Charly Posted August 31, 2009 Author Share Posted August 31, 2009 [quote name='shin'] A myszy? Szczury? Ogolnie gryzonie, ptaki? Luzem puszczone, na zywiol? Wyobrazasz sobie puszczenie luzem na cala chalupe kilku myszek? Przeciez to strach - wlezie gdzies, kabel przegryzie, albo czlowiek nadepnie... Szkoda zwierzakow. Jezeli ktos ma wiedze i warunki, to niech sobie nawet tygrysy hoduje... byle krzywda sie nikomu nie dziala.[/quote] myszm, szczury luzem puszczone na zywiol?? w ogóle nie trzymać NIC co wymaga trzymania w klatkach. warunki do trzymania tygrysa? to żart? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted August 31, 2009 Author Share Posted August 31, 2009 [quote name='zmierzchnica']Chyba bym wolała mieć pusty dom niż na co dzień spotykać się ze zwierzęcym nieszczęściem ;) Czasem się zastanawiałam - czy gdyby po prostu nie oswoić żadnych zwierząt, nie byłoby lepiej? Zero oswojonych to zero katowanych, cierpiących, zupełnie zdanych na człowieka. [/quote] też tak myślę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shin Posted August 31, 2009 Share Posted August 31, 2009 [quote name='Charly']myszm, szczury luzem puszczone na zywiol?? w ogóle nie trzymać NIC co wymaga trzymania w klatkach.[/quote]Ale co w tym zlego? Czy dobra klatka nie jest proporcjonalnie mniej wiecej taka sama, jak dla psa pokoj, czy mieszkanie? Smiem twierdzic, ze moje szczury mialy lepiej, niz niejeden pies. Kilka godzin+noc w klatce, reszta dnia luzem - kanapa, polki, biurko - wszystko z roznymi przedmiotami, zeby mialy zajecie i stymulacje. Szkolenie klikerowe. Czasami zabierane w inne miejsca, zeby poznaly tez kawalek swiata. [quote]warunki do trzymania tygrysa? to żart?[/QUOTE]Nie, czemu? Jak ktos ma tyle kasy i wiedzy, ze potrafi dzikiemu zwierzeciu zapewnic dobre warunki, to czemu nie moglby przygarnac np. odrzuconego przez matke, czy rannego? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
leepa Posted August 31, 2009 Share Posted August 31, 2009 Przygarnąć owszem, zawsze. [QUOTE]Zero oswojonych to zero katowanych, cierpiących, zupełnie zdanych na człowieka.[/QUOTE]To prawda, ale stało się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga3006 Posted August 31, 2009 Share Posted August 31, 2009 [quote name='shin']Ale co w tym zlego? Czy dobra klatka nie jest proporcjonalnie mniej wiecej taka sama, jak dla psa pokoj, czy mieszkanie? Smiem twierdzic, ze moje szczury mialy lepiej, niz niejeden pies. Kilka godzin+noc w klatce, reszta dnia luzem - kanapa, polki, biurko - wszystko z roznymi przedmiotami, zeby mialy zajecie i stymulacje. Szkolenie klikerowe. Czasami zabierane w inne miejsca, zeby poznaly tez kawalek swiata.[/quote] Popieram. mam dwa myszoskoczki(nieco większe niż mysz i trzymam je w terrarium o wymiarach 120x50x50 cm w tym pełno zakamarków, zabawek. Nim zwiedzą wszystko to już zapomną co zwiedzały na początku. poza tym biegają sobie ze 2 godziny codziennie po podłodze w mieszkaniu (wcześniej zabezpieczam wszystkie dziury i pilnuję. Żeby były specjalnie niezadowolone z życia też po nich nie widać. Jak je puszczę po pokoju to szczególnie jedna zaraz przybiega do mnie i się nadstawia żeby głaskać, mimo, że rozstawiam jej zabawki do biegania. [quote name='shin']Nie, czemu? Jak ktos ma tyle kasy i wiedzy, ze potrafi dzikiemu zwierzeciu zapewnic dobre warunki, to czemu nie moglby przygarnac np. odrzuconego przez matke, czy rannego?[/quote] W sumie to tez sie zgadzam. Jeżeli ktos ma wiedzę, doświadczenie, pieniądze i duużo miejsca to czemu nie? W końcu tygrysy są na skraju wymarcia. Jeżeli ten tygrys byłby odrzucony przez matkę i inaczej nie pzeżyłby to nie widzę nic złego. Oczywiście wszystkie powyższe warunki musiałyby być spełnine. Sama idea trzymania zwierząt w domu nie jest zła. Zła jest ludzka mentalność i podejście do zwierząt. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted August 31, 2009 Author Share Posted August 31, 2009 Dla mnie właśnie ta idea (np. wyrwę sobie z naturalnych warunków, oswoję sobie, wyhoduję, rozmnożę..sprzedam.....i...kupię, [B]bo tak sobie chcę z innym stworzeniem[/B].) jest zła i moim zdaniem właśnie z niej i pochodnych bierze się wszelkie okrucieństwo w relacji człowiek- inne zwierzę ( i nie tylko oczywiście). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maninthebox Posted August 31, 2009 Share Posted August 31, 2009 A czy ktoś widział jak wygląda niezadowolony z życia szczur, myszoskoczek czy skunks? To nie jest pies czy kot, po których ewidentnie widać zmiany nastroju (a też nie zawsze). Jasne, że duża klatka dla gryzonia może być wystarczająca, ale większość z tych zwierząt trzymana jest dla przyjemności, chyba że ktoś ratuje gryzonie z laboratoriów, ale ile jest takich osób... Jeśli chodzi o egzotyki, to nie można wrzucać małpek i piesków preriowych do jednego worka z psami, bo trzeba pamiętać że pies domowy jest zwierzęciem praktycznie wyhodowanym przez człowieka, a pieski preriowe są dosłownie wyrwane ze swojego naturalnego środowiska. Ciekawe ile osób trzymających małpki ma świadomość jak bardzo kod genetyczny małpy jest identyczny z DNA człowieka. Ciekawe też, kiedy zaczniemy na łańcuszkach prowadzać kobiety z brodami... Swoją drogą uważam, ze zwierzęta, nie tylko egzotyczne, pracujące dla ludzi w celach wyłącznie zarobkowych, np. w cyrkach, to jedna wielka pomyłka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga3006 Posted August 31, 2009 Share Posted August 31, 2009 Uwierz, że widać. Jedna koleżanka ma samotnego szczura w średniej klatce a druga trzyma ich 5 w wielkiej klatce co zajmuje jej pół pokoju (od ziemi do sufitu) i różnica w zachowaniu tych zwierząt jest kolosalna. Pierwszy śpi cały dzień, boi się dotyku człowieka, a drugie jak koty pchają się na kolana, bawią cały dzień, są ciekawskie i podbiegają do krat jak człowiek przejdzie koło nich. Nie uwierzę, że jest im gorzej niż szczurom biegającym w kanałach, głodującym i narażonym na atak drapieżników. Zwierzę żyjące w niewoli może być szczęśliwe jeżeli człowiek stworzy im ku temu warunki. Co do tego, że gdyby człowiek nie udomowił to one nie cierpiałby nie zgadzam się. Dzikie zwierzęta też ciepią za sprawa człowieka. Niszczy im naturalne środowisko, zatruwa, poluje dla skór. Jakby człowiek nie i udomowił psa i ten biegał sobie jako wilczek w lesie to człowiek wyciąłby las a wili potruł i wyszłoby na to samo:placz: Człowiek to bestia i tyle. Poza tym lepiej ma rybka w mega akwarium czy chomik w dużej klatce niż pies na łańcuchu. Z punktu widzenia gatunku to psy, koty chomiki itp. odniosły sukces tym, że zostały udomowione. Każdy gatunek dąży podświadomie to tego żeby się rozmnozyć żeby było go coraz więcej. gdyby taki np: pies nie zostałby udomowiony to byłby zagrozony tak jak wilk wyginięciem. Chociaż sama nie wiem co o tym myśleć zakręciłam się:roll::placz::angryy: Nie mam zbytnio wyrobionego zdania na ten temat. to takie moje rozważania są Najgorszy w tym wszystkim jest człowiek. Najlepiej by było gdyby nas nie było (zrymowało sie:evil_lol:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shin Posted August 31, 2009 Share Posted August 31, 2009 [quote name='Charly']Dla mnie właśnie ta idea (np. wyrwę sobie z naturalnych warunków, oswoję sobie, wyhoduję, rozmnożę......,sprzedam.....i...kupię, bo tak sobie chcę z innym stworzeniem.) jest zła i moim zdaniem właśnie z niej i pochodnych bierze się wszelkie okrucieństwo w relacji człowiek- inne zwierzę ( i nie tylko oczywiście;)).[/QUOTE]Przypominam, ze psy to wyrwane z naturalnych warunkow, oswojone, wyhodowane, rozmnozone, sprzedane i kupione wilki. Uwazasz, ze powinno sie zakazac hodowli psow? Masowo wyrzucac udomowione zwierzeta w 'dzicz', bo tam jest ich miejsce? Juz byly takie akcje - ekoterrorysci rozwalajacy klatki, wypuszczajacy na wolnosc lisy, jezeli mnie pamiec nie myli. I czym sie to skonczylo? Oni sobie wrocili do domciow z bananami na ryjach, a martwe lisy tygodniami zbierano z lasu, bo to nie byly juz dzikie zwierzeta - nie poradzily sobie. Sorry, ale jak dla mnie, to trzeba miec umiar i nie przeginac paly w zadna strone. Zwierzeta nie sa namietnie przez wszystkich na prawo i lewo katowane. Trzeba walczyc z tymi, ktorzy maja zwierzeta, chociaz miec ich nie powinni, a nie isc na noze ze wszystkimi, bo 'nazisci'. maninthebox - przygnebione zwierze to przygnebione zwierze, i nie trzeba byc geniuszem, zeby to zauwazyc. Jezeli kochasz i znasz swojego zwierzaka, to wylapiesz zmiany jego nastroju, chociazby np. po ruchliwosci, checi do zabawy, zachowaniu wzgledem otoczenia. Btw, czy jesli zarabialbym na zycie robiac pokazy agility, tanca z psem, czy cokolwiek innego w tym typie, to od razu jestem zlym czlowiekiem, bo pies to zrodlo mojego utrzymania? Dochod jest niewazny, wazne jest to, zeby zwierze bylo dobrze traktowane. Btw2: wy serio uwazacie, ze gdyby na szczycie byly szympansy, delfiny czy pantofelki, to by byly tak szlachetne, i nie wykorzystywaly gatunkow slabiej rozwinietych? Btw3: dzikie zwierzeta cierpia i bez udzialu czlowieka. Widzial ktos dzikie zwierze tak stare, jak w ogrodach zoologicznych? Czy dzikozyjace koty dozywaja 20 lat? Czy antylopa ma frajde z tego, ze jest zywcem rozrywana przez stado lwic? Natura jest okrutna, a czlowiek jest jej czescia - co najwyzej, z racji wyzszej pozycji, ma wiecej okazji do bycia bezsensownie okrutnym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted August 31, 2009 Author Share Posted August 31, 2009 nawiązując do tych szczurków, wiem z doświadczenia- na szczęscie nie własnego, że taki wolno żyjący szczuras- gdyby go nie tępić i prześladować- bardzo chetnie wyszedłby z brudnej kanalizacji i zamieszkał z człowiekiem, najchętniej spałby w łózku u jego boku i nie pogardził specjalnym szczurzym hamakiem. Tyle, że mało kogo interesuje doskonale rozwinięta inteligencja socjalna takiego szczurasa (dzikiego czy laboratoryjnego czyli ze sklepu zoo). Nie interesuje, że (tak jak i świnie morskie czy te nieszczęsne nieświszczaki) na wolności żyją w olbrzymich rodzinach, klanach i okrucieństwem jest trzymać takie żyjątka pojedyńczo, zamiast grupami ( wszystko wyciachane oczywiście;)). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted August 31, 2009 Author Share Posted August 31, 2009 [quote name='shin']Przypominam, ze psy to wyrwane z naturalnych warunkow, oswojone, wyhodowane, rozmnozone, sprzedane i kupione wilki. Uwazasz, ze powinno sie zakazac hodowli psow? Masowo wyrzucac udomowione zwierzeta w 'dzicz', bo tam jest ich miejsce? [/quote] nie będę pisać na tym forum co myślę na temat hodowli. "masowe wyrzucanie udomowionych zwierząt w dzicz, bo tam jest ich miejsce"...??? od kiedy dzicz jest miejscem udomowionego zwierzęcia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shin Posted August 31, 2009 Share Posted August 31, 2009 [quote name='Charly']nie będę pisać na tym forum co myślę na temat hodowli. "masowe wyrzucanie udomowionych zwierząt w dzicz, bo tam jest ich miejsce"...??? od kiedy dzicz jest miejscem udomowionego zwierzęcia?[/QUOTE]Od momentu, w ktorym udomowienie jest zueeeee :evil_lol: Jak tak zle myslisz o hodowli, to pomysl, ze [o ile masz jakiegokolwiek psa] twoj pies tez jest z hodowli - nawet, jesli to kundel, po ktorym juz rasy nie idzie okreslic. Bo kiedys jakis jego przodek zostal specjalnie wyhodowany taki, a nie inny. Mnie bardzo interesuja dzikie szczury, gdyby sie nadarzyla okazja [kiedy mialem klatki itp., ofc], chetnie bym porzucone oseski przyjal. Nie widze nic zlego w wyciachaniu - zwlaszcza, jezeli trzymane sa razem szczury i szczurzyce. W sumie nie wiem, jak milosnik psow moze uwazac, ze kastracja to zlo - mam nadzieje, ze zle odczytalem twoja wypowiedz...? Dalej - fakt, ze lubie szczury nie znaczy, ze nie sa szkodnikami. Zakladajac, ze mam jak - zabije lub odstrasze wszystko, co zagraza mojemu zyciu lub zdrowiu, nie wazne, jak bardzo inteligentne by nie bylo, czy jak zlozonych spolecznosci by nie tworzylo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maninthebox Posted August 31, 2009 Share Posted August 31, 2009 [quote name='shin'] maninthebox - przygnebione zwierze to przygnebione zwierze, i nie trzeba byc geniuszem, zeby to zauwazyc. Jezeli kochasz i znasz swojego zwierzaka, to wylapiesz zmiany jego nastroju, chociazby np. po ruchliwosci, checi do zabawy, zachowaniu wzgledem otoczenia. [/quote] Oczywiście, że możesz wyłapać zmiany w zachowaniu SWOJEGO zwierzaka, ale nie jest tak łatwo ocenić stan emocjonalny egzotyka,o którym mało tak naprawdę wiemy. [quote name='shin'] Btw, czy jesli zarabialbym na zycie robiac pokazy agility, tanca z psem, czy cokolwiek innego w tym typie, to od razu jestem zlym czlowiekiem, bo pies to zrodlo mojego utrzymania? Dochod jest niewazny, wazne jest to, zeby zwierze bylo dobrze traktowane. [/quote] Nie byłbyś złym człowiekiem, ale tam gdzie wchodzą w grę koszty, często się oszczędza na wszystkim. Uważam, że na wszelki wypadek warto o tym mówić. [quote name='shin'] Btw2: wy serio uwazacie, ze gdyby na szczycie byly szympansy, delfiny czy pantofelki, to by byly tak szlachetne, i nie wykorzystywaly gatunkow slabiej rozwinietych? [/quote] :wallbash: tak, właśnie tak uważamy... :shake: że gdyby były to by miały takie same dylematy jak my... nie sztuką jest gdybać, sztuka jest mysleć... i nie dawać przykładów z dupy jak dziecko :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted August 31, 2009 Author Share Posted August 31, 2009 [quote name='shin']Od momentu, w ktorym udomowienie jest zueeeee :evil_lol: Jak tak zle myslisz o hodowli, to pomysl, ze [o ile masz jakiegokolwiek psa] twoj pies tez jest z hodowli - nawet, jesli to kundel, po ktorym juz rasy nie idzie okreslic. Bo kiedys jakis jego przodek zostal specjalnie wyhodowany taki, a nie inny. quote] mam psa. dość sporym nakładem czasu i finansów przywróciłam zdechlaka do życia, bo ktoś kiedyś jak słusznie piszesz sobie namnożyl. ale to na marginesie. nie o mnie tu chodzi:roll: nie myśle zle o hodowlach per se ( chyba;)). Ale mam duzo do powiedzenia w tym temacie, a to nie to miejsce i w ogóle nie chce mi sie no i OT Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shin Posted August 31, 2009 Share Posted August 31, 2009 [quote name='maninthebox']Oczywiście, że możesz wyłapać zmiany w zachowaniu SWOJEGO zwierzaka, ale nie jest tak łatwo ocenić stan emocjonalny egzotyka,o którym mało tak naprawdę wiemy.[/quote]Ok, a tak w ogole to o co ci chodzi? Podajesz przyklad - udowodniono ci, ze zachowaniem zwierzeta szczesliwe roznia sie od tych nieszczesliwych. O co chodzi? Bo jezeli pod pojeciem 'egzotyk' masz na mysli wylacznie jakies gady, plazy i ptaki, to z mojej strony EOT, bo sie nimi nie interesuje i nigdy nie mialem. [quote]:wallbash: tak, właśnie tak uważamy... :shake: że gdyby były to by miały takie same dylematy jak my... nie sztuką jest gdybać, sztuka jest mysleć... i nie dawać przykładów z dupy jak dziecko :P[/QUOTE]Indeed, sztuka jest myslec... i obrazac rozmowcow, jak nie ma sie argumentu :multi: [quote name='Charly']mam psa. dość sporym nakładem czasu i finansów przywróciłam zdechlaka do życia, bo ktoś kiedyś jak słusznie piszesz sobie namnożyl.[/quote]A ja mam dwa koty ex-dzikozyjace, obecnie 'poluje' na trzeciego, w ktorego juz widze, ze sporo kasy i wysilku sie wlozy, zeby to to chociaz przypominalo juz dachowca, a nie zagrzybiony wor kosci. Z dziada pradziada dziki, i co w zwiazku z tym? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted August 31, 2009 Author Share Posted August 31, 2009 [quote=shin;12891127) Jak tak zle myslisz o hodowli, to pomysl, ze [o ile masz jakiegokolwiek psa] twoj pies tez jest z hodowli - nawet, jesli to kundel, po ktorym juz rasy nie idzie okreslic. Bo kiedys jakis jego przodek zostal specjalnie wyhodowany taki, a nie inny. [/quote] [quote name='shin'] A ja mam dwa koty ex-dzikozyjace, obecnie 'poluje' na trzeciego, w ktorego juz widze, ze sporo kasy i wysilku sie wlozy, zeby to to chociaz przypominalo juz dachowca, a nie zagrzybiony wor kosci. Z dziada pradziada dziki, i co w zwiazku z tym?[/quote] własnie. co w związku z Twoimi pytaniami?:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shin Posted August 31, 2009 Share Posted August 31, 2009 [quote name='Charly']własnie. co w związku z Twoimi pytaniami?:p[/QUOTE] To, ze hodowla zwierzat jest tak samo lub nawet mniej 'straszna i zla' niz natura :p A serio - z mojej strony najprawdopodobniej EOT. Nie chce cie obrazac, bo bardzo cenie sobie twoje zdanie w innych kwestiach, ale tu widze beton po prostu. Gadac sie nie da, bo nawet nie chcesz przemyslec cudzego zdania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted August 31, 2009 Share Posted August 31, 2009 widzę, że sztuką jest też znać języki :cool3: co do przykładu z pantofelkami to... :evil_lol: cóż każdy argument jest dobry, żeby utwierdzić się w tym, że ludzka dominacja jest KONIECZNA i mamy do niej prawo... a z tym niezadowoleniem z życia to chodzi chyba o to, że piszecie, że te szopy wyglądają na szczęśliwe, te pieski preriowe na jakieś tam... a skąd to wiecie niby? powiedziały w TV? :) [quote]...isc na noze ze wszystkimi, bo 'nazisci'.[/quote]ojej. niestety ludzie są na tyle beznadziejni i podli, że nie powinni mieć do czynienia z żywymi istotami. według mnie wszyscy. nie tam, że shin powinien a Charly nie tak juz zupełnie btw - niewolnicy często też byli dobrze traktowani ;) and...? dobrze no, ale temat topicu inny jest i do niego wrócę egzotyki na pupilka? nie bo wyrwane (wyssane..?) z naturalnego środowiska, bo nie wiedzą o co chodzi bo giną - jeśli nie te z hodowli... (oh ile jest takich hodowli?) to te nie z hodowli... bo cierpią i my o tym wiemy. bo nawet jeśli wyglądają na szczęśliwe - nie wiedzą, że w lesie mogłoby być im lepiej, ale człowiek zażyczył sobie ich tu a nie tam. bo za bardzo przypomina to czasy kolonizacji... wiążące się z podbojem, niewolnictwem itd... czy inne zwierzaki na pupilka i z jakich pobudek? to już niestety inna okropna i długa historia... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shin Posted August 31, 2009 Share Posted August 31, 2009 [quote name='mru']co do przykładu z pantofelkami to... :evil_lol: cóż każdy argument jest dobry, żeby utwierdzić się w tym, że ludzka dominacja jest KONIECZNA i mamy do niej prawo... [/quote]Powiedzialem, ze konieczna jest ludzka dominacja? Prosze mi nie wciskac swoich urojen, bo zaczne sam wymyslac, jak np. takie: uzytkowniczka mru uwaza, ze czlowiek jest debest, bo odmawia pantofelkom prawa do ewolucji do poziomu Paramecium caudatum sapiens. Faktem jest, ze ludzie w pewnym sensie rzadza swiatem. Wymyslili narzedzia, wymyslili jak panowac nad niektorymi zwierzetami, zeby byly dla nich przydatne. Czy uwazasz, ze gdyby zamiast Homo sapiens sapiens to pantofelek siedzial sobie na necie, bylby tak szlachetny, i nie wykorzystywal innych gatunkow, czy nie hodowal ich dla przyjemnosci? Jesli tak, to dlaczego? W koncu mialby nad nimi przewage, prawda? Czy wykorzystanie swojej przewagi nad kims innym, zeby przezyc i poprawic swoja pozycje nie jest naturalne? Ludzie, wezcie wy sie ogarnijcie. Tez jestescie zwierzetami, przestancie sie zachowywac, jakby naturalne, ewolucyjne mechanizmy was nie dotyczyly! [quote]a z tym niezadowoleniem z życia to chodzi chyba o to, że piszecie, że te szopy wyglądają na szczęśliwe, te pieski preriowe na jakieś tam... a skąd to wiecie niby? powiedziały w TV? :)[/quote]Jesli dla ciebie wyrocznia jest TV, to o czym tu gadac w ogole? Juz przerobiony byl argument o szczurach, wyciagnij z niego wnioski. [quote]niestety ludzie są na tyle beznadziejni i podli, że nie powinni mieć do czynienia z żywymi istotami. według mnie wszyscy.[/quote]Wiec uspij swoje zwierzeta - nie bedziesz miala do czynienia z istotami zywymi. A pozniej rodzine uspij, tez sa zywi :evil_lol: Nie no, serio - skad tyle niecheci do zwierzat na forum milosnikow psow? Ludzie, jak uwazacie, ze nie powinniscie miec tych psow, to nie narzekajcie, ze je macie - oddajcie je komus, kto bedzie sie nimi potrafil zajac. [quote]tak juz zupełnie btw - niewolnicy często też byli dobrze traktowani ;) and...?[/QUOTE]And nothing. I chwala za to ich panom i dobrze dla tych niewolnikow. [quote]egzotyki na pupilka? nie bo wyrwane (wyssane..?) z naturalnego środowiska, bo nie wiedzą o co chodzi bo giną - jeśli nie te z hodowli... (oh ile jest takich hodowli?) to te nie z hodowli... bo cierpią i my o tym wiemy. bo nawet jeśli wyglądają na szczęśliwe - nie wiedzą, że w lesie mogłoby być im lepiej, ale człowiek zażyczył sobie ich tu a nie tam. bo za bardzo przypomina to czasy kolonizacji... wiążące się z podbojem, niewolnictwem itd... [/quote]Bo lepiej, jak zdechnie w lesie, niz zostanie przygarniety przez ludzi i bedzie miec zapewnione dobre warunki. Bo mru wie lepiej, ze takie np. szczenie [?] szopa chce zginac smiercia glodowa, zamiast mieszkac z ludzmi, bo powiedzialo jej to w TV. [quote]czy inne zwierzaki na pupilka i z jakich pobudek? to już niestety inna okropna i długa historia...[/QUOTE]Pozwalanie kotom zamieszkac kolo ludzi zbrodnia porownywalna do hitleryzmu! A fe! Kamieniami w nie trzeba bylo rzucac... a teraz to tylko rzucic sie z mostu, za bledy i wypaczenia przodkow... :/ Dobra, moje panie - dyskusja juz sie zrobila tak absurdalna dzieki niektorym waszym pomyslom, ze szkoda ja dalej prowadzic. Zapraszam na PW, jesli dalej chcecie tworzyc epickie dziela o paskudnych czlowiekach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maninthebox Posted August 31, 2009 Share Posted August 31, 2009 Trzymanie przygarniętych z różnych powodów egzotyków a ich kupowanie i rozmnażanie to dwie zupełnie różne rzeczy. Jeżeli kupujesz egzotyka, jesteś współodpowiedzialny za śmierć tych wszystkich które giną w transporcie. Nawet jeśli nie wiesz w jakich warunkach są przewożone lub wyłapywane, to Cię od tej odpowiedzialności nie zwalnia. Jeśli takiego egzotyka przygarniasz to oczywiście robisz dobry uczynek, ale sam fakt, że go masz nie jest dobry. Czy jest jakaś różnica między wysysaniem piesków preriowych z norek a wyrzynaniem Indian, łącznie z kobietami i dziećmi, przez białych kolonistów? To jest naturalny mechanizm ewolucyjny? btw: nie same panie i raczej nie twoje... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted September 1, 2009 Share Posted September 1, 2009 [quote name='shin'] Faktem jest, ze ludzie w pewnym sensie rzadza swiatem. [/quote] no właśnie... samo to co piszesz świadczy o Tobie :D brawo, jesteś panem świata i takie tam inne! tak! :) masz prawo do wszystkiego, bo tak jest uwarunkowane naturalnie a, że dano Ci jeszcze przy tym myśleć to nieistotne...? właśnie dlatego ludzie trzymają małpki i mordują zwierzęta w laboratoriach i rzeźniach - bo myślą, że rządzą światem. i że idzie im wspaniale. na tyle wspaniale, że nie trzeba nic zmieniać. [quote name='shin'] Jesli dla ciebie wyrocznia jest TV, to o czym tu gadac w ogole? Juz przerobiony byl argument o szczurach, wyciagnij z niego wnioski. [/quote] ej ale jesli chcesz z kimś dyskutować to czytaj dokładnie wątek ja tu właśnie sie smieje z tej TV... :/ no naprawdę przeczytać ze zrozumieniem najpierw trzeba, żeby skomentować... [quote name='shin'] Nie no, serio - skad tyle niecheci do zwierzat na forum milosnikow psow? Ludzie, jak uwazacie, ze nie powinniscie miec tych psow, to nie narzekajcie, ze je macie - oddajcie je komus, kto bedzie sie nimi potrafil zajac. Pozwalanie kotom zamieszkac kolo ludzi zbrodnia porownywalna do hitleryzmu! A fe! Kamieniami w nie trzeba bylo rzucac... a teraz to tylko rzucic sie z mostu, za bledy i wypaczenia przodkow... :/ [/quote] niechęci..? proszę Cię... już nie będę nawet pisała ile mam psów i skąd. właśnie to, że przygarniasz koty jest wspaniałe. ale dlaczego weganie np. nie trzymają żadnych zwierząt? to ma sens i nikt mnie nie przekona, że nie. mam królika, którego dostałam kilka lat temu, i patrzeć nie mogę, jak musi być mu źle. ma klateczkę itd, biega po pokoju, ale co z tego... nigdy nie kupię żadnego zwierzaka. ani myszoskoczka ani psa ani węża. nic. bo to, co na co dzień robię nie miałoby sensu. [quote]Bo mru wie lepiej, ze takie np. szczenie [?] szopa chce zginac smiercia glodowa, zamiast mieszkac z ludzmi, bo powiedzialo jej to w TV.[/quote]mówię o k u p o w a n y c h zwierzakach. to w sklepie można kupić uratowanego z lasu szopa? dokładnie tak: [quote][B]Trzymanie przygarniętych z różnych powodów egzotyków a ich kupowanie i rozmnażanie to dwie zupełnie różne rzeczy. Jeżeli kupujesz egzotyka, jesteś współodpowiedzialny za śmierć tych wszystkich które giną w transporcie. Nawet jeśli nie wiesz w jakich warunkach są przewożone lub wyłapywane, to Cię od tej odpowiedzialności nie zwalnia.[/B][/quote] <iagree> i co Ty shin z tym TV? to nie ja oglądałam szopy w TV :D czytaj chociaż nicki przy wypowiedziach ;) jeśli nie chce Ci się całych wypowiedzi nie bądź agresywny bezpodstawnie. [quote name='shin'] Wiec uspij swoje zwierzeta [/quote] no i kolejny dziwny tekst :) i jak tu z Tobą rozmawiać..? nie wiem, czy traktujesz rozmówcę poważnie... [quote] [B]Czy jest jakaś różnica między wysysaniem piesków preriowych z norek a wyrzynaniem Indian, łącznie z kobietami i dziećmi, przez białych kolonistów? To jest naturalny mechanizm ewolucyjny?[/B][/quote]dokładnie, mechanizmy są te same (nie shin, przygarnianie kotów się do tego NIE zalicza :P my się bardzo cieszymy z tych Twoich kotów) no, panie nie Twoje, shin ;) nie dominuj :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shin Posted September 1, 2009 Share Posted September 1, 2009 Do mru pojdzie zaraz PW, ale na sensowna wypowiedz odpowiem tu: [quote]Trzymanie przygarniętych z różnych powodów egzotyków a ich kupowanie i rozmnażanie to dwie zupełnie różne rzeczy. Jeżeli kupujesz egzotyka, jesteś współodpowiedzialny za śmierć tych wszystkich które giną w transporcie. Nawet jeśli nie wiesz w jakich warunkach są przewożone lub wyłapywane, to Cię od tej odpowiedzialności nie zwalnia.[/quote]Nie popieram transportu jakichkolwiek zwierzat w zlych warunkach. [quote]Jeśli takiego egzotyka przygarniasz to oczywiście robisz dobry uczynek, ale sam fakt, że go masz nie jest dobry.[/quote]Czyli zalozmy sobie, ze mieszkam w Tajlandii. Na przechadzce po dzunglii znajduje prawie zaglodzonego, malego tygrysa. Przygarniam go, ratujac mu tym samym zycie, zapewniam warunki do prawidlowego rozwoju. Zle robie? Nie ogarniam tej logiki. [quote]Czy jest jakaś różnica między wysysaniem piesków preriowych z norek a wyrzynaniem Indian, łącznie z kobietami i dziećmi, przez białych kolonistów? To jest naturalny mechanizm ewolucyjny?[/quote]Poszerzanie swojego terytorium, zdobywanie zasobow, wyzynanie konkurencji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted September 1, 2009 Share Posted September 1, 2009 jesz mięso? używasz kosmetyków? jesz galaretki? Twoje koty jedzą groszek? może nawet nie wiesz, że popierasz taki transport. a tygrysa potem wypuszczasz? na własą rękę sie nim zajmujesz czy szukasz pomocy specjalisty? to wszystko zależy shin, nie ma odpowedzi jednej przecież z założenia i na zdrowy rozsądek, nie powinno się więzić nic a już na pewno na tym zarabiać ok, człowiek jest niby najsilniejszy (mimo,że jak zaczyna bardziej padać to sra po gaciach) ale ma też mózg żebytym rozsądnie dysponować... pomoc to inna sprawa. w sumie mamy takie samo zdanie i nie wiem, dlaczego wciskasz mi np., że ratowanie jest imo złe :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shin Posted September 1, 2009 Share Posted September 1, 2009 [quote name='mru']jesz mięso? używasz kosmetyków? jesz galaretki? Twoje koty jedzą groszek? może nawet nie wiesz, że popierasz taki transport.[/quote]Jem [z jak najblizszych miejsc], bardzo malo, nie jem, nie glodze. Rozumiem, ze twoje zwierzeta sa zmuszone do diety wegetarianskiej? No to serio... oddaj je komus, nie znecaj sie nad nimi. Nie popieram transportu w takich warunkach i jezeli jest to mozliwe, to unikam placenia za takie 'uslugi' - ale oczywiscie jaki bym nie byl, to i tak bede zly, prawda? :razz: [quote]a tygrysa potem wypuszczasz? na własą rękę sie nim zajmujesz czy szukasz pomocy specjalisty?[/quote]Mlody tygrys sam sobie nie poradzi, a dorosly moze miec problem z polowaniem, jesli nie bedzie nauczony. Dodatkowo zalezy to tez od samego tygrysa - jezeli np. zostal porzucony z powodu jakiejs ulomnosci, czy choroby dziedzicznej, nie wypuszczam, bo to by sie rownalo rozmnozeniu, a ten zwierzak zostal juz z rozmnazania wylaczony przez fakt, ze matka go skazala na smierc. Nie powinno sie ingerowac w przetrwanie najlepiej przystosowanych osobnikow. Drugiego pytania nawet nie skomentuje, bo rece mi opadly. [quote]na zdrowy rozsądek, nie powinno się więzić nic[/quote]Coz, ja tam bym chcial, zeby mnie ktos powiezil w ten dogomaniacki sposob - nic nie musze robic, cale dnie wyleguje sie w blogim spokoju, zarcie mi pod nos podtykaja, rozrywke zapewniaja... [quote](mimo,że jak zaczyna bardziej padać to sra po gaciach)[/quote]To sie leczy. Btw, tak wielbione przez ciebie 'pozostale zwierzeta' co prawda nie maja gaci, zeby w nie srac, ale tez sie chowaja przed burza, czy uciekaja od pozaru. [quote]w sumie mamy takie samo zdanie[/quote]Wypraszam sobie. Ja mam zdecydowanie mniej radykalne i fanatyczne zdanie. [quote]i nie wiem, dlaczego wciskasz mi np., że ratowanie jest imo złe :P[/QUOTE]Nie ratowanie, a posiadanie [uzywam tu slowa 'posiadac', bo nijak nie moge rozgryzc jak odmienic wlasciwie 'miec' - na takiej zasadzie, jak przyjaciol sie nie 'posiada', a 'ma']:[quote]ale dlaczego weganie np. nie trzymają żadnych zwierząt? to ma sens i nikt mnie nie przekona, że nie. mam królika, którego dostałam kilka lat temu, i patrzeć nie mogę, jak musi być mu źle. ma klateczkę itd, biega po pokoju, ale co z tego...[/quote] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted September 1, 2009 Share Posted September 1, 2009 [quote name='shin']Rozumiem, ze twoje zwierzeta sa zmuszone do diety wegetarianskiej? No to serio... oddaj je komus, nie znecaj sie nad nimi. [/quote] Rozumiem, że lubisz sobie sam odpowiadać na pytania i oceniać ludzi z góry? :p no tak, łatwo na forum objechać kogoś :) na pw też... nie shin, ja Cie o to, że Ty coś rozumiesz, nie posądzam. tak, jesteś zły, bo atakujesz bezpodstawnie i obrażasz... a ja się cholernie staram być miłą... niepotrzebnie. wkurzasz mnie i kończę dzieki za pw... tyle się nauczyłam dziś, że zaraz normalnie mózg mi pęknie... [quote name='shin'] Drugiego pytania nawet nie skomentuje, bo rece mi opadly. [/quote] dobrze, że tylko ręce. ale przy agresji opadnięcie czego innego jest chyba niemożliwe... po zajęciu się wyczerpanym jeżem musiałam się zgłosić do specjalisty, żeby wiedzieć czym go karmić i jak go leczyć... o dziwo nie miał tego wypisanego na czole. o to mi chodziło. a Tobie ręce opadły biedaku. (jeż został po czasie rekonwalescencji wypuszczony - piszę to zanim na pw poradzisz mi go uśpić - tak jak królika) po pw liczyłam na inteligentną rozmowę, a nie objeżdżanie... ale jak weszłam tu to... szkoda, że taki jesteś shin nie da się z Tobą rozmawiać :roll: łatwo rzucac słowami jak "fanatyzm" i takie inne :) to tak mocno brzmi i szokuje czytających! rzucaj sobie, nic mi do tego... jesli Ci po tym lepiej... Charly, przepraszam za ten cały OT Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.