Selenga Posted September 17, 2009 Share Posted September 17, 2009 Czasem trzeba psa w kagańcu wyprowadzać dla jego własnego bezpieczeństwa - moja Saga tak chodziła, bo zjadała wszystkie śmieci spożywcze jakie znalazła na trawnikach, a potem chorowała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata_lodz Posted September 17, 2009 Share Posted September 17, 2009 Ja również widziałam dziś bardzo podobnego psa. Jechałam ul. Nowomiejską i jakaś kobieta szła z nim po chodniku drugą stroną ulicy. Taka szczupła, ubrana w czarną spódnicę do kolana i jeansową kurtkę. Miała dość krótkie włosy - ciemny bląd chyba. Psiak był tak podobny że aż się zatrzymałam i przyglądałam. B_b - kojarzysz taką kobietę z tym psem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b_b Posted September 18, 2009 Share Posted September 18, 2009 [quote name='agata_lodz']Ja również widziałam dziś bardzo podobnego psa. Jechałam ul. Nowomiejską i jakaś kobieta szła z nim po chodniku drugą stroną ulicy. Taka szczupła, ubrana w czarną spódnicę do kolana i jeansową kurtkę. Miała dość krótkie włosy - ciemny bląd chyba. Psiak był tak podobny że aż się zatrzymałam i przyglądałam. B_b - kojarzysz taką kobietę z tym psem?[/quote] Kurcze, patrzyłam przede wszystkim na psa, czy to ten, a kobieta myślę w średnim wieku, raczej szczupła, więcej nie pamiętam. Może to była właścicielka, która postanowiła w końcu zadbać o to, żeby pies nie uciekał... A kaganiec psiak miał taki z materiału, czarny, nylonowy powiedzmy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
reksio7 Posted September 18, 2009 Author Share Posted September 18, 2009 Ja niestety nie znalazłam go wciąż, choć co dzień, a nawet 3 razy dziennie jestem w parku ze swoimi potworami;) ale przejdę sie po Ogrodowej i Nowomiejskiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata_lodz Posted September 19, 2009 Share Posted September 19, 2009 [quote name='reksio7']Ja niestety nie znalazłam go wciąż, choć co dzień, a nawet 3 razy dziennie jestem w parku ze swoimi potworami;) ale przejdę sie po Ogrodowej i Nowomiejskiej.[/quote] Mieszkam na Ogrodowej, łażę z psami kilka razy dziennie i kojarzę już chyba każdego psa który się tu pojawia. Nigdy go tu nie spotkałam. Myślę sobie, że mogłam to rozegrać inaczej - podjechać do tej kobity i ją powypytywać o psa, powiedzieć jej co się z biedakiem dzieje jak ucieka, o tej burzy kiedy się chował pod kioskiem. Chociaż nie wiem czy coś by to dało. Ale może to nie był w ogóle on - chociaż jak dla mnie to bardzo podobny. No nic - następnym razem postaram się chociaż zrobić mu zdjęcia, żebyśmy mogły ocenić czy to on i w jakiej jest formie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
reksio7 Posted October 4, 2009 Author Share Posted October 4, 2009 Wczoraj rozmawiałam z parku z panią, którą znam z widzenia i czasem rozmawiamy, gdy nasze psy sie zabawiają. Wie że szukam psiaka, bo tez zna go z parku. Mówiła, że spotkała go gdy szedł z jakąś panią na smyczy, nawet na 2. Rozmawiała z nią i podobnież, kiedeś wypuszczali go samemu ale ogólnie on jest podobniez uciekinierem i ucieka im, gdy tylko zobaczy otwarte drzwi.Więc byc moze pies ma jednak dom, tylko to typ wędrowniczka. Ta pani podobniez szła Nowomiejska. Już 2 osoby mówiły mi ze właśnie tam widziały go z jakaś kobietą na smyczy. DZiś mój facet wyszedł z psami i spotkał go w parku, miał na szyi obroze, wiec mozliwe, że jest jak mówią te kobitki ale jeszcze będę to próbowała sprawdzić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.