Jump to content
Dogomania

Fiprex - polski odpowiednik frontline


tufi

Recommended Posts

  • 3 years later...
  • 8 months later...

Początkowo stosowałam Frontline, ale w miarę jak mój pies rósł to cena zaczynała mnie przerastać.
Od ponad roku jesteśmy na Fiprexie i jest bardzo dobrze.

Zastanawiam się tylko, co lepsze pipety czy spray ?
Ja miałam do czynienia tylko z pipetami, a teraz tak się zastawiam na sprayem.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Witam wszystkich :)

Mam pytanie odnośnie fiprex'u. Zakropiłam psiama jakiś tydzień temu (do tego ma obroże preventic) i codziennie znajduje na nim minimum jednego kleszcza :angryy:. Zastanawiam się czy środek jest źle dobrany czy po prostu jeszcze nie zaczął działać? Mam czekać czy kupić inny preparat? Bardzo proszę o rade, mój poprzedni pies miał 5 kleszczy w ciągu 14 lat swojego życia i nie mam doświadczenia :lol:

Link to comment
Share on other sites

Stosuje Fiprex od 6 lat, jak nie wiecej.. Dawka fipronilu jest taka sama jak we Frontline'ie. Preparaty te dzialaja na odcinku 50 cm, czyli u mojego briarda ( pies ma ksztalt prostokata) kropie na czubku glowy wzdluz kregoslupa i ogona - tam konczac. Dawke dostosowuj do wagi psa. I u nas Fiprex sie dokonale sprawdza!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mephistotelka']Witam wszystkich :)

Mam pytanie odnośnie fiprex'u. Zakropiłam psiama jakiś tydzień temu (do tego ma obroże preventic) i codziennie znajduje na nim minimum jednego kleszcza :angryy:. Zastanawiam się czy środek jest źle dobrany czy po prostu jeszcze nie zaczął działać? Mam czekać czy kupić inny preparat? Bardzo proszę o rade, mój poprzedni pies miał 5 kleszczy w ciągu 14 lat swojego życia i nie mam doświadczenia :lol:[/QUOTE]

fiprex nie odstrasza tylko morduje gady, więc znalezienie denatów jest raczej dobrym objawem.

Link to comment
Share on other sites

Ja zamówiłam sobie fiprex i mam nadzieje ze będzie się sprawował, do tej pory uzywalismy Frontline lub Adventixu (tak sie to pisze =D?) i sprawowały się obydwa :) A pogrom kleszczowy mam ogromny! po kazdym spacerze znajduje minimum 3 :/ nie mówiąz ze wgryzionych było juz kilka :/ modle sie zeby tylko nic z tego nei załapał :( a mieszkam zaraz przy lesie...
swoją drogą zima była sroga dosyc w tym roku dosyc niskie temparatury tyle sniegu, a kleszcze pchły i komary i tak sobei zyją i to w jakich ilościach :\

Link to comment
Share on other sites

No cóż, chyba nie do końca wiem jak to działa :oops: Myślałam że kleszcz wbija się i ginie niedługo po tym, tak że nie zdąży się jeszcze dobrze napić. Zmylił mnie fakt że kleszczory na Ramzesie były obżarte do granic (jeszcze takich dużych nie widziałam :crazyeye:) i te ruszające się nóżki... Stąd moje wątpliwości czy preparat aby na pewno zadziałał :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mephistotelka']No cóż, chyba nie do końca wiem jak to działa :oops: Myślałam że kleszcz wbija się i ginie niedługo po tym, tak że nie zdąży się jeszcze dobrze napić. Zmylił mnie fakt że kleszczory na Ramzesie były obżarte do granic (jeszcze takich dużych nie widziałam :crazyeye:) i te ruszające się nóżki... Stąd moje wątpliwości czy preparat aby na pewno zadziałał :roll:[/QUOTE]On sie rozprowadza w warstwie łojowej skóry i przed upływem 48 godz zabija kleszcza który sie z nim zetknie. Jezeli pies ma zbyt sucha skóre (choroba, kąpiel) to faktycznie skutecznosc bedzie niewielka.

Link to comment
Share on other sites

Problemów ze skórą nie zauważyłam żadnych, ma ładną sierść, zero łupieżu. Kąpielami też nie jest to spowodowane, był myty aż raz w ciągu 10 miesięcy swojego życia :cool3: niestety do wsadzenia go do wanny potrzeba conajmniej trzech osób. Wole zawieźć go nad jezioro co jakiś czas żeby się sam wytaplał :lol: Może troche przesadzam, ale tak jak pisałam wcześniej kleszcze w takich ilościach to dla mnie szok :crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mephistotelka'] Może troche przesadzam, ale tak jak pisałam wcześniej kleszcze w takich ilościach to dla mnie szok :crazyeye:[/QUOTE]Nie przesadzasz bo tego jest naprawde mnóstwo i to wszedzie. Na krótkiej trawie tez. Czasami pies wącha cos w kępce trawy i wyciaga kufe oblezioną kleszczami :shake:
Fiprex sie u nas sprawdza ale mam b.kudłate psy i kleszcze maja długa droge do przebycia zanim dotra do skóry i zdarza mi wczesniej zgarniac je z siersci (zwłaszcza z łebków). Psy na spacerach głaskam, nagradzam, bawie sie z nimi wiec jest mozliwosc ze te wedrujace wybiorą mnie zamiast psa bo bedę łatwieszym (i cieplejszym) celem.
Dlatego zastanawiam sie nad dodatkowym zabezpieczeniem (obroża) które odstraszałoby te paskudztwa..

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Było gdzieś tu pytanie o spray a pipetę. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć tak: sama stosuję u psów Fiprex w pipecie od paru lat - jeden pies złapał w ciągu 6 lat swego życia zaledwie kilka kleszczy (a przynajmniej tyle zauważyliśmy) i nigdy mu nic nie było, drugi (który jest z nami od 4 miesięcy) na razie (tfu, tfu) ani razu.
Za to pies mojego wujostwa, u którego stosują (a przynajmniej stosowali) Frontline w spray'u łapał całe stada kleszczy, a w zeszłym roku skończyło się to babeszją i tylko cudem udało się go uratować, bo było naprawdę krytycznie.
Myślałam wcześniej, że być może to kwestia miejsca, że u mnie było po prostu mniej kleszczy, ale z drugim psem mieszkamy teraz praktycznie obok wujostwa, a na spacery chodzimy w te same tereny.

Aha, obroży też nie polecam - teściowie stosowali na początku u swojego psa i miał zatrzęsienie pcheł i kleszczy. Zaczęli używać Fiprexu i jest spokój.

EDIT: Jeszcze jedno, bo to może być istotne: pies nr 1 to beagle (a więc dość krótka sierść, czyli łatwa do przebicia dla kleszczy), pies nr 2 to mieszaniec-schroniskowiec Łatek (z podpisu; sierść dłuższa i bardzo gęsta), a pies wujostwa to cocker spaniel (więc kleszcze teoretycznie powinny mieć problemy z taką szatą).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sota36']Sluchajcie, wlasnie zauwazylam, ze moj pies ma lupiez,ale jakis dziwny, bo wzdluz kregoslupa - a kropiony byl tydzien temu. Stad skojarzenie a propos tego srodka.Czy to moze wina Fiprexu? Takie cos zdarzylo sie nam 1 raz.[/quote]

u nas po fiprexie pies jest zawsze bialy - tam gdzie go zakrople, czasami taki ala lupiez. Ale ja to olewam, na wystawy nie jezdze, a fiprex u nas dziala genialnie - wczoraj przekonalam sie o tym kolejny raz, jak znalazlam kleszcza suchego na podlodze

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnes']u nas po fiprexie pies jest zawsze bialy - tam gdzie go zakrople, czasami taki ala lupiez. Ale ja to olewam, na wystawy nie jezdze, a fiprex u nas dziala genialnie - wczoraj przekonalam sie o tym kolejny raz, jak znalazlam kleszcza suchego na podlodze[/quote]no to ufff, bo juz myslalam, ze to z innego powodu.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli chodzi o różnicę między formą spot-on a spray to wydaje mi się, że w przypadku tej drugiej czasem jest problem z odpowiednim dawkowaniem bo na każdy kilogram masy ciała trzeba 3-6 psiknięć a to na psa 15kg wychodzi co najmniej 45 psiknięć. Nie zawsze właściciele zwracają na to uwagę-wydaje się, że spryskało się całego psa i to wystarczy a tak na prawdę podało się zbyt małą dawkę substancji...
[COLOR=gray](To jest dawkowanie pojemnika 100ml, najczęściej chyba kupowanego, bo op. 250ml ma dawkowanie 1-2 psiknięcia/kg m.c.)[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...