Jump to content
Dogomania

Mój pies ugryzł człowieka... :(


dorobella

Recommended Posts

Rex dziabnął panią w nogę, pomijam kwestię braku kagańca, pies się wystraszył przekładaniem reklamówki z ręki do ręki i zajściem od tyłu (przy mijaniu się w dwóch różnych kierunkach). pani chce odszkodowania za straty moralne.

[URL="http://img188.imageshack.us/i/s4030609.jpg/"][IMG]http://img188.imageshack.us/img188/660/s4030609.th.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://img526.imageshack.us/i/s4030608.jpg/"][IMG]http://img526.imageshack.us/img526/9131/s4030608.th.jpg[/IMG][/URL]

Dowiem się więcej to napiszę.

4 sierpnia mój tymczas ugryzł panią w łydkę. Podczas mijania w przeciwległych kierunkach, pies wcześniej szczekał i powarkiwał. Smycz została bardzo skrócona, niestety pani mijając psa przełożyła reklamówkę z prawej ręki (pies był po jej prawej) do lewej wykonując zamach i pies się wystraszył i capnął.
Kazałam pani iść do lekarza po p/tężcową, dałam jej zaświadczenie o szczepieniu. Pani chciała 100 zł do apteki , 60 zł za spodnie . Bo zaproponowałam, że zwrócę koszty.
Pani chciała na karteczce, prosiłam o faktury. Nie znałam jej danych i adresu, i nie wezwałam policji. Po kilku godzinach otrzymałam pierwszą fakturę na kwotę 42 zł (m.in. 20 szt. nurofenu). Powiedziała, że chce odszkodowanie za straty moralne, wzięła mój nr do sanepidu.

5.08 pokwitowała mi 60 zł za spodnie(sama je wyceniła, brak paragonu czy faktury) i 42 zł (łącznie z 20 zł z 4.08). Powiedział, ze nie wezwała policji, bo bym musiała zapłacić za mandat, a tak zapłacę jej. Ja , że może zgłaszać. I powiedziałm, ze idę do weterynarza zpsem na obserwację. Byłam 6.08 na "0".

7.08 zadzwoniła, że ma nową fakturę i mam przynieść jej 73 zł. I czy dam jej pieniądze, bo jak nie to zgłosi na policję, pójdzie do sądu, bo mam agresywne psy. Oczywiście powiedziałam, że może iść nawet dzisiaj.
I że dzwonił do niej sanepid i mam iść z psem do weterynarza, bo jak nie to oni zrobią to z urzędu. Oczywiście powiedziałam jej, że przecież byłam z psem u weta.... i zadzwoniłam do sanepidu. Pzni przedstawiła swoją wersję, miała oddwonić do 16 i powiadomić sanepid czy pójde do weterynarza. Z sanepidem załatwiłam, ale kłamstwa chyba nikt nie lubi.

Dałam pani w niedzielę kopię pierwszej obserwacji i powiedziałam, że nie mam kasy.

10.08 zgłosiła sprawę na policji. 13.08 dzwoniła na domofon czy mam kasę....

19.08 policja mnie przesłuchała

De facto dostałam dwa wezawania : z sądu grodzkiego 22.10 z art.77 KW oraz od pani pogryzionej 1000 zł za szkody moralne plus za faktury 135zł

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 731
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Piromanka']Jestem umówiona z tą Panią na dzisiaj na 18.00
Trzymajcie kciuki dziewczyny. Oby się Rexowi udało.[/quote]

Trzymamy,trzymamy!!!!:loveu:

Dziewczyny, miałyście już takie doświadczenia,że tymczasowicz ugryzł kogoś?
Rozumiem zwrot kosztów leczenia,no i spodni...jak to jest jednak z tymi stratami moralnymi?:oops:
Dorobella...co to znaczy,że Rex jest na obserwacji?...gdzie on jest?...kto go obserwuje?...gdzie to zostało jeszcze zgłoszone?

Link to comment
Share on other sites

Kurcze, ale sobie wybral moment na gryzienie.:mad: Ja wielokrotnie przepraszałam i płaciłam za spodnie, bo moja poprzednia suka uzywała nieraz zębów, ale widocznie trafiałam na wyrozumiałych ludzi. Spróbuj dogadać się z kobietą. W końcu to mały piesek, bardzo jej nie dziabnął.W dodatku szczepiony na wszystko.:razz:

Link to comment
Share on other sites

Pani dałam 20 zł, do tego chce 60 za spodnie, 40 za faktur i 100 na jakieś dwie szczepionki. Czyli oprócz tego 20 zł jeszcze 200 zł.
Zapytam u mojego weta, jak to jest ze zgłaszaniem do sanepidu, ze pies pogryzł, i tą obserwacją na 0 dzień, 5, 10, 15. A pani chce pieniądze dzisiaj o 17- 18.

Link to comment
Share on other sites

Dorota, jeśli masz ubezpieczone mieszkanie takie od zalania sasiadów to nic nie płać - w to OC powinno wchodzić także pogryzienie przez psa osób trzecich - zadzwoń do ubezpieczyciela i się dowiedz.

Baba próbuje naciągnąć - bez przesady, ta rana nie wygląda na 200zł. Jak byś trafiła do sądu grodzkiego, to pewnie mandat byłby 1/4 tej kwoty...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dorobella']rivel żel 12.50 zł, plaster 5.99 zł i [COLOR=red]20 szt [/COLOR]nurofen 22.99 zł.... po odliczeniu razem wyszło 38.77 zł ale nie wiem ile szczepionki....może jej powiem, że za leczenie zwrócę koszty, a resztę do sądu niech mnie poda[/quote]

Możesz spróbować - myślę, że nie poda. A do stracenia chyba nie jest wiele ;) 20szt nurofenu ????? Może myślała, że to M&Ms'y ??????
Jak nie pokarze ci rachunku za szczepionki to niech się cmoknie - musi mieć papier. Tak to może opowiadać, że 1500zł za nie dała ....

Swoją drogą niezła cholera z Rexa :cool1:

Link to comment
Share on other sites

Dorobella, mamy dzial Prawo/pogryzienia i tam sa opisane procedury.
Zacytuje kilka:

O ile pies ma ważne szczepienie - pies nie musi przechodzić kwarantanny, a równie dobrze może ją przejść w domu po czujnym twoim okiem.
Ale nie zależnie od tego czy pies jest szczepiony, należy się udać do weta w celu wydania opini na temat psa i wpisie do książeczki to jest jeden element który chroni twoje 4 litery i niech vet zadecyduje.

Jesli pogryziony idzie do lekarza, lekarz robi i dokumentuje obdukcje, po czym zawiadamia Sanepid, że pies taki a taki ugryzł i Sanepid zarządza kwarantannę. Ty dostajesz wezwanie, aby psa doprowadzic na kwarantannę bezpośrednio od Sanepidu lub od weterynarza okręgowego ( w zależności od pzepisów wewn. danego powiatu). Kwarantanna oznacza pokazywania psa wetowi 1, 5 10 i 15 dnia po ugryzieniu. Przynajmniej takie są przepisy, w praktyce wygląda to róźnie...

Warto zeby baba poszla do lekarza zaszczepic sie na tężec (mozesz spytac w aptece, ile to kosztuje, ale na pewno nie 200 zl)

czegos takiego jak >straty moralne< w polskim prwaie nie ma, to nie Ameryka
baba pieniacz jest, skoro sklocona ze wszystkimi; jesli podalaby Cie do sadu, to grodzki nie orzeknie tu wiecej niz 250 zl. zeby policja sie czepila, musialaby miec zwolnienie lekarskie powyzej 7 dni, a tak sama musi wnosic sprawe z powodztwa cywilnego, ale sadze ze tego nie zrobi, woli wymuszac na Tobie.

pewnie jestes zdenerwowana, ale sprobuj babe przytkac, tylko koszty niech wykaze, a nie - tak na gebe.
jesli bedziesz wiozla Rexa samochodem do nowego domu, postaram sie wyslac cos na benzyne - teraz jestem rzadko na dgm, ale pamietam o malym/czarnym.

Link to comment
Share on other sites

Obserwacja kosztuje 60 zł 1,5,10, 15 dzień i po tym czasie wystawiają zaświadczenie. Powiem jej, że muszę mieć faktury na wszystko. Wiem, ze to naciągaczka.... Jutro pojadę do weta.

Najwyżej ktoś w Warszawie skończy tą obserwację.

Nie wiem jak z podróżą, bo chciałam się dokoptować do kota, ale nie wiemy jak będzie, bo nie je od soboty......

Link to comment
Share on other sites

kochana.. miałam niedawno sytuację, ze pies od nas wyadoptowany (amstaf) , zagryzł na spacerze w nowym domu malutkiego psiaka.. policja zgłosiła do sądu grodzkiego,z ę pies bez smyczy i kagańca.. zapłaciła 150 zł.. wiec niech cię tamta baba nie próbuje naciągać... :angryy:

a tak BTW, to nieźle ją udziabał..... takie małe gówno :mad:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jotpeg']Dorobella, mamy dzial Prawo/pogryzienia i tam sa opisane procedury.
Zacytuje kilka:

O ile pies ma ważne szczepienie - pies nie musi przechodzić kwarantanny, a równie dobrze może ją przejść w domu po czujnym twoim okiem.
[B]Ale nie zależnie od tego czy pies jest szczepiony, należy się udać do weta w celu wydania opini na temat psa i wpisie do książeczki to jest jeden element który chroni twoje 4 litery i niech vet zadecyduje.[/B]

[B]Jesli pogryziony idzie do lekarza, lekarz robi i dokumentuje obdukcje,[/B] po czym zawiadamia Sanepid, że pies taki a taki ugryzł i Sanepid zarządza kwarantannę. Ty dostajesz wezwanie, aby psa doprowadzic na kwarantannę bezpośrednio od Sanepidu lub od weterynarza okręgowego ( w zależności od pzepisów wewn. danego powiatu). Kwarantanna oznacza pokazywania psa wetowi 1, 5 10 i 15 dnia po ugryzieniu. Przynajmniej takie są przepisy, w praktyce wygląda to róźnie...

[B]Warto zeby baba poszla do lekarza zaszczepic sie na tężec[/B] (mozesz spytac w aptece, ile to kosztuje, ale na pewno nie 200 zl)

czegos takiego jak >straty moralne< w polskim prwaie nie ma, to nie Ameryka
baba pieniacz jest, skoro sklocona ze wszystkimi; jesli podalaby Cie do sadu, to grodzki nie orzeknie tu wiecej niz 250 zl. zeby policja sie czepila, musialaby miec zwolnienie lekarskie powyzej 7 dni,[B] a tak sama musi wnosic sprawe z powodztwa cywilnego,[/B] ale sadze ze tego nie zrobi, woli wymuszac na Tobie.

pewnie jestes zdenerwowana, ale sprobuj babe przytkac, tylko koszty niech wykaze, a nie - tak na gebe.
jesli bedziesz wiozla Rexa samochodem do nowego domu, postaram sie wyslac cos na benzyne - teraz jestem rzadko na dgm, ale pamietam o malym/czarnym.[/quote]

No i noc to dobry doradca a jeszcze cioteczki do tego i... mamy:
-kobieta,jeśli zgłosiła pogryzienie lekarzowi musi mieć obdukcję ze stwierdzeniem na ile dni ma zwolnienie lekarskie.Obdukcja wydawana jest przez lekarza! ...jeśli zgłosiła,że została ugryziona przez psa,lekarz niejako automatycznie zleca szczepienie przeciw tężcowi i wystawia receptę na zakup szczepionki(chyba,że pogryziony niedawno był szczepiony!)

-kobieta na pewno ma ubezpieczenie NW,ale nie ma mowy,żeby wyciągnęła cokolwiek od ubezpieczyciela,bo nie bedzie miała,ani ksztynkę trwałych uszkodzeń!...więc,woli próbować to wymuszać to na Tobie!

-w związku z tym,że jesteś zobligowana rozliczać się z kosztów utrzymania Rexa...musisz mieć rachunki za wydatki związane z leczeniem!!! Zapłacisz koszty związane z leczeniem rany(tylko!....bo gotowa i serce zacząć leczyć i nadciśnienie!:evil_lol:),ale po udokumentowaniu ich!

-co do reszty kosztów-rządań kobiety...jeśli chce zwrot kosztów za spodnie niech tez jakoś wskaze...udokumentuje ich cenę...60zł to zawyżony koszt za używane spodnie!!! [B]Jeśli chce zwracasz jej 30/40zł za spodnie i lekarstwa(ale tylko udokumentowane wydatki za lekarstwa)[/B].I to wszystko!:razz:
A jeśli jej to nie odpowiada...i chce jakieś odszkodowanie z tytułu strat moralnych niech zgłasza sprawę do sądu grodzkiego.
...występując do sądu musi zapłacić na wstępie część kosztów,musi też udowodnić jakie były faktyczne jej straty(tu nie da się naciągnąć niczego!!!)...[B]musi to udokumentować!!!

Dorobella,dobrze byłoby też zorientować się czy fakt pogryzienia jej przez Rexa został zgłoszony w sanepidzie?...czy ma obdukcję?.[/B]..bo coś mi się zdaje,że kobieta postanowiła jedynie Cię straszyć i wyciągnąć tyle forsy ile się da od Ciebie,bo gdzie indziej nie ma szansy(ani ubezpieczyciel nic nie da,ani sąd sprawy nie potraktuje poważnie,a koszty bedą duże!)

Jednym słowem...[B]zapłaciłabym jedynie udokumentowane leki i opatrunki oraz za spodnie30/40zł![/B] Ani grosza więcej!!!
Postawiłabym sprawę ostro...albo się zgadza,albo niech idzie do sądu! Przy tej rozmowie dobrze mieć drugą osobę dorosłą(ew.świadek!).Już jej się tłumaczyłaś,więc teraz już nic nie musisz tłumaczyć!

I jeszcze jedna ważna rzecz...każda zapłacona przez Ciebie złotówka musi mieć jej pisemne potwierdzenie odbioru tej kwoty!!!...inaczej kobieta się może wyprzeć,już raz Cię okłamała!!!
[B]"Ja............. zamieszkała........potwierdzam odbiór......słownie....za leki,przypisane przez lekarza.............w związku z ugryzieniem mnie dnia.....
przez psa Rex, otrzymane od pani.........w dniu........" podpis, data
[/B]Dokładnie tak samo robisz z ew. kosztami za spodnie!

Link to comment
Share on other sites

Wiecie, założyłam na miau wczoraj temat, żeby zapytać o straty moralne, pełna kultura chodziło o informacje, jak to wygląda z punktu prawa. Jotpeg mi udzieliła niezbędnych wskazówek.... za to dowiedziałam się, że jestem wypalonym (chyba moralnie:diabloti:) DT i oczywiście jestem nieodpowiedzialna. A ponieważ wq ... mnie ich nic nie wnoszące pisaniny, napisałam, że jak przepadnie Rexowi szansa na dom to go uśpię... Wzruszają się niektórzy.
Wiecie ja wychodzę z założenia, że trzeba mówić prawdę. Na miau robią niektórzy tak, że wyadoptowują kota nie miziaka jako miziaka, itd. Myślę, że czasem robią to celowo.
Najprawdopodobniej w sobotę jadę do warszawy, jutro jadę do mojego weta, założyć kartę obserwacji.
Ja stosuję zasadę ograniczonego zachowania ...do ludzi. Dostałam kiedyś kilka razy metalowym kagańcem, pan mnie przeprosił i tyle, Pogryzł mnie pies byłej teściowej, nie szczepiony, pies nawet nie był na obserwacji, a ja nie dostałam zastrzyków. Bo była długa kolejka w szpitalu zakaźnym...mowy nie było o zwrocie kosztów za leki....

Nie zdziwiłabym się, gdyby Rex miał jakieś doświadczenia, typu zawiązany worek na śmieci.... wczoraj szelesty reklamówek napawały go przerażeniem. Nawet przyszło mi do głowy, że pies mógł być świadkiem morderstwa czy rękoczynów.


A swoją drogą silne ma paszczęki, aż zwątpiłam :-o Ale pisałam , że potrafi stanąć w czyjejś obronie.

Porozmawiam na spokojnie z panią i wyjaśnię jej jak sprawa wygląda. A jak nie to pozostaje jej sąd. Dobrze, że nie powiedziała, ze za straty moralne....

Link to comment
Share on other sites

A więc tak, pierwsza faktura na kwotę prawie 42 zł, dałam kasę pokwitowała. Za spodnie zwróciłam 60 zł i dowiem się ile szczepionki dwie, ale około 20 zł.
Teraz pani chce odszkodowanie za straty moralne jeszcze 140 zł, bo powiedziała mi, ze nie wezwała policji, żebym nie miała kłopotów, bo bym dostałą mandat.

Jestem po 1,5 godzinnej sesji, myślę, ze państwo byli mili, okresowo zajmują się yorkiem syna (bez papierów).

Mam jej jutro dać znać co z odszkodowaniem za straty moralne.

Link to comment
Share on other sites

Ale wredna jędza.:mad: Wybaczcie, ale musiałam sobie ulżyć.
Dorota, ta "pani" juz nie powinna obejrzec ani grosza. To jest bezczelne naciąganie. Niech idzie na policje, ciekawe co jej powiedzą.A może na jej żądania znajdzie sie jakis paragraf.:cool3:
Dziewczyny dobrze Ci radziły, ani grosza wiecej.

Link to comment
Share on other sites

Może pani myśli, że mam fabrykę pieniędzy :roll: Wiesz ma kobieta żylaki, miała nawet usuwane, martwiła się bo noga wygląda na opuchniętą, poradziłam jej żel z arniki. Ja myślę, ze ona nie rozróżnia psa bezdomnego od psa, który ma właściciela. Tłumaczyłam jej, że za obserwację trzeba zapłacić, że kaganiec, że koszty podróży... Ale pani uparła się, że chce odszkodowanie..... nawet fakt, że dałam jej kasę przeznaczoną na zapłacenie rachunku z zeszłego miesiąca :oops: ... nie przekonał jej....

Link to comment
Share on other sites

Dorotko, nie wiem co zamierzasz zrobić. Groziła Ci sądem, czy policją jak jej nie zapłacisz?, Czy to była polubowna rozmowa?
Ten mały gryzoń naprawde uszkodził jej nogę, czy tylko zadrapał?
Wywaliłaby sie na krzywym chodniku, na uilicy i tez nikt by jej nie dał grosza. Skąd sie biorą tacy ludzie ?:shake:

Link to comment
Share on other sites

Dorobella, nic jej nie dawaj - powiedz, że ty się też zdenerwowałaś, może jakiś OTOZ ci zapłaci za straty moralne, bo to pies bezdomny.
A jak będzie chciała jeszcze więcej ? Ma problem, niech idzie na policję - ty też możesz - o próbę wyłudzenia. Dołożyłaś wszelkich starań, żeby jej zadośćuczynić. I starczy.

Link to comment
Share on other sites

Jutro odbiję na xero to zaświadczenie o antytoksynie...i dwóch kolejnych szczepionkach, żeby miała odporność na 5 lat.I dowiem się w aptece o koszt. Rozmowa była polubowna.
Załatwiłam auto na jutro do weta.

Pani ma ślad po ugryzieniu, krwiaka... coś jak ugryzie mocno małe dziecko...tak to wygląda i wbije dwa kły. Dobrze, że jej nic nie wyszarpał... Szycie i brrrrr Dopiero dzisiaj mi powiedziała, że lekarz wypisał druk do sanepidu.Ale wiecie zastanawia mnie.... a gdyby Rex uciekł, auto go potrąciło to co będą szukać do obserwacji.... wet mi powiedział, że obserwację skończy Warszawa.... Mnie pogryzł kot na tymczasie, wgryzał się do krwi, nawet nie byłam u lekarza :oops: chyba sama od siebie powinnaz zarządać zwrotu kosztów :oops:

To jednak miałam układ, że pogryzł mnie nieszczepiony na wściekliznę pies moich teściów (byłych) i nawet sanepid nie wiedział, a ja nie dostałam zastrzyków. Moja teściowa stwierdziła, że psiur zdrowy....

Wystawię bazarek...muszę ochłonąć....

Link to comment
Share on other sites

Tak myślałam, że mili ludzie :) Taki instynkt :loveu: Mili ludzie, pani zresztą byłą konkretna i zdecydowana. Może to miłość od pierwszego wejrzenia. Ja pani powiedziałam wszystko co wiem, mówiłam też, że w sobotę najprawdopodobniej (jeśli kot, którego mamy zawieźć będzie w dobrej formie i przeżyje, ale myślę, że chłopak ma wolę życia). Nie byłam jeszcze u tej kobiety od ugryzienia bo od rana załatwiam różne rzeczy.

Byłam u weta mam pismo o rozpoczęciu obserwacji, procedury wyglądają ta, że następne obserwacje muszą odbyć się 8,13 i ostatnia 18. Po tym okresie wydaje się zaświadczenie, że pies nie ma wścieklizny. Mój wet powiedział, ze Warszawa może to skończyć i odesłać tutaj.tak to wygląda proceduralnie. Natomiast, w czasie jak byłam w lecznicy wszedł pan od wywozu śmieci i pies zaczął warczeć i szczekać....pan miał na sobie pomarańczową kamizelkę. Ugryziona kobieta miała pomarańczową reklamówkę.... może dostał kilka kopów od panów wywożących śmieci, albo naprawiających nawierzchnię jezdni.

Kupiłam kaganiec, troszkę większy, ale skórzany i Rex może otworzyć pysk i ziajać, będziemy uczyć nakładać i chodzić. Nylonowy u weta zdjął bez problemu, metalowym mógłby uderzyć.

Rex nauczył się już, że nie leży się na ziemi ...permanentnie. Leży na legowiskach, albo łóżku, ale jak czuje się zaniepokojony wchodzi pod łóżko.

Z moich obserwacji wynika, ze niektóre yorki wzbudzają w nim niechęć.... nawet warczy. Może ktoś go wymienił na nowszy model.

Dziewczyny jest chętna dobra dusza, żeby pokryć te 140 zł dla tej kobiety i żeby podpisała, że zrzeka się pozostałych roszczeń w tym zakresie, zeby mieć z nią spokój.

Jakieś pomysły? Bo mam dzisiaj tam iść....:roll:

Link to comment
Share on other sites

Ja bym tej babie nie dała już ani grosza. Zaistnienie takiech okoliczności jak "straty moralne" może zasądzić tylko sąd. Nie można samemu sobie zarządzić, że się odniosło "straty moralne" i to wyrażone w konkretnej kwocie pieniężnej. Baba zauważyła, że jesteś przestraszona i skłonna do ugody i chce Cię ewidentnie naciągnąć. Niech zakładan sprawę w sądzie. Z powództwa cywilnego - bo innej opcji nie ma. Wątpię, żeby za 140 zł chciało jej się włóczyć po sądach. I w przypadku przegranej, pokrywać koszty sądowe. Bardzo duże.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...