Jump to content
Dogomania

UBEZPIECZENIA czyli jak uniknąć rekompensowania szkód wyrządzonych przez psa czy kota


a.piurek

Recommended Posts

Oso, czy któryś z Twoich psiaków jest zaliczany do ras agresywnych (pamietaj że niektóre mixy tez się do nich zaliczają), ponadto czy miewasz w domku tymczasowiczów, ile masz psiaków? Jeżeli masz ubezpieczone mieszkanie to najprościej zrobić z przy ubezpieczeniu mieszkania bądź domu. By Tobie doradzić potrzebuję troszkę więcej wiedzy...

Link to comment
Share on other sites

Bardzo fajny wątek. Sama kiedyś o ubezpieczeniu myślalam, ale doszłam do wniosku, że moje psy do ras agresywnych się nie zaliczają, nigdy nie było nawet cienia niebezpiecznej sytuacji, więc póki co sobie darowałam. Jeśli byłoby ubezpieczenie od ludzkiej głupoty - wtedy bym skorzystała, bo o ile moje psy ludziom nie grożą, o tyle ludzie są dla nich zagrożeniem. Jednak z drugiej strony ubezpieczenie leczenia moich psiaków - to rzecz bezcenna. Wiadomo, że nie zważając na koszty robiłabym co w mojej mocy, więc napewno zainteresuję się takim ubezpieczeniem - poczytam dokładnie wątek. Także jeszcze raz dziękuję za zwrócenie uwagi na tą kwestię :)

Ale nie byłabym sobą, gdybym nie napisała jednego: takie ubezpieczenie to dobra rzecz. Naprawdę tak uważam. Ale mając psa, zwł. dużego, agresywnego, nad którym nie zawsze mamy kontrolę, bierzemy za niego odpowiedzialność. Widzę właścicieli psów tzw. agresywnych, którzy dbają o to, żeby nie zagrażały innym stosując zasadę ograniczonego zaufania. Bardzo to doceniam. Bo już kilka razy naprawdę bałam się innego psa, bo właściciel głęboko wierzył (niestety tylko wierzył), że jego pies nikomu nic nie zrobi i nie reagował na agresywne zachowania swojego pupila. Wiem, nie o tym wątek, więc nie robię off topicu :) przeczytam później wszystko dokładnie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PapryczkaChili']Ale nie byłabym sobą, gdybym nie napisała jednego: takie ubezpieczenie to dobra rzecz. Naprawdę tak uważam. Ale mając psa, zwł. dużego, agresywnego, nad którym nie zawsze mamy kontrolę, bierzemy za niego odpowiedzialność. Widzę właścicieli psów tzw. agresywnych, którzy dbają o to, żeby nie zagrażały innym stosując zasadę ograniczonego zaufania. Bardzo to doceniam. Bo już kilka razy naprawdę bałam się innego psa, bo właściciel głęboko wierzył (niestety tylko wierzył), że jego pies nikomu nic nie zrobi i nie reagował na agresywne zachowania swojego pupila. Wiem, nie o tym wątek, więc nie robię off topicu :) przeczytam później wszystko dokładnie[/QUOTE]

Droga papryczko, myślę, że ubezpieczenie OC powinien mieć każdy człowiek, bez względu na to czy posiada psiaki czy też ich nie ma. Najprostszym przykładem z ostatniego czasu jest przykład Teutonki, która w sklepie z porcelaną stłukła karafkę (hihihihihihi). Wówczas nie potrzeba wyciągać z porftlefa kasy i nadwyrężać budżet domowy, tylko dać poszkodowanemu nr własnej polisy oraz nazwę Towarzystwa Ubezpieczeniowego. Takich przykładów, które teoretycznie nie miały się prawa wydarzyć mogłabym napisać mnóstwo. Powiem krótko - dobrze zawarte ubezpieczenie OC jest przesłanką spokojnego snu każdego człowieka.

Link to comment
Share on other sites

:mad:a.piurek.... nie ja stłukłam a stłukła się sama! I tej wersji się trzymam!!!

[B]Papryczko[/B] nawet takie małe, plaskate może narozrabiać. Np. spowodować wypadek samochodowy, rowerowy z powodu ucieczki na spacerze. A to są koszty idące już w grube tysiące.

Link to comment
Share on other sites

zgadzam sie z Wami i już wcześniej o tym myślałam, ale w kategorii 'to ja się tym zajmę... jutro....' no i teraz chyba jutro nadeszło ;) interesuje mnie ubezpieczenie, które będzie ważne za granicą (szykuje mi się wyjazd), ale żeby obejmowało też koszty leczenia. jakby się coś stało w drodze, chocby zwykła choroba, to żebym sama swoich eurasów nie musiała wydawac ;) coś takiego istnieje?

Link to comment
Share on other sites

Jeżeli chodzi o koszty leczenia to jest produkt który nazywa się 4 łapy - w PZU, jest przy nim również OC. Jednak Cztery Łapy mają ograniczenie terytorialne - tylko teren RP. Jeśli możesz, poczekaj do poniedziałku, a zorientuję sie czy któreś z Towarzystw Ubezpieczeniowych proponuje ubezpieczenie kosztów leczenia psa z zakresem Europa.

Link to comment
Share on other sites

Ja także zastanawiam się nad ubezpieczeniem mojego obecnego psa, choćby z tego względu, że poprzedniego miałam tylko rok ( nagła smierć, serce ) Kolejny mój pies tej samej rasy za chwile skończy 2 lata, a że czasem zdarzaja sie jakieś choroby typu zapalenie gardła, zatrucia itp. chciałam się zapytać czy te ubezpieczenia np. mam tu na uwadze 4 łapy w PZU naprawdę obejmują zwykłe koszty leczenia w całości czy chociażby części ?

Link to comment
Share on other sites

Już to tu było ale powtórzę Ci, ubezpieczasz sobie psisko na kwotę dowolną, czyli np 500 zł lub 1000 zł do wykorzystania na rok u weterynarza, jeśli wykorzystasz wcześniej kwotę np. po 5 miesiącach to umowa się kończy....oczywiście jeszcze jest franszczyzna czyli wizyta poniżej 50 zł płacisz sama oraz okresowe szczepienia...

Link to comment
Share on other sites

Już to tu było ale powtórzę Ci, ubezpieczasz sobie psisko na kwotę dowolną, czyli np 500 zł lub 1000 zł do wykorzystania na rok u weterynarza, jeśli wykorzystasz wcześniej kwotę np. po 5 miesiącach to umowa się kończy....oczywiście jeszcze jest franszczyzna czyli wizyta poniżej 50 zł płacisz sama oraz okresowe szczepienia...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jolawigor']Ja także zastanawiam się nad ubezpieczeniem mojego obecnego psa, choćby z tego względu, że poprzedniego miałam tylko rok ( nagła smierć, serce ) Kolejny mój pies tej samej rasy za chwile skończy 2 lata, a że czasem zdarzaja sie jakieś choroby typu zapalenie gardła, zatrucia itp. chciałam się zapytać czy te ubezpieczenia np. mam tu na uwadze 4 łapy w PZU naprawdę obejmują zwykłe koszty leczenia w całości czy chociażby części ?[/QUOTE]

Żeby ci odpowiedzieć zacytuję fragment OWU Czterech Łap:
najpierw definicje:
[B]Nagłe zachorowanie[/B] - powstały w sposób nagły stan chorobowy, zagrażający życiu lub zdrowiu zwierzęcia, wymagający natychmiastowej pomocy weterynaryjnej;
[B]Nieszczęsliwy wypadek[/B] - nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną, w następstwie którego zwierzę doznało uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia lub poniosło śmierć;
[B]Niezbędne koszty leczenia[/B] - niezbędne z medycznego z punktu widzenia koszty leczenia zwierzęcia jakie musiał ponieść ubezpieczony w celu ratowania życia lub zdrowia zwierzęcia w związku z nagłym zachorowaniem lub nieszcześliwym wypadkiem. Za koszty leczenia uważa się powstałe na terytorium RP koszty:
- pobytu zwierzęcia w klinice;
- badań zabiegówambulatoryjnych bądź operacyjnych.

[B]Ograniczenia wiekowe[/B] - od 6 miesięcy do 6 lat

[B]Zakres ubezpieczenia:
[/B]Niezbędne z punktu medycznego koszty leczenia psa lub kota, które dla ratowania zwierzęcia poniesiono w okresie [B]pierwszych trzech dni [/B]od nagłego zachorowania lub nieszczęśliwego wypadku (maksymalnie 2.000zł)
oraz Opowiedzialność Cywilną ubezpieczonego za szkody spowodowane przez psa lub kota (SG maksymalnie 20.000zł)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evelynka']Już to tu było ale powtórzę Ci, ubezpieczasz sobie psisko na kwotę dowolną, czyli np 500 zł lub 1000 zł do wykorzystania na rok u weterynarza, jeśli wykorzystasz wcześniej kwotę np. po 5 miesiącach to umowa się kończy....oczywiście jeszcze jest franszczyzna czyli wizyta poniżej 50 zł płacisz sama oraz okresowe szczepienia...[/QUOTE]

A co jak się wykorzysta tą kwotę ??

Ubezpieczenie kończy się na amen czy można podpisać jeszcze raz ??

Link to comment
Share on other sites

Ja z checia poczekam do poniedzialku. Chcialam sterylizowac mala a
na poczatku lutego a wyjazd mam w marcu wiec mam pare dni na to. Nie pamietam kiedy od lkarza wyszlam z rachunkiem ponizej 50 ale mam 2 psiaki wiec to sie liczy osobno pewnie. Rozumiem ze jak moj psiak ma np biegunke i jade do weterynarza albo jak ostatnio stluczony 5ty pazur to musi to byc odpowiednio rozpisane na rachunku a ja zwracam sie do swojego ubezpieczyciela i on za to zwraca?

Jestem jeszcze ciekawa kosztow takiego ubezpieczenia do np 500 zl bo chyba wiecej nie bedzie mi potrzebne. A mam dwa shih tzu czyli male pieski.

Link to comment
Share on other sites

4 łapy z Pzu to na pewno liczy się każdego psa osobno, aczkolwiek nie jest powiedziane że nie dostaniesz upust na drugiego psa. A sterylizacja chyba nie będzie się wliczała w zakres zwrotów...Jak to wygląda z rozpisaniem na fakturze to nie mam pojęcia, ale takie rzeczy to chcę już bezpośrednio u ubezpieczyciela się dowiedzieć, który wyliczy mi też od razu wszystko, Tobie Papryczko polecam to samo. A średni koszt to coś ponad sto złoty....więc i tak się kali:D:D:D

Proszę o sprawdzenie tego tematu!!!! zawsze jak wchodzę na ten temat to nie dość że strasznie mi muli komp to jeszcze za każdym razem jak dodaje post wystakuje mi błąd. Jakby mógł to sprawdzić jakiś mod...:cool3: Przy innych tematach tak mi się nie dzieje!!!

Link to comment
Share on other sites

dziewczyny, ubezpieczenie 4 lapy nie obejmuje leczenia typu sterylizacja, czy stluczona lapa alko katar. ono obejmuje tylko leczenie ratujace zycie i to tylko przez pierwsze 3 dni! i to ubezpieczyciel decyduje czy aby napewno wykonane zabiegi byly konieczne! nie ma zwrotow zwyklych wizyt, szczepien, leczenia zwyklych schorzen ani lekow

Link to comment
Share on other sites

Isabelle i tu się z Tobą nie zgodzę bo 4 łapy obejmuje ubezpieczenie w razie zagrożenia życia i zdrowia - a łapka to przecież jest zdrowie, a katar też jest niebezpieczny....co do leków to też się nie zgodzę. W momencie podpisania umowy musimy mieć zaświadczenie od weta że nasz pies jest zdrowy i że nie ma żadnych przewlekłych chorób. Więc jeśli w momencie kiedy jesteśmy ubezpieczeni zdarzy się schorzenie, które zagraża życiu i zdrowiu zwerzaka to wydaje mi się to konieczne że ubezpieczyciel zwraca za leczenie i ewentualne leki..

Link to comment
Share on other sites

evelynka, juz to przerabialam, jestem po rozmowach z ubezpieczycielami. i wiem co pisze bo tez mnie to zainteresowalo. placisz kupe kasy za nic. bo jak czesto masz przypadek - wypadek bezposrednio zagrazajacy zyciu? a i wtedy czasem leczenie grubo przekracza 2000zl i rozciaga sie na wiecej niz 3 dni... stluczona lapka nie jest zadnym zagrozeniem, nawet bez lapki mozna zyc, nie popadajmy w przesade. ale poczekajmy na wypowoedz pani Piurek

tu masz cytat z zakresu ubezpieczenia
"[B]Zakres ubezpieczenia:
[/B]Niezbędne z punktu medycznego koszty leczenia psa lub kota, które dla ratowania zwierzęcia poniesiono w okresie [B]pierwszych trzech dni [/B]od nagłego zachorowania lub nieszczęśliwego wypadku (maksymalnie 2.000zł)"
niezbedny zanczy niezbedny i nic ponad to. opatrywanie skaleczonych lapek, leczenie kataru, szczepienia i temu podobne nie sa niezbedne do ratowania zycia zwierzecia z punktu widzenia ubezpieczyciela

Link to comment
Share on other sites

Z ta sterylizacja to sie nieprecyzyjnie wypowiedzialam bo bapewno takie zabiegi nie sa refundowane ale w tej sytuacji gdyby sie cos dzialo to mam ubezpieczenie... Oby nie bylo takiej koniecznosci. Mi sie tez wydaje ze taka refundacja zwyklych wizyt, w mysl definicji zagrazajacych zdrowiu, to brzmi za pieknie...:( gdzie. Ozna sobi poczytac o tym co konkretnie obejmuje takie ubezpieczenie bo w koncu sie okaze ze tylko bardzo skrajne sytuacje...

Link to comment
Share on other sites

Cioteczki bardzo bardzo dziękuję za ożywianie wątku. Mam nadzieję że nikogo nie obrażę swoją wielką prośbą: [B]jeżeli nie jesteście czegoś pewne, nie piszcie tego jako pewników.[/B] [B]Najgorsze są informacje których źródło jest "jedna pani drugiej pani..."
[/B]Albowiem część dogomaniaków nie czyta całych wątków tylko stronę, na której akurat się znajdzie. W sytuacji, w której po przeczytaniu takiego wpisu ktoś źle zawrze ubezpieczenie będziemy za to odpowiedzialni, również za ewentualną odmowę ubezpieczyciela oraz za jego kłopoty związane z tą szkodą.
Zawierając jakiekolwiek ubezpieczenie musimy mieć świadomość że w Towarzystwach Ubezpieczeniowych nie pracują idioci, a w CLS (działy likwidacji szkód) jest ogromne wyczulenie na wszelkiego rodzaju naciągactwo.

"[B]Zakres ubezpieczenia:
Niezbędne z punktu medycznego koszty leczenia [/B]psa lub kota, [B]które dla ratowania zwierzęcia [/B]poniesiono w okresie [B]pierwszych trzech dni [/B]od nagłego zachorowania lub nieszczęśliwego wypadku

Link to comment
Share on other sites

[quote name='isabelle30']evelynka, juz to przerabialam, jestem po rozmowach z ubezpieczycielami. i wiem co pisze bo tez mnie to zainteresowalo. placisz kupe kasy za nic. bo jak czesto masz przypadek - wypadek bezposrednio zagrazajacy zyciu? a i wtedy czasem leczenie grubo przekracza 2000zl i rozciaga sie na wiecej niz 3 dni... stluczona lapka nie jest zadnym zagrozeniem, nawet bez lapki mozna zyc, nie popadajmy w przesade. ale poczekajmy na wypowoedz pani Piurek

[B]Isabelle30 masz w 100% rację!!! [/B]Pozwolę sobie zacytować Twój wpis zaadresowany do evelynki
"Zakres ubezpieczenia:
Niezbędne z punktu medycznego koszty leczenia psa lub kota, które dla ratowania zwierzęcia poniesiono w okresie od nagłego zachorowania lub nieszczęśliwego wypadku (maksymalnie 2.000zł)[B] niezbędny znaczy niezbędny i nic ponad to;[/B] opatrywanie skaleczonych łapek, leczenie kataru, szczepienia i temu podobne nie są niezbędne do ratowania życia zwierzęcia z punktu widzenia ubezpieczyciela".

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...