Jump to content
Dogomania

Mój pies ugryzł człowieka... :(


dorobella

Recommended Posts

Kamixx jak dla mnie zachowanie psa normalne (przygarnięty).
Mój szn. śr. przygarnąłem 5 letniego,po 2 mies. zaczął rządzić,tolerował tylko 5 osób.Dla mnie był wspaniały i to się tylko liczyło. Chodził zawsze w kagańcu ale i tak musiałem wstrzymywać go bo niespodziewanie, mógłby się rzucić i przewrócić każdą osobę.
Szkoda ,że kastrowany pani pies bez powodu, żeby tylko nie wystąpiło nietrzymanie moczu,bo byłby duży problem.

Czyli podobna historia u pani ,tylko w mniejszym wydaniu.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 731
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Grey']
Szkoda ,że kastrowany pani pies bez powodu, żeby tylko nie wystąpiło nietrzymanie moczu,bo byłby duży problem.[/QUOTE]

Kastrowany bez powodu???
Dziecko, zanim napiszesz jakąś kolejną złotą myśl - idź do działu Weterynaria i poczytaj po co i dlaczego kastruje się psy....:shake::shake::shake:

Link to comment
Share on other sites

Grey, mam trzy kastrowane psy i nie występuje u nich nietrzymanie moczu. I sukę sterylizowaną. I dwa moje zmarłe psy były kastrowane. I jeszcze kilkanaście znajomych.
Dodam, że wszystkie z ulicy, na początku były bardzo agresywne wobec obcych, ale po kastracji się wyciszyły i łatwiej się z nimi pracuje, gdy są skupione na opiekunie, a nie na dominacji, cieczce czy zagrożeniu terenu. Dodam, że kastracja jest również wskazana zapobiegawczo dla psów nieprzeznaczonych do rozrodu, jeśli chce się uniknąc problemów z prostatą. Często zalecany przez weterynarzy zabieg.
Oczywiscie kastracja nie rozwiązuje problemu agresji, ale zauważyłam, że bardzo dobrze robi oswajanie psa z duża iloscią ludzi i wyłażenie z nim w mocno zaludnione miejsca. My chodzimy na spacery do Manufaktury, co działa na mojego Filipa genialnie. Oczywiscie nie za często, bo co to za atrakcja dla psa, ale np. ilekroć musimy kupić mu karmę czy jakieś akcesoria, idziemy z nim do duzego zoosklepu :)

Link to comment
Share on other sites

kamixx - jeżeli kobieta po pogryzieniu była u lekarza- lekarz ma obowiązek wystawić obdukcję do sanepidu, a wy macie obowiązek zgłosić się z psem do weta na obserwację, na 0 dzień, 5, 10, 15 po pogryzieniu. Z reguły psy bezpańskie zawożone są i pozostawiane u weta na obserwacji, albo te, które nie miały szczepienia na wściekliznę. Obserwacje weterynaryjne mogą być płatne. Dodatkowo- kasa. Dostała 110 zł- czy było potwierdzenie, pokwitowanie, przedstawienie faktur. Wierz mi, że kobieta , którą ugryzł Rex jest nadal święcieprzekonana, że gdyby nie obserwacja wet i stwierdzenie, że pies nie ma wścieklizny... mógłby ją mieć. Teraz kwestia zgłoszenia sytuacji na policję. Trudno stwierdzić co dalej.

Pies, kastracja okay. Hormony mu sie uspokoją. Bezwzględnie kaganiec. W czasie odwiedzin gości pies na smyczy i w kantarze, albo w zamknięciu. Ludzie często wychowują jamnikowate na dominatorów, bo piesek malutki i mu wszystko wolno. W stadzie o tym czy atakować podejmuje decyzje szef. Zobacz zatem jak u waszego psa z posłuszeństwem. Na naukę czy ponowne ustalenie hierarchii nie jest za późno, po każdym polowaniu liczba osobników może ulec zmianie.

Ponieważ ma przyjść na świat dzidziuś musicie obserwować i przewidywać reakcje psa. Jeżeli zauważyłaś, że nie gryzie wszystkich musisz nauczyć się go czytać....na pewno pokazuje ruchami ciała , ze capnie, zmianami w zachowaniu.

Kaganiec polecam najlepiej skórzany, metalowym mógłby kogoś uderzyć.

Grey nie wiem skąd czerpiesz swoją wiedzę, ale wyobraź sobie, że nie każdy przygarnięty pies musi gryźć. Powinieneś więcej czytać za nim wprowadzasz ludzi w błąd.

Wczoraj miałam problem wejść na dogo.

Link to comment
Share on other sites

nie mam nic potwierdzonego, nietety, że wzięła ode mnie te pieniądze napisałam takie pisemko jakby ugoda i jak przyjdzie tego 19.10 to chcem aby je podpisała.
Kobieta była u lekarza, ale jej lekarz powiedział, że mam dostarczyć to zaświadczenie od weta, że pies zdrowy i nie ma wścieklizny. Z wetem mam już załatwione przyjeżdża do nas co te pare wymaganych dni i wystawi zaświadczenie wogóle to bardzo dobrze zna naszego psa bo czesto chodzimy na różne porady. Mieszkam w bardzo małej mieścince i tu chyba ludzie nie bardzo się orientują co powinno być wymagane, baba powiedziała, że chce tylko to zaświadczenie jeszcze i nie bedzie mnie denerwowac bo widzi, że jestem w ciąży, a lekarz powiedział jej, że o tym czy będzie zawiadamiać jakieś organy decyduje tylko poszkodowana. Więc nie wiem czy mam ich sprostowac i powiedziec o tym sanepidzie czy lepiej siedzieć cicho.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem, jak to jest z tym sanepidem. U mnie było tak, że lekarz chciał wiedzieć, czy pies jest szczepiony, że zostanie poddany obserwacji i potem trzeba było okazać wyniki tej obserwacji. Wyniki zostały u mnie (czyli u poszkodowanej) - jeżeli właściciel psa musiał się z nimi zgłosić do sanepidu, to znaczy, że miał ich własną kopię. Prawdą jest, że decyzja o podjęciu kroków prawnych należy do poszkodowanej i jakiś rodzaj ugody na piśmie chyba warto próbować uzyskać (z potwierdzeniem, że przyjęła tę sumę), ponieważ teoretycznie poszkodowany ma chyba prawo wnieść sprawę cywilną do trzech lat od wydarzenia (niech mnie ktoś skoryguje).
W praktyce to chyba musisz ją wyczuć i udobruchać - żeby mieć jakąś gwarancję ale też jej dodatkowo nie wkurzyć.

Link to comment
Share on other sites

Jeżeli lekarz, u którego była kobieta zawiadomił sanepid (a powinien , bo ma taki obowiązek) musisz wysłać kopię ostatniej obserwacji (jest najważniejsza) do sanepidu.Teoretycznie- kobieta, którą ugryzł pies - lekarz powinien poinformować, że sprawa została skierowana do sanepidu. Ja do sanepidu dzwoniłam czy zgłosił lekarz, a potem dowiadywałam się w jakiej formie odesłać do sanepidu.

Jeżeli chodzi o ugodę to pomyślałabym o sporządzeniu jej w obecności prawnika, notariusza.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kamixx']
Bardzo się do nas przywiązał, niestety nie toleruje naszych gości[/QUOTE]

jest taki program chyba na animal planet, w którym psi psycholog radzi ludziom jak sobie radzić z takimi przypadkami.. I akurat był program o pani,która ma dwa pomeraniany, które nie wpuszczają nikogo do domu, gryzły po nogach.. kobietę przestali odwiedzać wszyscy, bo psy rządziły w domu......i babka poradziła jej, ze za każdym razem kiedy ktoś przychodzi a one próbują ugryźć ma im psikać takim rozpylaczem z wodą w pychol.... Bardzo szybko łapią, ze to co robią jest złe... draźni je nie tylko woda, ale ten dźwięk który wydaje psikacz.... Taki psikacz chyba każdy ma w domu...

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj spotkałam panią pogryzioną....na spacerze z "yorkiem" jej syna.... i wiecie co mnie wqr....... ona chodzi z tym psem bez smyczy, czyli zgodnie z przepisami w gminie łamie prawo- pies ma być na smyczy. Powinnam iść na policję i zgłosić, że chodzi z psem bez smyczy.

Odnośnie ostatniej obserwacji. U weta odbywa się ona na wniosek osoby, u której pies przebywa. Wet nie ma obowiązku dać dać kopii pogryzionemu, czy informować go. Obowiązek osoby posiadającej psa jest dostarczenie kopii ostatniej obserwacji do sanepidu. Dostarczenie jej pogryzionemu to dobra wola, bo ustawodawca nie nakłada takiego obowiązku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dorobella'] Obowiązek osoby posiadającej psa jest dostarczenie kopii ostatniej obserwacji do sanepidu. Dostarczenie jej pogryzionemu to dobra wola, bo ustawodawca nie nakłada takiego obowiązku.[/quote]
Trochę to bez sensu w przypadku, gdy czeka się na decyzję - brać zastrzyki, czy nie brać. Taka okrężna droga. No ale to tłumaczy tę nieprzyjemną a medialną historię z Krakowa - że o wynikach obserwacji rodzice pogryzionego dziecka dowiedzieli się z mediów, bo nikt z odpowiednich służb ani też właściciel psa nie raczył ich poinformować.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']No ale to tłumaczy tę nieprzyjemną a medialną historię z Krakowa - że o wynikach obserwacji rodzice pogryzionego dziecka dowiedzieli się z mediów, bo nikt z odpowiednich służb ani też właściciel psa nie raczył ich poinformować.[/QUOTE]
o kurcze, nie słyszałam o tym.. kiedy to było??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asior']o kurcze, nie słyszałam o tym.. kiedy to było??[/quote]
W sierpniu - paskudna historia
[url=http://www.polskatimes.pl/gazetakrakowska/aktualnosci/155317,rodzice-pogryzionej-dziewczynki-czekaja-na-wiesci-o,id,t.html]Polska - Gazeta Krakowska - Aktualności - Internetowe wydanie dziennika ogólnopolskiego[/url]

Link to comment
Share on other sites

Tak samo jak ja dałam kopię pierwszej obserwacji pani pogryzionej, a ona mi wcześniej nie chciała dać faktury na xero bo chciała kasę z góry i powiedziała, że.... "Nie ma pieniążków, nie ma faktury".

Moje posiedzenie ma trwać 10 minut. Chyba, że się nie zgadzam to będzie rozprawa. Idę zrobić awanturę na policję, bo w piśmie do sądu napisali, że byłam m.in. karana, że jestem właścicielem psa, jestem bezrobotna i inne nieścisłości.

Policja z brakiem elementarnej wiedzy dot. kodeksu wykroczeń zawaliła sprawę, jak już olali wyłudzenia i szantaż, mogli wziąć pod uwagę art. 78 KW. A tak wychodzi na to, że policja w urzędowych dokumentach poświadcza nieprawdę.

Link to comment
Share on other sites

Byłam na policji. Do grodzkiego poszedł też protokół przesłuchania świadków.... zobaczymy....

Dałam policji przeczytać komentarz do 78 kw

Posiedzenie bez udziału stron, grzywna 200 zł. Jeżeli się nie zgodzę będzie rozprawa. Jeżeli ona się odwoła będzie rozprawa. Resztę pokaże czas.

Link to comment
Share on other sites

u mnie też nie długo trzeba było czekać przyszedł dziś pijany syn pani ugryzionej przez mojego psa, i że mamie się rana nie goi i on chce to poplubownie załatwić i chce 200 zł a jak nie to idzie na policje. Zadzwoniłam po teścia przyjechał i faceta postraszył, że na policje to my możemy zadzwonić że nachodzi mnie pijany, a rozmawiac to możemy tylko z poszkodowaną. Facet poszedł, ale boję się normalnie w domu siedzieć co on wykombinuje, co jak rzeczywiście rana się nie goi :(

Okazało się, że jesteśmy ubezpieczeni tzn. dom jest ubezpieczony, a w opcjach dodatkowych mąż rok temu zaznaczył ugryzienie przez psa, jak to powinno się teraz załatwić?

Link to comment
Share on other sites

[B]Kamixx[/B], na forum mamy wątek o takich ubezpieczeniach:
[url]http://www.dogomania.pl/forum/f1059/ubezpieczenia-czyli-jak-uniknac-rekompensowania-szkod-wyrzadzonych-przez-psa-czy-kota-148015/[/url]
Może tam znajdziesz coś ciekawego, a jeśli nie - na pewno a.piurek pomoże...;)

Link to comment
Share on other sites

Ja jak wróciłam do miasta razem z dwoma psami to co pierwsze zrobiłam ubezpieczyłam się i moje psy na takie ewentualne wypadki.
Mój samiec chodzi na smyczy nie pogryzł człowieka ale poturbował drugiego psa który od tyłu go po pupie wąchał.
Sunia agresywnie zachowywała się jak ktoś do mnie podchodził.

Link to comment
Share on other sites

Czasami można trafić na takich okropnych ludzi-wyłudzaczy!:shake:

Jeśli ten ktoś ugryziony przez mojego psa,powiedziałby do mnie że albo zapłace albo idzie na skargę do policji.Nie odezwałabym się słowem tylko od razu sama pobiegła.Na wyłudzanie i straszenie też są paragrafy!Może i dostałabym mandat ale jeden,i spałabym spokojnie bo nikt by mnie nie nachodził więcej.A w najgorszym wypadku jeśli sprawa trafiła by do sądu(w przypadku psa na tymczasie-bo o takim był założony temat) można się wytłumaczyć że pies miał okropną przeszłość,że jego psychikę zniszczył człowiek i takie tam.Myśle że obyło by się i bez mandatu a sprawę by umożono.A jeśli już wlepiono by nam mandat to niewielki(wkońcu mój sąsiad za pitbulla dostał 50zł:shake:).Nie trzeba im dawać pieniędzy ! bo tylko ich podkuszamy,a oni gdy zobaczą naszą obawę mogą chcieć coraz więcej.

Link to comment
Share on other sites

ninoi byłam ugryziona przez psa, który nie był szczepiony na wściekliznę, na moją prośbę, żeby poszli z psem na obserwację do weta usłyszałam, że pies wścieklizny nie ma, a mój syn mógł za nim nie chodzić (mój syn miał wtedy ok. roku, a pies był moich teściów, u nich w mieszkaniu). Nie usłyszałam nawet przepraszam. Zasłoniłam go ręką , bo pewnie użarłby syna w twarz. W szpitalu dostałam szczepionkę, a smarowałam ranę maścią z antybiotykiem, zastrzyków na wściekliznę nie brałam.

Podstawowy błąd jaki popełniłam :( założyłam temat na miau. Dogo wtedy niechodziło. Nikt mi nie powiedział, ze istnieje taki artykuł 78 KW. Zmieniłoby to postać rzeczy, niestety napadli na mnie słownie, że jestem winna i mam pani wynagrodzić ugryzienie. Potem, że mam jej nie dawać kasy.

Policjant jak pokazałam mu komentarz do art. 78 KW skomentował to, że co autor rto inny komentarz. Akurat w tym wypadku nie , ale policja niestety doyczyła sie zbyt późno.

Ja dostanę grzywnę 200 zł. Jeżeli kobieta wystąpi do cywilnego, tam będzie rozpatrywana sprawa jakby od nowa.

Myślę, że gdyby w ciągu kilku dni po ugryzieniu ktoś mi powiedział, ze taki artykuł jest złożyłabym doniesienie na policję o wykroczeniu z art. 78 KW.

Mam nadzieję, ze los pani pogryzionej to wynagrodzi, łącznie z szaantażem, oszczerstwami, wyłudzaniem.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...