Jump to content
Dogomania

Zakaz wstepu z psami do restauracji, itp


Margo

Recommended Posts

[quote name='Tośka_m']
Jeżeli są to psy wychowane i dobrze zsocjalizowane to co niby ma się wtedy stać?[/quote]

Ale właśnie problem w tym, że rzadko są wychowane i dobrze zsocjalizowane, a właściciel sklepu tego nie wie. I stąd właśnie są zakazy, ogólne, zgeneralizowane, dostosowane do większości. Tak samo zakaz spuszczania psa w lesie - mój pies nie pobiegnie i nie zagryzie małego zajączka, ale większość psów jednak zrobi to. Dlatego zgadzam się z tym zakazem (chociaż nie zawsze go respektuję).

Też wybieram knajpki "dog friendly", ale w Żabkach, Tesco itp. ludzie boją się o pracę i wolą dmuchać na zimne, boją się skarg klientów. I ja ich rozumiem.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 166
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[QUOTE]Pies doszczętnie zniszczył drzwi,a oni po prostu uciekli nie poczuwając sie do odpowiedzialności. Napisał mi też, że mogę przyjechać z psami,ale będą musiały spać w budzie albo w samochodzie,bo on więcej psa z Polski do hotelu nie wpuści.[/QUOTE] wstyd mi że to mówię, ale Polacy nie dorosli do posiadania psów, bo najczęsciej są nieodpowiedzialnymi tłukami, a my NoRMALNI - czyli posiadający wychowane psy - za to płacimy na całej linii...
nie dziwię się sklepikarzą itp, bo jakbym sie przejechała, to tez bym wolała nie wpuszczac ... Moja sucz chodzi ze mną gdzie sie da w ogódkach w lato zawsze z nami siedzi trochę na początku na "siłę" ;) ale jak właściele widzą, ze to takie grzeczne zwierze szybko ją akceptują ... czasami tak trzeba ...
co do strachu przed psami - nie przesadzajmy Polska to kraj o ogromenj ilości psów (w czołówce w Europie) i co nagle taka paranoja i psie lęki ... bójmy sie raczej nieodpowiedzialności ludzi ... ja zaczęłam wyznawac zasadę "jak bóg kubie..." ... zawsze grzecznie prowadzam Lilith unikam kontaktów i olewam bardzo nieprzyjemne niekiedy komentarze, ale ludzie (ciekawe ze tylko Polacy) sa poprostu nachalni i złośliwi i czasem cierpliwośc sie kończy ...

Link to comment
Share on other sites

Tak narzekacie że do pizzy hut was nie wpuszczają ;) Chodzcie to TelePizzy! ;P Nas bez problemu wpuscili (wczesniej grzecznie sie zapytalismy), zjedlismy pizze w srodku, ogrodek byl caly zajety (Panstwo z malym labradorkiem i duzym miotem dzieci, rozwrzeszczane) psiul spokojnie lezal, nie przeszkadzal w jedzeniu... "A jemu to za gorąco nie jest?"
Milo przyjemnie i kulturalnie. Gdyby nie spal to pewnie i jego by czyms ugoscili w formie "gratisowej".

Mi strasznie przeszkadza gdy siedze w jakiejs "rodzinnej" knajpce, mama z malusim dzieckiem i przy wszystkich zaczyna je karmić, albo dzieciak robi w pampersa. Albo zaczyna wszystkich uszczesliwiac rozrzucajac swoje jedzenie.

Jeżeli jestem gdzieś z psem, np. w kawiarni, telepizzy czy czymś "podobnym" a pies zaczyna szaleć bo np. nudzi mu sie lezenie, to przepraszam na chwile towarzyszy stolu i wychodze z nim na zewnatrz. Tak samo jak spozywam posilek ze znajomymi niepalącymi, przepraszam po prostu na chwile i wychodze na zewnatrz.
Wyprowadzenie malego dziecka na chwile na zewnatrz odpada, nawet zwrócenie rodzicom takiego dziecka uwagi bo, "JAK PANI ŚMIE!" jest 'niedopuszczalne'. Co z tego że ja jestem bez psa, albo pies spi, a mi od wrzasków i ryków glowa pęka. "To tylko dziecko", w takim wypadku "to tylko pies".

Link to comment
Share on other sites

[U]Patka[/U] - Ty jesteś w o tyle gorszej sytuacji ode mnie, że masz psa-mordercę, a nie małego, ślicznego, kudłatego kundelka :evil_lol:

[U]Anuleq[/U] - i o to chodzi! Dajmy zarabiać właścicielom knajp przyjaznym psom!

A propos psów w knajpach i miejscach publicznych - nie wiem czy ja mam akurat takie szczęście, czy też w Poznaniu wszystkie psy są takie, ale ilekroć widziałam kogoś z psem w restauracji, pubie czy ogórku przyparowym, to był to pies o wysokiej kulturze osobistej, leżący grzecznie pod stolikiem i nie robiący wokół siebie zamieszania.
Może ludzie, którzy mają niewychowane psy wiedzą o tym i nie pchają się z nimi w miejsca, w których mogłyby one narobić szkód, tylko zostawiają w domu?

Niektórzy powinni brać przykład i niesforne dzieciaki też zostawiać w domu, żeby mi apetytu nie psuły ;)

Link to comment
Share on other sites

ooooch dzieci to odrębna historia ... ale wracając do braku kultury już kilka razy zwracałam ludziom uwage na plazy by posprzątali po swoim psie ...
Tosiu no tak Lilith jest podwójnie napiętnowana ... nalepiej jakby wogóle nie wychodziła z domu do morderczych spojrzeń idzie sie przywyczaić, ale do braku kultury otoczenia cieżko ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tośka_m']Jeżeli są to psy wychowane i dobrze zsocjalizowane to co niby ma się wtedy stać?[/quote]
Po pierwsze JESLI, a po drugie, tam po prostu nie bedzie jak sie ruszyc. :-) Myslisz, ze zaden z tych psow nie zareagowalby na kota? :evil_lol:
Jesli wlasciciel chociaz raz mial problem z psami albo z wlascicielami, ktorzy uwazali sie ze swoim psem za pepek swiata, to na drugi raz nie pozwoli nikomu wejsc z psem.

Link to comment
Share on other sites

Temat ciekawy, to i ja przylacze sie do dyskusji ;)

Kiedy jestem w domu (czyli: nie "na wyjezdzie"), rzadko zabieram psa do innego sklepu niz zoologiczny. Nie pytam, czy moge wejsc z psem do sklepu zoologicznego, bo to w koncu sklep miedzy innymi z artykulami dla psow. Moze zaczne pytac czy moge wejsc do lecznicy, bo tam tez kotki, papuzki, a i kure kiedys widzialam? :evil_lol: Inna rzecz, ze moj pies nie jest nadpobudliwy, nie podjada z otwartych pojemnikow, nie sika w pomieszczeniach, zna i nie zjada :evil_lol: ptaszkow, kotkow i innych stworzen, a w sklepie chodzi przy nodze albo siedzi czekajac az cos wybiore.

Nigdy nie wchodze z psem do sklepow, restauracji etc. nie zapytawszy uprzednio o zgode - uwazam, ze tak po prostu trzeba. Nigdy nie odmowiono mi wejscia z psem :roll: czesto przynoszono miske z woda. Inna rzecz, ze mojego psa nie widac, wchodzi pod stol i zasypia. Raz siedzielismy przy stole z rozdarta rodzinka (dosiedli sie, na zewnatrz padal deszcz, a nasz stolik duzy, wiec coz bylo robic...), ktora zauwazyla, ze jest z nami pies (i to spory :evil_lol: ) dopiery, gdy wstawalismy :razz:

Bardzo sobie cenie mozliwosc wejscia z psem do restaruacji czy sklepu, gdy jestem w podrozy i zawsze staram sie, aby jego obecnosc byla jak najmniej uciazliwa. Niemniej jednak, nigdy nie zostawilabym psa przed restauracja/sklepem. Czasem zostawiam go w hotelowym pokoju, wtedy po prostu spi i odpoczywa.
Jednak w domu nie wloke ze soba psa "do miasta", bo po pierwsze, spacer z psem jest dla psa, a nie dla mnie na piwko/pizze/pogaduchy, a to dla mnie oznacza kalosze, aporty w plecaku, smakolyki przy pasku i wypad na laki/do lasu/nad wode. Po drugie, wychodzac do restauracji z reguly staram sie jakos przyzwoicie przyodziac, a np. czarna sukienka srednio atrakcyjnie wyglada przyozdobiona psimi melami i klakami ;)

A offowo nieco:
dlaczego [quote]Po pierwsze JESLI[/quote] ?
Slownik Jezyka Polskiego stawia znak rownosci miedzy jesli i jezeli :roll:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Po drugie, wychodzac do restauracji z reguly staram sie jakos przyzwoicie przyodziac, a np. czarna sukienka srednio atrakcyjnie wyglada przyozdobiona psimi melami i klakami ;-)[/QUOTE] "zwizualizowałam" :lol:
ja takie miejskie spacery uważa za element socjalizacji poza tym często zdarza nam sie długi spacer nad Wisłą uwieńczony piwkiem :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BabyCakes']A offowo nieco:
dlaczego ?
Slownik Jezyka Polskiego stawia znak rownosci miedzy jesli i jezeli :roll:[/quote]
Chyba troszke nie zrozumialas. Ja jej nie poprawialam. Zaznaczylam to "JESLI pies jest zsocjalizowany", w sensie, ze bardzo malo takich jest. :-) Podkreslilam to jej "jezeli".

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

[quote name='Tośka_m']W Poznaniu na Garbarach istnieje restauracja, która szczyci się tym, że bardzo mile widziane są wszelkiego rodzaju psiaki. Niestety zmienili jakiś czas temu nazwę z "Pod psem" na "Pod Dzwonkiem" :mad:[/quote]

Czy poza tą knajpą można jeszcze gdzieś w Poznaniu zjeść będąc z psem?
Właśnie jedziemy na wystwę i zostajemy kilka dni, no i uświadomiłam sobie, że mogą zostac nam tylko zapiekanki:razz: .

Podobno w [B][FONT=Verdana]COLUMBUS PUB [B][FONT=Verdana]STARY RYNEK 51[/FONT][/B][/FONT][/B] nie powinno być problemu? Czy ktoś może to potwierdzić?
[B][FONT=Verdana][/FONT][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PALATINA']PIKA,

O Lolku już dawno słyszałam, że psy są mile widziane! :lol:

-------------
Margo

A dobro pasażerów w autobusie? Hmmm... Pewnie, jak ktoś szczurów nie lubi, to mi już wejść nie wolno, ale jak ja nie lubię śmierdzących papierosami i brudnych facetów, to już tylko mój problem...
Fajna polityka... :-?[/quote]







Zgadzam sie z Toba w 100%:pLudzie smierdza w autobusach na maxa(nie wszyscy oczywiscie:lol:)czesto nasze psy sa bardziej czystrze od innych:-o

Link to comment
Share on other sites

Dorzucę coś "z trasy".

miejscowość Leszczyn, woj. zachodniopomorskie, zajazd o nazwie... Zajazd ;)
nie było żadnych problemów, żebym weszła ze swoim pitbullem, pani kelnerka zapytała, czy podać wodę dla psa; że były straszne upały, trzy razy donosiła wodę... z własnej inicjatywy
BRAWO!

miejscowość Rymań, woj. zachodniopomorskie, Restauracja Polonez
trzy autokary na niemieckich blachach, sale pełne klientów... miałam obawy, że w tym całym zamieszaniu pies nie będzie mile widziany. Myliłam się. Od razu powiedziano, że nie ma problemu. Ja weszłam z pitbullem, wspólnik z prawie-dalmatyńczykiem. Poprosiłam o wodę i psy dostały pełną miskę, a później dolewkę
POLECAM TO MIEJSCE!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='weihaiwej']Moze niech kazdy podzieli sie info o przyjaznych psom lokalach? Stworzmy mala bazę danych!

Ja obecnie nie mam psa, bo pare miesiecy temu pozegnalam ukochana suczke Collie. I z nia wielokrotnie udawalo mi sie wchodzic do restauracji, zaluje, ze nie zapisywalam nazw i adresow:)
Niedlugo moje stado powiekszy sie o nowego psa, to bede testowac:)

Pozdrawiam[/QUOTE]

Hehe w Wadowicach jest kilka knajpo-restauracji gdzie można wchodzić z psiakami9 np. Wechikuł czasu (bardzo miła obsługa), Baro-Kawiarnia osiedlowa (jest tabliczka z zakazem ale można wchodzić), Malibu, Restauracja "wenecja", i prawie każdy sklep:lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ludek']Czy poza tą knajpą można jeszcze gdzieś w Poznaniu zjeść będąc z psem?
Właśnie jedziemy na wystwę i zostajemy kilka dni, no i uświadomiłam sobie, że mogą zostac nam tylko zapiekanki:razz: .

Podobno w [B][FONT=Verdana]COLUMBUS PUB [B][FONT=Verdana]STARY RYNEK 51[/FONT][/B][/FONT][/B] nie powinno być problemu? Czy ktoś może to potwierdzić?
[/quote]

Również w Zielonej Werandzie przy ul.Paderewskiego można wejść z psem, psy właścicieli też tam przebywają

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...