Jump to content
Dogomania

obcy wołają mojego psa


lisc.miety

Recommended Posts

Witam wszystkich, jestem tu nowa, więc najpierw kilka słów o moim Bazylim. Bazyli jest DONkiem, 3 miesiecznym fajnym szczeniakiem. Dobrze zachowuje się na spacerach, pilnuje się mnie jak na razie i staram się wzmacniac to jego naturalne chyba posluszenstwo. Uczymy się ładnie chodzić na smyczy (czasem nam wychodzi a czasem nie, ale nie tracę cierpliwosci:). Spokojnie reaguje na ludzi i inne psy (przysiada obok mnie najczesciej i sobie patrzy, nawet jak biega luzem to sam pierwszy nie biegnie, chyba ze niekiedy do psów, taki obserwator bardziej), ale tu wlasnie pojawia się problem... Ludzie przywołują go wciąż cmoknięciami, wyciągają recę, dają mu coś do jedzenia. Aż tak posłuszny nie jest, żeby łatwo zrezygnował z pomiziania przez kogoś (choć mam nadzieję, ze da się go tego nauczyć). Tylko wlasnie jak go nauczyć, że ma nie reagowac na wolania obcych ludzi? BO to ze ludzi nauczę, że mają nie wolac psa to już wiem, że się nie da (mimo ze zawsze pytam, dlaczego wolaja obcego psa i czy jak bedzie wazyl 45 kilo to tez beda sie tak chetnie z nim bawili). Dajcie mi jakies rady proszę:)
pozdrawiam
Edyta

Link to comment
Share on other sites

Ehh...mam ten sam problem. Chociaż nikt na szczęście nie ważył się karmić mojej suni, chyba bym zabiła! Ale w kółko wołają, cmokają, a ona mało się nie posika ze szczęścia i lgnie do wszystkich, a mi ciśnienie skacze do granic możliwości. Czy ludzie naprawdę nie mają odrobiny oleju w głowie.
Jeszcze do tego ja często nie mam serca ochrzaniać tych wszystkich ludzi uśmiechających się i rozczulających nad MOIM psem. Nie wiem co z tym zrobić...chyba zacznę ją po prostu od nich zabierać i mówić, że uczę ją niepodchodzenia do obcych.

Link to comment
Share on other sites

Ja noszę pelne kieszenie smaków i za każdym razem jak jacyś ludzie nieznajomi się zbliżają to małą koncentruję na sobie. Ona jest łakomczuchem, więc nawet jak pies nas mija to potrafi nie spojrzeć w jego kierunku, bo ja mam rękę w kieszeni/trzymam coś w ręku czy przeciągamy się zabawką/patykiem. Moja tymczasowiczka ma ok. 13 tygodni w tej chwili, więc jak widać da się jakoś zapanować nad takim brzdącem ;). Smyczy używamy tylko przy ulicach i na osiedlu, a tak to tłuczemy przzywołanie, bawimy się, szalejemy z Hexą czy znajomymi psiakami. Mam jakiegoś wyjątkowego szczeniucha chyba :cool3: (a raczej już drugą wyjątkową małą ;)).

Link to comment
Share on other sites

Oj chyba tak...Mojej ciasteczka nie przekonują do końca, tylko czasami, chyba musiałabym nosić ze sobą świeżą szyneczkę...Niestety na osiedlu nie mam mowy, bym spuściła ją ze smyczy, bo by non stop do kogoś podlatywała :-( Duży ruch na moim osiedlu, ale faktycznie spróbuję ją zajmować czymś za każdym razem, zanim ktoś się zbliży.

Link to comment
Share on other sites

Szynkę też noszę jak trzeba (bardziej dla Hexy, a dla małej jako nagroda specjalna). Jak nie szynka to parówki też dobre. Jak alergik to karma z rybą - ten zapach wspaniały :evil_lol:. Dobrze też nakręcić szczeniaka na zabawkę - przeciąganie świetnie zajmuje i uwagę skupia na zabawce i właścicielu ją trzymającym. Przy Hexolinie popełniłam kilka błędów w młodości i do tej pory niektórych rzeczy do końca odkręcić nie mogę :roll:, więc ze szczeniakiem ćwiczymy to czego Hexa nie opanowala w tym wieku ;)

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję:)
Bazyli nie ma problemu z psami biegajacymi wokół, z ludźmi na rowerach czy przechodzącymi spacerowiczami - albo obserwuje zwyczajnie, albo ignoruje, ale niestety, gdy ewidentnie ktoś jego woła to biegnie. W biegu moje "stój" jeszcze go nie zatrzymuje - a tego bym chciala najbardziej. Jak nauczyć psa zatrzymywania się? Wracać już umie:)

Link to comment
Share on other sites

Stój jeszcze się nie uczymy, zawraca na 'do mnie' albo gwizdnięcie (wolę mieć kilka przywołań, bo jak się jedno zepsuje to zawsze zostaje to drugie czy trzecie ;)). Hexę stawania uczyłam najpierw w miejscu - czyli jak stoi obok mnie to 'stój' i nagroda. I tak z kilkadziesiąt razy :evil_lol:. Ze szczeniakiem trzeba często wszystko powtarzać, bo musi mu się utrwalić.

Link to comment
Share on other sites

[url=http://pies.onet.pl/19340,13,17,glowne_reguly_przywolania,artykul.html]Onet.pl Pies[/url]

[url=http://pies.onet.pl/4073,13,17,problemy_z_przywolaniem,artykul.html]Onet.pl Pies[/url]

Dużo jest o tym na onecie :)

Proponuję mówić ludziom , że pies jest jest chory i ma grzybicę uszu albo coś w tym stylu , gwarantuję, ze pomoże :evil_lol:

No ale głównie popracuj nad przywoływaniem oczywiście .

Link to comment
Share on other sites

:) ostatnio jednej babce skłamałam. Powiedziałam, żeby nie głaskała, bo pies jest szkolony na przewodnika i nie moze się rozpraszać, ale ona mi na to: "no wie Pani, taki mały puchatek!" I tyle było... ech:)
Może pomysł z grzybicą uszu okaże się skuteczniejszy;)

A poza tym faktycznie szkolenie, szkolenie i szkolenie - całe szczescie ze sprawia mi to frajdę i mam wrażenie Bazylemu też:)

Dzięki raz jeszcze za wsparcie.
E.

Link to comment
Share on other sites

Ja może nie mam tak super extra wyszkolonego psa ale nadal uczę Nukę przeróżnych sztuczek :) ale wszystkie komendy podstawowe Nuka umie co mnie bardzo cieszy bo to ja ja wychowałam tylko na tym co przeczytałam w necie :eviltong: A jak mówię jej 'stój' to się zatrzymuje i automatycznie przy mnie siada :multi: nauczyła się tego bardzo szybko, zajęło jej to ok 15-20 min :oops: uczyłam ją w domu najpierw na smyczy szłam sobie po pokoju w pewnym momencie stawałam i mówiłam 'stój' i jak Nuka zobaczyła, że ja stoję to wiedziała, że iść dalej nie mozna, później spróbowałam bez smyczy i jak mówię do niej 'stój' i tak jakby tupie nogą to odrazu się na mnie patrzy i siada przy lewej nodze :crazyeye: :multi: jestem z mojej pracy na Nuce bardzo zadowolona :eviltong: i czasem na prawdę warto trochę poczytać w necie poświęcić pieskowi trochę czasu i później cieszyc sie z efektów :eviltong: ja akurat mam tak fajnie (zależy dla kogo) ale moja suczka od kąd wydoroślała stała się nie ufna do obcych osób i po prostu jak ktoś do niej cmoknie, albo łapsko wyciągnie to dostaje głośne szczeknięcie :razz: i odrazu mu się odechciewa Nuki głaskać (ja jej tego nie uczyłam, ona ma to sama z siebie) :crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

Hexa też nieufna sama z siebie jest. Od 6-go tygodnia jej życia zabierałam ją wszędzie - na imprezy, wyjazdy, długie spacery, a i tak dystans od nieznajomych trzyma. A nigdy jej nie zabroniłam podbiec do wołającej ją osoby (się czytalo o tej socjalizacji ;)). Do psów też jej wcale nie ciągnie. Co do zachowania 'mojej' szczeniuchy to niebardzo mi się podoba jej niechęć do obcych, bo nie wiadomo czego przyszły domek będzie chciał od psa. Mała jest specyficznym szczeniorkiem i bardzo nastawionym na pracę z człowiekiem - szkolenie za smaki, więc łatwo mi jest ją skoncentrować na sobie. Patrząc na Hexę i na młodą to jednak młoda jest bardziej we mnie wpatrzona i chętniejsza do współpracy :roll:.

Link to comment
Share on other sites

Ja się akurat cieszę, że mam nieufnego psa (tzn. Nuka jest nieufna do tych których nie zna, a tych których poznała jak była szczeniaczkiem to na ich widok się bardzo cieszy :lol:) a tak to dobrze, że jest nieufna bo nie wiadomo jaki jest człowiek i nie wiadomo co zrobi psu jak np. pies biega swobodnie po łące i podbiegnie do kogoś :shake:

Link to comment
Share on other sites

Z tą nieufnością to z Hexą miałam problem na początku na agility, bo nie dała się przytrzymać ani dotknąć, więc mi się jej przeginanie nie podoba :shake:. Jednak wolę psa olewającego po prostu niż szczekającego czy zwiewającego. Nigdy nie wiadomo do czego obca osoba może nam się przydać przy psie ;). Szczeniaka uczę, że obce osoby fajne są, a ona tylko przelotem da się pogłaskać :roll:. Nawet znajome, spotykane na każdym spacerze osoby mała potrafi olewać, bo przecież ja jestem fajna albo jakiś ciekawy zapach się trafił gdzieś tam dalej. Pies jednego pana z niej będzie :cool1:.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

Proponowałabym mówić wprost ludziom, że nie wolno wołać psa, i skłamać powiedzieć, że jest agresywny!! I przede wszystkim nauczyć psa podstawowych komend i posłuszeństwa (komendy: do mnie, do nogi,stój, nie wolno, zostaw) Gdy pies to opanuje nie powinno być problemu. tylko z tymi ludźmi nieodpowiedzialnymi. A i jeszcze bym ludziom gadała, że ten pies jest szkolony na posłuszeństwo i do policji. Zazwyczaj nic więcej nie trzeba mówić :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...