrowia? Czy tylko odpowiedzialność w sensie kary, grzywny... A odszkodowanie od właściciela.....[/QUOTE] Przez odpowiedzialność rozumiem [B]odpowiedzialność[/B]. Precyzuje ją art 415 kodeksu cywilnego (cofnij się o kilka stron, dokładnie to zostało wyjaśnione). Jeżeli wyprowadzasz psa na spacer i z Twojej winy mnie pogryzie to mam prawo na drodze postępowania cywilnego żądać od Ciebie odszkodowania (od właścicieli psa również, ale przede wszystkim od Ciebie). Oczywiście kara grzywny też w podobnej sytuacji będzie dotyczyć Ciebie, nie właściciela psa. Poza tym odpowiedzialność cywilna nie obejmuje kar i grzywien (nigdy). Wrzuciłaś do jednego wora dwie różne sprawy, dlatego nie możemy znaleźć wspólnego języka. 1. Odpowiedzialność za psa w ogóle 2. Odpowiedzialność za psa (znajdującego się pod opieką osoby trzeciej) w chwili gdy kogoś skrzywdzi. Proszę cofnij się do (chyba) drugiej strony tego wątku a zobaczysz te dwie rzeczy jako pewną całość. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mitsu Posted November 3, 2011 Share Posted November 3, 2011 No właśnie dla mnie nie jest ten temat jasny dlatego drążę.. Ty mówisz o odpowiedzialności prawa cywilnego - i w takiej sytuacji , właśnie z prawa - [B]tylko z prawa cywilnego [/B]można skarżyć właściela , natomiast osobę wyprowadzającą psa można skarżyć z prawa karnego - i może z cywilnego też, ale tego właśnie pewna nie jestem. Art. 157 k.k. § 1. Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia, inny niż określony w art. 156 § 1, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 2. Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. § 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 lub 2 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. § 4. ściganie przestępstwa określonego w § 2 lub 3, jeżeli naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia nie trwał dłużej niż 7 dni, odbywa się z oskarżenia prywatnego. § 5. Jeżeli naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwał dłużej niż 7 dni, a pokrzywdzonym jest osoba najbliższa, ściganie przestępstwa określonego w § 3 następuje na jej wniosek. Osoba, która sprawuje opiekę nad zwierzęciem odpowiada za spowodowanie obrażeń ciała u innej osoby, wywołane zachowaniem zwierzęcia. Należy przyjąć, że "średnim" uszkodzeniem ciała jest - zgodnie z art. 157 § 1 k.k. - naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający dłużej niż 7 dni. Okres 7 dni odnosi się do czasu trwania niesprawności narządu ciała bąd� choroby (rozstroju zdrowia), a nie do stwierdzonego przez lekarza czasu niezdolności do pracy itd... Wniosek z tego, że bardziej zagrożona konsekwencjami jest osoba, która była na spacerze z psem , niż właściciel - a de facto, jak sprawy się mogą potczyć na drodze prawno/sądowej/ubezpieczeniowej nigdy nie przewidzimy. Reasumując wątek niezwykle ciekawy i przydatny. Ale wątpliwości cały czas mam... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a.piurek Posted November 4, 2011 Author Share Posted November 4, 2011 [quote name='Mitsu']No właśnie dla mnie nie jest ten temat jasny dlatego drążę.. Ty mówisz o odpowiedzialności prawa cywilnego - i w takiej sytuacji , właśnie z prawa - [B]tylko z prawa cywilnego [/B]można skarżyć właściela , natomiast osobę wyprowadzającą psa można skarżyć z prawa karnego - i może z cywilnego też, ale tego właśnie pewna nie jestem. Art. 157 k.k. § 1. Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia, inny niż określony w art. 156 § 1, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 2. Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. § 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 lub 2 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. § 4. ściganie przestępstwa określonego w § 2 lub 3, jeżeli naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia nie trwał dłużej niż 7 dni, odbywa się z oskarżenia prywatnego. § 5. Jeżeli naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwał dłużej niż 7 dni, a pokrzywdzonym jest osoba najbliższa, ściganie przestępstwa określonego w § 3 następuje na jej wniosek. Osoba, która sprawuje opiekę nad zwierzęciem odpowiada za spowodowanie obrażeń ciała u innej osoby, wywołane zachowaniem zwierzęcia. Należy przyjąć, że "średnim" uszkodzeniem ciała jest - zgodnie z art. 157 § 1 k.k. - naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający dłużej niż 7 dni. Okres 7 dni odnosi się do czasu trwania niesprawności narządu ciała bądź choroby (rozstroju zdrowia), a nie do stwierdzonego przez lekarza czasu niezdolności do pracy itd... Wniosek z tego, że bardziej zagrożona konsekwencjami jest osoba, która była na spacerze z psem , niż właściciel - a de facto, jak sprawy się mogą potoczyć na drodze prawno/sądowej/ubezpieczeniowej nigdy nie przewidzimy. Reasumując wątek niezwykle ciekawy i przydatny. Ale wątpliwości cały czas mam...[/QUOTE] Zaproponowałam Ci przeczytanie wątku od początku, skoro jednak trzeba to napiszę jeszcze raz. Generalnie za psa odpowiada właściciel. I w sensie ubezpieczenia i w sensie prawnym. Jednak są sytuacje, w których za psa odpowiada osoba, pod której opieką był pies w momencie zaistnienia zdarzenia ( będę nazywała je od tej chwili szkodą). W sytuacji szkody (pogryzienia czy zniszczenia przez psa czegoś), [B]jeżeli był on pod opieką osoby trzeciej[/B] (czyli nie członków rodziny właściciela psa) to ta osoba odpowiada za zaistnienie takiego zdarzenia. I nie piszę o tym w sensie ubezpieczeń - tu ubezpieczyciel nie powinien się czepiać, tylko w sensie odpowiedzialności z art 415 KC[I][B]:[/B][/I][B] Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. [/B]Jeżeli pies znajdujący się pod moją opieką wyrządził komuś szkodę - odpowiadam za to[B]. [/B]A to czy postępowanie przeciw mnie będzie na wniosek poszkodowanego z Art 415 KC, czy z Art 157&1 KK nie ma żadnego znaczenia (może też być wszczęte z Tzw. urzędu). [B]Za psa znajdującego się pod moją opieką przed sądem odpowiadam ja i tylko ja. [/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kajusza Posted November 4, 2011 Share Posted November 4, 2011 Ania - masz pełną skrzynkę :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a.piurek Posted November 4, 2011 Author Share Posted November 4, 2011 posprzątane :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nevi Posted January 31, 2012 Share Posted January 31, 2012 Mam pytanie, proszę o odpowiedź jak krowie na rowie, które TU maja pakiet "OC pies". Może mogłaby powstać ściąga - krótkie porównanie warunków, ceny... Znalazłam: "Cztery łapy" PZU - ale więcej tam na temat leczenia, ograniczenia wiekowe oraz "Podaj łape" Allianz i portal identyfikacja.pl => tutaj trzeba najpierw zarejestrować chip w ich bazie i dopiero ubezpieczać; niestety nie znalazłam OWU na ich stronie. Interesuje mnie osobne ubezpieczenie - tzn. nie z pakietem dom, garaż itp. Mam 2 psy w wieku 10 miesięcy i 9 lat i szukam korzystnej opcji, aby je i siebie zabezpieczyć. Psy nie są z ras uważanych za agresywne. Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a.piurek Posted January 31, 2012 Author Share Posted January 31, 2012 [quote name='Nevi']Mam pytanie, proszę o odpowiedź jak krowie na rowie, które TU maja pakiet "OC pies". Może mogłaby powstać ściąga - krótkie porównanie warunków, ceny... Znalazłam: "Cztery łapy" PZU - ale więcej tam na temat leczenia, ograniczenia wiekowe oraz "Podaj łape" Allianz i portal identyfikacja.pl => tutaj trzeba najpierw zarejestrować chip w ich bazie i dopiero ubezpieczać; niestety nie znalazłam OWU na ich stronie. Interesuje mnie osobne ubezpieczenie - tzn. nie z pakietem dom, garaż itp. Mam 2 psy w wieku 10 miesięcy i 9 lat i szukam korzystnej opcji, aby je i siebie zabezpieczyć. Psy nie są z ras uważanych za agresywne. Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź :oops:[/QUOTE] W związku z tym, że nie wolno w ramach reklamy, lub jak kto woli kryptoreklamy podawać pewne rzeczy w formie ściągi, więc tu nie spełnię Twojej prośby. Jak chcesz napisz czego oczekujesz na priva a postaram się coś ci doradzić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a.piurek Posted August 18, 2012 Author Share Posted August 18, 2012 Korzystając z komputerowej gościnności odwiedzam wątek. Chciałabym powiadomić wszystkich zainteresowanych, że PZU wycofało ze swojej oferty "Cztery Łapy". Przewidywałam to od jakiegoś czasu i... stało się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a.piurek Posted October 4, 2012 Author Share Posted October 4, 2012 No i przszedł kolejny dzień Świętego Franciszka, a z nim kolejna rocznica istnienia wątku. Dziękuję wszystkim zaufanie i za zaglądanie - na chwilę obecną mamy 25.836 wejść. Dąłączam też mizianki i drapanka za ucholkami dla wszystkich naszych cztero i trzy łapnych "potforów". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marzenKa Posted October 8, 2012 Share Posted October 8, 2012 [quote name='a.piurek']No i przszedł kolejny dzień Świętego Franciszka, a z nim kolejna rocznica istnienia wątku. Dziękuję wszystkim zaufanie i za zaglądanie - na chwilę obecną mamy 25.836 wejść. Dąłączam też mizianki i drapanka za ucholkami dla wszystkich naszych cztero i trzy łapnych "potforów".[/QUOTE] Przejrzalam watek, ale nie zauwazylam pytania odnosnie ubezpieczenia jezeli pracuje sie z psem, chodzi mi tu glownie o dogoterapie? Dzwonilam do kilku ubezpieczycieli, niestety nikt nic nie wie, a zawod dogoterapeuta/kynoterapeuta zostal wpisany w klasyfikacje zawodow i istnieje obok hipoterapeuty i muzykoterapeuty. Wiec zastanawaim sie czy jakies Towarzystwo Ubezpieczeniowe zaoferuje dogoterapeutom ubezpieczenie OC? Czy może ktoś z Was cos wie jak mozna sie ubezpieczyć - OC dogoterapoeuty? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a.piurek Posted October 8, 2012 Author Share Posted October 8, 2012 [quote name='marzenKa']Przejrzalam watek, ale nie zauwazylam pytania odnosnie ubezpieczenia jezeli pracuje sie z psem, chodzi mi tu glownie o dogoterapie? Dzwonilam do kilku ubezpieczycieli, niestety nikt nic nie wie, a zawod dogoterapeuta/kynoterapeuta zostal wpisany w klasyfikacje zawodow i istnieje obok hipoterapeuty i muzykoterapeuty. Wiec zastanawaim sie czy jakies Towarzystwo Ubezpieczeniowe zaoferuje dogoterapeutom ubezpieczenie OC? Czy może ktoś z Was cos wie jak mozna sie ubezpieczyć - OC dogoterapoeuty?[/QUOTE] Nie znalazłaś nic na ten temat, ponieważ wątek ten zgodnie z tytułem miał za główny cel wskazanie, jak zabezpieczyć się przed konskwencjami szkód spowodowanych przez naszych pupili. Poza tym nikt do tej pory nie pytał. Oczywiście, że istnieje OC dogoterapeuty, jednak trzeba pamiętać, że podstawą zawarcia ubezpieczenia i ponoszenia przez Ubezpieczyciela odpowiedzialności, jest posiadanie odpowiednich kwalifikacji popartych dokumentami. Pogrzeb w wujku google a znajdziesz kilka ofert, np tu [URL]http://www.ubezpieczenia.med.pl/[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marzenKa Posted October 11, 2012 Share Posted October 11, 2012 kwalifikacje mam, tą stronkę też znalazłam, niestety jako jedyną-więcej nie udało mi się nic znaleźć. Nie za bardzo też wszystko rozumiem co tam powinnam zaznaczyć na tej stronce z ubezpieczeniem.... (w ogóle się na tym nie znam, ciemna ze mnie massa:)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a.piurek Posted October 11, 2012 Author Share Posted October 11, 2012 [quote name='marzenKa']kwalifikacje mam, tą stronkę też znalazłam, niestety jako jedyną-więcej nie udało mi się nic znaleźć. Nie za bardzo też wszystko rozumiem co tam powinnam zaznaczyć na tej stronce z ubezpieczeniem.... (w ogóle się na tym nie znam, ciemna ze mnie massa:))[/QUOTE] To ubezpieczenie jest tak zwanym DIRECT, czyli zawieranym on line osobiście przez net - klikając kolejne rubryki dojjdziesz do zawarcia polisy. Jestem w tej chwili na uropie, ale obiecuję Tobie, że w poniedziałek lub we wtorek zobaczę kto jeszcze ma w swoim portfelu OC dogoterapeuty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
3 x Posted March 5, 2013 Share Posted March 5, 2013 a.piurek jak teraz jest z ubezpieczeniem zwierzaków chodzi mi głównie o ubezpieczenie zwrotów kosztu leczenia czy jak to się tam zwie gdzie szukac czego szukac na co zwracać uwagę wogole od czego zacząć ? grzebię w necie i często wychodzi mi, że ubezpieczenie psa jest w pakiecie z ubezpieczeniem domu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szamanka Posted March 5, 2013 Share Posted March 5, 2013 Ja mam coś takiego przy ubezpieczeniu mieszkania, ale dotyczy to tylko szkód wyrządzonych przez psa poza moim mieszkaniem. Czyli ubezpieczenie od odpowiedzialności. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.