Jump to content
Dogomania

Niezrównoważony psychicznie Mastif i jego koteły.


łamAga

Recommended Posts

1 minutę temu, *Magda* napisał:

Bogdan ma tak samo :/ I wkurza się, bo zawsze jak ma drugą zmianę, to są upały :/

ja mam to samo !  w tym tygodniu normalnie czułam jak by mi się białko ścinało w organizmie a ciągle tylko słyszymy że normy nie wyrabiały , w takich warunkach sie pracować nie da :/

Link to comment
Share on other sites

Laski jaką byście widziały rase psa dla mnie ? ( oczywiśćie odległe plany )

Niby stanęło na Dogo kanario ale ciągnie mnie cholernie do Dona , wiem że jak ta miłość zwycięży to będę żałowała , ale mam straszną słabośc do tej rasy ;( walcze sama ze sobą :/

 

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Ania :) napisał:

To może chodsky ? Chyba trochę łatwiejsze ? Tak strzelam ? :p

Obwiam się że Sebek by marudził , ale poczytam bliżej o tej rasie ;)

ostatnio jak szłam do mamy to na polach był koleś z Donkiem suką czy samcem nie wiem ale był piękny , a jaki usłuchany <3 aż łezka sie w oku kręciła , chciała bym ale boje sie że nie podołam temu psu , że jego temperament mnie przerośnie i że będzie miał zrytą banie ja te Onki na wystawach ehhhhh

Link to comment
Share on other sites

Aga, a czego oczekujesz od psa? Jakich cech? 
Jak wygląda twój "dzień z psem"? To znaczy ile czasu masz dla psa, jaki rodzaj aktywności preferujesz itp. 

Ejnoo, tybetan to nie trudna rasa, ale po prostu nie dla każdego ;) Trzeba kochać taki charakter i w pełni go akceptować. Ja Jetsana uwielbiam, lepszego psa mieć nie mogłam, bywa ciężko w niektórych sytuacjach, ale częściej jest tym cudownym, idealnym psem. Między nami jest jakaś dziwna ale głęboka więź, wzajemny szacunek, chociaż na pierwszy rzut oka Jetsu ma mnie głęboko gdzieś ;) 

Znajomi mają malutką cziłkę, jest świetny :D 

Link to comment
Share on other sites

Same se kupcie cziłkę :P koty by ją zamęczyły :P

Chce psa który da się ułożyć , ja wiem że Onki dają sie ułożyć ale co z tego że masz nad nim kontrolę a kiedy zobaczy sarnę kota czy innego psa to zamyka sie na wszystkie bodzce zewnętrzne i w oczach ma tylko słowo KILLING :/ 

Ja nie twierdze że tybek to zły pies , Qwendi jest kochana ale jest psem autystycznym , co chce to robi , ogólnie jest usłuchana ale jak chce sobie szczekac w niebo to będzie ta długo szczekała aż w łeb nie dostanie bo mówić to sobie można do słupa i predzej Cię usłucha ;)

A co do czasu , to dużo czasu dla psa nie mam niestety , ale pies to plan odległy , moze bedzie za rok a moze za dwa , nie wiem ile czasu będe miała wtedy żeby poświecić całkowicie psu ;)

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, dOgLoV napisał:

Chce psa który da się ułożyć , ja wiem że Onki dają sie ułożyć ale co z tego że masz nad nim kontrolę a kiedy zobaczy sarnę kota czy innego psa to zamyka sie na wszystkie bodzce zewnętrzne i w oczach ma tylko słowo KILLING :/

Aguś, jedno się gryzie z drugim :P

Jak pies jest ułożony, to nie zamyka się na bodźce zewnętrzne ;) A jeśli tak jest, to nie jest psem ułożonym :P

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, *Magda* napisał:

Aguś, jedno się gryzie z drugim :P

Jak pies jest ułożony, to nie zamyka się na bodźce zewnętrzne ;) A jeśli tak jest, to nie jest psem ułożonym :P

Otóż to. 
Jetsa odwołałam od saren, wiec Onka się nie da? ;) 

Nie da się przewidzieć ile zawsze będzie się miało czasu dla psa, różnie to w życiu bywa, ale musisz wziąć to pod uwagę. Są psy które wymagają sporo ruchu i zajęcia, a co za tym idzie trzeba im poświęcać dużo czasu-  i nie ma że nie się chce. Są rasy, które lepiej znoszą brak zajęcia ;) 
Moim odwala jak nie mają długo spacerów. Od jakiegoś czasu codziennie wychodzimy na godzinę, dwie. Arni dodatkowo musi się wyszaleć z zabawką, pobiegać przy rowerze i jest znośny. Pracuję aktualnie na prawie pełny etat, wiadomo że są też inne obowiązki(chociaż ja i tak mam luz, bo nie jestem matką ;) ), a i czas dla najbliższych też jest potrzebny(plusy posiadania zapsionych znajomych i propsiego faceta są takie, że można połączyć spotkania i spacery :P gorzej z rodziną... ). Więc rozumiem, że ciężko czasem zebrać siły na spacer a co gorsza na pracę z psem.

Link to comment
Share on other sites

psa z autyzmem tez mam :p a chi sa fajne, moglabym miec :D 

Ostatnio bylam na ze znajonymi na zawodach (oni startowali,.ja towarzysko. :p ) i był tam DONek. I uwaga, byl ogarniety :D nie chcial nikogo zabic, wydawal się mega grzeczny. Zajal nawet pudlo na zawodach. Onki tez byly, mega grzeczniutkie. Takze MOZNA. I mowie to ja, osoba bojaaca sie obych onkow/donkow. Na prawde, trzeba tylko chciec i jednak miec czas. I jak wyzej, da sie odwolac tybka od saren, to onka tez dasz rade :D 

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, *Magda* napisał:

Aguś, jedno się gryzie z drugim :P

Jak pies jest ułożony, to nie zamyka się na bodźce zewnętrzne ;) A jeśli tak jest, to nie jest psem ułożonym :P

Fakt , źle się "wysłowiłam" :P

5 godzin temu, Naklejka napisał:

Otóż to. 
Jetsa odwołałam od saren, wiec Onka się nie da? ;) 

Nie da się przewidzieć ile zawsze będzie się miało czasu dla psa, różnie to w życiu bywa, ale musisz wziąć to pod uwagę. Są psy które wymagają sporo ruchu i zajęcia, a co za tym idzie trzeba im poświęcać dużo czasu-  i nie ma że nie się chce. Są rasy, które lepiej znoszą brak zajęcia ;) 
Moim odwala jak nie mają długo spacerów. Od jakiegoś czasu codziennie wychodzimy na godzinę, dwie. Arni dodatkowo musi się wyszaleć z zabawką, pobiegać przy rowerze i jest znośny. Pracuję aktualnie na prawie pełny etat, wiadomo że są też inne obowiązki(chociaż ja i tak mam luz, bo nie jestem matką ;) ), a i czas dla najbliższych też jest potrzebny(plusy posiadania zapsionych znajomych i propsiego faceta są takie, że można połączyć spotkania i spacery :P gorzej z rodziną... ). Więc rozumiem, że ciężko czasem zebrać siły na spacer a co gorsza na pracę z psem.

Ja mam jedynie przykład z Onkiem w typie ale jak szliśmy na pola i wyleciała sarna to Qwendi spokojnie się odwołała a Nerona trzeba było szukac po lesie , za nic nie szło go odwołać , jak widział obcego kota/ psa , człowieka też atakował a poza tym to był pies złoto , jak szliśmy polami to szedł ładnie przy nodze bez smyczy , jak gdzieś odbiegł wystarczyło go zawołam i był już przy nodze , a do Qwendi można było mówić " czekaj" " a Ona miała to w doopie i szla dalej a nawet szybciej przed siebie więc jak to zrozumieć ? Qwendi na co dzien mająca w doopie wszysko , głucha na polecenia daje sie odwołać a Neron usluchany , posłuszny wykonujący komendę ślepnie przy obcych "bodzcach"? 

No i sam "czas" nie wystarczy , trzeba włozyc dużo pracy z psem żeby był ogarnięty a na to może czasu braknąć przy obecnym trybie dnia jaki prowadzimy ;)

30 minut temu, Angi napisał:

psa z autyzmem tez mam :p a chi sa fajne, moglabym miec :D 

Ostatnio bylam na ze znajonymi na zawodach (oni startowali,.ja towarzysko. :p ) i był tam DONek. I uwaga, byl ogarniety :D nie chcial nikogo zabic, wydawal się mega grzeczny. Zajal nawet pudlo na zawodach. Onki tez byly, mega grzeczniutkie. Takze MOZNA. I mowie to ja, osoba bojaaca sie obych onkow/donkow. Na prawde, trzeba tylko chciec i jednak miec czas. I jak wyzej, da sie odwolac tybka od saren, to onka tez dasz rade :D 

Chi sa fajne ale u kogoś :P

Ja nie mówie że nie ma "normalnych" Onków/Donków ale jaką ja mam pewność że mój taki będzie ? , dlatego mimo wielkiej chęci posiadania Donka raczej zdecyduję się na rase "lżejszą" do ułożenia .... 

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, dOgLoV napisał:

Ja nie mówie że nie ma "normalnych" Onków/Donków ale jaką ja mam pewność że mój taki będzie ? , dlatego mimo wielkiej chęci posiadania Donka raczej zdecyduję się na rase "lżejszą" do ułożenia .... 

Aguś, skoro i tak weźmiesz psa z papierami, to co za problem poznać osobiście rodziców przyszłego szczylka? Wtedy będziesz wiedziała jaki temperament może mieć szczeniak ;)

Ja ojca mojej Tory widziałam tylko na zdjęciach. Matkę, na żywo widziałam dopiero w dniu odbioru. Ona chodziła jak w zegarku ;)

Link to comment
Share on other sites

ja nadal uwazam, ze trzeba dużo pracy wlozyc w psa, aby by taki czy sraki. Bo jak istnieja onki, ktore nie zabijaja, to sie k**wa jednak da. ;) i jakiego kolwiek psa nie wezmiesz, to i tak mussisz go wychowac.

 

Ja predzej bym sie na OSa zdecydowala, ale to w pfk jest. 

Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, *Magda* napisał:

Aguś, skoro i tak weźmiesz psa z papierami, to co za problem poznać osobiście rodziców przyszłego szczylka? Wtedy będziesz wiedziała jaki temperament może mieć szczeniak ;)

Ja ojca mojej Tory widziałam tylko na zdjęciach. Matkę, na żywo widziałam dopiero w dniu odbioru. Ona chodziła jak w zegarku ;)

Ale to nie jest tak do końca że jaka matka i ojciec taki pies , ile się zdarza że pies ma papiery , jest po przebadanych rodzicach którzy są wolni od dysplazji , a po jakimś czasie okazuje sie że szczyl ma dysplazje , niektórych rzeczy nie da sie przewidzieć , może za duzo naoglądałam się Onków na wystawach , ich temperament mnie odpycha 

6 minut temu, Angi napisał:

ja nadal uwazam, ze trzeba dużo pracy wlozyc w psa, aby by taki czy sraki. Bo jak istnieja onki, ktore nie zabijaja, to sie k**wa jednak da. ;) i jakiego kolwiek psa nie wezmiesz, to i tak mussisz go wychowac.

 

Ja predzej bym sie na OSa zdecydowala, ale to w pfk jest. 

Pewnie że trzeba wychować ale Onki są mega nadpobudliwe i dużo więcej czasu musisz poświecić na jego ułozenie niż no na kanara ;)

OS- y są ładne , ale jednak nie ;)

Link to comment
Share on other sites

Łatwiej pracuje się z psami, które do tej wspołpracy zostały wyhodowane. 
Mają lepsze popędy, łatwiej się je nagradza, motywuje do pracy i posłuszeństwa. Nie mówię, ze trzeba brac cos pokroju bc, ale jest wiele fajnych ras, które nie mają pierdolca :)
Onka da się ogarnąć, tylko trzeba wiedzieć jak :> I nie wiem czy kanar wymaga mniej pracy niż Onek...

Arniczki ma pierdolca, jest upierdliwy, czasem, serio, mam go dosyć przez to, że nie panuje nad emocjami. A mimo to jest całkiem posłusznym i fajnym pieskiem, bo on lubi pracować, łatwo się go nagradza. Jetsan nie uznaje żadnych nagród, dlatego trudno go szkolić.

Charakter rodziców często wychodzi u szczeniaków. Naprawdę. Po szczylkach można już poznać co z nich może wyrosnąc. 
Poznałam charakter rodziców Jetsa, dziadków też i wiele cech pojawia się u Jetsana. 
I nie ma co tego porównywać do dysplazji ;)

Sama rozmyślam nad kolejnym psem. Wiem, że to nie jest łatwe. Tyle spraw trzeba wziąć pod uwagę i w sumie nigdy nie wiadomo, czy to będzie "to". A żyć z tym wyborem jakoś trzeba :) 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Nasza rozmowa i tak cały czas sprowadza sie do jednego że z każdą rasą trzeba pracowac , bez tego każda będzie spierdolona i tego się trzymajmy ;)

Angi nie ma za co "sorkować " ja jestem tolerancyjną osobą i jak o coś pytam to i "baty" przyjmuję z pokorą ;)

Poza tym wiadomo że to nie ja będę psa układała tylko Sebek ja będę musiała sie tylko podporządkować regułom ;)

A co do rasy to było na prawde luźne pytanie bo psa nie bedzie prędzej na pewni niż za rok ale to i tak zależy od funduszy ;)

Link to comment
Share on other sites

12 minut temu, dOgLoV napisał:

Nasza rozmowa i tak cały czas sprowadza sie do jednego że z każdą rasą trzeba pracowac , bez tego każda będzie spierdolona i tego się trzymajmy ;)

I w ten prosty sposób dochodzimy do konsensusu :P Możesz brać ONka, bo i tak musisz nad nim pracować, a chociaż będziesz miała rasę psa, którą kochasz :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...