Jump to content
Dogomania

Spacer po Warszawie


mikimol

Recommended Posts

Nie jest ze schroniska, ale został znaleziony przez mojego brata na szosie - ledwo żywy szczeniak z raną po ugryzieniu na głowie. Wet powiedził, że to były jego ostatnie godziny :-( Zaliczył szpital, bo był tak zarobaczony, że dostał napadów drgawkowych. Miesiąc wyciągaliśmy go z choróbsk, początkowo miałam mu szukać domu, ale jakoś wyszło inaczej... A dzisiaj oczywiście nie wyobrażam sobie domu bez Fidusia. Niestety po tamtym pogryzieniu w "dzieciństwie" trudno oswaja się z innymi psami, choć i tak nie jest źle (lata pracy!). Teraz przyplątał mu się jakiś guzioł i jadę z nim na SGGW do dr Jagielskiego - mam nadzieję, że to nic groźnego. Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 4.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

To faktycznie zaczął tragicznie:-( dobrze, że się nim zajęłaś, jeśłi chcesz to polecam również świtną weterynarz Dr Rudnicką-Brzezny przyjmuje w lecznicy 4 łapy na Olbrachta 24-jeśli chcesz tel. to podam-zapewne zrobią mu PCI czy BAC z tego guza by stwierdzić na jakim podłożu on jest ma nadzieję, że to gu nie nowotworowy, trzymam kciuki-moje psy też sporo chorowały, obecnie będę sprowadzać z USA test i lek na Toxocara Canis-w Polsce nie ma-nadejdzie w maju, w Polsce wszystko jest ograniczone jeśli chodzi o leczenie psów- nawet narkoza wziewna jest z górnej półki:shake: szkoda gadać, trzymam kciuki za psiaka:multi:

Link to comment
Share on other sites

To rzadka rasa w Polsce. Ja niestety znam je tylko z opisu ;) Mój poprzedni piesek - sznaucerek miniatura - tyle miał wspólnego z gryfonikami, że miał bródkę i musiał być trymowany ;) Niestety już od paru lat za TM :-(
Muszę wkleić Fidusia, który wygląda trochę jak hovek w miniaturze, no może oprócz ogona :oops:

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Comic Sans MS]ZDROWYCH I POGODNYCH ŚWIĄT! Przede wszystkim suchego lanego poniedziałku, żeby można było spokojnie wyjść i wrócić ze spaceru z psem ;) .[/FONT]
[FONT=Comic Sans MS]Byłam ostatnio z psem na SGGW, niestety spóźniliśmy się przez objazdy i korki:angryy: Na szczęście udało nam się dostać do innej kliniki, gdzie przyjmuje dr Jagielski. Zmiana prawdopodobnie nie jest nowotworem – jeszcze się nie cieszę, bo czekam na wynik biopsji. Pieseczek zniósł jazdę rewelacyjnie, nawet za bardzo nie miągwił, ale za to przez cały dzień nie chciał się wysiusiać ... Biegałam z nim od drzewka do drzewka i nic! Chyba po przeprowadzce jakiś psi kumpel będzie musiał mu pokazać, że tutaj też wolno :razz: O tym aspekcie adaptacji jakoś nie pomyślałam. Mój sznaucer, z którym sporo jeździłam na wystawy, nigdy nie miał tego typu problemów.[/FONT]
[FONT='Times New Roman'][FONT=Comic Sans MS][SIZE=2]Najgorsze, że nie mogłam spotkać się z koleżanką, do której należy mieszkanie. Akurat wtedy, kiedy ona była w Polsce, złapałam jakąś infekcję i rozłożyło mnie z gorączką ponad 39 stopni. Tak więc przeprowadzka może się trochę odwlecze, ale mam nadzieję, że nie na długo.[/SIZE][/FONT][/FONT]
[FONT='Times New Roman'][FONT=Comic Sans MS][SIZE=2]Pozdrawiam[/SIZE][/FONT][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[CENTER][COLOR=blue][B]Również wesołego Alleluja i suchego śmingusa dyngusa i rychłego powrotu do zdrowia i szybkiego powrotu do zdrowia twojego piesia i by każde drzewko porządnie obsikał!!![/B][/COLOR][/CENTER]
[IMG]http://poczta.onet.pl/zalacznik.html?a=v&k=0&f=0&ui=8570921&s=2[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Comic Sans MS]Ja już jestem w formie, ale piesek niestety nie :shake: . Tzn. zachowuje się normalnie, ale guzisko nadal sączy i wygląda paskudnie. W tym tygodniu odebrałam wyniki badania histopatologicznego i z tego, co wyszukałam w fachowych źródłach wynika, że to nie jest żaden przerost tarczki ogonowej, tylko guz z tkanki włosa – przeważnie łagodny, ale leczenie powinno być chirurgiczne. Muszę skontaktować się z dr Jagielskim – ciekawe co powie, ale tak czy siak chciałabym, żeby ktoś to świństwo usunął.[/FONT]
[FONT=Comic Sans MS]Mieszkanie się wietrzy, powinnam pojechać i to i owo tam przygotować, ale ciągle coś mi przeszkadza. No i muszę tam założyć internet, bo nie mogę zostać bez narzędzia pracy. A jakoś nie mam przekonania do tych wynalazków bezprzewodowych, może niesłusznie?[/FONT]
[FONT=Comic Sans MS]Pozdrawiam :lol: :lol: :lol: [/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=indigo][B]Kelko-to złe wieści-słuchaj wiem, że możesz mieć problem (podobnie zresztą w przypadku ludzi-bez protekcji i znajomości można chorować bez końca) polecam Ci dr Rudnicką-Brzeźny - konsultuje w lecznicy 4 Łapy na ul Olbrachta 26 to niedaleko od Ciebie-meritum sprawy jest to że ona naprawdę działą cuda i ma do tego wiedzę-jeśli masz ochotę to podam namiary-skorzystaj a będziesz z radości fruwać-ona uratowała życie moim psom i nie tylko-z rekomendacji ładnych kilku osób ją "mam" i do końca zostanie-wejdź sobie na stronę lecznicy Alameda East Veterinary Hospital - zobacz jaka technologia na miarę 21 wieku -doktorzy są mi znani - od dawna w A.Planet, obecnie ze Stevem Irvin w programie "Lekarze 21 wieku" również występowali-w Polsce niestety to kosmos, ja np.:nie mam dla swojego Dandiego testów na Toxocara Canis w Polsce brak mogę ściągać a Wielkiej Brytanii lub USA i leki, pozdrawiam - pisz czy dać Ci kontakt do dr Brzeźny;)[/B][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Comic Sans MS]Oktawia 6 – chcę namiary, pewnie – bardzo proszę! Swoją drogą to, że w przypadku ludzi jest tak jak piszesz to niestety wiem aż za dobrze... Ale wydawało mi się, że weterynaria, jako medycyna całkowicie prywatna, nie potrzebuje czegoś takiego... Tylko kwestia, czy ktoś wie co robi, czy niekoniecznie. Ale z drugiej strony może wiedzieć i nie chcieć się tą wiedzą podzielić :shake: .[/FONT]
[FONT='Times New Roman'][FONT=Comic Sans MS][SIZE=2]Spróbuję znaleźć stronę tego szpitala, o którym piszesz. Ciekawe, czy można zadawać im pytania? Chociaż właściwie to wszystko już wiadomo – jest rozpoznanie i sposób postępowania, tylko żeby ktoś chciał to zrobić ...[/SIZE][/FONT][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[B][COLOR=darkolivegreen]Kelko na tę stronę zagraniczną poprostu wpisz ten adres, który Ci napisałam-przez Gooogle od razu wejdziesz-jest tam nawet dr Taylor znany mi doskonale dr Pansiera już dawno odszedł z tej kliniki ale zostało gro wspaniałych wetów w równie wspaniale wyposażonej klinice-sama bym się tam leczyła[/COLOR][/B]:razz:
[CENTER][U][COLOR=darkorange][B]WYSŁAŁM CI PRIVA;) [/B][/COLOR][/U][/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

Wspaniałym terenem do spacerów są Kabaty.

I. pola pod lasem - są tam pola (a to ciekawe...), po których psy nie za bardzo mogą biegać, ale także kilka obszarów-nieużytków, gdzie spotykają się psy. Niesety w weekendy pełno tam ludzi. Najlepiej się wybrać w tygodniu ok. 19, wtedy już nie ma spacerujących ludzi (a jak są, to im psy nie przeszkadzają). Jast też b. długi wał między stacją techniczną metra a lasem, gdzie psy mogą się naprawdę wybiegać.

II. Las. Oficjalnie psy muszą być na smyczy, ale jeśli trzymają się bliako, nie gonia zwierzat i są wyprowadzane tam, gdzie nie ma ludi, to leśnicy się nie czapiają.

III. Łąki pod skarpą. Teren o którym nie ma pojęcia 80% mieszkańców Kabat, przez co jest tam czysto, odludnie, policja nawet nie ma możliwości tam dojechać... A naprawdę jest tam pięknie. Łaki ciągną się od skarpy (równoległej do ul.Rosoła) do Al. Wilanowskiej (tzn. tej drogi do Wilanowa).

Link to comment
Share on other sites

Stereo, weź ty tak Kabat nie reklamuj, bo jak się ludzie zwiedza, że u nas tak fanije, to zaczną tłumnie przyjeżdżać, a wtedy już nie będzie tak fajnie :mad: :eviltong: :diabloti: ;)

A serio, ja łąki pod skarpą już przestałam zachwalać komu popadnie...
Bo coraz więcej ludzi można tam spotkać :shake: :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Myślisz, że komuś się będzie chciało przyjechać z drugiego końca Warszawy, żeby Kabaty obejżeć? A jak ktoś taki się znajdzie, to znaczy, że fajny jest i psa pewnie też ma fajnego... Ja na łąkach spotkałam 3 ludzi w życiu, a widziałam chyba z 6, więc nie przesadzaj z tym tłokiem. Ale ostatnio jak rolnicy pola orzą, to przestało być tak wspaniale, bo przy polach trzeba trzymac psy na smyczy.
A poza tym, jak ktoś nie tutejszy, to i tak nie trafi na łąki... ;)

Link to comment
Share on other sites

Stereo, ja żartuję ;)
Ale faktem jest, że i na łąkach zaczyna się powoli robić "tłoczno", już mi się nie zdarza być tam samą, samiusieńką, jak jeszcze z rok temu... Zawsze oprócz mnie jest ktoś jeszcze, daleko, bo daleko, ale jest (i nie mam na myśli rolników, ani miejscowej dzieciarni, tych nie liczę ;) )... A w weekendy potrafi być ludzi naprawde sporo... :mad:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Usia']stereo: " że fajny jest i psa pewnie też ma fajnego..." ?? co mialaś na mysli[/quote]Ja nie stereo, ale chyba wiem, co miała na myśli ;)
Jesli komus chce się zasuwac kawał drogi, żeby piesek miał fajne miejsce do spaceru, to znaczy, że swojemu psu poświęca dużo czasu i uwagi, a co za tym idzie piesek pewnie jest w mairę dobrze wychowany, itp. ;)

A, nie wiem, czy wiecie - na Kabatach powstaje wybieg dla psów (a może to już Natolin? :hmmmm:) Pod lasem, w zachodniej części, w okolicach górki za kościołem przy Stryjeńskich/róg Belgradzkiej. Ma tam być zrobiony duży kompleks parkowy i wydzielone specjalne miejsce dla psów. Nie wiem, kiedy skończą, póki co chyba jeszcze nawet nie zaczęli tego robić ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja wychodzę na spacery rano (żeby słońca nie było, bo wtey Negra by się najchętniej położyła w jakimś dołku i tam została) i wtedy nie ma żadnych ludzi... ale faktycznie, później mogą byc jacyś niedzielni spacerowicze...
[B]Usia[/B] Ja mam taką teorię, że właścieciele psów dzielą się na normalnych (chodzą na spacery, spędzają czas z psem, pozwalają mu się bawić z innymi psami, starają się być "fajni" dla psa) i tacy dziwni, którzy chodzą na spacery dookoła budynku, nigdy psa nie spuszczają, są oburzeni, jak mój pies zachęca ich psa do zabawy itd. Oni mają zazwyczj psy zapasione, nietowarzyskie, a często także agresywne. Oni też na pewno nie pofatygowaliby się na łąki... A jak przyjadą normalni ludzie z fajnym psem, to nawet dobrze, psy się pobawią, można sobie porozmawiać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asher']A, nie wiem, czy wiecie - na Kabatach powstaje wybieg dla psów (a może to już Natolin?[/quote] To juz Natolin, a znając naszych uzrędnikow, to sobie jeszcze poczekamy. Pewnie będą też protesty, że psy to nie powinny biegać luzem tak blisko osiedli itp...

Link to comment
Share on other sites

Tiaaaa... Ostatnio też wychodzę rano i... burki przynoszą kupę kleszczy :placz:
Jak wychodzę w nietypowych porach, mniej więcej zaraz po "psiej fali spacerowej", to kleszczy nie łapią wcale, widać wszystki kleszcze pozbierały psy, które były tam przed nami :lol:

Link to comment
Share on other sites

Milo to syszeć >> w takim razie ja chyba sie zaliczam do tych fajnych i "normalnych" wascicieli psów.Bo z moimi psiakami to jezdze po caej warszawie :D jak jest czas.Napiszcie mi jak dojechac na te kabaty bo ja znam tylko ten lasek kabacki i droge od matra :/ i raczej tam z psami nie chce jechac bo zawsze sie mnie ktos czepia: "ze pies bez kaganca, ze za daleko odbiega odemnie, ze bez smyczy och" szkoda gadac.Najbardziej moje psy przeszkadzają zawsze rowerzsytsa i rodzina z wózkami :angryy: Wiec jesli nie chcecie zeby ktoś widzial wasze miejsca na kabatach to napiszcie na priv :* w koncu dlugi weekend sie zbliza i bede mieć duuuuuuuzo czasu

PS: przepraszam was za bedy ale jestem na zajeciach i robie to w ukryciu ;p

Link to comment
Share on other sites

Usia, masz do dyspozycji całe ogromne łaki wilanowskie! Zaczynają się mniej więcej u zbiegu Sobieskiego i Al. Wilanowskiej i ciągną sie dłuuuugo, dłuuugo, wzdłuż al. Wilanowskiej, potem Przyczółkowej, a kończą własnie mniej więcej na wysokości Kabat (Ursynów i i Kabaty są po zachodniej stronie łąk, na skarpie. My na Kabatach wchodzimy na łąki od strony ul. Gąsek)

[URL="http://www.viamichelin.co.uk/viamichelin/gbr/dyn/controller/mapPerformPage?pim=true&act=RefineToMap&rnd=1146127957249&E_mg=210506118lS19J306117105210447096MAPB2C1x103gbr542000131h11041743000bd2Fyc3phd2E000mYWxlamEgd2lsYW5vd3NrYQ1100&stat=ambiguous_map&strChoice=0"]TUTAJ[/URL] masz mapę. To białe pod Al. Wilanowską to wlaśnie łąki!
Jak przeciągniesz sobie mapę trochę na wschód, a potem na południe, to zobaczysz, jak ogromny to teren. A dalej na południu łaki zaczynają się też po drugiej stronie Przyczółkowej :cool3: Na dodatek przy Vogla (idzie od Przyczółkowej na wschód) są jeziorka, w których ponoć pies może popływać. Zamierzamy z burkami niebawem to sprawdzić :multi:

Link to comment
Share on other sites

skoro są jakieś jeziora to ja tam na pewno bede :p i moje psy oczywiscie.Ja chce powiedzieć ze moim psiakom to nic nie przeszkadza jak widza wode to odrazu leca.Chociaż zeby apke zamoczyc <hihi>


[B]Asher [/B]dziekuje za mapke skorzystamy.:crazyeye: Duze macie te pola.W takim razie dozobaczenia.

Link to comment
Share on other sites

Kabaty - fajna miejscówka;) Niestety mojej psicy się nudzi jak lezie sama ze mną. On musi mieć towarzystwo:cool1: inaczej nie ma zabawy. Od czasu jak zrobiło się cieplej my grasujemy po dolince służewieckiej:p Spotkałyśmy tak inne seterki, więc Kaja cieszy się ogromnie, bo wreszcie ktoś ma frajdę z jej cwału:lol: Jeśli ktoś mokotowsko-ursynowski serdecznie zapraszam;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...