Jump to content
Dogomania

[MLB] Kryza - teraz NANA została odebrana właścicielom. Ma dom


Hotel KADIF

Recommended Posts

  • Replies 223
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Ziutka']
No i zapewne będzie spała w łóżku, chociaż panie wybierały się po posłanko ale mama pani Kasi powiedziała, że skoro w hotelu spała w łóżku to po co jej [B]posłanie (odda kotu :evil_lol:) a Nane do łóżeczka weźmie[/B].[/QUOTE]Jak to? Żeby kot w łóżku nie spał?:-o Łóżeczko jest na pewno duże, zmieszczą się i obie pannice, i ich pańcia:evil_lol: A właśnie, Ziuteczko, jak się Nana z kicią dogadały?[SIZE=1] Kurcze, jak ja kocham koty...[/SIZE]:oops:

Dziewczyny, sunia naprawdę świetnie trafiła, ja wyszłam wtedy zachwycona i podniesiona na duchu, że są na świecie tacy ludzie:lol: Oby cała rodzinka żyła razem długo i szczęśliwie!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lemoniada']A właśnie, Ziuteczko, jak się Nana z kicią dogadały?[SIZE=1] [/QUOTE]
Nana była bardzo ciekawa kotka :) ale kotka uciekła pod stół i Nana chodziła za nia i się przyglądała "co to jest" :)
Panie powiedziały, że będzie dobrze.

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Tahoma]Przeraża mnie każdy telefon. Ludzie dzwonią, że gdzieś jest pies, zwierzak w takiej to a takiej sytuacji, Uważają , że telefon załatwił wszystko. Potem opowiadają znajomym jak zainteresowali sie zwierzakiem i mu pomogli. Każdego z takich tel-ratowników pytam - jak jego zdaniem mam pomóc zwierzakowi? Telefon to początek góry lodowej. Trzeba zwierzaka złapać ( zabrać) , trzeba go zbadać, trzeba zaszczepić, odrobaczyć, często leczyć[U], trzeba gdzieś go umieścić. [/U][/FONT]
[FONT=Tahoma]Fundacja NERO ma pod swoimi skrzydełkami ponad 60 psów. Psów, które w większości przypadków wymagają specjalistycznego leczenia, muszą brać leki, często takie które muszą jeść karmę specjalistyczną, muszą być operowane. Opiekujemy się zwierzakami, które nie przyszły do nas z super warunków, tylko niejednokrotnie stanęły na progu życia i śmierci. Nie mamy schroniska, miejsca gdzie moglibyśmy je umieścić i nie płacić za to. Wszystkie nasze zwierzaki mieszkają w hotelach.[/FONT]
[FONT=Tahoma]Nikt się nie zastanawia jakie koszty ponosimy w związku z przejęciem każdego psa czy kota? Nikogo nie interesuje z jakich źródeł są środki na utrzymanie zwierząt? [/FONT]
[FONT=Tahoma]Dobra, zakładam watek, wszyscy się cieszą, że pies jest bezpieczny. Radzą co powinno się zrobić, jakie badania, w jakim pomieszczeniu powinien mieszkać - super. Wszyscy są zadowoleni. A my zaczynamy główkować skąd zebrać kasę na spełnienie tych rad ( słusznych i koniecznych).[/FONT]
[FONT=Tahoma]Do czego zmierzam. Drogie ciotki, cieszę się jak zaglądacie na watki i interesujecie się naszymi wspólnymi zwierzakami i proszę Was o dalsze zainteresowanie. Prawda jednak jest taka, Fundacja robi bokami, nie możemy przyjąć już ani jednego psiaka, nie mamy za co go przyjąć. Nie mamy pieniędzy na opłacanie hotelu za te psiaki, które już mamy, a dołożenie kolejnych ok 20,- dziennie to pętla na szyję.[/FONT]
[FONT=Tahoma]Na każdym wątku wołam o pomoc finansową. Fundacja utrzymuje się tylko z datków od sponsorów, a sponsorzy też maja swoje finansowe granice - mogą dać tyle ile mogą. [/FONT]
[B][FONT=Tahoma]Ciotki i wujkowie proszę w imieniu zwierzaków - pomóżcie nam je ratować, bez Waszej pomocy nasza praca będzie musiała się skończyć.[/FONT][/B]
[B][SIZE=3][FONT=Calibri]Proszę, nie zostawiajcie nas z tym problemem samych. Proszę nie w swoim imieniu lecz Falka, Lulu, Burego, Darka i wszystkich tych par oczu, które z wdzięcznością i ufnością patrzą na ludzi, którzy wreszcie pozwalają im spokojnie zasnąć. PROSZĘ[/FONT][/SIZE][/B]

Link to comment
Share on other sites

Wieści od pani Kasi :

Przepraszam, że się tak długo nie odzywałam, ale ja zaraz na drugi dzień napisałam do Pani maila, tylko że w adresie zgubiłam jedną literkę i dopiero dzisiaj przyszła do mnie wiadomość, że mój list nie został doręczony.
A teraz napiszę parę słów o Nanie.Jest po prostu cudowna, taki kochany aniołek do przytulania i całowania. Jest bardzo spokojna, grzecznie czeka, kiedy zostaje sama w domu. Kupiłam jej wygodne posłanko, w którym śpi i wcale nie chce spać w łóżku. Ona w ogóle woli leżeć na podłodze niż na fotelu. Jak jest śpiąca, to sama idzie do drugiego pokoju i tam sobie leży. Nana poznała już swojego nowego kolegę - Atosa. Atos w pierwszej chwili oniemiał, a w drugiej bez pamięci się zakochał. Niestety Nana nie podziela jego entuzjazmu i pozostaje obojetna. Nanka poznała również moją świnkę morską. Co chwila chodziła ją zaczepiać, ale raczej nie miała pokojowych zamiarów.
Co do kotów, to jest mały problem, ale myślę że z czasem się to wszystko unormuje. Kocura Nana mija obojętnie, ale kotki nie może znieść w domu. Atakuje ją, warczy i szczeka.Kotka cały czas siedzi w kuchni pod stołem, bo tam Nana nie może jej dostać. Już kilka razy doszło do starcia, ale ja interweniują, bo boję się bezpośredniej konfrontacji. Uważam jednak, że z czasem kotka jej spowszednieje i się po prostu do niej przyzwyczai.
Z jedzeniem Nana nie ma kłopotu, ale suchej karmy za bardzo nie lubi. Ładnie chodzi na smyczy, jest czyściutka, załatwia się na dworze. Poza tym widać, że niewiele uwagi poświęcono jej w życiu, bo nie umie się bawić zabawkami i nie zna podstawowych słów, ale to już jest pole do popisu dla nas, żeby nauczyć ją podstawowych komend.
Podsumowując mogę stwierdzić, że jest to piesek taki, jakiego sobie wymarzyłyśmy - cichutki, spokojny i grzeczny.
Jeśli będzie Pani kiedyś w Skierniewicach, to oczywiście serdecznie zapraszamy do odwiedzenia Nany. Zresztą będziemy w kontakcie, bo będę pisać co u Nany.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

kto chce piękną nakolankową sunieczkę kochającą głaski??
[img]http://img697.imageshack.us/img697/2979/p1014596.jpg[/img]
[img]http://img69.imageshack.us/img69/9812/p1014598.jpg[/img]
[img]http://img194.imageshack.us/img194/126/p1014599.jpg[/img]
[img]http://img442.imageshack.us/img442/9854/p1014600.jpg[/img]
[img]http://img189.imageshack.us/img189/3115/p1014601.jpg[/img]
[img]http://img69.imageshack.us/img69/4208/p1014603.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malibo57']Nie będę się wyrażała publicznie.
Moze płacz im nie pozwala zadzwonić? Przez łzy trudno sie mówi.[/QUOTE]

Małgosiu,
te Panie byly naprawde ogromnie poruszone tym ze zabieramy Nane. Pytaly jak maja sie dowiadywac o nia, czy mailowo czy telefonicznie, a Sandra wyraznie powiedzialam, ze maja [B]czekac[/B], bo jak bedzie cos wiadomo to do nich zadzwonisz.
Przeciez lekarz nastraszyl je ze co miesiac na leczenie beda musialy wydawac 300 zl, mowil im ze trzeba bedzie robic trepanacje czaszki i inne cuda. Do tego worek specjalistycznej karmy kolejne 300 zl...
NIe oceniajcie prosze tak srogo. To chyba odpowiedzialna decyzja po takich rewelacjach zaslyszanych od weta, zeby skontaktowac sie z Fundacja i poinformowac ze na takie wydatki tych Pan nie stac oraz prosba zeby potwierdzic u zaufanych lekarzy czy tamtem mial racje czy jest konowalem. Chyba lepiej tak, niz mialyby udawac, ze wszstko jest pieknie i czekac az kolejny atak zabije Nane.
Przykro mi sie to czyta, bo widzialam te kobiety, tym bardziej ze Sandra kazala [B]czekac[/B] na wiadomosci.
Byc moze sie myle co do nich, ale moze nie.

Link to comment
Share on other sites

Nie mogę edytować postu więc jeszcze chciałam dopisać, że :
Dlatego piszę, że u mnie ani maila ani telefonu...
Napisałam jeszcze raz maila dzisiaj z prośbą o kontakt do Małgosi jeśli chcą się czegoś dowiedzieć...czy dzwoniły? Nie wiem, poczekamy na Małgosię...
Więcej już nie będę pisać, nie będę nalegać.
Może p. Katarzyna nie ma dostępu do internetu (nie wiem) ale sama z siebie też by mogła zadzwonić i dowiedzieć się o Nanę niż czekać na wieści od nas skoro ich tak długo nie otrzymuje, mimo, że mówiłam, że jak coś to Małgosia da im znać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ziutka']
Może p. Katarzyna nie ma dostępu do internetu (nie wiem) [/QUOTE]

mowila ze specjalnie gdzies tam bedzie musiala chodzic na internet bo ma klopot ostatnio z dostepnem, dlatego dopytywala sie czy telefonicznie czy mailowo kontakt :)

ja nie bronie tych pan :) tylko uwazam ze takie ostre slowa nie sa potrzebne tak szybko :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dharma']mowila ze specjalnie gdzies tam bedzie musiala chodzic na internet bo ma klopot ostatnio z dostepnem, dlatego dopytywala sie czy telefonicznie czy mailowo kontakt :)
[/QUOTE]
Może dzisiaj w pracy będzie miała dostęp do internetu to zadzwoni :roll:

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam, faktycznie, Monika ma rację. Nie wiedziałam, że tak zostało ustalone, że panie czekają na wiadomość ode mnie. To,że dostały maila po badaniach, niczego nie zmienia.
Rozmawiałam z panią Katarzyną - będę je informować.
Posłanko Nany nadal na nią czeka.
Kasuję swój post powyżej.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...