Jump to content
Dogomania

Zakaz wstepu z psami do restauracji, itp


Margo

Recommended Posts

[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Ostatnio byłam w Austrii i psy wchodzą wszędzie. Widziałam nawet faceta zwiedzajacego wielką jaskinie lodową pod Dachsteinem ze swoim labkiem. Warunki dla spaceru dla psa były tam naprawdę trudne, śliskie schody, pochylnie itp. My doświadczyliśmy odmowy raz, w zabytkowej kopalni soli w Hallstadt. Ale rzeczywiście, te 60 metrowe zjeżdżalnie z drewna to nie dla psów.[/COLOR][/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 166
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='sirion'][FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Wiesz tak myślę, że nie dotyczy to muzeów, bo tam psów nie widziałam. Ale chyba trzeba być głupcem, zeby ciągnąć psy do Belwederu czy Hofburga.[/COLOR][/SIZE][/FONT][/quote]
Watpie zeby nam sie w ogole nawet bez psa chcialo chodzic do muzeów. Co najwyzej do kina, ale my nie niemiecko jezyczni jestesmy, wiec tylko na filmy anglojezyczne z napisami (ktore bedziemy musieli ignorowac)... ;P

Link to comment
Share on other sites

A ja ostatnio pojechałam z ojcem oddac auto do naprawy paru usterek do autoryzowanego przedstawiciela renault no i jak ojciec objasniał im co maja zrobic ( co ponoć zrobili tydz wczesniej tylko sie juz niby popsuło:angryy::angryy::angryy:) to ja chodziłam z moim szkrabem na zewnatrz. Owszem upału nie bylo ale było goraco, ale sama stwierdziłam ze nie wypada wejsc na salon samochodowy z posiakiem> w pewnym momenci przychodzi do nas pani recepcjonistka z salonu z kubkiem wody i zaprasza do srodka bo wewnatrz jest klimatyzacja i kafelki pieskowi bedzie przyjemniej :crazyeye::crazyeye::crazyeye: Najlepsza mine miałam jak Aki próbował pić wode z kubka a pani przepraszała ze miseczek nie maja:-o:-o.

Ogolnie weszłam ze szkrabem na salon a on mimo ze aut nie lubi rozłożył sie na srodku na zimych kafelkach dialektujac sie 24 st wewnatrz:loveu::loveu: A połowa pracowników salonu przyszła sie ze szkrabem przywitać.

Wiec w niektórych salonach samochodowych tez sie da:klacz::thumbs:

Link to comment
Share on other sites

Minus!!!-Pizza Hut we Wrocławiu
Nie wpuścili nas z małym chartem "bo może przeszkadzać innym klientom"
Dodam, że klientów było 3 (słownie TRZECH) w całym lokalu i nie mieli nic przeciwko.
"Ale mogą przyjść inni...."
????
Ogromny NEGATYW dla Pizzy Hut

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

[QUOTE]Wyobrażacie sobie, że ostatnio zostałam wyproszona z psem ze sklepu... zoologicznego! :crazyeye: Powód? Agresywny pies pani sprzedawczyni biegający sobie luzem po sklepie i rzucający się na psy wchodzące do tegoż sklepu.[/QUOTE] totalny brak elementarnej kultury - ja bym juz dotego sklepu nie poszła :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bogushia']jeśli chodzi o tego zoologa to głupia baba z tej sprzedawczyni:mad:

A z pizza hut . . . no raczej nie powinno sie wchodzić z psami do takich miejsc:crazyeye: ... lepiej go zostawić przed wejściem i mieć na niego oko ...[/quote]

A dlaczego nie powinno sie wchodzic z psami do takich miejsc jak Pizza Hut? W austri czy niemczech psy wchodzą prawie wszędzie, moja przyjaciółka własnie przeprowadziła sie z helsinek do wiednia, i pisała mi, ze nawet w IKEA byli z psem ;)

Link to comment
Share on other sites

MOZE opisze horror,ktory przezylam we wlasnym sklepie z artykulami dla zwierzat
zaznaczam ,ze pieski same ciagna wlascicieli do nas-zawsze smakolyki czekaja
ale przejde do meritum sprawy:wszedl do sklepu facet,cos tam ogladal,u nas w sklepie zawsze jest nasz pies-w tym dniu przebywal nagus-podbiegl do faceta,i teraz UWAGA :diabloti: MAZCZYZNA WPADL W SZAL ,wrzeszczal ,KRZYCZAL i WYJAL bron-osmym zmyslem wlaczylam ALARM-wystraszony opuscil sklep,rzucajac K..piii
do tej pory mam przed oczami widok faceta mierzacego z jakiejs tam broni do mojego psa
psow sie nie boje a ludzie to niestety momentami bestie:placz:
pisze troche nie na temat...ale o tym zdarzeniu nie moge zapomniec

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agama']MOZE opisze horror,ktory przezylam we wlasnym sklepie z artykulami dla zwierzat
zaznaczam ,ze pieski same ciagna wlascicieli do nas-zawsze smakolyki czekaja
ale przejde do meritum sprawy:wszedl do sklepu facet,cos tam ogladal,u nas w sklepie zawsze jest nasz pies-w tym dniu przebywal nagus-podbiegl do faceta,i teraz UWAGA :diabloti: MAZCZYZNA WPADL W SZAL ,wrzeszczal ,KRZYCZAL i WYJAL bron-osmym zmyslem wlaczylam ALARM-wystraszony opuscil sklep,rzucajac K..piii
do tej pory mam przed oczami widok faceta mierzacego z jakiejs tam broni do mojego psa
psow sie nie boje a ludzie to niestety momentami bestie:placz:
pisze troche nie na temat...ale o tym zdarzeniu nie moge zapomniec[/quote]
:smhair2: :mdleje:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bogushia']niektórzy ludzie mogą sobie nie zyczyć. lub bać sie psów... Ja na przykład nie chciałabym jedząc obiad w resteuracji, słuchać psich szcczeków, czy wyjmować z jedzenia kudły psa ... Mam ps w domu, ale podczas jedzenia grzecznie waruje i nie przeszkadza ...[/quote]
A ja sobię nie życzę, żeby podczas obiadu w restauracji wyły mi nad głową jakieś &^%$# bachory! I co ja mogę zrobić?! Psa to wyproszą, mimo, że jest cichutko, a rozwydrzony dzieciak to już aniołek :mad: [SIZE=1]pół wakacji mi te &^%$# zepsuły, sypiąc piachem, chlapiąc wodą i wrzeszcząc[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog_master']A ja sobię nie życzę, żeby podczas obiadu w restauracji wyły mi nad głową jakieś &^%$# bachory! I co ja mogę zrobić?! Psa to wyproszą, mimo, że jest cichutko, a rozwydrzony dzieciak to już aniołek :mad: [SIZE=1]pół wakacji mi te &^%$# zepsuły, sypiąc piachem, chlapiąc wodą i wrzeszcząc[/SIZE][/quote]


Otóż to, mnie się też jesc odechciewa jak mi bachorek wyje nad uchem. Ostatnio gdy nad morzem poszlismy "na rybkę" moich 6 psów nie narobiło nawet 1/10 tego zamieszania co śliczniutki "syneczek mamusi".. Latał bachorek po knajpce z wielką solniczką w łapie, usiłował dosmaczac ludziom ryby i napoje, wrzeszczał, właził na stoły, pod stoły. A mamusia nawet sie nie przejeła na sekunde..

Link to comment
Share on other sites

siersc w talerzu jak dla mnie jest naciaganym argumentem.
Widzieliscie kiedys czlowieka tracacego wlosy ?
Sa wszedzie , moga sie znalezc tez w talerzu . Klienta tez wyprosic ...

Mnie bardziej raza osoby wrzaskliwe , ktore uniemozliwiaja mi konwersacje z moim partnerem przy stole , osoby ktore nie wylaczaja komorek w restauracji, osoby niedomyte , czy smrod palacego sie papierosa

poza tym psa nie prowadza sie do resto dla szpanu
czesto bywa koniecznoscia , gdy w czasie podrozy nalezy pomyslec o posilku

moze nalezaloby wywieszac na drzwiach kazdej restauracji info czy akceptuje ona psy , w ten sposob kazdy bylby panem swojego losu

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...