LAZY Posted June 5, 2005 Share Posted June 5, 2005 To z której to strony można ugryżc? Przecież jak ktos nabywal psa keidys i tne pies nei by na liscie to teraz czeka go masakra na ktora sie nie godzil! I to ejst neisprawiedliwe...A sam fakt wyzbywania sie psa??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agga Posted June 5, 2005 Share Posted June 5, 2005 Mowie wam jeszcze troszkę, to na listw rzucą jamnika za to ze moze byc agresywny bo sie np na rowerzyste rzuca :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PIKA Posted June 5, 2005 Share Posted June 5, 2005 [quote name='MSMIMI']Poniżej zalączam [b][color=red]list do Prezydenta z prośbą o nie podpisywanie ustawy z 22 kwietnia 2005roku[/color][/b] (nowelizacji ustawy 'o ochronie zwierząt', czyli tej o ktorej tak sie dyskutuje i ktorej konsekwencje moga być opłakane) Wysyłajcie go masowo do prezydenta, [b]przedstawiając się imieniem i nazwiskiem oraz adresem.[/b] Jeśli możecie poświęcić na akcję trochę więcej czasu, wydrukujcie list, dodajcie tabelkę z imieniem, nazwiskiem, adresem i podpisem i zbierajcie wśród znajomych podpisy. Wszystkie duże rasy są w zagrożeniu, amstaffy, molosy, akita inu, chow, chowy i inne.. Potem proszę taki list wysłać do kancelarii prezydenta. Prezydent sam nie czyta listów, ale jeśli w tej samej sprawie przyjdą tysiące identycznych listów, to w końcu to zrobi. Na akcję mamy z 1,5-2 tygodnie, parę dni trwa rejestracja listu w kancelarii, po 3 tygodniach od zeszlego piątku prezydent podejmie decyzję. Oto list do wykorzystania: [u]TYTUŁ MAILA[/u] : Prośba o nie podpisywanie Ustawy z dnia 22 kwietnia 2005 r. o zmianie ustawy o ochronie zwierząt. Imię i nazwisko Adres Szanowny Panie Prezydencie Jako miłośnicy zwierząt zwracamy się do Pana z prośbą o nie podpisywanie Ustawy z dnia 22 kwietnia 2005 r. o zmianie ustawy o ochronie zwierząt. Rozumiemy, że prawo ma za zadanie ochronę zarówno zwierząt jak i ludzi, jednak wprowadzenie w życie tej ustawy przyniesie skutki przeciwne do zakładanych. Czy obostrzenie dotychczasowych przepisów może przynieść dobry rezultat? Może mogłoby, gdyby obecne przepisy działały – niestety tak nie jest. Faktem jest, że u powstania tej ustawy leżą fałszywe przesłanki. Zakłada ona bowiem, że są psy z natury agresywne i to one właśnie stanowią zagrożenie dla ludzi. Tymczasem to nie zwierzęta są winni nieszczęść, ale ludzie. Nie istnieją żadne statystyki potwierdzające prawdziwość tezy o agresywności ras psów (czy też psów w typie tych ras). W Polsce nie prowadzi się żadnych statystyk pogryzień, jednak z podobnych prac prowadzonych w krajach zachodnich wynika jednoznacznie, że nie istnieje coś takiego jak rasa psów agresywnych z natury do ludzi, a w czołówce statystyk pogryzień znajdują się rasy nie najbardziej niebezpieczne, ale najbardziej popularne i statystyki te raczej świadczą właśnie o popularności danej rasy. Wśród dużej populacji zawsze znajdzie się jakiś procent osobników, które trafiają do nieodpowiedzialnych właścicieli. Co więcej również nauka nie dostarcza dowodów na to, że jakieś rasy psów są bardziej agresywne do ludzi od innych, dostarcza natomiast dowodów, że najbardziej w zachowaniu psa liczy się jego wychowanie, socjalizacja, właściwe prowadzenie i trening. Komisje sejmowe opracowując nową wersję ustawy nie wzięły pod uwagę ani faktów naukowych ani opinii żadnej z organizacji zajmujących się zwierzętami. Przepisy oparte jedynie na wyobrażeniach Wysokiej Izby o sytuacji nie mogą być ani efektywne, ani egzekwowalne, ani też sprawiedliwe. W świetle istniejącej obecnie obojętności ludzi na los zwierząt można łatwo przewidzieć, że ogromna ilość posiadaczy psów nie zechce spełnić surowych warunków zawartych w nowelizacji ustawy. Co zrobią? Jak najszybciej pozbędą się psów. To oznacza w najlepszym razie ich uśpienie. Uśpienie to jednak koszty, te psy będą więc wyrzucane. Przepełnione schroniska nie znajdą dla nich miejsca, zatem zostaną one w tychże schroniskach uśpione, czyli szykuje nam się masowy holocaust, tym razem psi. Holocaust istot, które w niczym nie zawiniły, po prostu są, kochane przez swoich właścicieli. Istot, które nie czynią innym szkody. Bo przecież jeśli to robią, to jest od tego sąd, aby rozstrzygać o winie i karze. Zapewne intencją sejmu nie było pogorszenie i tak już złej sytuacji zwierząt w naszym kraju, tymczasem ustawa nie przewiduje dodatkowych środków dla schronisk - nie wiadomo kto zajmie się wyrzucanymi psami, co stanie się z tymi, które zostaną odebrane dotychczasowym właścicielom. W przekonaniu, że nie jest Panu obcy los psów i ich właścicieli wierzymy, że skłonny jest Pan wspierać jedynie takie przepisy, które działać będą z korzyścią tak dla ludzi jak i zwierząt. Niestety ta ustawa istniejącą sytuację może jedynie pogorszyć. Organizacje pozarządowe sugerowały, że nasze prawodawstwo powinno iść raczej w kierunku rozwiązań przyjętych w Wielkiej Brytanii i Niemczech. Niestety zapomniały one wspomnieć, że sami autorzy tych rozwiązań nie potrafią już ich obronić. Po zgoła 15 latach od wprowadzonego w Wielkiej Brytanii DDA, liczba pogryzień nie zmalała, ale wzrosła. Jak to możliwe, skoro nie ma tam już niebezpiecznych ras psów? Zawsze tak się będzie działo, dopóki prawo nie zwróci się w kierunku nieodpowiedzialnych właścicieli, a nie psich ras, które od setek lat współistnieją z człowiekiem. - - - - - -- - -- - - Na wszelki wypadek zamieszczam zasady wysyłanie listów/mejli do prezydenta (wyjatek ze jego strony): " Listy adresowane do Prezydenta RP i Kancelarii Prezydenta RP należy przesyłać pod adres: Kancelaria Prezydenta RP ul. Wiejska 10 00-902 Warszawa e-mail: [url] [email][email protected][/email] [/url] fax. (22) 695-22-38 Listy można składać osobiście w Biurze Podawczym Kancelarii (ul.Wiejska 10 - wejście D) w godz. 8.15-16.15 od poniedziałku do piątku. [b] Wszelka korespondencja powinna zawierać imię, nazwisko i dokładny adres nadawcy.[/b] Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 8 stycznia 2002 r. w sprawie organizacji przyjmowania i rozpatrywania skarg i wniosków (Dz.U. z 2002 r., Nr 5, poz. 46)[color=red] [b]listy nie podpisane przez nadawcę pełnym imieniem i nazwiskiem oraz bez pełnego adresu zamieszkania pozostawiane są bez rozpatrzenia."[/b][/color] BARDZO WAS PROSZE WYSLIJCIE LIST, JESZCZE NIE JEST ZA PÓŹNO!!!!! KOPIUJCIE GO NA INNE FORA, PRZESYŁAJCIE LUDZIOM, Jeśli idziecie na spacer i spotykacie rozsądnego znajomego z psem, weźcie jego podpis lub jego adres mejlowy i wyślijcie mu list, niech wpisze swoje dane i wyśle do Prezydenta. To nic nie kosztuje, a tylko głos tysięcy będzie wysłuchany!!!![/quote] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ara Posted June 6, 2005 Share Posted June 6, 2005 [quote name='LAZY']To z której to strony można ugryżc? Przecież jak ktos nabywal psa keidys i tne pies nei by na liscie to teraz czeka go masakra na ktora sie nie godzil! I to ejst neisprawiedliwe...A sam fakt wyzbywania sie psa???[/quote] Ja też myślałam nad ugryzieniem tego. Już mniej więcej napisałam w innym topicu więc wkleję "Listy protestacyjne ok ale co ze źródłem tego zamieszania? Tak sobie myślę że trzeba robić jakieś akcje informacyjne, dawać płatne ogłoszenia czy cóś... Tak długo jak ludzie będą żyć w ciemnocie i reagować wrogo (często ze strachu) na psy a nie durnych właścicieli problem będzie nawet jeżeli teraz uda się coś z tym zrobić. Wiecie jakie oczy robili moi sąsiedzi słysząc że psy hodowlane są poddawane testom psychicznym??? I że od dawna wszystkie szczenięta dostają rodowód a te niby ente z miotu to zwykłe kundle??? Za chwilę kolejne oszołomy będą w ten sposób pozyskiwać "ciemnych" wyborców, może spróbujemy zmniejszyć ich ilość?" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaskier Posted June 6, 2005 Share Posted June 6, 2005 wklejam link do jeszcze jednej petycji, którą można wysłać Prezydentowi jako sprzeciw ustawie [url]http://www.psy.pl/petycja/[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mam psa Posted December 5, 2008 Share Posted December 5, 2008 [quote name='Matylda1975']· 9. dog de Bordeaux na liscie agresywnych????????? lomatko! faktycznie chyba ktos po glebszym to wymyslal ...[/quote] tę liste ktos tworzyl z zalozeniem ze kazdy pies powyzej jakiejs wagi "x" jest potencjalnie niebezpieczny, bo ma duza paszcze... :mad: , z tego co wiem koń tez potrafi ugryźc i jest WIELKI;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
puli Posted December 6, 2008 Share Posted December 6, 2008 [quote name='mam psa']tę liste ktos tworzyl z zalozeniem ze kazdy pies powyzej jakiejs wagi "x" jest potencjalnie niebezpieczny, bo ma duza paszcze... :mad: , [/QUOTE] Ten ktos może po prostu przeczytał historie rasy i dowiedział sie że kiedyś był to niezwykle groźny pies bojowy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mam psa Posted December 6, 2008 Share Posted December 6, 2008 pewne jest ze nie wiedzial wiele o psach... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
teresz10 Posted February 13, 2009 Share Posted February 13, 2009 W schronisku były amstafy z pseudohodowli zostawione przez właściciela , bo poczuł że już czas wydać zarobione pieniądze na wojaże i ...pojechał w świat. Psa można ze schroniska wziąć "na dowód" - jeżeli nie ma rodowodu wpisuje się w książce szczepień - mieszaniec. Przecież wystarczy dowód, czyż nie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kendo-lee Posted February 13, 2009 Share Posted February 13, 2009 [quote name='teresz10']W schronisku były amstafy z pseudohodowli zostawione przez właściciela , bo poczuł że już czas wydać zarobione pieniądze na wojaże i ...pojechał w świat. Psa można ze schroniska wziąć "na dowód" - jeżeli nie ma rodowodu wpisuje się w książce szczepień - mieszaniec. Przecież wystarczy dowód, czyż nie?[/quote] Wystarczy dowód,to prawda,ale jeśli ktoś nie ma pojęcia o rasie,nigdy nie miał psa to nie powinien takiego adoptować.Amstaffy nie są na liście.Poza tym każdy pies w nieodpowiedzialnych rękach może być groźny a rasa nie ma nic do rzeczy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kajkoowa Posted February 14, 2009 Share Posted February 14, 2009 [QUOTE] . 22. doberman · 23. dog niemiecki · 24. owczarek niemiecki [/QUOTE] z tym sie nie zgodze. kazdy pies w dobrych rekach nie jest agresywny, a przynajmniej da sie ogarnac i nad soba zapanowac owczarek niemiecki nie jest psem agresywnym, no poprostu kto to wymyslil:shake::angryy: doberman tez odstrasza samym wygladem z tymi kopiowanymi uszami, ale nie jest to pies zly, zaden pies nie jest zly, to ludzie prowadza do agresji... niech jeszcze umieszcza yorka i husky to bedzie komplet:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Daga&Maks Posted February 14, 2009 Share Posted February 14, 2009 za chwilę wszystkie rasy będą uznawać za agresywne bo przecież każdy pies ma zęby i pazury :shake: przecież pies w dobrych rękach nie będzie agresywny.Ludzie kupują trudne rasy na pierwszego psa i potem piszą głupoty Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ogonek_ Posted February 14, 2009 Share Posted February 14, 2009 Zgadzam się z przedmówczynią. Dla mnie nie istnieje coś takiego jak rasa agresywna. Ona może być tylko trudna, ale każdy pie może taki być. [QUOTE]· 24. owczarek niemiecki [/QUOTE] No myślałam że padnę :crazyeye: ONek agresywny? Ja ONkowi mojego dziadka mogę włożyć rękę do pyska i i tak nic mi nie zrobi... :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mraulina Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 [B]z tym sie nie zgodze. kazdy pies w dobrych rekach nie jest agresywny,[/B] Niestety - to nieprawda. Agresja jest dziedziczna. To wie każdy doświadczony hodowca, obserwujący długie lata pewne psy i ich potomstwo. Potwierdziły to ostatnie badania genomu psa. Dlatego eliminuje się z rozrodu psy agresywne, żeby tej cechy nie przekazywały dalej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mraulina Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/83750.html"]aniyae[/URL] - święta racja. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mraulina Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 [B]Dla mnie nie istnieje coś takiego jak rasa agresywna. Ona może być tylko trudna, ale każdy pie może taki być.[/B] Takie rasy istnieją. Niestety. Są skutkiem działalności człowieka, dobierającego do rozrodu egzemplarze agresywne. Bo, jak wspomniałam wyżej, żaden doświadczony psiarz nie ma watpliwości co do dziedziczenia skłonności do agresji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aniyae Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 Wkurzaja mnie debilni własciciele małych ras. Niczego psa nie nauczyli, puszczają samopas.I najbardziej agresywne są właśnie nie te duże, a małe rasy - yorki, ratlerki. Na osiedlu latają bez smyczy, bo "takie maleństwa", nie sluchają się kompletnie właścicieli i zaczepiają te duże, prowadzone na smyczy. Takiego jednego yorka pogoniłam, bo szlag mnie trafił, kiedy próbował zaatakować mojego bokserka na smyczy. Prosiłam, żeby właściciel zabrał psa, bo drażni mojego. Zaśmiał mi się w nos. To zasugerowałam, że w takim razie mój będzie bez smyczy także. Ten dalej nie reaguje. To mój bokser spuszczony złapał małego i lekko przydusił. Od tej pory yorczek obchodzi mojego psa szerokim łukiem. Co do dużych - kwestia wychowania psa. Znam parę ON-ow, kompletnie niewychowanych, które chodzą na krotkiej smyczy. Na widok każdego psa dostają wścieklizny Właściciele ledwo są w stanie je utrzymać. Aż nadejdzie taki dzień, że dojdzie do jatki... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 Generalizując, że wszystkie psy małych ras są niewychowane, zaczepne i puszczane samopas, robisz dokładnie to samo co autorzy pożal się boze listy, którzy stwierdzili, że wszystkie rottki/ONki/amstaffy są niebezpieczne. Naprawdę, moim zdaniem wszystko rozchodzi się o odpowiedzialność i kontrolę właściciela, a nie o to, jakiej rasy jest pies. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miloszz8 Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 Popatrzcie na date 1go posta. W 2005 były przymiarki do poszerzenia listy ale odpuszczono bo chyba ta co jest, nie jest przez kogokolwiek pilnowana ( albo w niewielkim stopniu jak juz) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 Ja o tym wiem jednak dyskusja poszła raczej w kierunku zasadności tworzenia list ras niebezpiecznych w ogóle. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
miloszz8 Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 nie doczytałem sory Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosiabing Posted March 4, 2009 Share Posted March 4, 2009 Ostatnio w moim bloku był poszukiwany agresywny york, ktory ugryzł wnoge , pana architekta (biuro miesci się w mojej klatce). Bardzo się uśmialam, ponieważ moj DONek jest najwiekszym psem tu mieszkajacym. Yorków jest 5 w tym co najmniej 2 agresywne.:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Msand Posted March 5, 2009 Share Posted March 5, 2009 Co ze zmianami, które miały być roaptrywane przez RM, w tym zakresie? Prawo posiadania "niebezpiecznego narzędzia" w rękach nieodpowiedzialnych przygłupów - chyba musi znależć odziwerxciedlenie i tutaj. Nie? Ależ tak. [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f402/dokladam-oliwy-do-ognia-lysy-leb-amstaff-132936/[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ab-agnieszka Posted March 7, 2009 Share Posted March 7, 2009 Mam dwa Dogi Argentynskie i ciagle slysze pytania czy sie ich nie boje? Swoich nie ale DA z Lysym gosciem w dresie?:oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Msand Posted March 8, 2009 Share Posted March 8, 2009 Do tego właśnie zmierzam. Każdy pies, a już szczególnie wymagający pracy z człowiekiem, jest niebezpiecznym narzędziem w rękach idioty. I gdyby miały dotyczyć "mnie" (czyt. rasy, której osobniki są moją miłością życia i doberman będzie mojej rodzinie towarzyszyć zawsze) - restrykcje związane z posiadaniem dobermana - to się do nich podporządkowuję w 100% dla dobra tej rasy, pod warunkiem, że ta wykonalność zaostrzeń prawa jest wymierzona w przygłupa. To, że większość astów czy bulli ma spapraną opinię / obraz rasy - to w 99% zawdzięczają kretynom, w łapska które wpadły (pomijam teraz rozdział na rasopodobne i rasowe). Kiedyś właśnie dobermany i rotki zasługiwały sobie na ten obraz - dzięki taki samym przygłupom, ale przestały być modne. Gdyby rzeczywiście rozgraniczyć definicje osobników z hodowli rejestrowanych i rasopodobnych - to jest szansa na egzekucję tych właśnie ograniczeń wymierzonych w debiliadę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.