Jump to content
Dogomania

Lecter(*) Etna-PIGbullka,Morris-CaneCundel,Lucynka-szczurzynka,Kruszynka-burbulinka


agaga21

Recommended Posts

Mi też to wygląda na PNN. Florek, niestety nieżyjący już kociak też na to chorował - zbrązowienia na czarnej sierści to był pierwszy symptom problemu nerkowego.
Nie wiem jak w tym przypadku, ale jeszcze dość charakterystycznym objawem jest smród z pysia.


Kiedyś coś pisałaś o tym że Gruby miał robione USG ? Czy nerki były wtedy też sprawdzone? Coś mi się kołacze ale nie mogę znaleźć na wątku . . .

Edited by iskra_wroc
Link to comment
Share on other sites

[quote name='iskra_wroc']Mi też to wygląda na PNN. Florek, niestety nieżyjący już kociak też na to chorował - zbrązowienia na czarnej sierści to był pierwszy symptom problemu nerkowego.
Nie wiem jak w tym przypadku, ale jeszcze dość charakterystycznym objawem jest smród z pysia.


Kiedyś coś pisałaś o tym że Gruby miał robione USG ? Czy nerki były wtedy też sprawdzone? Coś mi się kołacze ale nie mogę znaleźć na wątku . . .[/QUOTE]

sierściuchę miał taką czarno-brązową odkąd się znamy, ostatnio w każdym razie się nie zmieniła. dodam, że tam, gdzie nie łysieje, sierść jest błyszcząca i mięciutka. miał robione usg ale to dość słaby sprzęt a gruby był wtedy na maksa obtłuszczony i niewiele było widać. były jakieś "twory" w jamie brzusznej ale co i gdzie to nie wiem....

dziś byliśmy u weta. grubcio chyba się trochę zestresował podróżą, bo zsikał się po drodze. na szczęście jak zwykle miałam zapasowy kocyk. śmierdziuch i tak był z niego straszny, chociaż go w łazience powycierałam mokrymi ręcznikami papierowymi, bo cały brzuch miał osikany :roll:
poza tym małym incydentem, gruby jak zwykle spisał się doskonale! to najlepszy koci pacjent jakiego w swojej karierze miała nasza pani doktor. generalnie tak spokojne koty się nie zdarzają w gabinecie :) byliśmy tam dobre 45 minut, podczas których gruby był 4 razy kłuty( 2 do pobrania krwi i 2 zastrzyki na koniec), miał wyrywane włosy, skórę skrobaną aż do krwi, do tego golenie łapki maszynką elektryczną, no same tortury! wszystko znosił ze stoickim spokojem, z główką wtuloną w moje dłonie, z zamkniętymi oczami i nawet nie drgnął.
z badań krwi robimy morfologię i biochemię, do tego nerki i tarczycę. cukier wyszedł w normie. pod mikroskopem włos wygląda ładnie, zeskrobiny pójdą do sprawdzenia pod kątem grzybicy. na wszelki wypadek mam go clotrimazolum smarować, bo wyniki zeskrobin będą chyb najwcześniej za 10-14 dni.
dostał sterydowy lek przeciw świądowy, który ponoć do 5 dni działa i coś jeszcze. temperatura w normie, waga 4,6kg więc też ok w porównaniu do ostatniej wizyty.
no i tyle. mam czekać na telefon odnośnie krwi. w piątek lub w sobotę będą pierwsze wyniki.

Link to comment
Share on other sites

ja aż się boję tych wyników. wolałabym by okazało się, że to ta alergia... gruby wygląda jak siedem nieszczęść :(

edit:
dzisiejsze zdjęcia
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-eB4mFnkCX1c/U1jDk0A6tsI/AAAAAAAARIY/TFiszayR-yk/w663-h505-no/IMG_9850.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-1SIio-nO4wA/U1jDqhZ0BWI/AAAAAAAARIg/CfJ5GjOrsHg/w675-h505-no/IMG_9853.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-Ysy1yIhv0gQ/U1jDyRDmJBI/AAAAAAAARIo/Nq90tdsvkvQ/w634-h505-no/IMG_9855.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-h6vWEkRIHec/U1jD-YX319I/AAAAAAAARJE/Y3TJh9LGkyo/w367-h505-no/IMG_9858.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-jm1Q7zHHs4o/U1jEDGXiluI/AAAAAAAARJM/XCkFEbskDdE/w448-h505-no/IMG_9859.JPG[/IMG]

Edited by agaga21
Link to comment
Share on other sites

[img]https://lh5.googleusercontent.com/-ogS7FxSGmfs/U1jELTfIiSI/AAAAAAAARJU/xB15E7-lA0E/w688-h505-no/IMG_9861.JPG[/img]

[img]https://lh5.googleusercontent.com/-qtBDPd8ggWs/U1jERH18K0I/AAAAAAAARJk/6ucJ3DdDpdg/w658-h505-no/IMG_9863.JPG[/img]

[img]https://lh4.googleusercontent.com/-qWvweOS6S9k/U1jEVAmDTSI/AAAAAAAARJs/0gAmYnKtl1Y/w757-h505-no/IMG_9864.JPG[/img]

[img]https://lh5.googleusercontent.com/-rpHlt7WzvP8/U1jEZOxQiPI/AAAAAAAARJ0/1wm1iSmzBpg/w757-h505-no/IMG_9865.JPG[/img]

:( aż przykro na niego patrzeć.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='chita']kurde biedny Grubcio, te wylysienia szybko sie powiekszaja?:-(

[SIZE=1]ps czytam tamten patologiczny watek i juz wiem czemu mnie tak malo na dogo ;)[/SIZE][/QUOTE]

powiększają się bardzo szybko. 9 kwietnia pisałam, że ma jakieś małe przełysienia na karku. w 3 tygodnie tak poszło. u weterynarza po 10 dniach stwierdzili, że różnica od poprzedniej wizyty jest ogromna.


co do tamtego wątku...masakra! ludzie widzą zdjęcia tych biednych sów i nadal bronią oprawczyni...a donvitow, co jeden z nielicznych pisał szczerze do bólu, został zbanowany :( jeszcze z nim nie rozmawiałam bo chyba dziś ma dyżur ale podejrzewam, że tym razem dożywotnio:placz::placz:

Link to comment
Share on other sites

Dzwoniła do mnie chwile temu pani weterynarz z wieściami, że dostała pierwsze wyniki krwi grubego. Wszystko jest dobrze, tzn biochemia, morfologia w normie, nerki, tarczyca ok. Czeka jeszcze na rozmaz który może będzie w poniedziałek no i zeskrobiny trochę później. Także na razie nic nie wiadomo...

Link to comment
Share on other sites

ja chcę burbula:placz::placz::placz:
już miałam przepracowane w głowie, że nie teraz, że to nie ten czas, że kiedyś tak a teraz nie....ale furciaczkowa była w hodowli i mi tak nagadała, że znów choruję:placz: i pojadę z nią za te 3 tygodnie po odbiór jej szczeniaka i boję się, że wrócę z psem albo nie będę mogła się pozbierać....
i najgorsze jest to, że karol nie mówi "nie". nic nie mówi, co mi jeszcze bardziej utrudnia by się ogarnąć, bo gdyby powiedział, że nie ma mowy, to bym jakoś to przełknęła a tak to myślę i myślę i wbrew wszystkiemu CHCĘ BURBULA TERAZ!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dOgLoV']A co sobie będziesz żałowała , jak wiesz że dasz rade i finansowo i masz na to miejsce to dlaczego nie teraz :loveu:[/QUOTE]

boję się, że nie ogarnę wszystkiego, że coś zaniedbam, że będę miała za mało czasu by sobie wychować jak należy. gdyby lena była starsza, było by z tym łatwiej, ale ona jest ciągle malutka i nie mogę jej z oka spuścić ani na chwilę. co prawda od września idzie do przedszkola a ja do pracy dopiero za ponad rok...
najgorzej, gdy coś zaczyna się walić, gdy któreś z dzieci czy zwierzaków zachoruje. wtedy jest armagedon. wszystko się wali, dezorganizuje, trzeba sporo spraw ponaginać by wszystko pogodzić.....
i jeszcze koty mi się ostatnio coraz częściej żrą :( tzn anis napada na salmę, poluje na nią ostatno prawie codziennie i nie wiem co z tym zrobić

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']O szalona kobieto :loveu: Pewnie jeszcze jakiś czas nie wrócisz do pracy, wiec to chyba dobry moment na szczeniaka :razz:[/QUOTE]

tylko pod względem pracy to dobry czas. jeśli chodzi o całą resztę spraw to niestety jest to bardzo zły czas.

Link to comment
Share on other sites

Ja myślę podobnie jak [B]zerduszko [/B]że skoro masz jeszcze ponad rok do rozpoczęcia pracy a Lena idzie do przedszkola to najlepszy czas na szczyla , te inne "problemy" nie znikną a dojdzie praca i wtedy już na pewno na psiaka się nie zdecydujesz :shake: a co do kociaków to bym się nie przejmowała , u nas też był okres kiedy Pepsi non stop atakowała Ibri , co Ibri szła sobie spokojnie to Pepsi na nią wyskakiwała z pazurami i biedna Ibri kuliła się i szła gdzieś w kącik spokojnie poleżeć , a teraz są momenty gdzie nawet pepsi podchodzi i liże Ibri po łebku :loveu: Twoim kociakom też to przejdzie ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agaga21']boję się, że nie ogarnę wszystkiego, że coś zaniedbam, że będę miała za mało czasu by sobie wychować jak należy. gdyby lena była starsza, było by z tym łatwiej, ale ona jest ciągle malutka i nie mogę jej z oka spuścić ani na chwilę. co prawda od września idzie do przedszkola a ja do pracy dopiero za ponad rok...
najgorzej, gdy coś zaczyna się walić, gdy któreś z dzieci czy zwierzaków zachoruje. wtedy jest armagedon. wszystko się wali, dezorganizuje, trzeba sporo spraw ponaginać by wszystko pogodzić.....
i jeszcze koty mi się ostatnio coraz częściej żrą :( tzn anis napada na salmę, poluje na nią ostatno prawie codziennie i nie wiem co z tym zrobić[/QUOTE]

Ta i wszystko moja wina...pretensje proszę mieć do burbli ze takie fajne:eviltong:
Ja biore szczyla wlasnie teraz bo od wrzesnia bede miec lekki armagedon, do wrzesnia mi sie ta mała klucha nieco wychowa i najgorszy okres bedziemy miec za soba. A gdybys zdecydowala sie na podrostka to juz totalne ulatwienie, psisko wstepnie odchowane i socjal ma za soba ten najwazniejszy:cool3:
Proponuje jechac, pogadac z hodowca o wymaganiach itd i wtedy ewentualnie podejmowac decyzje...na spokojnie, wrocic do domu, obgadac temat i najwyzej jechac jeszcze raz albo poczekac jakis czas na lepszy okres w zyciu.

A kociate czasami sie tluka, z Jefreyki to Pasztet chwilami cale kleby siersci wyrywa...ale zyja sobie spokojnie od czasu do czasu sie tylko piora:p

Link to comment
Share on other sites

echh... współczuję kociego łysienia - trzymam kciuki, żebyś nie utknęła w takim punkcie, w jakim ja utknęłam z psem (badania ok, wszystko w normie, hormony super,alergii nie ma, a łysieje, jest tłusty i śmiedzi jak osioł...)

..a na wątek o yumanji trafiłam od Ciebie i sama nie wiem, czy nie żałuję :roll: nie mogę tego czytać już po prostu, co się tam wyrabia..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dOgLoV']Ja myślę podobnie jak [B]zerduszko [/B]że skoro masz jeszcze ponad rok do rozpoczęcia pracy a Lena idzie do przedszkola to najlepszy czas na szczyla , te inne "problemy" nie znikną a dojdzie praca i wtedy już na pewno na psiaka się nie zdecydujesz :shake: ;)[/QUOTE]no jeszcze mi tak piszcie :mad:
ja nie planowałam kolejnego psa. zarzekałam się, że te zwierzaki co mam, to jest max i koniec. no ale nie mogę przestać chcieć burbula, to jest silniejsze niż głos rozsądku.

[quote name='furciaczek']Ta i wszystko moja wina...pretensje proszę mieć do burbli ze takie fajne:eviltong:
Ja biore szczyla wlasnie teraz bo od wrzesnia bede miec lekki armagedon, do wrzesnia mi sie ta mała klucha nieco wychowa i najgorszy okres bedziemy miec za soba. A gdybys zdecydowala sie na podrostka to juz totalne ulatwienie, psisko wstepnie odchowane i socjal ma za soba ten najwazniejszy:cool3:
Proponuje jechac, pogadac z hodowca o wymaganiach itd i wtedy ewentualnie podejmowac decyzje...na spokojnie, wrocic do domu, obgadac temat i najwyzej jechac jeszcze raz albo poczekac jakis czas na lepszy okres w zyciu.

[/QUOTE]tak myślę, że poczekam na inny okres w życiu...no przecież nie mogę teraz.

[quote name='Pani Profesor']echh... współczuję kociego łysienia - trzymam kciuki, żebyś nie utknęła w takim punkcie, w jakim ja utknęłam z psem (badania ok, wszystko w normie, hormony super,alergii nie ma, a łysieje, jest tłusty i śmiedzi jak osioł...)

..a na wątek o yumanji trafiłam od Ciebie i sama nie wiem, czy nie żałuję :roll: nie mogę tego czytać już po prostu, co się tam wyrabia..[/QUOTE]

o kurcze i nie wiadomo co się dzieje z twoim psem? mam nadzieję, że gruby zacznie zarastać i okaże się, że to była jakaś alergia tylko.
ja na tamten wątek już praktycznie nie wchodzę. konkretów prawie wcale a postów od cholery. nie chcę się wkurzać i tak nic nie zdziałam.
[SIZE=1]donvitow wraca do nas za kilka dni :)[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agaga21']


o kurcze i nie wiadomo co się dzieje z twoim psem? mam nadzieję, że gruby zacznie zarastać i okaże się, że to była jakaś alergia tylko.
ja na tamten wątek już praktycznie nie wchodzę. konkretów prawie wcale a postów od cholery. nie chcę się wkurzać i tak nic nie zdziałam.
[SIZE=1]donvitow wraca do nas za kilka dni :)[/SIZE][/QUOTE]

nie wiadomo, muszę jechać do stolicy do jakiejś pani wet, która jest specjalistką dermatologii światowej klasy, najlepsi weci mi ją polecali.
zrobimy biopsję skóry i dokładną cytologię, bo nie da się znaleźć przyczyny :<
odpadło wszystko-hormony,alergie,pasożyty,grzyby,świerzby i inne paskudztwa, a pies dalej tydzień po kąpieli robi się tłusty i cuchnie...

...mam nadzieję, że kocisz szybciej dojdzie do siebie - ja tylko dodam, że kot koleżanki (kociary z dziada pradziada) łysiał przez stres, bo wypadł przez balkon parę tygodni wcześniej, pogruchotał się i później łysiał i łysiał - zahamowało się samo, jak już kot przypominał kanadyjskiego sfinksa...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']nie wiadomo, muszę jechać do stolicy do jakiejś pani wet, która jest specjalistką dermatologii światowej klasy, najlepsi weci mi ją polecali.
zrobimy biopsję skóry i dokładną cytologię, bo nie da się znaleźć przyczyny :<
odpadło wszystko-hormony,alergie,pasożyty,grzyby,świerzby i inne paskudztwa, a pies dalej tydzień po kąpieli robi się tłusty i cuchnie...

...mam nadzieję, że kocisz szybciej dojdzie do siebie - ja tylko dodam, że kot koleżanki (kociary z dziada pradziada) łysiał przez stres, bo wypadł przez balkon parę tygodni wcześniej, pogruchotał się i później łysiał i łysiał - zahamowało się samo, jak już kot przypominał kanadyjskiego sfinksa...[/QUOTE]
współczuję. najgorsze jak nie wiadomo co robić by pomóc.
gruby wygląda koszmarnie, z niecierpliwością czekam na resztę wyników, by w końcu wiadomo było co robić.


aaa, w ogóle to zapomniałam napisać, że w czwartek wieczorem mieliśmy w ogródku.....LISA!!! tzn w tej części przed domem, gdzie nie jest ogrodzone. normalnie w szoku byłam jak go zobaczyłam wyłaniającego się zza krzewów. przeskoczył przez taki niski murek na pole sąsiadujące z naszą działką i z tamtąd poszedł sobie drogą. dobrze go widziałam, bo akurat przy naszym domu jest latarnia przy drodze. wcale mi się nie podoba, że był tu tak blisko...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...