Jump to content
Dogomania

Niezrównoważony psychicznie Mastif i jego koteły.


łamAga

Recommended Posts

ja jak kiedys znalam jedna hodowle malamutow to hodowczyni wliczala w koszta hodowli, wiele rzeczy... wet i dojazd do niego, by sprawdzic stan ciazy i suki badania krwi, usg... to podczas ciazy ze dwa razy... potem karma wysoko energetyczna, ktorej na codzien by nie dostawala, tylko w czasie ciazy... potem doliczala np koszta zwiazane z wystawianiem, no bo przeciez musi sie pokazac lansowac, potem dochodzi koszt krycia, czasem wlasciciele reproduktorow sobie niele licza za krycie ich psem a jak trzeba jechacza granice to juz w ogole... no i potem odchowac szczeniaki... jest tego troche...

Link to comment
Share on other sites

Guest TyŚka

Hehehe, u północniaków jest więcej takich kwiatków. :D

Np. jedna z hodowczyń tłumaczy ogromne koszty szczeniąt (zwykły, niewybitny, po nieprzebadanych rodzicach kosztował u niej min. 3,5tys) tym, że ona daje szczeniakom wyprawkę... wyprawkę o wartości ponad 500zł, gdzie większość rzeczy jest bezsensownych (np. po 2 worki 5kg drogich karm dwóch słabej jakości, milion zabawek, które zostaną pozbawione życia w ciągu jednej zabawy i milion obróżek :P)

 

To właśnie przez tego typu kwiatki jestem sceptycznie nastawiona do pojęcia "hodowanie to hobby".

Link to comment
Share on other sites

Ja już sobie upatrzyłam hodowcę ale nie wiem co z tego wyjdzie :P

Nie unikam dogo ale wczoraj miałam w domu hardcore ;( Sebek cały dzień latał do kibla i leciało z niego z obu stron , wieczorem stwierdziłam ze młody ma już brudne przescieradło , zmieniłam mu , wykąpałam go , ubrałam w piżamkę , dałam mleczko i spac . Włączyłam kompa , weszłam na dogo , nawet nie zdążyłam wejść na swój wątek i słysze coś dziwnego w łóżeczku , młody się tak zbełtał że całe łóżeczko miałam do przebrania , On do przebrania , ręce mi opadły . Jak już się uporałam ze wszystkim , usiadlam i zrobiło mi się słabo , nawet tv mnie drażniło więc położyłam się spać , była może z 20:30 , budzę się o 21:30 i czuje że mi niedobrze , lece do kibla i o mało bym nie zdążyła , mogła bym brać udział w zawodach w haftowaniu na odległość :/ i tak do rana co chwile biegałam do kibla :/ Rano czułam sie jak na haju ale dałam jakoś rade iść do pracy ....
Chyba panuje jakiś wirus bo u mojej mamy dzisiaj wszystkich rozłożyło a ze Stasiem to aż jechali w nocy na pogotowie tak wymiotował :/ masakra jakaś ....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...