Jump to content
Dogomania

Husky do adopcji


anne.ges

Recommended Posts

Witajcie,

trudno mi pisać bo raz, że jestem nowa... dwa, że nigdy nie miałam i pewnie mieć nie będe psa rasy Husky. Nie jestem pewna jak mnie przymiecie. Ale jestem zdeterminowana więc próbuję. Ale od początku...
Poznajmy się :). Mam na imię Anka - na co dzień matka i kobieta pracująca.
Od niedawna jestem wirtualną opiekunką pewnego uroczego Huskiego ze schroniska w Przyborówku k/Poznania. Psiak Nazywany jest tam "Husky Duży". Ma ponad dwa lata. Jest ślicznym i kochanym psiakiem. Niestety Duży jest niewidomy i dlatego ma małe szanse na adopcje a i ewentualny adoptujący musi byc osobą bardzo odpowiedzialną. Niestety ja z różnych przyczyn, o których nie będę się tutaj rozpisywać nie mogę go przygarnąć nawet na "tymczas" a bardzo bym chciała.
Postawiłam sobie za zadanie znaleźć dom dla Dużego. Zaczęłam tutaj :). Może tutaj zagląda przyszła rodzinka Dużego :)

[IMG]http://www.zdjecia.adopcje.org/adopcje/33243.jpg[/IMG]

Strona Dużego:
[url=http://www.uwandy.schronisko.net/adopcja33243-2.html]adopcja - adopcje - psy - Husky duży - Schronisko Dla Zwierząt[/url]

Link to comment
Share on other sites

Witaj
Mało ma chłopak odwiedzin ...szkoda :(
Sam mam suńkę husky która jest chora i wiem jaka to odpowiedzialność być opiekunem takiego psa . Satysfakcja zaś którą daje mi moja Zarka jest nie współmierna do poniesionych "kosztów" :)

Mam jedno pytanko jeśli można ... czy diagnoza co do wzroku Hasiorka jest pewna ? bielma nie widać , zewnętrznie jakby ok , może zdjęcia tego nie oddają albo to choroba bardziej wewnętrzna ( zwyrodniała siatkówka , zanik nerwu wzrokowego , itd itd )
Pozdrawiam
Zarapi & rafał

ps . Czy psiak był ogłaszany na " Bezdomnych szpicach " lub innych forach czy watkach dla hasiorów? jesli nie to czy można Go ogłosić ?
Sam mam problemy ze wzrokiem moja suńka też więc temat mnie ruszył ....

Link to comment
Share on other sites

[B]Rafale [/B]dzięki za odzew to dla mnie bardzo ważne bo szczerze to gubię się w temacie. Ja się na huskich znam tylko teoretycznie niestety. Chociaz bardzo chciałabym znać się praktycznie .....
Co do zdrowia Dużego szczerze mówiąc się nie informowałam aż tak szczegółowo. Wiem, że piesek nie widzi i niemożliwe jest leczenie. Wolontariuszka jednak obiecała mi szczegółowo w ciągu kilku dni opisać w mailu szczegóły.
Co do ogłoszeń to dodaję powolutku tu i tam, ale mam braki w czasie wolnym niestety :placz: ale odzewu brak.......

Czy możesz mi napisać na co choruje Twoja śliczna Zarka??

Link to comment
Share on other sites

Zarka choruje czy też chorowała .... na kata który Ja wykorzystywał przez co najmniej parę lat ( około 10 ) do rozmnażania .... Jak ( to tylko przypuszczenia ale potwierdzone wynikami badań RTG USG itd itd ) dostała guzów na macicy i rodzic nie mogła ( rodowodowa po drugiej operacji okazało sie że ma tartuaż ) to Ją biedną jakiś "kat " bo klnęć nie będę ... połamał ( źle zrosnięty mostek , połamane żebra , przesunięty kręg lędźwiowy nie pamiętam który numer ) i wywalił na bruk :( ....
Zabrałem sierotkę ze schronu w Radomiu ... potem jedna operacją ... guz na łapce ....potem druga ....wycieli w Rzeszowie guza mniej więcej jak jabłko z narzadów rodnych .... potem trzecia ( Maciek wet uratował Jej zycie ) wyciał 17 guzów wielkich jak śliwki .....
Co do tego ? serduszko słabe ... arytmia .... do tego słuch prawie zero i ostatnio zaczeła słabo widziec .... to chyba tyle ... :(

Ale suńka kochana i choć się co niektorzy smieją "po co mi chory pies "
to ja mojej Zarki bym nie zamienił na innego za zadne skarby świata ....

Jak to jest z Dużym ? na pewno nie widzi nic ? bo moja Zarkę też podejrzewano o słaby wzrok itd .... bo miała wszystko w "de" do nikogo nie podchodziła , na wołanie nie odpowiadała ....
Dopiero po roku zacząłem z Nią sią dogadywać i to też nie jest tak do końca ok ....
Pozdrawiam i jeśli mozna wstawię Hasiorka na Szpice ok ? mogę ?

ps tak ogólnie to Ona choruje na starość i na "człowieka" który Ja najpierw wykorzystał a potem wywalił ....
Teraz jednak ma i OPIEKUNA czy też przyjaciela ... podkreślam słowo opiekun bo "właściciel " mi nie pasuje .... i mich e pelną i dom zarówno własny jak i mój ... spacery itd
I tego życzymy Hasiorowi .... ja niestety drugirgo chorego psa nie moge mieć .... mam zbyt dużo doświadczenia by sie tego podjać .... ale tak myslę że jak stara i chora Zarka znalazła to i Duży znajdzie ....

Link to comment
Share on other sites

Sorki że tak dużo piszę .... jeszcze jedna sprawa .... uważajcie z adopcją bo pies piękny i choć nie widzi to .... pewnie rozumiesz co mam na myśli .... Ja jeśli się zgodzisz na ogloszenia niczego sam nie będę robił bez porozumienia z Tobą ( Wami ) .... taki dom MUSI BYC W 100 PROCENTACH SPRAWDZONY ....
Pozdrawiam raz jeszcze ...

Link to comment
Share on other sites

[B]Rafał [/B]co do ogłszeń to jeśli tylko masz ochotę, czas i nie jest to dla Ciebie problemem to pewnie dodawaj. Na "szpice" już wysłałam zapytanie do admina czy mogę ogłosić psa ze schronu skoro nie jest mój, ale jeszcze nie dostałam odpowiedzi. Nie znam zasad tam panujących.

Co do stanu zdrowia Dużego to jak tylko czegoś nowego się dowiem to napiszę. Jestem w kontakcie z wolontariuszką, ale ona też ma braki w czasie (wczoraj do Przyborówka przywieźli na raz 23 nowe psy :( ). Będę się starała opłacić dodatkowe badania dla psiurka, aby jeszcze raz sprawdzić czy nie da się z tym wzrokiem nic naprawić. Zdaje sobie sprawę z tego, że bardzo trudno będzie mu znaleźc odpowiedniego opiekuna. Wiem, że to muszę być ostrożna. Ale jak nie spróbuje to się nie dowiem ....

Najgorsze dla mnie jest to, że nawet za bardzo jechać do Niego nie mogę, pogłaskać, na spacer wyprowadzić, powiedzieć 'że dobrze będzie". Odległośc 100 km niby nie jest duża, ale z powodu pracy (a pracować trzeba) cierpię na tak okropne braki czasowe, że nie wyrabiam. Zaplanowałam jednak sobie kilka dni pozostałego mi urlopu w listopadzie więc wsiądę w samochód i pojadę do Dużego. Na razie wysyłam mu dobre fluidy.... i paczki jak nasi bogadsi sądziedzi nam za czasów komuny ;) - jak stwierdził mój ojciec.

Twoja Zarcia rzeczywiście dużo przeszła i nie ma się co dziwić, że dogadać się z Nią nie szło. Cud, że nie umarła z rozpaczy w tej (pseudo)hodowli. A takich "katów" to ja nazywam po imieniu i wcale się tego nie wstydzę chociaż ogólnie raczej nie przeklinam. I chociaż już dużo widziałam to za każdym razem jak czytam o takim S.........lu to opanować się nie mogę i złość okropna mnie zżera....
I się zezłościłam i nic już rzeczowego nie napiszę....

Pozdrawiam Ciebie i uroczą Zarcie :)

Link to comment
Share on other sites

Jak najbardziej Cię rozumiem ... ja tez nie jestem "dziany" z czasem ...ni z kasa ....
Wiadomo ...samo życie ....

Z psiulkiem najpierwiej się dowiedz co i jak z tymi oczkami .... nie tylko czy się da ale co zdiagnozował wet (dokładnie) .... mojej Zarci mój najlepszy wet też zbyt wiele żyćka nie dawał a żyje sobie już drugi roczek u mnie ( ze mną ) i jest mam nadzieję szczęśliwa ( ku zdziwieniu weta... a to najlepszy wet w moich stronach ) ...

Na szpice ... ale i na dogo jest watek dla bezdomnych .... przekleję Hasiorka .... a nóż się znajdzie dobra dusza .....

Kurrde nie śmierdzę kasą ale jak bedzie trzeba na badania ... to ile moge się dołoże napisać tylko gdzie wysłać ....


Pozdrawiam...
urde tylko pozdrawiam i pozdrawiam .... pomóc bym chciał ...w miarę możliwosci .... a tych niewiele ...

Link to comment
Share on other sites

Kolejny raz rozmawiałam dziś z wolontariuszką ze schronu gdzie jest Duży.....
Będziemy próbowali jeszcze raz diagnozować i będę się starała go leczyć- potrzebuję namiar na dobrego weta w Wielkopolsce lub na Dolnymśląsku.

Niestety Duży jak się dziś dowiedziałam po raz kolejny zachował się baaardzo agresywnie w sytuacji dla niego stresującej (obca osoba), więc adopcja wstrzymana. Zdanie schroniskowego weta pies staje się agresywny tylko i wyłącznie z powodu ślepoty.

Ja pier.......... bez sensu ..... tylko iść się pochlastać ........ :-(

Link to comment
Share on other sites

To nie musi być tylko z powodu ślepoty .... nie miałabyś humorków jakby CIe zamknięto w kojcu ?
Znam niejeden przypadek z Husky w którym pies po wyjściu ze schronu staje się łagodną owieczką ... w schronie zaś czy też jakimkolwiek innym zamknięciu dziczeje ... To juz taki typ psiej psychiki , tak było i z Orzechowską Viki i z Arktikiem i z wieloma innymi szpicami .
Nie wiem jak na Śląsku ale mam namiary na weta w Warszawie i Lublinie . Popytam jak coś znajdę napiszę .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anne.ges']
Niestety Duży jak się dziś dowiedziałam po raz kolejny zachował się baaardzo agresywnie w sytuacji dla niego stresującej (obca osoba), więc adopcja wstrzymana. [/quote]

A możliwe jest zalezienie mu Tymczasu?? Pytam czy schronisko zgodziłoby się na taki układ?
Psiak oderwałby się od dołującego schronu i można byłoby go porządnie zbadać u dobrego weta.
W trakcie tymczasu zobaczylibyśmy jaki Duży tak naprawdę ma charakter, tylko przydałaby się dobra i mająca pojęcie o rasie osoba.
Ale może z Adopcji Malamutów nam pomogą??

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

A tutaj się cisza zrobiła....

Co nie znaczy, że nic się nie dzieje.
Taką o to radosną wiadomość dziś dostałam:

[quote name='Weronia']Witam, znalazła się osoba, chcąca zawiezc Pani podopiecznego duzego Hasia na badania do dobrego weterynarza.
Podaję nr tel tej osoby: **@!&!&))@

Pozdrawiam![/QUOTE]

:multi::multi::multi:

Link to comment
Share on other sites

Cisza też nie oznacza że nikt nie zagląda i nie myśli ... tylko możliwości pomocy ograniczone więc i strzępić języka potrzeby nie było ....
Mam namiary na wetów od oczu , jeśli potrzebne by były to jestem do dyspozycji ( ale to daleko więc nie wiem czy realnie ... Warszawa , Lublin )

Gdyby były jakieś informacje na temat Hasiora to mam prośbę .... napisz ....

Pozdrawiam i Hasiorkowi wszystkiego dobrego życzę .

Link to comment
Share on other sites

Witam

Hasiora znam od około 3 miesięcy i go odwiedzam.
Jest bardzo agresywnym psem. Często leży z nosem wciśniętym pomiędzy pręty kojca. Przestaje warczeć i szczekać jak dostanie ucho lub ciacho :) Baaardzo dużo czasu trzeba mu poświęcić, ale bardzo możliwe że jego negatywne zachowanie jest związane z zamknięciem. Zauważyłam również, że on widzi, ale trochę gorzej.
Mój znajomy weterynarz zaproponował ogólne badania Hasiora w jego klinice. Sprawdzi też jego oczy, zrobi badania krwi. Niedługo u p.Wandy w schronisku odwiedzi nas zoopsycholog. Będę starała się uzyskać opinię na jego temat.
Gdybyś chciała się ze mną skontaktować numer telefonu znasz :)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[CENTER] [URL="javascript:image_click(0)"] [IMG]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/tmpimg/96445654.jpg[/IMG][/URL][URL="javascript:image_click(1)"] [IMG]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/tmpimg/96445650.jpg[/IMG][/URL][URL="javascript:image_click(2)"] [IMG]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/tmpimg/96445651.jpg[/IMG][/URL][URL="javascript:image_click(3)"] [IMG]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/tmpimg/96445652.jpg[/IMG][/URL][URL="javascript:image_click(4)"] [IMG]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/tmpimg/96445653.jpg[/IMG][/URL]
[/CENTER]
numer: 41
numer chip: 503000105030707
imię: Smutek
płeć: pies
wiek: ok. 2 lat
wielkość: duza
rasa: mix husky
data przyjęcia: 2009-10-02
przebywa w boksie: pawilon 5


opis: Smutek to bardzo zrezygnowany psiak w typie husky. Pies został przyjęty do schroniska ze swoim chipem, jednak właściciel do tej pory się po niego nie zgłosił. Smutek to psiak bardzo wycofany i zrezygnowany. Stresuje go schronisko, jest wychudzony i źle znosi życie w boskie, pośród innych psów. Jedyne chwile radości dla psiaczka to sporadyczne kontakty z ludźmi - pracownikami schroniska. Smutek bardzo tęskni, jak się go zostawia zaczyna żałośnie wyć. To bardzo przykry widok. Ten wrażliwy pies nigdy nie powinien trafić do takiego miejsca, co się stało w jego życiu, że znalazł się tutaj? Smutek czeka na ratunek.
[COLOR=Red][B]
[FONT=MS Shell Dlg 2]Basia 609 485 385, mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL], gg: 5386945[/FONT][/B][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[CENTER][URL="javascript:image_click(0)"] [IMG]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/tmpimg/96444372.jpg[/IMG][/URL][URL="javascript:image_click(1)"] [IMG]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/tmpimg/96444364.jpg[/IMG][/URL][URL="javascript:image_click(2)"] [IMG]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/tmpimg/96444369.jpg[/IMG][/URL][URL="javascript:image_click(3)"] [IMG]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/tmpimg/96444370.jpg[/IMG][/URL][URL="javascript:image_click(4)"] [IMG]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/tmpimg/96444371.jpg[/IMG][/URL]
[/CENTER]
numer: 93
numer chip: 953000005135794
imię: Nord
płeć: pies
wiek: szczeniak
wielkość: duza
rasa: husky
data przyjęcia: 2009-09-01
przebywa w boksie: pawilon 4, boks 36


opis: Nord jest młodziutkim husky, nie ma jeszcze roku. To bardzo sympatyczny i spragniony człowieka psiak. Nord jest bardzo łagodny i jak większość psiaków tej rasy bardzo źle znosi izolacje od ludzi. Psiaczek jest wychudzony, schroniskowe życie to dla niego duży stres. Czekamy na miłośnika rasy, który zaopiekuje się tym uroczym młodzieńcem.

[COLOR=Black][B][FONT=MS Shell Dlg 2]Basia 609 485 385, mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL], gg: 5386945[/FONT][/B][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[CENTER] [URL="javascript:image_click(0)"] [IMG]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/tmpimg/96739936.jpg[/IMG][/URL][URL="javascript:image_click(1)"] [IMG]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/tmpimg/96739933.jpg[/IMG][/URL][URL="javascript:image_click(2)"] [IMG]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/tmpimg/96739934.jpg[/IMG][/URL][URL="javascript:image_click(3)"] [IMG]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/tmpimg/96739935.jpg[/IMG][/URL]
[/CENTER]
numer: 684
numer chip: 953000005131201
imię: Milka
płeć: suka
wiek: ok. 3 lat
wielkość: srednia
rasa: husky
data przyjęcia: 2009-10-30
kwarantanna do 2009-11-13
przebywa w boksie: pawilon 6


opis: Milka to przepiękna sunia husky. Psinka jest zestresowana i mocno wycofana, leży tylko w jednym miejscu, przezywa wielki stres. Milka została przywiązana do drzewa, więc raczej nikt jej nie szuka. Sunia z chęcią przyjmuje pieszczoty, jednak smutek, jaki przezywa sprawia, że nie nie jest chętna do nawiązania kontaktu. Być może Milka została przez kogoś skrzywdzona, tego się nie dowiemy. Sunia czeka na ratunek.
[SIZE=7][COLOR=#ff0000][FONT=MS Shell Dlg 2]Basia 609 485 385, mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL], gg: 5386945[/FONT][/COLOR][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...