Jump to content
Dogomania

UBEZPIECZENIA czyli jak uniknąć rekompensowania szkód wyrządzonych przez psa czy kota


a.piurek

Recommended Posts

[quote name='Śnieżynka']chodzi mi o ubezpieczenie psa oc czy coś inego, cos co jest lepsze, w razie wyrządzenia krzydwy komuś bądź czemuś przez psa i jak pies w czasie treningu sie uszkodzi i nie da rady wystartować w zawodach, koszty leczenia psa...[/QUOTE]

Nie bardzo wiem, jak Ci pomóc.
OC za psa jest potrzebne na wypadek gdyby pies wyrządziłby komuś szkodę, natomiast jeśli chodzi o ubezpieczenie kosztów leczenia psa to najpopularniejsze są Cztery Łapy - jednak wszelkie sporty oraz uczestnictwo w zawodach są w nich wyłączone. Nie ma chyba na polskim rynku ubezpieczeniowym takiego produktu, który by chronił nasze psy w czasie zawodów. Chyba, że są one ubezpieczane na taki wypadek przez organizatorów lub sponsorów takich zawodów.
Poza tym nie rozumiem czego spodziewasz się po ubezpieczeniu w sytuacji:" jak pies w czasie treningu sie uszkodzi". W ubezpieczeniach to się nazywa ubezpieczenie utraty zysku (czyli spodziewanych korzyści, które są utracone na skutek zdarzenia szkodowego) niestety nie ma takiego produktu dla właścicieli zwierząt (a przynajmniej o takim nie słyszałam)

Link to comment
Share on other sites

a.piurek chodzi mi o ubezpieczenie od wypadku, które by właśnie zawierało, np złamanie łapy na zawodach i pokryło leczenie psa gipsu i późniejszej rehabilitacji psiaka i ewentualne koszty leczenia chorego psa za granicą, bo z tego co się dowiadywałam to duża częśc ubezpieczeń ogranicza się do terenu polski :( a co jak co ale w polsce to jeszcze jest cena znośna w porównaniu z cenami za granicą :( wiem jak sama się ubezpieczem na wakacje za granicą, że musze zaznaczac, że będę wyczynowo uprawiać jakieś sporty, bo inaczej w razie wypadku mogą nie pokryć leczenia :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Śnieżynka']a.piurek chodzi mi o ubezpieczenie od wypadku, które by właśnie zawierało, np złamanie łapy na zawodach i pokryło leczenie psa gipsu i późniejszej rehabilitacji psiaka i ewentualne koszty leczenia chorego psa za granicą, bo z tego co się dowiadywałam to duża częśc ubezpieczeń ogranicza się do terenu polski :( a co jak co ale w polsce to jeszcze jest cena znośna w porównaniu z cenami za granicą :( wiem jak sama się ubezpieczem na wakacje za granicą, że musze zaznaczac, że będę wyczynowo uprawiać jakieś sporty, bo inaczej w razie wypadku mogą nie pokryć leczenia :([/QUOTE]

Niestety zasmucę Cię ale takiego produktu ubezpieczeniowego chyba po prostu nie ma. Gdybyś poszpiegowała temat, to zobaczyłabyś, że nawet najpopularniejsze Cztery Łapy (pokrywany koszt leczenia tylko przez 3 dni od zdarzenia) zawiera raptem ułamek procentowy procent właścicieli psów.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 3 weeks later...

A czy orientuje się ktoś czy są ubezpieczenia oc, które obejmują ewentualne szkody wyrządzone przez psy ale w innym zakresie niż pogryzienia czy zniszczenia rzeczy? Chodzi mi bardziej o straty moralne i zdrowotne. Mam problem z sąsiadką, która notorycznie zarzuca nam, że przez nasze psy ona choruje bo nie ma spokoju w domu. Straszy nas sądem, gada, że wystąpi o odszkodowanie. Wiem, że nie ma żadnych podstaw i ma po prostu urojenia, ale czytając o tym oc tak pomyślałam, że może spałabym spokojniej ubezpieczając psy , jeśli jest jakieś ubezpieczenie, które by objęło takie szkody.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ggoska']A czy orientuje się ktoś czy są ubezpieczenia oc, które obejmują ewentualne szkody wyrządzone przez psy ale w innym zakresie niż pogryzienia czy zniszczenia rzeczy? Chodzi mi bardziej o straty moralne i zdrowotne. Mam problem z sąsiadką, która notorycznie zarzuca nam, że przez nasze psy ona choruje bo nie ma spokoju w domu. Straszy nas sądem, gada, że wystąpi o odszkodowanie. Wiem, że nie ma żadnych podstaw i ma po prostu urojenia, ale czytając o tym oc tak pomyślałam, że może spałabym spokojniej ubezpieczając psy , jeśli jest jakieś ubezpieczenie, które by objęło takie szkody.[/QUOTE]

Ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej obejmuje rekompensaty za wszelkie szkody spowodowane przez naszych podopiecznych róznież tzw straty moralne i zdrowotne (oczywiście poza mandatami).

Podam przykład duży pies pogryzł trzy letnia dziewczynkę, powodując u niej uraz i lękowe zahamowanie normalnego rozwoju. Ubezpieczyciel w ramach zadośćuczynienia oprócz wypłaty określonej kwoty wprost (było to 5.000zł) zapłacił za całą terapię dziewczynki. Mając OC plus przestrzegając OWU (smycz kaganiec) możemy spać spokojnie.

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Verdana][SIZE=2]W związku z tym, że zdarza się iż do pogryzienia kogoś przez naszego psa dochodzi na skutek, jego przestraszenia się, czy też wręcz na skutek drażnienia go lub płoszenia przez poszkodowanego (pogryzionego) może się komuś przydać wykładnia art 78KW mówiącego dokładnie o takiej sytuacji.
Poniżej cytuję art 78KW oraz komentarz go niego z pracy zbiorowej pod redakcją Marka Mozgawy:


[B]art. 78 KW[/B]
[B]Kto przez drażnienie lub płoszenie doprowadza zwierzę do tego, że staje się niebezpieczne, podlega karze grzywny do 1.000 złotych albo karze nagany[/B][/SIZE][/FONT][SIZE=2] [/SIZE] [FONT=Verdana][SIZE=2].

[/SIZE][/FONT]
[LIST]
[*][FONT=Verdana][SIZE=2]Analogicznie jak w przypadku wykroczenia z art. 77, przedmiotem ochrony jest szeroko rozumiane bezpieczeństwo ludzi i mienia, które może być zagrożone przez nieostrożne trzymanie zwierzęcia; tu również nie można trącić z pola widzenia bezpieczeństwa innych zwierząt, którym może zostać wyrządzona krzywda.[/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Verdana][SIZE=2]Ustawa nie precyzuje o jaki rodzaj zwierząt chodzi. Tak jak w przypadku wykroczenia z art. 77, należy uznać iż w grę wchodzą zarówno zwierzęta domowe, jak i gospodarskie, wolno żyjące (tzn dzikie), wykorzystywane do celów rozrywkowych, widowiskowych, filmowych, sportowych i specjalnych, utrzymywane w ogrodach zoologicznych, a nawet obce faunie rodzimej. A zatem płoszyć czy drażnić można zwierze gospodarskie (np. konia czy krowę), domowe (np. psa), cyrkowe (np. lwa czy małpę), dziko żyjące (np. żubra), mieszkające w zoo (np. lwa czy tygrysa), obce rodzimej faunie, a przetrzymywane przez kogoś prywatnie (np. węża czy legwana).[/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Verdana][SIZE=2]Znamię czasownikowe zostało określone jako [B]drażnienie[/B] lub [B]płoszenie[/B] zwierząt, jednak ustawa nie wyjaśnia co oznaczają te zachowania. Zgodnie z potocznym ich rozumieniem należy przyjąć, iż płoszenie to tyle, co spowodowanie straszeniem ucieczki zwierzęcia, wzbudzenie popłochu wśród zwierząt. Drażnić to tyle, co działać na zmysły zwierzęcia, pobudzając je do reakcji, niepokoić zwierzę. Sprawca może płoszyć czy drażnić głośnym zachowaniem, gestami, krzykami, rzucając w zwierze przedmiotami, kłując je patykami, tworząc nadmierny hałas, podpalając gazety krzewy itp.[/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Verdana][SIZE=2]……. ( nie dotyczy sprawy)[/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Verdana][SIZE=2]Warunkiem odpowiedzialności z art. 78 jest to, aby na skutek zachowania sprawcy (wyrażającym się w drażnieniu lub płoszeniu) zwierzę stało się [B]niebezpieczne. [/B]Niebezpieczny znaczy tyle, co grożący czymś, mogący spowodować coś złego. Należy sądzić iż chodzi o zagrożenie dla ludzi (których zwierzę może np. pogryźć poturbować), innych zwierząt czy nawet mienia (które może zostać przez spłoszone czy rozdrażnione zwierzęta zniszczone). Jeśli na skutek drażnienia czy płoszenia zwierzęcia nie staje się ono niebezpieczne (np. jest tak przestraszone, iż w ogóle nie reaguje), otwarta jest droga do ukarania sprawcy za znęcanie się nad zwierzęciem (stosownie do art. 35 ustawy o ochronie zwierząt).[/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Verdana][SIZE=2]Niezależnie od odpowiedzialności za wykroczenie z art. 78 sprawca może odpowiadać za skutki, jakie spłoszone czy rozdrażnione zwierzę może spowodować ( niszczenie mienia, uszczerbek na zdrowiu, narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu itd.).[/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Verdana][SIZE=2]Wykroczenie z art. 78 ma charakter powszechny (ogólnosprawczy). Gdy chodzi o stronę podmiotową, to należy stwierdzić, że drażnienie możliwe jest tylko umyślnie ( z uwagi na intencjalność zachowania sprawcy), zaś płoszenie zarówno umyślnie jak i nieumyślnie. Według Radeckiego: „ Wykroczenie a art.78 można jednak popełnić nie tylko umyślnie, ale także nieumyślnie, jeżeli sprawca nie przewiduje, ze w wyniku jego zachowania zwierzę stanie się niebezpieczne, aczkolwiek powinien i może to przewidzieć”.[/SIZE][/FONT]
[/LIST]

Link to comment
Share on other sites

a.piurek - dziękujemy za tę wykładnię. Więc jednak Sąd powinien brać pod uwagę również zachowanie poszkodowanej w sprawie dorobelli...
cyt:"Wykroczenie a art.78 można jednak popełnić nie tylko umyślnie, ale także nieumyślnie, jeżeli sprawca nie przewiduje, ze w wyniku jego zachowania zwierzę stanie się niebezpieczne, aczkolwiek powinien i może to przewidzieć”.

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Verdana][quote name='Joan od Wolanda']a.piurek - dziękujemy za tę wykładnię. Więc jednak Sąd powinien brać pod uwagę również zachowanie poszkodowanej w sprawie dorobelli...
cyt:"Wykroczenie a art.78 można jednak popełnić nie tylko umyślnie, ale także nieumyślnie, jeżeli sprawca nie przewiduje, ze w wyniku jego zachowania zwierzę stanie się niebezpieczne,[B] aczkolwiek powinien i może to przewidzieć”.[/B][/QUOTE]
Jest mi przykro to pisac ale trudno w ten paragraf włozyć przełożenie reklamówki z jednej reki do drugiej. Nie wycinajmy z komentarza tego co nam pasuje. Płoszenie [/FONT][FONT=Verdana]to tyle, co spowodowanie straszeniem ucieczki zwierzęcia, wzbudzenie popłochu wśród zwierząt. Sprawca może płoszyć czy drażnić głośnym zachowaniem, gestami, krzykami, rzucając w zwierze przedmiotami, kłując je patykami, tworząc nadmierny hałas, podpalając gazety krzewy itp. W sytuacji, o której mówimy, jedyne co można Pani (teoretycznie oczywiście) przypisać (jesli w ogóle) to płoszenie. Przepraszam, według mojej wiedzy, to się nie uda.[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a.piurek'][FONT=Verdana]
Jest mi przykro to pisac ale trudno w ten paragraf włozyć przełożenie reklamówki z jednej reki do drugiej. Nie wycinajmy z komentarza tego co nam pasuje. Płoszenie [/FONT][FONT=Verdana]to tyle, co spowodowanie straszeniem ucieczki zwierzęcia, wzbudzenie popłochu wśród zwierząt. Sprawca może płoszyć czy drażnić głośnym zachowaniem, gestami, krzykami, rzucając w zwierze przedmiotami, kłując je patykami, tworząc nadmierny hałas, podpalając gazety krzewy itp. W sytuacji, o której mówimy, jedyne co można Pani (teoretycznie oczywiście) przypisać (jesli w ogóle) to płoszenie. Przepraszam, według mojej wiedzy, to się nie uda.[/FONT][/QUOTE]
Trudno się z Tobą nie zgodzić.... jednak ja zawsze ujmuję się za tym, kto wykazał dobrą wolę...Każdemu może się przydarzyć sytuacja , że ktoś "przełoży reklamówkę z jednej ręki do drugiej"...i wszyscy wiemy , że można to zrobić w różny sposób... Mnie się taka sytuacja jeszcze nie przydarzyła....ale gdyby....i gdyby to było nawet zamierzone działanie, zdaję sobie sprawę, że w Sądzie byłabym przegrana...Ponieważ w prawie bardzo dużo zależy od sformułowania....unikam jak ognia sytuacji trudnych do zinterpretowania... Szczególnie, kiedy jestem z psem.

Link to comment
Share on other sites

Wszystko zależy...zwykłe przełożenie reklamówki z ręki do ręki nie wystraszy przechodnia, który nas mija. ALE - jeżeli wykonamy reklamówką, siatką, torbą zamach , wymach -gwałtowny - gdzie część owej rzeczy "wtargnie" na pas ruchu innej osoby, która się przestraszy- bo przedmiot znajdzie się przed jej oczami, brzuchem....a dodatkowo, gdy będzie z psem - przestraszy się i pies.... A co w sytuacji, gdy jest ślisko. Człowiek w takiej sytuacji odruchowo się cofa i poślizgnięcie na zlodowaciałym śniegu czy lodzie nietrudno.

Nikt nie chodzi po ulicach (przynajmniej mam taką nadzieję) i nie wymachuje na prawo i lewo skakanką. Nikt nie chodzi po osiedlach, gdzie ustawiono znak drogowy strefa zamieszkania i wchodzi pod maski samochodów jadących więcej niż 20 km/h, żeby nauczyć ich przepisów ruchu drogowego.

Część pogryzień, które miały miejsce - były to pogryzienia prowokowane, w takim sensie, że odganiano się od psa kijem, reklamówką, torebką, wymachami rąk, kopnięciem. Jeżeli w większości przypadków odganianie psa biegającego luzem -jakimś przedmiotem np. kamień, torba z reguły działa i rzekłabym, że bywa powszechnie stosowane, co zdarza mi się zaobserwować ; to już zamach na psa na uwięzi rzadziej. Niestety nie mogę powiedzieć, żeby takowe zdarzenia nie miały miejsca. Nie mówiąc o tym, ze przekonanie, że za każdym razem zaatakowany pies się wystraszy jest daleko idącym brakiem przezorności i odpowiedzialności.
Przykre jest, że dorośli ludzie myślą, że jak zrobi gwałtowny wymach pies się wystraszy... a owa osoba będzie górą. I nie są to przypadki odosobnione. Napadła mnie kobieta okładając reklamówką, zdarzały się panie z siatami wykonujące manewry odstraszające torbą.... naprawdę w przestraszonym człowieku budzą się mordercze instynkty....nie będę używała inwektyw.

A wracając do owej kobiety... nikt normalny nie przekłada reklamówki z reki do ręki, wykonując gwałtowny zamach komuś przed nogami, brzuchem - więc mogę wysnuć przypuszczenie, że było to działanie celowe. Jeżeli osoba będzie twierdziła, że nie - znaczyć to będzie, że nie kontroluje własnych zachowań i nie powinna wychodzić na ulicę.

Link to comment
Share on other sites

a.piurek, czy te ubezpieczenia obejmuja wyłącznie czowieka czy tez dotycza konkretnych psów? Tzn. czy ja w ubezpieczeniu OC muszę podać konkretne psy czy tez wystarczy ich ilośc z informacją,że np żaden nie nalezy do rasy niebezpiecznej? Pyatm o to w kontekscie DT. Np mam swoje dwa psy i sprawa z nimi jest jasna. Mam jednak jeszcze dwa-trzy-cztery psy na DT, które sa u mnie dłużej lub krócej (nigdy tego nie wiem). Czy wystarczy, jesli to ja sie ubezpiecze podając np ilośc tych psów czy tez do każdego zwierzola muszę wykupywac osobne ubezpieczenie, a jeśli tak, to co sie z nim dzieje, jesli pies idzie do DT np w trzy miesiace po jego wykupieniu?

Link to comment
Share on other sites

Gagato, w PZU OC obejmuje wszystkie zwierzęta przebywające w gospodarstwie (nawet jesli są na dt). W innych Towarzystwach jest różnie. Czasem trzeba podawać ilość. Oczywiście mówimy o psach, dlatego że koty nie są według ubezpieczycieli tzw" "szkodowe" i są chronione z automatu - wszystkie. Jest jedna bardzo ważna rzecz, gdyby ubezpieczycielem było inne towarzytwo niż PZU, by wymóc zapis na polisie o mozliwości przebywania w naszym domu psów które do nas nie należą. (Ubezpieczyciele bowiem nie dorośli jeszcze do istnienia DT i nie dopasowali zakresu ubezpieczeń w tym kierunku) W takiej sytuacji podajemy, że w domu może byc maksymalnie xxxx psów, w tym psiaki nie będące naszą własnością i ten zapis musi się gdzieś pojawić. Dlaczego to takie ważne, bo choć zgodnie z KC odpowiadamy za zwierzę nawet wtedy gdy tylko znalazło sie pod naszą opieką i choćby tylko na tzw. chwilę, to ubezpieczyciele swoją odpowiedzialnośc często określają jako odpowiedzialnośc za psy będące naszą własnością.

Jeżeli zaś wybierzesz PZU, proszę wymuś zapis uwolnienia Cię od odpowiedzialności w wypadku rażącego niedbalstwa, to naprawdę jest ważne!!!( w PZU nie ma odpowiedzialności jeżeli pies nie ma albo kagańca albo smyczy - to jeden z przykładów rażącego niedbalstwa, podobnie z nieprawidłowym przewożeniem psa w aucie).
Bo jeżeli psiak ucieknie i wpadnie pod samochód to PZU może odmówić wypłaty odszkodowania.

Link to comment
Share on other sites

a jak to wymusic na jakimkolwiek ubezpieczycielu? np brak kaganca? czy sa jakies towarzystwa ubezpieczeniowe ktore maja taka klauzule i jakie to sa? podejrzewam ze skladka jest wtedy odpowiednio wieksza. w moim ubezpieczeniu pytano jakiej rasy pies w jakim wieku, bo od tego zalezala wysokosc skladki
pytam grzecznie, kulturalnie, bez aluzji i komentarzy

Link to comment
Share on other sites

[quote name='isabelle30']a jak to wymusic na jakimkolwiek ubezpieczycielu? np brak kaganca? czy sa jakies towarzystwa ubezpieczeniowe ktore maja taka klauzule i jakie to sa? podejrzewam ze skladka jest wtedy odpowiednio wieksza. w moim ubezpieczeniu pytano jakiej rasy pies w jakim wieku, bo od tego zalezala wysokosc skladki
pytam grzecznie, kulturalnie, bez aluzji i komentarzy[/QUOTE]

Jeśli byś miała czas poczytaj wcześniejsze wpisy a znajdziesz odpowiedź na swoje pytania.
Ale odpowiadam:
1. Jak wymusić? Po prostu wybrać ubezpieczyciela który nie ma takiego zapisu (np. INTER POLSKA), lub też za dodatkową składkę uwolnić się od obostrzeń które są dla nas niekorzystne. Pamiętajmy że to ubezpieczyciele sa dla nas, a nie my dla nich i w ramach indywidualnego programu ubezpieczeniowego można zastosować tzw. zapisy szczególne np. uwalniające nas z rażacego niedbalstwa.
Jeśli osoba (agent/broker) do której sie z tym zwrócisz odmówi Ci, idź do innego albo napisz priva, pomogę.

2. Nieprawda jest że od wieku psa zależy składka, zależy tylko i wyłącznie od rasy - za niektóre rasy, mimo iz nie są wpisane do katalogu agresywnych jest zwyżka składki.
[B]Odpowiadam mam nadzieję równie grzecznie, kulturalnie, bez aluzji i komentarzy[/B]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...