Jump to content
Dogomania

Za jaką rasą nie przepadacie ?


hexyhexy

Recommended Posts

[quote name='shin']Z ktorych cholera wie co wyrosnie, wiec od razu zacznijmy budowac o wiele wieksze schroniska, bo nowi wlasciciele wielocharakternych kundli beda o wiele czesciej chcieli lub wrecz musieli psa sie pozbyc, ze wzgledu na charakter, lub rozmiar.[/QUOTE] toteż napisałam że to "niezła utopia" ;)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 996
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='GameBoy']lapiesz mnie za slowka, uwazam, ze psy powinny byc drogie i dokladnie rejestrowane, tak aby byly luksusem o ktory trzebaby dbac, moge placic podatek za psa ale niech mi sprzataja kupy na miescie, zaoferuja bezplatne przejazdy dla psa etc

[/quote]
[I][B]ojjj zgadzam się z każdym słowem...

ale prawda jest taka, że jak ktoś nie potrafi szanować zwierzęcia to nie będzie go szanował nawet jak będzie kosztował 5 tys...[/B][/I]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='***kas']a mi się marzy świat szczęśliwych psów.

Psy, były stworzone do konkretnego rodzaju pracy! Nie pod względem wyglądu, tylko cech, które później przekładały się na jakość pracy, stąd ONy powinny być szybkie i zwinne, rotki potężne i silne, a gończe/charty szybkie.

Tak dobierano osobniki co by te cechy i predyspozycje utrzymać, wygląd był gdzieś tam skutkiem ubocznym. I był mało istotny.

Zobacz tak de facto ras ozdobnych jest kilka, to co ludzie później z nimi zrobili to już osobna kwestia.

Bo wybierając psa, liczy się dla mnie jego charakter a nie wygląd. To jest tak mało istotne. Niestety większość ludzi robi dokładnie na odwrót.


[/QUOTE]
No to mi się marzy żeby więcej ludzi miało takie jak twoje podejście:) (wtedy większosć z tego co napisałam, mogłabym uznać za nieważne:))

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magorek']ja tam uważam ze stan posiadania (czyt. majętność) nie ma bezpośredniego przełozenia na dbanie o psa. można być wspaniałym choć materialnie ubogim przewodnikiem dla psa, jak i mieszkać w luksusowej willi i być przewodnikiem oprawcą. tu nie ma reguły. ....[/quote]Mozna rowniez zupelnie nie zrozumiec sensu wypowiedzi, jak wlasnie czynisz - nie wiem, czy zlosliwie, czy naprawde nie rozumiesz.

[quote]nie uważam że powinnam myśleć za mojego psa. przeciwnie. powinnam się nauczyć myśleć "jego trybem".[/quote]Nie powinnas myslec za psa, czyli co? Powinnas pozwalac mu gryzc kable, zapladniac wszystkie suki w okolicy i swobodnie polowac, jesli ma na to ochote?

[quote]toteż napisałam że to "niezła utopia" ;-)[/quote]To juz dla mnie tak czysta abstrakcja, ze zupelnie nie rozumiem, o co ci chodzi. Marzy ci sie swiat, w ktorym psy np. wymagajace silnych psychicznie przewodnikow trafiaja w rece zupelnych laikow? Ze ktos poszukuje psa do agility, a trafi mu sie leniwiec niepospolity? Ze ludzie beda latami meczyc sie z psami zupelnie niepasujacymi do ich trybu zycia, i vice versa? Bo ja tak wlasnie widze i rozumiem ta twoja wymarzona 'utopie'.

Ej, ty tak serio? Bo zaczyna mi to na trollowanie wygladac :cool1:

[B]Rinuś [/B]- oczywiscie, ze nie bedzie tego psa szanowal nawet, jesli pies by kosztowal 20 tysiecy. Tylko czy ktos wyda taka kase na 'zabawke'? A jesli juz wyda, i zabawka sie okaze jednak 'nie tym' - wywali do lasu, czy bedzie szukal innego domu, zeby chociaz czesc pieniedzy odzyskac? Zauwaz, ze pies w chwili obecnej jest... nic niewarty. Coz jest warte 'cos', co mozna na targowisku wziac za flaszke wodki, czy szesciopak piwska? Z tym mozna zrobic co sie chce, nic to to nie kosztowalo, jak sie wywali na ulice, to w ogole tego zal nie bedzie. A pies za kilka-kilkanascie tysiecy po pierwsze, ma wieksza szanse trafic do pasjonata, a po drugie - ma mniejsze szanse na zle traktowanie, bo szkoda komus kasy, jaka na psa wydal.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shin']

[B]Rinuś [/B]- oczywiscie, ze nie bedzie tego psa szanowal nawet, jesli pies by kosztowal 20 tysiecy. Tylko czy ktos wyda taka kase na 'zabawke'? A jesli juz wyda, i zabawka sie okaze jednak 'nie tym' - wywali do lasu, czy bedzie szukal innego domu, zeby chociaz czesc pieniedzy odzyskac? Zauwaz, ze pies w chwili obecnej jest... nic niewarty. Coz jest warte 'cos', co mozna na targowisku wziac za flaszke wodki, czy szesciopak piwska? Z tym mozna zrobic co sie chce, nic to to nie kosztowalo, jak sie wywali na ulice, to w ogole tego zal nie bedzie. A pies za kilka-kilkanascie tysiecy po pierwsze, ma wieksza szanse trafic do pasjonata, a po drugie - ma mniejsze szanse na zle traktowanie, bo szkoda komus kasy, jaka na psa wydal.[/quote]
[I][B]wiem, zgadzam się z Tobą...[/B][/I]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shin']
magorek:
No moj pies kosztowal 3 kafle, a lata czesto uwalony blotem po brzuch :evil_lol:[/QUOTE] no i nic dziwnego, bo złota klatka odnosiła się do "głupich" właścicieli rasowców, któzy wedle niektórych za sprawą wysokiej ceny zapłaconej za psa, mieliby go w sposób magiczny zacząć lepiej traktować:lol:

[quote name='shin']Z dalszej czesci twojego postu wnioskuje, ze uwazasz, ze to dobre, a przynajmniej nie potepiasz rozmnazania psow chorych psychicznie, lub z wadami rozwojowymi, wiec jesli tak jest naprawde - koncze z toba rozmowe. Nie ma sensu jej dalej toczyc.[/QUOTE] chwila.mieszasz. czym innym jest celowe rozmnażanie psów z wadami rozwojowymi, a czym innym takie kojarzenie psów, by wydobyć takie i inne ich cechy estetyczne. Tak samo czym innym jest dokonanie aborcji z powodu wad genetycznych płodu, a czym innym ingerencja w jego cechy charakterologiczne (na zasadzie: chcę mieć chłopca o wysokim IQ i bez tendencji do tycia:lol:). tylko to drugie budzi mój sprzeciw.
reszty twojej wypowiedzi nie komentuję. To zbyt skomplikowane sprawy by określić je krótkim: dobrze/źle; tak/nie

I

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magorek']ja tam uważam ze stan posiadania (czyt. majętność) nie ma bezpośredniego przełozenia na dbanie o psa. można być wspaniałym choć materialnie ubogim przewodnikiem dla psa, jak i mieszkać w luksusowej willi i być przewodnikiem oprawcą. tu nie ma reguły. ....

nie uważam że powinnam myśleć za mojego psa. przeciwnie. powinnam się nauczyć myśleć "jego trybem". Odpowiedzialność człowieka za psa oznacza dla mnie takze nie traktowanie go jak zabawki, przedmiotu eksperymentu medycznego czy obiektu zabiegów rzekomo estetycznych (m.in. kopiowanuie uszu i ogona) a z tym ostatnim pojęcie rasy czesto się wiąże:roll:[/quote]

czy Ty naprawde nie rozumiesz o co mi chodzi czy tylko udajesz?:roll:

tu nie chodzi o zasobnosc portfela ale o to by pies stal sie dobrem luksusowym.

ja musze myslec za swojego psa. musze dbac o to by mial co jesc, byl zdrowy i bezpieczny. jej "trybem" byloby polowanie i jedzenie smieci.
moj pies jest kopiowany - takiego go dostalam i pisalam wielokrotnie - sama bym mu tego nie zrobila.

bardzo zaluje, ze panstwo nie dba o zwierzeta tak jak powinno nie tylko nasze. zaluje, ze nie mam wplywu na to, na co idzie kasa z moich podatkow. wolalabym je przeznaczyc na zwierzaki w szerokopojetym rozumieniu tego zagadnienia a nie na doplacanie do rodzinnego, dla samotnych matek i bezplatnej opieki zdrowia - ktora jest fikcja nota bene.

Link to comment
Share on other sites

Shin, trolowania bym sie niedopatrywała, a co najwyżej niezrozumienia tego co piszemy.

Większość ludzi postrzega posiadanie psa rasowego jako snobizm i chęć zaimponowania innym. niewielu zakłada, że ktoś tego psa kupuje nie dlatego, żeby szpanować, co żeby [I]wybrać psa odpowiedniego dla danej osoby, pod względem charakteru, wielkości, predyspozycji. [/I]

Ja wymiekam przy Borderach, przy psach myśliwskich, przy pierwotniakach, z takimi się "nie dogaduje" co innego ON, BOS, czy pudel. To psy dla mnie idealne, pod względem charakteru właśnie...I jeżeli bede brać kolejnego psa to będzie to własnie któryś z tych 3. [I]Bo mi zależy na szczęściu tego psa[/I], co bym ja mu mogła dać wszystko czego potrzebuje i co by było mu dobrze ze mną. A czy on ma loczki, czy piórka czy jest zielony czy w gwiazdki to naprawdę mnie mało obchodzi.
I właśnie o to walczą dogomaniacy. Nie o "papier", tylko o ŚWIADOMY wybór psa.

Link to comment
Share on other sites

[I][B]To tak jak Z DOBRYM samochodem, oczywiście nie porównując psa do rzeczy...

niektórzy ludzie zarabiają na dobry samochód kilkanaście miesięcy,ale jak już go mają to traktują z szacunkiem ,bo nie chcieli aby się zepsuł badź nie chcieliby go skasować...[/B][/I]

[I][B]
ale co niektórzy potrafią tego zrozumieć i mylą pojęcia.[/B][/I]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='***kas']Shin, trolowania bym sie niedopatrywała, a co najwyżej niezrozumienia tego co piszemy. [/quote]Czasem trudno to odroznic :cool1: Jesli naprawde chodzi o brak zrozumienia, to zwracam honor.

[quote]Większość ludzi postrzega posiadanie psa rasowego jako snobizm i chęć zaimponowania innym. niewielu zakłada, że ktoś tego psa kupuje nie dlatego, żeby szpanować, co żeby [I]wybrać psa odpowiedniego dla danej osoby, pod względem charakteru, wielkości, predyspozycji. [/I][/quote]Zdarza mi sie o tym zapomniec - moze dlatego, ze wiekszosc spotkanych po drodze ludzi uwaza, ze mam skundlonego bernenczyka. Ale fakt jest, ze poglad glupi. Sa ludzie, ktorzy chca zaimponowac papierkiem - sa tez tacy, ktorzy chca zaimponowac sama rasa psa. I obawiam sie, ze tych drugich [kupujacych u pseudo] jest o wiele wiecej :cool1:

[quote]Ja wymiekam przy Borderach[/quote]Ja przy borderze to bym k...wicy dostal :evil_lol: Nie wyobrazam sobie zycia z tak... zaangazowanym psem :evil_lol:
Moj po godzinie szkolenia 'stacjonarnego' wali w kime, bo jesli przez cala ta godzine byl skupiony... no po prostu dobre 8-10 godzin psa NIE MA. Spi. Nie slyszy, nie widzi, nie kontaktuje, trup. Nie wyobrazam sobie, ze codziennie na samo szkolenie poswiecam kilka godzin - tak samo, jak w zyciu bym psa zaprzegowego nie chcial miec. Bieganie na dlugich dystansach to nie dla mnie, jazda na rowerze tym bardziej. Pies by sie meczyl, i mnie zameczyl :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[LIST]
[*]Charty
za chude
[*]Pekińczyki
za włochate, wyłupiaste oczka i zdeformowany ryjek no i charterek
[*]Mopsy
za zdeformowany ryjek i wyłupiaste oczka dla mnie to jakeś to chore chodować takie psy co mają potem mnóstwo problemów z oddychaniem ... a Mopsy ponoć je mają
[*]Border Collie
[*]teriery i to bez względu na rasę
[*]Cocer Spaniele
[*]Grzywacz chiński
[*]Maltańczyki
za włochate
[*]Haski
za modne
[*]Nagi pies meksykański
[*]Nagi pies peruwiański
* ogónie mówiąc nie lubię nagich psów albo nawet półnagich jak np. Grzywacz chiński
[/LIST]
Edit


aha i jeszcze



[LIST]
[*]labladory i goldeny też nie lubię
[*]za zbytnią sławę i słotki wygląd no i takie za krępe są jak dla mnie maltki labladorek jest jeszcze oczywiście słodki i tak dalej ale potem to już mi się nie podobają.*
[/LIST]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shin']Czasem trudno to odroznic :cool1: Jesli naprawde chodzi o brak zrozumienia, to zwracam honor.

Zdarza mi sie o tym zapomniec - moze dlatego, ze wiekszosc spotkanych po drodze ludzi uwaza, ze mam skundlonego bernenczyka. Ale fakt jest, ze poglad glupi. Sa ludzie, ktorzy chca zaimponowac papierkiem - sa tez tacy, ktorzy chca zaimponowac sama rasa psa. I obawiam sie, ze tych drugich [kupujacych u pseudo] jest o wiele wiecej :cool1:

Ja przy borderze to bym k...wicy dostal :evil_lol: Nie wyobrazam sobie zycia z tak... zaangazowanym psem :evil_lol:
Moj po godzinie szkolenia 'stacjonarnego' wali w kime, bo jesli przez cala ta godzine byl skupiony... no po prostu dobre 8-10 godzin psa NIE MA. Spi. Nie slyszy, nie widzi, nie kontaktuje, trup. Nie wyobrazam sobie, ze codziennie na samo szkolenie poswiecam kilka godzin - tak samo, jak w zyciu bym psa zaprzegowego nie chcial miec. Bieganie na dlugich dystansach to nie dla mnie, jazda na rowerze tym bardziej. Pies by sie meczyl, i mnie zameczyl :evil_lol:[/quote]


Ja bym fizycznie nie dała rady z takim psem. :eviltong: Border to dla mnie pies masakra. Wieeelki szacun dla właścicieli :roll:

Moje po godzinie intensywnego szkolenie to samo, tylko rudzielec dalej chce aportować, czym mnie sukcesywnie zamęcza :diabloti: Dlatego też, spanielom mówimy nie! :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja lubię każdą rasę, wkońcu jak sobie psa wychowasz taki on będzie..
Ale nie każda rasa mi się podoba. Yorki np. dla mnie nie są zbyt pięknymi psami tak jak już nie bardzo podobają mi się bernardyny zbytnio. Co nie zmienia faktu, że każdy pies jest tak samo kochany i daje tyle samo miłości. :loveu:

Link to comment
Share on other sites

A ja zgadzam się, iż małe pieski mają tendencję do nadmiernego szczekania, ale nie zawsze i zależy to od wychowania. Osobiście nie przepadam za niektórymi właścicielami, którzy kupują pieski ze względu na modę, wyglad,a nie charakter. Yorki dobrze ułożone sa na pewno fajnymi psami.
Ja mam shih-tzu i nie sądze by był rozpieszczony itd.
Chodzi na smyczy, jest wychowywany na takich zasadach jakich wychowywałabym dużego psa; umie tez kilka komend siad, siad-zostań, leżeć i kilka innych obrót, hop, poproś itd. Może to nie wiele, ale jeszcze się uczymy i widzę, że nie sprawia mu to dużych trudności i lubi to.

Link to comment
Share on other sites

Nie przebrnęłam przez cały wątek, ale temat mnie rozbawił.:evil_lol:
To jasne, że każdy człowiek ma swoje sympatie i antypatie, równiez psie. I chociaz jestem psiara, i żadnego psa nie skrzywdziłabym to są psy , których nie chcialabym mieć, gdybym miała wybór. Może naraże sie wielu osobom, ale na czele moich nie lubianych, są jamniki. Co w nich nie lubię?
Pomijam szczekliwośc, bo to jest cecha wielu malych psów, ale najbardziej denerwuje mnie ich lizusowstwo i to, ze potrafią sie wić między nogami jak jakiś dlugi robal:evil_lol:
Proszę mnie nie bić. :mad:Należę do wielbicielek duzych psów, szczególnie ONkow, a ktos tez tu napisał , że ich nie lubi i sie nie obraziłam.;)

Link to comment
Share on other sites

Mnie niestety ONki kojarzą się z psami ujadającymi zza zamkniętej bramy... broniącymi posesji :roll: przykra sprawa... bo w sumie nigdy nie miałam do czynienia z tymi psami bezpośrednio (znaczy miałam...tyle że byłam wtedy mała) i sobie wyrobiłam taką opinię w oparciu o kilka złoszczących mnie przypadków... Choć ostatnio poznałam poczwarka asiuni i się zakochałam :loveu:

Myślę, że przy bliższym poznaniu można polubić każdego psa mimo swoich własnych uprzedzeń :D ostatnio nawet zmieniłam zdanie o Yorkach :cool3: choć nie zmienię go w odnośnie do niektórych z ich właścicieli.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tonacja']Mnie niestety ONki kojarzą się z psami ujadającymi zza zamkniętej bramy... broniącymi posesji :roll: przykra sprawa... bo w sumie nigdy nie miałam do czynienia z tymi psami bezpośrednio (znaczy miałam...tyle że byłam wtedy mała) i sobie wyrobiłam taką opinię w oparciu o kilka złoszczących mnie przypadków... [B]Choć ostatnio poznałam poczwarka asiuni i się zakochałam[/B] :loveu:

.[/quote]
Widać byłaś z nim za krótko..ONkom mówimy nie!:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tonacja'][B]asiunia[/B], cicho siedź! :eviltong: Ty się nie znasz :eviltong:[/quote]
Czyżbyś deklarowała chęć przygarnięcia poczwara jak będe miała już powyżej uszu jego:szczekliwości,tchórzostwa,histerii i nadmiernej ruchliwości?:p:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiunia']Czyżbyś deklarowała chęć przygarnięcia poczwara jak będe miała już powyżej uszu jego:szczekliwości,tchórzostwa,histerii i nadmiernej ruchliwości?:p:diabloti:[/QUOTE]

A czemu nieee...? :diabloti: Ringo by się ucieszył.
Choć nie wiem czy zniosłabym ich wspólne, niekończące się bijatyki :roll:

Link to comment
Share on other sites

Ja to w ogóle mam wrażenie że większość nie zrozumiała tematu, dlatego jest tutaj wszystko, proponuję założyć inne wątki, a nie zaśmiecać ten, bo jest fajny....

Ja powiem tak, lubię wszystkie psy bez względu jaka rasa, nie lubię tylko nie których właścicieli...

Napiszę co lubię najbardziej bo lista będzie dużo mniejsza, pozostałe, te których nie ma na liście też lubię, ale nie chciałbym mieć, a to z racji moich preferencji i oczekiwać wobec psa, bo pies jest na całe jego zycie a nie na rok czy dwa.
- Doberman
- Wilczak Czechosłowacki
- Owczarek Niemiecki (tylko linia użytkowa)
- Owczarki Belgijskie
- Owczarek Francuski (Beauceron)
- Biały Owczarek Szwajcarski
W/w rasy najbardziej pasują mi eksterierowo oraz typem charakteru dla danej rasy.
Najmniej, ale tylko eksterierowo podobają mi się wszystkie typu Bull (pomimo że są kochane psiaki) oraz większość "ozdobnych". Wiadomo, każdy z Nas jest inny i "jeden lubi to a drugi tamto"....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='black spirit']
- Doberman
- Wilczak Czechosłowacki
- Owczarek Niemiecki (tylko linia użytkowa)
- Owczarki Belgijskie
- Owczarek Francuski (Beauceron)
- Biały Owczarek Szwajcarski
.[/QUOTE]

Nasze gusta niemal idealnie się pokrywają :D
Aczkolwiek ja bardzo lubię bulle.

Link to comment
Share on other sites

Rasy, których nie chciałabym mieć nawet za dopłatą :evil_lol::
- sznaucery, może za wyjątkiem olbrzyma,
- wszystkie rasy, których wygląd poszedł w takim kierunku, że jak dla mnie znajdują się na pograniczu kalectwa lub są predestynowane do poważnych problemów zdrowotnych,
- wszystkie rasy bezwłose,
- ON.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GameBoy']
bardzo zaluje, ze panstwo nie dba o zwierzeta tak jak powinno nie tylko nasze. zaluje, ze nie mam wplywu na to, na co idzie kasa z moich podatkow. [/quote]
Oczywiście, że państwo powinno w jakis sposób wspierać każdą biedę, ale z drugiej strony - dlaczego mamy państwo obarczać całą odpowiedzialnością za patologie, które sami stworzyliśmy. Czy to państwo rozmnaża kundle potęgując ich bezdomność? Czy to państwo produkuje psy bez opamiętania, a potem budzi się z ręką w nocniku i zostaje z gromadą szczeniąt, z którymi nie ma co zrobić? W końcu, czy to państwo wyrzuca psy na ulicę, do lasu, przywiązuje do drzew?
Nie w tym leży podstawa problemu, aby hojniej dotować schroniska, ale raczej w tym, aby miały mniej pensjonariuszy. Dopóki nie będziemy mieć świadomego, wyedukowanego społeczeństwa, dopóty nie znikną psie problemy.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...