Jump to content
Dogomania

KUBUŚ - Pobity, głodzony, spętany z poderżniętym gardłem


Murka

Recommended Posts

[quote name='Murka'][b]KZ[/b], schronisko ma tam jakies ulgi, ale niewielkie. Tak jak pisałam, doba będzie kosztować około 12 zł + leczenie (dziś powinnam wiedzieć dokładnie). W schronisku - to chyba żadna nowość - pieniędzy stale brakuje, dlatego bez pomocy dobrych ludzi raczej nie ma szans pokryć wszystkich kosztów.[/quote]

Myślę, że gdyby naszych pieniędzy wystarczyło i schronisko nie musiałoby nic dokładać - to chyba świetnie - będą mieli więcej na resztę swoich sierot (pewnie standardowo kilkaset).

PS. Mój datek dziś wyszedł - tez z inteligo - mojego TZ-a (bez namawiania - zapytałam tylko,czy damy radę do końca tego miesiąca -hę, jaki fajny facet? :wink: ) :D

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 406
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Murka,
podawaj tylko swoje konto bo potem się nie połąpiesz, ile macie kasy na tego psiaka...Zobacz, ja podalam swoje konto prywatne i całkiem nieznani ludzie mi zaufali...Grunt to się ładnie rozliczać i dziękować imiennie, zęby każdy wiedział, ze jego datek dotrał i jakie są wydatki....

Głowa do góry!!!

Link to comment
Share on other sites

Jestem do głębi wstrząsnięta losami Gaji, Junko i tego pieska. :cry: Nie wiem jak ludzie mogą być zdolni do takiego okrucieństwa. Zaczynam sie zastanawiać nad pojęciem ; człowieczeństwo. Zwierzę nigdy by sie nie zachowało tak wobec innego zwierzęcia.
Jedyne co mnie raduje to fakt , że Gaja i Junko najprawdopodobniej bedą mieli swoich nowych opiekunów. Mam szczerą nadzieję , że ten piesek również znajdzie kochającego i odpowiedzialnego właściciela.
Przesyłam informację znajomym aby przyłączyli sią do apelu o pomoc ( chociaż finansową ) .
Minio z suniami

Link to comment
Share on other sites

jesli jest potrzebna jakas pomoc dla psa : jakas karma , smakołyk , moze pogłaskac , zrobic zdjęcie prosze o kontakt .wprawdzie tez drugi koniec miasta ale moge pomóc .murka jesli trzeba moge cie tam zawieźc ,zawsze to szybciej .

Link to comment
Share on other sites

Murka, jestem z Lublina, chętnie pomogę, jeżeli jest potrzeba. Mogę wpłacić na konto albo kupić coś sama. Jeżeli będzie trzeba przewieźć pieska, też da radę (zmobilizuję ślubnego:). mój nr gg3283032. Pisz co potrzeba. Trochę się boję odwiedzin na Stefczyka (btw, gdzie to jest, nie byłam tam nigdy?), ale jeżeli będziesz wyjeźdżać na wakacje i będzie trzeba, to mogę odwiedzać.

Nie chce mi się pisać o okrucieństwie ludzi, aż myśleć straszno :cry:

Sama mam kota, marzę o przygarnięciu pieska. Niestety, ślubny się sprzeciwia. Że mieszkanie (3 pokoje, nie takie małe), że w bloku, że się z kotem zjedzą. Nijak nie chce się dać przekonać:( Cięgle próbuję... Bo do tego czasu, jak przeprowadzimy się do domku, to pewnie jakiś biedny psina mógłby mieć u nas swój dom. Trudna sprawa...
Ale czytając i tej biedzie, az serce mi się rwie, żeby wziąć.

Ściskam Cie mocno, życzę dużo siły. Co tu wiele gadać, oby było coraz więcej takich Dobrych Ludzi jak Ty!

Link to comment
Share on other sites

bosz :cry: -trzymam kciuki za dobry domek dla tego pieska. :kciuki:
Anielica Twoj metraz to jest najmniejszy problem-ja mam dwa pokoje,wspoluzytkowanie lazienki i kuchni z inna rodzina i mam w domu psa, dwa koty i 3 szczurcie.Nic na sile-na pewno w koncu da sie przekonac.Jesli chodzi o wzajemne stosunki kota z psem-spoko.Wydawalo mi sie ze moj pies w zyciu nie zaakceptuje kota a teraz nawet razem spia.Popracoj nad swoim TZ.Zycze powodzenia :wink: i przepraszam wszystkich ze odbieglam od tematu :oops:

Link to comment
Share on other sites

Mam nadzieję, że ten świetny psiak z dnia na dzień będzie się czuł lepiej i znajdzie wspaniały dom na dłuuugie lata. [b]Murka[/b] postaram się wpłacić parę groszy na konto prywatne, bo z tymi fundacjami to nigdy nic nie wiadomo :-?

[quote name='andzia69']
U nas niestety nie ma przede wszystkim egzekwowania prawa - to nie USA czy Anglia, że działa RSPCA - a jak bardzo by się coś takiego przydało![/quote]
Ja ze znajomym już od dawna myślimy nad utowrzeniem czegoś w rodzaju ASPCA (jak w USA),ale jak na razie to chyba nie możliwe. Potrzbny by był chyba jakiś lobbing w tej sprawie, bo większość parlamentarzystów pewnie by się wypięła, gdyby zaszła potrzeba stworzenia specjalnych przepisów :evil: . Sami sędziowie orzekający w sprawach o znęcanie się nad zwierzętami też nie są bez winy. Skład sędziowski musiałby być specjalnie ustalany (o czym chyba tylko moża pomarzyć :x ). Wczoraj oglądałem fragment obrad senatu nt. nowej ustawy o ochronie zwierząt i jeden z senatorów stwierdził, że nasz stosunek do zwierząt uległ poprawie :o , to ciekawe, no ale może nie zagląda na naszą stronę.

Dziewczyny- ja z moją TZ też mamy zapędy do ratowania świata i na tej płaszczyźnie się świetnie rozumiemy (ale chyba po to my Wszyscy na tym forum się urodziliśmy, żeby prostować umysły opornym :wink: ) Czasem się boję, że w końcu dostaniemy od kogoś w gębę :wink: [/b]

Link to comment
Share on other sites

Murko - ja wysłałam właśnie skromną wpłatę na Twoje konto, na allegro wystawiłam właśnie aukcję [url]http://www.allegro.pl/show_item.php?item=51998265[/url] , ale podałam konto stowarzyszenia - większosć moich aukcji była z podaniem kont TOZ, więc myślę, ze to najlepsze wyjście - bo mogą sobie pomyśleć, że może chcę się wzbogacić podając konto prywatne, albo co.
Pozdrawiam i trzymajcie się.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anielica']
Sama mam kota, marzę o przygarnięciu pieska. Niestety, ślubny się sprzeciwia. Że mieszkanie (3 pokoje, nie takie małe), że w bloku, że się z kotem zjedzą. Nijak nie chce się dać przekonać:( Cięgle próbuję... Bo do tego czasu, jak przeprowadzimy się do domku, to pewnie jakiś biedny psina mógłby mieć u nas swój dom. Trudna sprawa...
Ale czytając i tej biedzie, az serce mi się rwie, żeby wziąć.
[/quote]

Anielica, u mnie w 3-pokojowym mieszkaniu mieszkają 3 osoby, 2 psy i kot (do niedawna jeszcze kotów było też dwóch). Mój pies to zawodowy kiler, trafił do nas jako dorosły, znarowiony bandzior, ale swoich kotków nie rusza i od początku nie było z tym żadnych problemów. Pracuj nad chłopem, bo warunki dla psa macie, a jeśli doda się do tego trochę serca, to... Naprawdę warto :D

Link to comment
Share on other sites

CZeść dziewczyny, linka zmieniłam ale nie wiem - raz wchodzi a raz nie - ale dla chcącego nie ma nic trudnego - na pewno odnajdzie !

Do asiuniap - RSPCA - to organizacja działajaca w obronie zwierząt w USA i Anglii - pooglądaj animals (np. policja dla zwierząt w Miami ). Oni na akcję jadą z kajdankami, bronią a często to im i policja pomaga - ale nam się może to tylko pomarzyć. Tam sprawa od razu trafia do sądu i nie ma przeproś - więzienie i tyle. A u nas - szkoda gadać. To zwierzaki i takie osoby jak my musimy sie bronić przed debilami wydającymi durne ustawy i sądami uważającymi znęcanie się nad zwierzakami za czyny mało szkodliwie społecznie. My jesteśmy 10000..... lat za murzynami (nikogo nie obrażając).
U nas każdy moze psa wziąć, skatować, wyrzucic no i co mu kto zrobi?!!!!!
A miłośników zwierząt to trzeba ..... - kiedys sąsiedzi mi (mieszkam w wieżowcu na 9 piętrze) powiedzieli, ze przekładam psy nad ludzi - nooo oprócz 2 psów mam i męża ( on jest tak jak ja na szczęście maniakiem psim), 2 dzieci, 2 króliki no i 2 żółwie - no zapomniałam o szczurze.
mam ich poglądy głęboko w .... ale czasem żałuję, ze moja ast-ka (pies morderca wg niektórych) nie umie ugryźć człowieka!!!

Link to comment
Share on other sites

nie wychwalałabym tak pod niebiosa - owszem działają skutrecznie i mają duże możliwości, ale wiele psów usypiają po testach na agresję m.in. przy misce, a kary dla oprawców nie są takie duże - wsłuchajcie się w programy - to tak fajnie wygląda w komentarzach po polsku, ale nie raz było, że za znęcanie się nad zwierzętami ktoś tam dostał 500$ grzywny i np 5 dni pracy społecznej i tyle! rzadko trafiają do więzenia - niestety ale to i tak więcej niż u nas :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malawaszka'](...) ale nie raz było, że za znęcanie się nad zwierzętami ktoś tam dostał 500$ grzywny i np 5 dni pracy społecznej i tyle! rzadko trafiają do więzenia - niestety ale to i tak więcej niż u nas :([/quote]

No ale gdyby tak zamienić $ na zł a 5 dni pracy społecznej na 5 dni pracy w schronisku i to jeszcze najlepiej przy najbardziej agresywnych psach :wink: , to może przyniosło by to jakieś efekty 8)

Wracając do tematu, [b]Murka[/b] co z naszym małym bohaterem??

Link to comment
Share on other sites

Malawaszka - ja też nie pochwalam usypiania niby agresywnych psów - myślę, że jakby dobrze popracować, to każdego da się obłaskawić. Ale pomijając to - oni robią na pewno o wiele więcej niż nasze niektóre organizacje, a to dla tego, że u nas mają związane ręce, a u nich prawo stoi za nimi. No to w skrócie.
Wracając do adopcji - czy u nas ktoś ze schroniska idzie na wstępną wizytę do ludzi chcących adoptować zwierzaka? Czy idzie po niedługim czasie i sprawdza, czy zwierzakowi nie dzieje się aby krzywda - NIE!!! A np. w Angli TAK - przynajmniej z tego co wiem. Wiem jedno, że jakby wolontariusze prowadzili schroniska, żaden pies nie poszedłby w nieodpowiednie ręce. Sama byłam świadkiem, jak pod nasze schronisko podjechał fiat, z bagażnika "cham" wywlekł psa, poszedł do kierownika i powiedział, ze nie chce psa, bo nie szczeka - no ja to bym dziada pogoniła, a co na to kierownik? - dał następnego. Ludzie, ręce mi opadły.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='andzia69'] Wiem jedno, że jakby wolontariusze prowadzili schroniska, żaden pies nie poszedłby w nieodpowiednie ręce.[/quote]

Słyszałam już takie wieści o ludziach prowadzących schroniska, nie wszystkich, ale np. o Krakowie i Paluchu. To czemu się za to biorą, skoro los psów ich nie obchodzi? I czemu tak utrudniają życie wolontariuszom (słyszałam, że w Krakowskim schronisku wolontariusz nie może nic, tylko cicho siedzieć:(


BTW, Ciekawam jak tam psisko biedne :question:


Idę pracować nad TZ w sprawie przygarnięcia. Jakby w bloku mógł się zaaklimatyzować psina, to nasilę perswazję, bo mi serce pęka, jak widzę jego fotki. Aż się boję myśleć o tym, czego życzę temu, co to zrobił. Takiego samego bólu, jaki zadał. Otóż to.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anielica']To czemu się za to biorą, skoro los psów ich nie obchodzi? I czemu tak utrudniają życie wolontariuszom [/quote]

Nie wiesz, czemu? Przecież schronisko to jedno z najlepszych miejsc do przekrętów, pies się nie poskarży, że nie dostał żarcia, albo dostał nie to, co w kwitach zapisane :evil:
Ja mieszkam w bloku i mam dużego psa - wielkości owczarka niemieckiego.
Napisz mi na PW z jakiej dzielnicy jesteś, jak chcesz podaj telefon - zadzwonię, może się spotkamy? Razem łatwiej coś zrobić.

Link to comment
Share on other sites

wiecie to jest chora sytuacja , instytucje stworzone do konkretnych celów mają nie cel na myśli ale kase ,kasę ,kase . ja juz nie wiem czy to nasza narodowa cecha: kombinowac gdzie sie da ? kosztem życia zdrowia żywych istot ? a skoro jest tu kilka osób z lublina , odbiegnę od tematu : mam kolo pracy os. kruczkowskiego bezpańskiego psa , od miesiąca tula sie biedny, dokarmiam, jest b. nieufny, bywa agresywny wobec przechodniów co niektórych niestety . skonczy sie pogryzieniem, wpadnięciem pod samochód . dzwonilam na policje ,straż miejską i do schroniska lubelskiego. tym ostatnim podalam nr tel w celu ewentualnej pomocy przy zidentyfikowaniu psa. 3 dzien mija i cisza . psiarze dokarmiają i żałuja , inni kopną i przegonią . obawiam sie ze skonczy sie to jakims nieszczesciem. co zrobić ?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...