Jump to content
Dogomania

AGRESJA BOKSERA


Surprise

Recommended Posts

Mam 4miesięcznego bkosera. mam, bo od 2tygodni mieszka z nami:). Ma 4 miesiące i jest naprawde najukochańszym pupilem całej rodziny.

Godzinami potrafi zabawiac wszystkich domowników.

Ma 4 miesiące, jest jednak duży-waży 20 kg (19 i pół). Ja się nim opiekuje-daje mu jeść, wychodze z nim. Bawie sie. Zawsze jak wracam do domu radości jest bardzo dużo. Chodzi za mną krok w krok... No po prostu jest super:).

Jednak od pewnego czasu robi się coraz gorzej-nie rozróżnia agresji od zabawy... Kiedy wracam do domu, cieszy się, ale nagl zaczyna się na mnie rzucać-i bardzo mocno gryźć. Tak samo jak go czasami spuszczę na spacerze, stoi spokojnie i na mnie skacze z agresja. Często nie mogę sobie z nim poradzić, bo nie jest już taki mały. Dla spokoju próbuje go zainteresowac czymś innym-np. rzucam mu patyka... Wiem, ze nie powinnam tego robić, powinnam go skarcić, ale po prostu momentami nie daję rady. Wg. 'zapomniany język psów' nie powinnam zwracać na takie zachowanie uwagi, ale nie da się!! Czasami mnie tak pogryzie, ze po prostu się go boję!!. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Uderzyłam go (jeśli to można nazwać uderzeniem) go tylko raz i to miesiąc temu. To ja sie nim zajmuje... Ale z drugiej strony nie rzopieszczam go... Co ja mam robić??

Rasel rzuca się tylko na mnie-czyli tak jakby miał nade mną przewagę, al co ja mam z tym zrobić?? To jest już uciążliwe i niebezpieczne....

Na początku myślałam, że to zabawa.. ale to nie to. Przy zabawie Rasel delikatnie łapie swoimi ząbkami... A nie tak jak w opisywanych momentach!!

Boksery są przecież spokojną rasą, chociaz rasel to szczeniak.. Błagam pomóżcie!!:((

Link to comment
Share on other sites

Twój piesek chce nad Tobą dominować i ty nie możesz uledz, bo następne kilka lat spędzonych z nim raczej nie będzie należało do przyjemności... :-?

Jak się na ciebie rzuca i dodatkowo gryzie powinnaś stanowczo go skarcić! Obojętnie jak to zrobisz musi wiedzieć, że źle zrobił i że to ty jesteś Panią tego domu... Rozpieszczanie swoją drogą, bo nie musisz być przez całe, życie ostra i stanowcza, ale on musi wiedzieć kto tu żądzi...

Niestety teraz ze szczeniaka robi się młody pies, który chce podporządkować sobie Ciebie i Twoją rodzinę, ale wy nie możecie mu na to pozwolić... .

Na tym forum wielokrotnie był poruszany temat dominacji i myślę, że jak dobrze przejrzysz posty to dowiesz się bardzie szczegółowo co jeszcze zrobić, żeby pies był Ci posłuszny...

Może warto by było pójść z nim na jakieś szkolenie...

Link to comment
Share on other sites

Ja wiem, ze powinnam go karcić, ale np. na spacerze jestem zupełnie bezsilna. W domu jesli na niego krzyknę, albo po prostu wyprosze z pokoju to warczy i robi się coraz bardziej agresywny...

Idzie na szkolenie razem z ukończeniem 10 miesiaca zycia. To jest trochę dziwne, bo normalnie jest to przeukochany pies, który nigdy, nikomu nie zrobiłby krzywdy... Tylko czasami (tzn. 2-5 razy dziennie) ma takie napady. I to zupełnie niespodziewanie. Np. spuściłam go i zawsze biega wokól mnie nie oddalając się daleko, nagle zatrzymuje sie, ja ide dalej... Zaczyna bardzo szybko biec i rzuca mi się na nogi.. Wtedy nie jestem w stanie nic zroić..:((.

Link to comment
Share on other sites

Tutaj ewidentnie widać, że próbuje sobie Ciebie podporządkować... :-? Nie wiem co Ci mogę jeszcze doradzić... NIgdy nie miałam takich problemów... . :-? Może zakładaj mu kaganiec jak wychodzicie na spacer... Przynajmniej będziesz miała pewność, że Cię nie ugryzie... :(

Trzeba poczekać, może ktoś inny będzie miał jakiś sensowny pomyśł...

Link to comment
Share on other sites

To co się dziwisz, że z psem sa problemy?

Pies zmienia włascicieli co pare tygodni , sam pewno się pogubił, kto jest jego właścicielem.

Najpierw był u Ciebie, potem u Cioci, teraz znowu wraca do Waszego domu.

Jak długo będziecie mu fundowac takie wycieczki?

Czy ten pies ma coś stałego? Nawet imię ma co chwilę zmainiane.

Szkoda mi tylko tego psa. Wiesz, ja Ci poradzę-przemysl to, pies jest jeszcze młody, może dla niego najlepszym wyjściem będzie radykalna zmiana właściciela.

Link to comment
Share on other sites

Szczerze powiedziawszy - mam takie samo zdanie. Ale musiał u nas zostac:(. Ciocia pojechała do Niemiec na pogrzeb:(. Musiała trochę zostać zeby pomóc w domu i w ogóle.. Żal mi go i jestem w 100% przeciwko takich ciągłych zmian Ale co?? Mam go wywalić?? kocham go..:(

Link to comment
Share on other sites

Poczytałem posty i szczerze Ci współczuję.

Nie jestem psiarzem, ale po latach wychowuję drugiego boksa. Fakt to są najwspanialsze psy. Miałem też jamnika.

Mój ma niepełne 3 miesiące. Brałem go od hodowcy kiedy miał 6,5 tygodnia. Najpierw bardzo tęsknił za kojcem (niestety dość typowa reprodukcyjna hodowla) dlatego jak najszybciej go zabrałem z "domu".

Po 3-4 dniach pobytu (doszedł do siebie) kiedy go upomniałem "ugryzł mnie", a raczej próbował (w tym wieku nie bardzo jeszcze potrafił - 7 tygodni).

To dość konrowersyjne, ale dostał pierwszy i ostatni raz (jak na razie)omłot - gazetą. Czemu gazetą ? Bo krzywdy nie zrobię, a wywarło to na nim spore wrażenie.

Wiesz czytam na tym forum sporo. Czuję się odpowiedzialny za piesa, ale wydaje mi się, że jest coś w teorii ustawienia pieska w stadzie (chyba on tak jednak traktuje dom, jak stado) i postepuję tak, aby działać na jego instynkty.

Faktycznie znacznie gorzej się piesy zachowują poza domem (gniazdem?).

Na spacerach (ma 3 miesiące) nasze relacje to prawie walka.

Podobny problem miał mój syn i podobnie go rozwiązał. Kobitki już pies ma pod łapą, bo nie potrafiły się postawić.

Twój piesio jest sporo starszy i w dodatku ma problemy z socjalizacją.

Radzę wiele czasu mu poświęcić, ale kiedy próbuje pokazać zęby - zareagować bardzo konsekwentnie - może i wielokrotnie.

Mój nie przepada za trzepaniem gazetą (ale to było tylko raz) jest wiele tu postów jak za złe zachowanie go ukarać. Wybierz najlepszy twoim zdaniem sposób i się nie daj zdominować.

Powodzenia, boksiki da się wychować dość łatwo na najcudniejsze pieski

Powodzenia

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Tak, uspokoił się :). Jak to osiągnęłam? Właściwie nie wiem, który sposób poskutkował, czy może rasel z tego wyrósł.

Po prostu okazywałam mu to, że jestem na wyższym poziomie w hierarchi stada :). Musiał czekać, aż ja zjem-dopeiro dostawał on, skończyło się podrzucanie ze stołu, nie spał przez jakiś czas ze mną. Na zawarknięcie jakiekolwiek nie reagowałam. Po prostu go totalnie ignorowałam. On się obrażał i patrzył na mnie 'tym' wzrokiem. o prostu zero reakcji. Kiedy zaczynał na mnie szczekac na spacerze, zatrzymywałam się, łapałam go na smycz i czekałam spkojnie aż się uspokoi.

Może to brzmi trochę drastycznie, ale wystarczy ok 4-7 dni i już widac rezultat. U mnie wystarczyło 4-5 dni i już jest OK.

Teraz nie boję się go spuscic ze smyczy, bo wiem, że nie będzie tego co poprzednio, nie atakuje mnie w domu. Poza tym jest wiel innych korzyści- to ja decyduję kiedy i czym się bawimy, to ja decyduję kiedy wielkie powitanie się kończy. To naprawdę jest przydatne :).

Poza tym rasel jest bardziej usłuchany - np. podczas zabawy z mojego kuzyna bokserem-Jamasem, wcześniej nie przychodził. Teraz na moje zawołanie 'Rasel' od razu bestia przybiega. Jest to naprawdę wygodne i dopiero w tym momencie poczułam jak wspniale mieć psa, a co dopiero boksera :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...