Jump to content
Dogomania

CZEGO BOJA SIE WASZE PUPILE ?


iWoNai

Recommended Posts

Jesli chodzi o moja starsza sunie ( kundelka) to panicznie boi sie odkurzacza. Zapewne dlatego ze jak byla mniejsza babcia wciagnela jej ogonek do odkurzacza...

Jesli chodzi o szczeniaka ( yorka)...to boi sie :

odkurzacza,

obcych ludzi,

innych obcych psow ...

glosnych dzwiekow(np,jak spadnie jakis przedmiot na podloge)...

Link to comment
Share on other sites

Majka bala sie wiekszych psow, a w szczegolnosci wtedy gdy szczekaly.

Jednak odkad chodzi do przedszkola, to wrecz tesknie za czasami kiedy byla tak niesmiala w kontaktach z "olbrzymami". Tak sie bestia usocjalizowala :lol:

Teraz garnie sie do kazdego napotkanego psiaka, pod warunkiem ze jest wiekszy.

Boi sie odkurzacza - pomimo, ze nie ma zadnych zlych doswiadczen. Wole nie myslec co by bylo gdybym jej odkurzaczem ogonek wciagnela ;) Chyba do konca swego psiego zycia by mi tego nie wybaczyla, a w skrajnym przypadku spakowalaby swoj podrozy tobolek i wyprowadzilaby sie do mojej mamy, ktora na nia chucha, dmucha i nieprzyzwoicie rozpieszcza ;)

Generlanie nieczego wiecej sie nie boi. Jest odwazna - jak na teriera przystalo.

Taki pies zaczepno-obronny ... ona zaczepia a ja bronie ;)

pozdrawiam,

Link to comment
Share on other sites

Ech... czego Lady się boi... muszę pomyśleć.

Natomiast z odkurzaczem jest odwrotnie. Nigdy nie można zwyczajnie odkużyć, bo tylko się go włonczy i już zaczyna się zabawa (w-g niej) Biega dookoła, a gdy rura wciąga jej włosy próbuje ją ugryść i łapie powietrze zębami i znowu dookoła i znowu za rure i posprzątać się nie da! :lol:

Na suszarke reaguje inaczej, gdyż co ma łapać zębami jak tak miło grzeje... nastawi się tylko.

Do samochodu zawsze wskakuje pierwsza i ogólnie lubi wszelkiego rodzaju pojazdy (liczyłam - zaliczone ma: samochód, taxówkę autobus, tramwaj, pociąg, rower, łódkę, rower wodny i konną dorożkę - wstyd się przyznać, ale mój miastowy pies metrem nie jechał :wink: )

Z windą też problemów nie ma. Chce tylko zawsze stać przy dżwiach, jednak boję się, że mogłoby jej wciągnąć włosy.

Jest nieufna do obcych ludzi i psów (całe szczęście, bo gdyby miała do każdego lecieć...) Jednak nie można tu powiedzieć, że się boi. Gdy podbiegnie pies, powąchają się zwyczajnie.

Podczas burzy, pokazu sztucznych ogni itp nawet się nie obudzi.

hmmm... Nie wiem czy można powiedzieć, że boi się wody... Do strumyka, jeziora, morza itp. wchodzi normalnie dopuki ma grunt. Nie lubi pływać. Za to boi się kompieli.

Lęku wysokości nie ma na pewno (tu niezbyt dobrze) bo uwielbia wyglądać przez okno - oczywiście otwarte - i patrzyć na wszystko z góry (szczęście, że do wyskakiwania się nie zabiera... ale i tak trzymam ją mocno :wink: )

Boi się też ciemności. Nie lubi nocnych spacerów i zwykle nie chce się oddalić od klatki schodowej. W domu jednak, nawet gdy jest ciemno, zachowuje się normalnie.

Na razie to tyle. Może mi się jeszcze coś przypomni...

Link to comment
Share on other sites

Fafik boi sie odglosow petard i huku sztucznych ogni, wiec wiecie, krora noc w roku bywa koszmarna. Miewa okresowe fobie np. bal sie wyjsc z kuchni, gdy podloga wypastowana czy zmyka, gdy walcze w kuchni z garami. Bywa ostrozny, jesli zauwazy "nowe obiekty" na swej drodze--moze to byc nawet wyrzucona, pelna smieci reklamowka. Pozdrawiam! :D

Link to comment
Share on other sites

Tak sie mocno zastanawialam, czy istnieje jakas rzecz ktorej moje sie boja i musze powiedziec, ze jeszcze sie z czyms takim nie spotkaly :niewiem: Co najwyzej sa rzeczy, ktore lubia mniej. Czasami moze sie zdarzyc, ze cos je zaskoczy i wtedy jest kilka krokow ucieczki, a pozniej nawrot i sprawdzenie co to za "straszydlo". To sa strasznie odwazne potwory :lol:

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

muszę się dopisać :wink:

Fafik na niedzielnym spacerze bardzo "bał" się przejść po terenie usianym ostami i pokrzywami---zależało mi na tym "skrocie", więc go przenioslam na rękach...i do dzisiaj drapię się po nogach :cry: Trzeba się było słuchać ostrożnego psa! Pozdrowienia.

Link to comment
Share on other sites

Misia też w zasadzie niczego sie nie boi, ale jest ostrożna w podejściu :wink: , szczególnie w stosunku do małych psów, a jeszcze szczególniej, jamników. Jak widzi jamnika, to kładzie się na trotuarze. Nie wiem, czy to z ostrożności, czy też z przyjaźni, ale to jest jej sposób na przekonanie delikwenta, że ona sama jest przyjazna i niegroźna. Trochę to jest, muszę powiedzieć, żenujące, jak taki duży pies kładzie się przed jamniczkiem...

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

[b]Wind[/b], jeśli Twoja boi się [b]Wind[/b]y to współczuje... :lol:

A moja Fu dotychczas nieusztraszona (prawie :wink: ) od piątku boi się burzy i wystrzałów.
Na nocnej imprezce na ranczo trochę nas poniosło i odpaliliśmy parę petard. Efekt - 30 min. poszukiwania Fugi w lesie. A lało nieźle.
Wczorajsze nocne burze to samo. Suka z ogonem na brzuchu chowała się pod stół i u dzieci w pokoju. Serce waliło jej jak młot pneumatyczny.
Jestem zdruzgotany, nie wiem dlaczego, nie wiem co robić... :-?

Link to comment
Share on other sites

A mój Milo z pewnością nienormalny piecchu:) (foxterier krótkowł. wiec może jak na tą rasę to wszystko w normie).Nie boi się niczego, węża z wodą,odkurzacza, łopaty do odśnieżania, kosiarki. NIc z tych rzeczy wszystkie powyższe wręcz atakuje. PRzed kosiarą mozę leżeć godzinę i szczekać nań z pretensją czemu się nie rusza, a jak ruszy to szczeka na to że kosi. NIe boi się psów, ani dużych ani małych, te duże są lepsze bo próbuje im na plecy wskoczyć. Myślę, że jedyne czego może się obawiać to braku zainteresowania swoją osobą i miłości ale to na pewno mu nie grozi, nie w moim domu i rodzinie gdzie toczą się zacięte boje u kogo w łóżku dzisiaj ma spać pies. Na szczęście jako jego główna właścicielka jestem despotką i w większości nie idę na kompromis i zabieram pod swoją kołdrę:)

Link to comment
Share on other sites

Guapo ze względu na swój wiek w stosunku do niektórych 'dziwnych' rzeczy jest ostrożny, ale gdy się z czymś zaznajomi przestaje się bać :) Raz mi uciekał przed parasolem jak go rozłożyłam /parasol, nie Guapika ;)/ na deszczu, poza tym boi się swojego prześladowcy - kołnierza pooperacyjnego, z którym zapoznał się wczoraj :evilbat: Odkurzacz natomiast jest świetny do zabawy bo i na niego skakać można albo ugryźć rurę albo też poszarpać się z kablem.

Link to comment
Share on other sites

Wczorajsze nocne burze to samo. Suka z ogonem na brzuchu chowała się pod stół i u dzieci w pokoju. Serce waliło jej jak młot pneumatyczny.
Jestem zdruzgotany, nie wiem dlaczego, nie wiem co robić... :-?[/quote]

Moi znajomi w noc sylwestrową wchodzą z psem do łazienki, puszczają wodę do wanny i włączają radio. Podobno pomaga - ich pies potwornie boi się wystrzałów, a w łazience nawet nie wie, ze coś się dzieje :wink:

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

A nasza Pipi boi się ciemności na dworze zauważyłam że nie lubi spacerować w odległe miejsca od domu i jak usłyszy z daleka szczekanie psa to gdyby nie byłaby na smyczy to już po psie by bylo.Mam nadzieje że z tego wyrośnie w końcu jest jeszcze młodziutka, ma prawo się bać.No i w sumie niezbyt ufnie podchodzi do obcych psów mimo że jest z psem wychowywana to ma dystans do innych.

Link to comment
Share on other sites

Rosa nie boi się odkurzacza ani suszarki ale głośnych dzwięków i ciemności.Są też sytuacje na ulicy,że boi się innych piesków,zwłaszcza tych które ją zaczepiają i są natarczywe.A w domu jak usłyszy przez okno szczekanie psów,to ujada na nie i udaje chojraka:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...