Jump to content
Dogomania

Tragedia KONI... Uwaga, drastyczne zdjęcia! Wejdź i pomóż!!! PiSdZ


Weronia

Recommended Posts

  • Replies 159
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

No tak, kolejny wątek, w którym ktoś ma "100 pytań do..." :diabloti:

Głównodowodzącym całej akcji jest Grzegorz. Nr Grzegorza to 512 100 550, wymieniany już wielokrotnie, więc jeśli ktoś chciał zadać pytania, a nie dosrać się o coś, to wykonał telefon i uzyskał odpowiedzi. Natomiast jeśli komuś chodziło o sianie zamętu, to sorry - nie udało się.

A dlaczego się nie udało?

Ponieważ osoby o zdrowym rosądku, logicznie myślące, które mają doczynienia ze zwierzętami, są świadome, jak OGROMNYM PRZEDSIĘWZIĘCIEM jest 1)zabezpieczenie 2)odebranie 3)wywiezienie 50 koni (w międzyczasie jeszcze trzeba tylko znaleźć do nich domy i załatwić prawno-formalną stronę całej akcji... tylko :roll: ).

Zorganizować domy i transport dla 50 chomików, albo żółwi to duże wyzwanie. Dla 50 psów, albo kotów... no cóż, każdy kto z trudem znajduje dom dla każdego kolejnego, czasem dla dwóch w tygodniu, a czasem dla dwóch w roku, wie ile czasu i pieniędzy to pochłania, ile zachodu kosztuje.

No to teraz przełóżcie to sobie na konia. Nie przewieziemy go w koszyku pociągiem, ani nawet na tylnym siedzeniu auta. Nie damy na tymczas do mieszkania, ani nawet do domu z ogrodem. Więc kurczy się możliwość i transportu i przechowania zwierzęcia.

[B]Wierzcie mi, że przewiezienie jednego konia - zdziczałego, zaniedbanego - to już spore wyzwanie. A 50?![/B] Jeśli ktoś był w stanie poprawnie skoordynować taką akcję, to ma mój wielki szacunek :modla: :modla: :modla:

I wcale się nie dziwię, że ten ktoś nie siada w trakcie akcji, ani tuż po niej do kompa, żeby tłumaczyć się z każdego swojego pierdnięcia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magda222']Greven,mądre słowa.
Czy ktoś dzwonił do Grześka,żeby uzyskać odpowiedzi na dręczące pytania?[/quote]
Ja dzwoniłam. Sprawa jest w toku, a tak jak napisała Greven, nie jest to akcja typu "odbieramy kota pijakowi", tylko szeroko zakrojone przedsięwzięcie, które wymaga czasu i środków finansowych. Dlatego wszelkie bombardowanie pytaniami na forum i szukanie dziury w całym nie ma sensu.

Link to comment
Share on other sites

A czy te konie sa przeznaczone do adopcji? Na kilku forach czytlam, ze tak, ale w koncu nie wiem, czy odebrali je temu zwyrodnialcowi czy nie? Te wrosniete kantary paskudnie wygladaja, ale za tydzien nie bedzie po tym sladu, uwierzcie mi, to sie super wygoi (mialam psa z lancuchem w szyi). Domow tez na pewno bedzie wiecej niz koni, w koncu to araby... sama bym jednego wziela. :cool3: wiec koniec koncow mysle, ze ta sprawa mimo tego ze sie paskudnie zaczela to bedzie miala happy end! Takie piekne konie zamykac w stajni na cale miesiace, przeciez to sa najlepsze na swiecie konie rajdowe ech....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Greven']


[B]Wierzcie mi, że przewiezienie jednego konia - zdziczałego, zaniedbanego - to już spore wyzwanie. A 50?![/B] Jeśli ktoś był w stanie poprawnie skoordynować taką akcję, to ma mój wielki szacunek :modla: :modla: :modla:

I wcale się nie dziwię, że ten ktoś nie siada w trakcie akcji, ani tuż po niej do kompa, żeby tłumaczyć się z każdego swojego pierdnięcia.[/quote]
sorry, ze zdubluje posty, ale z tego, co czytalam to byla hodowla, konie z papierami, one maja gigantyczna wartosc, naprawde!
Wyobraz sobie, ze ktos nagle mowi "rozdaje 50 mercedesow, jest tylko maly problem z transportem, skusi sie ktos"? Nie wiem, jak ze zdrowiem tych koni, czy tylko staly w skandalicznych warunkach i doznaly roznych ran od kantarow i z zaniedbania, czy cos jeszcze im dolega.

Jestem pewna, ze koniarze z calej Polski rzuca sie na taka atrakcje. Sorry, ale to nie jest transport 50 koni z rzezni, chorych i kulejacych, tylko 50 hodowlanych arabow. Jaki trasport, ludzie sami podjechaliby z przyczepami i zabrali.
Pamietam, byla taka akcja na Volcie(konskie forum), stado zdziczalych konikow polskich, zdrowych, bez papierow, trzeba bylo sobie samemu przyjechac i zlapac. Blyskawicznie znalazly nowe domy. NN bez papierow, a co dopiero takie konskie ciasteczka....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='SZPiLKA23']Nie wiem czy to prawda ale konie zostana wykreślone z ksiag[/quote]
Nawet jesli, to i tak wierze, ze bedzie duuuuuze zainteresowanie! Jak tylko konie (oprocz tych ran i zaniedbania) sa zrdrowe, to wroze im swetlana przyszlosc w jakis przydomowych stajniach, wypady do lasu i na laki... to naprawde sa wspanile koniki!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marysia1986']Nawet jesli, to i tak wierze, ze bedzie duuuuuze zainteresowanie! Jak tylko konie (oprocz tych ran i zaniedbania) sa zrdrowe, to wroze im swetlana przyszlosc w jakis przydomowych stajniach, wypady do lasu i na laki... to naprawde sa wspanile koniki![/quote]

Tylko jeszcze ich oprawca musi otrzymać prawomocny wyrok za znęcanie się. Jeżeli się wybroni, wszystkie będą musiały wrócić do niego :cool1: Przynajmniej tak dziś w TVN mówili...

Link to comment
Share on other sites

To w koncu radny jest, wiec niby moze sie wybronic... kurcze no, to by bylo okropne!
Ja nie wiem, nad czym tu sie zastanawiac, chyba tylko nad tym, ze te klaczki maja gigantyczna wartosc... i przypuszczam ze to bedzie jedyny powod, dla ktorego pan szanowny wlasciciel bedzie probowal je odzyskac...! Jesli maja dobry papier, to mysle, ze od 10 tys w gore z pulapem gornym bez ograniczen... wiecie, sedzia tez moze dostac w lape, obawiam sie, ze odebranie tych konikow moze nie byc takie proste :shake::mad:
cena za konia oczywiscie... pomnozcie to sobie przez 50.... oj nie bedzie latwo, nie bedzie! Ale moze jak sie uda, to wlasciciel przejzy na oczy, ze zwierze nie jest RZECZA i moze przestac nalezec do niego, hi hi ;)

Link to comment
Share on other sites

Marysia nie szlej z tymi cenami koni,to nie sa araby janowskie,wypielegnowane,wychuchane:shake:
To sa konie pol dzikie,wymagajace pracy,oswojenia i leczenia...
Ktos kto je wezmie nie bedzie mial latwo,arabki sa temperamentne,to nie polskie siwki spokojne i lagodne:cool1:

Mam nadzieje ze temu .......nie oddadza koni:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marysia1986']To w koncu radny jest, wiec niby moze sie wybronic... kurcze no, to by bylo okropne!
Ja nie wiem, nad czym tu sie zastanawiac, chyba tylko nad tym, ze te klaczki maja gigantyczna wartosc... i przypuszczam ze to bedzie jedyny powod, dla ktorego pan szanowny wlasciciel bedzie probowal je odzyskac...! Jesli maja dobry papier, to mysle, ze od 10 tys w gore z pulapem gornym bez ograniczen... wiecie, sedzia tez moze dostac w lape, obawiam sie, ze odebranie tych konikow moze nie byc takie proste :shake::mad:
cena za konia oczywiscie... pomnozcie to sobie przez 50.... oj nie bedzie latwo, nie bedzie! Ale moze jak sie uda, to wlasciciel przejzy na oczy, ze zwierze nie jest RZECZA i moze przestac nalezec do niego, hi hi ;)[/QUOTE]

haha
bardzo chcialabym zeby te konie mialy taka wartosc, ale z tego co wiem- a wiem cos o handlu konmi, to w tej chwili maja one swoja wartosc 'rzezna'...czyli za konia zaplaci sie tylke ile wazy-jak za kg miesa do rawicza...szczescie ich ze to nie zimniuchy albo slazaki- bo juz dawno by girki do rawicza wyciagaly...a araby-z tego kielbasy sie nie zrobi...mysle ze ich cena to max2000zl, no ale dla wykupu dla Fundacji bedzie wyzsza z powodu szumu medialnego
ale:
-konie na bank straca wartosc hodowlana, bo kon to mega delikatne zwierze- Greven wie zapewne doskonale o czym mowie, wiele z was tez-ma specyficzna budowe tkanek i namniejsze skaleczenie moze doprowadzic do zapalenie ogolnego tkanek, do tego wiekszosc tych kobylek nie bedzie sie nadawalo do rozrodu-jak to zwykle bywa=dzika matka=dzikie zrebie...albo bedzie rodzilo zrebaki bez wartosci...nie wspomne o kopytach i te pe...
-chyba ze ktoras ma jakis szalony rodowod+udokumentowana wartrosc hodowlana(a z tego co slyszalam choc pewnosci nie mam-zadna nie ma...)
-leczenie takiego konia to koszty ogromne, a rany po kantarach nie zagoja sie w tydzien jak ktos tu pisal...:/ kurna kon to nie pies, jest duzo delikatniejszy
-marysia nie wiem w jakim swiecie zyjesz, chcialabym tez zyc w twoim, bo w moim na rzez ida: kobylki hodowlane rodzace championy-ze wzgledu na wiek, choroby, badz dlatego ze 2lata pod rzad sie nie zazrebila; ogierki 2-3letnie ktre nie dostaly sie na zaklady treningowe; folblutki ktore ktorys kolejny rok nie moga sie zazrebic-a maja super papiery-bo tylko takie ida na rozrod...tylko wiadomo- kto kupi 14letnia kobylke, ktora 10lat ostatnich po zejsciu z toru smigala po pastwskach i sie tylko wyzrebiala??

wydaje mi sie, ze kazdy ktory pojezdzil troche po Polsce, zna pare panstwowych stadnin, ma jaas wiedzena temat koni, wie jak to wszystko wyglada...

a pana radnego nalezalo by wykastrowac i powiesic na jakims drzewie...a ze sie nie da- to miejmy nadzieje na pokazny wyrok + odebranie zwierzat(prawie to niemozliwe jest w polskim prawie) + zakaz hodowli dalszej(jeszcze mniej prawdopodobne...)

Link to comment
Share on other sites

Arab arabowi nie równy.

Jeśli ktoś patrzy na całą rasę przez pryzmat Janowa, czy Michałowa, to faktycznie słysząc "arab" ma przed oczami zwierzę warte walizkę pieniędzy, ale jest też coś takiego, jak arab z "niższej półki". Dla przykładu podam rozmnażalnię z zachodniopomorskiego: stado klaczy z kurozwęckimi rodowodami rok w rok kryte ogierami bez przedłużonej licencji, potomstwo NN, nie opisywane nawet do paszportów :roll: i oczywiście zdziczałe. Ogierki i ogiery 1.000 zł + vat, klacze i klaczki od 2.000 zł + vat (są też droższe, może dlatego, że ktoś pokusił się o planowane krycie i wyrobił dokumenty, nie wiem, nie zagłębiałam się).

Jeśli konie tego człowieka były również rozmnażane na dziko, nie zgłaszane i nie opisywane, to - mimo, że są arabami - mają podobnie niską wartość rynkową. We wspomnianej przeze mnie stajni co jakiś czas są "wyprzedaże", ludzie rzucają się na araby za tysiaka, bo myślą, że zrobią interes życia, a potem wcale nie jest tak sielankowo: o kilku wiem, że pojechały na rzeź, bo ludzie sobie z nimi nie radzili, zabrakło doświadczenia i wyczucia, żeby ze zdziczałego, wrażliwego konia zrobić wierzchowca.

Mam nadzieję, że PiSdZ zadbał o to, żeby araby trafiły do ludzi, którzy sobie z nimi poradzą. Chętnych było bardzo wielu, a czy była weryfikcja domów, wizyty przedadopcyjne - tego nie wiem. Mam nadzieję, że jak Weronia tu zajrzy, to coś napisze ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

Niestety ale te konie nie mają dużej wartości. Są schorowane a ułożenie ich będzie wymagało wiele pracy tak jak i dalsza opieka.
Uważam też ,że źle się stało ,że konie trafiły w pojedynkę do osób prywatnych. W każdej chwili mogą zostać odebrane chyba ,że sąd już ogłosił ich przepadek. Sama byłam zainteresowana zabraniem jednego z nich ale jak usłyszałam ,że to tylko DT to podziękowałam. Człowiek włoży serce i pieniądze a konie trafią na "stare śmieci" :roll:
Ja ciągle jestem chętna na przyjęcie jakiegoś konika nawet najbardziej problemowego ale pod warunkiem ,że staje się on moją własnością bo z doświadczenia wiem ,że nawet ludzie ,którzy starają się pomóc w takich sytuacjach mogą wykazać się dużym brakiem profesjonalizmu.


No nic mam nadzieję ,że sprawa w końcu zostanie doprowadzona do końca

Link to comment
Share on other sites

Mieszkam w PSO Białka,inaczej Państwowe Stado Ogierów Białka.Ktoś słyszał wogóle o tej stadninie?;)Bo jak czytałam w gazecie jest 3 pod względem "jakości" stadniną w Polsce.
A przechodząc do tematu to konie z takimi "uszczerbkami" na zdrowiu nie są wiele warte,gdyż blizny na pewno zostaną co odbije się na ich urodzie-dla prawdziwych hodowców,bo dla mnie na pewno są i będą piękne mimo blizn.Hodowca z Michałowa,Janowa czy nawet prezes z Białki nie wystawiłby takiego konia na Chempionacie,ani nie dałby go do rozrodu.Dlatego opłacalność posiadania takiego konia jest nikła.Wierze że znajdą się ludzie z dobrymi serduszkami,którzy zobaczą w tych pięknych a zarazem tak mądrych stworzeniach-przyjaciela!:) I wkońcu będę mogły żyć godnie,jak przystało.

Co do tych 10tys.owszem,mogły być tyle warte,a nawet duuużo więcej przed tym co im się stało.Jeśli miały dobre pochodzenie to tak.Teraz niestety stały się dobrym łupem dla rzeźników i handlarzy.

Link to comment
Share on other sites

A co do tego zwyrodnialca(ale miłe określenie mi się udało znaleźć)...to poprostu zaje***bym go własnymi rękoma!Wwaliłabym mu ten kantar w morde i stałby tak rok w swoich odchodach!Wodę bym mu z kałuży przynosiła(albo i nawet nie)!Wpierdzielał by swoje łajno!!! Ale się wkurzyłam!!!!Nie miał w co kasy wsadzić?To nakupował sobie koni-co on myślał że sobie maskotki kupuje?!Kretyn!Jeśli tak mu się konie owego czasu podobały to mógł dać pieniądze np.Vivie-na pewno by pomogli innym koniom,a nie teraz muszą ratować jego zwierzęta.:angryy: Krew mi się zagotowała...:angryy:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...