Jump to content
Dogomania

Jak zaplanować wychowanie pieska?


yeld

Recommended Posts

Witam wszystkich serdecznie.

Kupiłem sunię owczarka niemieckiego długowłosego parę dni temu. Sunia ma 7 tygodni. Przez pierwsze parę dni była bardzo osowiała, pewnie dlatego, że straciła swoje rodzeństwo. Ale już praktycznie wróciła do siebie.

Teyla ma docelowo mieszkać na dworze, mam bardzo duży teren i myślę, że dla psa to będzie najlepsze. Ale tymczasowo, wyczytałem, że dobrze psa potrzymać w domu i tak też robię, zanim nie podrośnie.

Teyla ma swoje legowisko koło mojego łóżka, wydaje mi się, że rozumie, że to jest jej miejsce. Natomiast nie mogę powstrzymać psiaka przed wchodzeniem mi na łóżko, bo choć wypraszam się mówiąc "nie" i po paru takich razach wraca na swoje legowisko, kiedy się obudzę, pies śpi tuż obok, albo na poduszce. Pech chciał, ze mam niskie łóżko i łatwo jej się wgramolić.

No, ale mój problem jest powiązany, ponieważ chciałbym żeby w przyszłości mieszkała na dworze w swojej budzie. Proszę o radę, jak zaplanować w czasie i w czynnościach przyzwyczajanie Teyli do legowiska a w przyszłości przestawienie na zewnątrz i do budy?

Inna sprawa, mam w ogrodzeniu odsuwaną bramę, jak mogę nauczyć sunię, żeby nie wychodziła kiedy będę rano wyjeżdżał? Czy uczyć ją jakoś komendy "zostań" a potem wydawać jej tę komendę jak będę chciał wyjechać?

Szczeniaczek lubi gryźć, to wiadomo, jednak chciałbym oduczać ją gryzienia rąk, nóg i nogawek. Starałem sie powiedzieć "nie" i odejść, żeby zrozumiała, że gryzienie w nogawkę to koniec zabawy, ale ona zwyczajnie zaczyna pogoń za odchodzącą nogą. Podsunięcie jej zabawki zamiast nogawki powoduje chwilowe skupienie uwagi na zabawce ale za moment jest to samo.

Moje problemy są o tyle skomplikowane, że Teyla upatrzyła sobie mnie jako pana nad panami i nie odpuszcza mnie na krok, kiedy moja mama chce ją zawołać a ja jestem w pobliżu, nie reaguje, choć jak weźmie Teylę na ręce a potem wyjdzie na spacer, to razem chodzą i się bawią. Jak przyuczyć sunię, żeby w miarę jednakowo traktowała domowników?

Sporo pytań, dlatego też zastanawiam się, czy poradzimy sobie sami czy powinienem zabierać gdzieś psiaka na trening?

Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

hmmm owczarek niemiecki długowłosy na psa docelowo podwórkowego to nie zbyt dobry wybór, no ale piesek już jest trudno.

7 tygodni, to wiek w którym szczeniak powinien być jeszcze z matka, od niej przejmuje bardzo wiele zachowań, uczy się przez naśladownictwo, Twojemu pieskowi zostało to odebrane, stad np kwestia zbyt bolesnego podgryzania. Sam fakt zastąpienia nogi zabawką nie wystarczy. Zastanów się, taka noga się rusza, przemieszcza, jest ciekawsza niż smętnie leżąca zabawka, mało tego zwracasz na szczenię swoja uwagę, wiec sunia odnalazła świetna zabawę. Ta zabawką trzeba się ze szczeniakiem pobawić, poszarpać lekko, skorzystać z okazji i uczyć komendy "puść" [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/PEREKA%7E1/USTAWI%7E1/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image001.gif[/IMG]No i to przecież jest szczeniak, nie wymagaj od niej ze będzie się skupiać bardzo długo na jakiejś czynności, szczególnie, że to tak młodziutka sunia.


Przygotowanie psa do zamieszkania na dworze to przede wszystkim porządna ocieplona buda, niezbyt wielka, tak by pies mógł ją ogrzać własnym ciepłem, i stopniowo pokazywać psu, że to jego miejsce, jego azyl dawać smaki za wchodzenie do budy, nigdy nie można jej zapinać czy zamykać tam "za kare". Suni buda ma się kojarzyć tylko pozytywnie.

Rozwiązaniem na nie-wychodzenie przez bramę, jest oczywiście komenda zostań, aczkolwiek warto mieć na uwadze, że nie zawsze może zadziałać, skoro pies ma być na dworze może warto pomyśleć o kojcu? Pies może tam zostawać np pod nieobecność właścicieli, przy okazji macie pewność, że nie ucieknie, bądź nie wyrządzi szkód na ogródku.
Broń boże nie jestem zwolennikiem trzymania psa w kojcu cały czas, nie mniej jednak u nas kojec jest, i szczególnie nasza najstarsza suka uwielbia w nim odpoczywać, ma tam cisze i spokój, korzystamy tez z kojca przy okazji gości, których towarzystwo psa nie cieszy. Także jest to jakieś rozwiązanie.

Najprostsze jest zwykłe przypięcie psa na smycz w trakcie wyjeżdżania przez bramę i odpięcie po zamknięciu bramy. To taki banał. No i wałkowanie komendy zostań...


Co do wchodzenia na łózko, ja zasadniczo nigdy moich psów nie musiała uczyć nie-wchodzenia, bo nam to nie przeszkadza, śpimy z psami w łóżko, a jeżeli maja zejść jest komenda "zejdź" i tyle.

Szkolenie nigdy nie jest złym rozwiązaniem(chyba, że się trafi na złego szkoleniowca), dlatego na pewno nie zaszkodzi udać się z maluchem do psiego przedszkola, zapewnia to rozsądna socjalizację z innymi ludzi i psami, no i naukę podstaw posłuszeństwa.
Co do równego postrzegania domowników, sunia obrała sobie Ciebie na przewodnika, wiec nim bądź, pracuj z pieskiem, wypracujcie sobie nic porozumienia, Owczarki to psy które MUSZĄ pracować z człowiekiem, bez tego są nieszczęśliwe. Nie musi to być koniecznie IPO, ale przecież można z psem robić tyle różnych ciekawych rzeczy od agility zaczynając poprzez friesbee, dog dancing, uczenie sztuczek, a na tropieniu poprzestając. Znajdzie coś co wam bedzie odpowiadało i korzystaj z potencjału jaki ma Twój pies!

To samo dotyczy innych domowników, niech szkolą malucha, niech pomagają przy pielęgnacji, niech się z mała bawią.

Polecam ten bloga Pani Zofii Mrzewińskiej pt. Szczeniaczek w domu, nota bene na forum Owczarek.pl - tam też warto zajrzeć, sporo cennych rad od posiadaczy tejże rasy.



Podobnych tematów na forum jest sporo więc warto się wysilić trochę i poszukać.

Pozdrawiam i życzę sukcesów w wychowaniu pieska:roll:

Link to comment
Share on other sites

Dzięki wielkie za odpowiedź.

Faktycznie, rozważałem kojec. Myślę, że to jest fajne rozwiązanie, tylko, czy rozsądnie byłoby zostawiać ją w kojcu jak do dyspozycji jest 4 tysiące metrów kwadratowych? Ja bym chętnie psiaka w domu trzymał, ale mój ojciec jest zbyt konserwatywny, chociaż może zmięknie, to problem zniknie.

Co do tych nogawek (a raczej stóp i palców), to robiłem tak jak piszesz, starałem się bawić z psem zabawką, odwrócić jej uwagę, nogawki są po prostu ciekawsze. Ale spróbowałem psiego języka i zapiszczałem, po czym jak przestała gryźć, pochwaliłem i tak do skutku, myślę że jest to droga na przetrwanie tego okresu gryzienia wszystkiego.

Obecnie z sunią spędzam praktycznie 24 godziny na dobę, starając się wychodzić na krótkie odstępy, żeby się przyzwyczajała, biegamy, trenujemy (albo tak mi się wydaje :P), bawimy się, powoli uczymy się aportować, codziennie czeszemy. Także, żeby nie było, że chcę psa wynieść na dwór i zapomnieć, bo to nie jest absolutnie moim celem.

Tyle, że psiaka trzeba będzie prędzej, czy później, zostawić na te 8 czy 9 godzin samego. No i najlepiej - myślę - byłoby zostawić ją na dworze, niech się wyhasa kiedy ma ochotę i niech się załatwia gdzie chce.

Te strony, o których piszesz już wcześniej znalazłem (niestety owczarek.pl nie działa), ciężko się połapać w tym gąszczu rad, tym bardziej, że jedni radzą tak a inni inaczej i trudno znaleźć opinię znawcy.

Jeszcze raz dzięki za rady. :)

Link to comment
Share on other sites

Bo Onet dzis sie zawalil, ale pewnie niedlugo wroci do normy. Ogolnie warto kupic online badz w ksiegarni poradniki p. Mrzewinskiej.
Nad jednym mocno bym sie zastanowila, jak taki duzy teren zabezpieczyc, by psu sie nie stala krzywda, sam nie nawial/podkopal i nikt z postronnych nic mu nie zrobil. Warto przemyslec duzy, ciekawy kojec, z zabawkami.
Moze tez udaloby sie pomyslec nad sterylka i dokoptowac suni towarzystwo, dwa psy znacznie lepiej znosza izolacje od domownikow, a miejsca, jak piszesz, dostatek :evil_lol:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yeld']Dzięki wielkie za odpowiedź.

Faktycznie, rozważałem kojec. Myślę, że to jest fajne rozwiązanie, tylko, czy rozsądnie byłoby zostawiać ją w kojcu jak do dyspozycji jest 4 tysiące metrów kwadratowych? Ja bym chętnie psiaka w domu trzymał, ale mój ojciec jest zbyt konserwatywny, chociaż może zmięknie, to problem zniknie.

Co do tych nogawek (a raczej stóp i palców), to robiłem tak jak piszesz, starałem się bawić z psem zabawką, odwrócić jej uwagę, nogawki są po prostu ciekawsze. Ale spróbowałem psiego języka i zapiszczałem, po czym jak przestała gryźć, pochwaliłem i tak do skutku, myślę że jest to droga na przetrwanie tego okresu gryzienia wszystkiego.

Obecnie z sunią spędzam praktycznie 24 godziny na dobę, starając się wychodzić na krótkie odstępy, żeby się przyzwyczajała, biegamy, trenujemy (albo tak mi się wydaje :P), bawimy się, powoli uczymy się aportować, codziennie czeszemy. Także, żeby nie było, że chcę psa wynieść na dwór i zapomnieć, bo to nie jest absolutnie moim celem.

Tyle, że psiaka trzeba będzie prędzej, czy później, zostawić na te 8 czy 9 godzin samego. No i najlepiej - myślę - byłoby zostawić ją na dworze, niech się wyhasa kiedy ma ochotę i niech się załatwia gdzie chce.

Te strony, o których piszesz już wcześniej znalazłem (niestety owczarek.pl nie działa), [B][I]ciężko się połapać w tym gąszczu rad, tym bardziej, że jedni radzą tak a inni inaczej i trudno znaleźć opinię znawcy.
[/I][/B]
Jeszcze raz dzięki za rady. :)[/quote]



bo z tych wszystkich rad i sposobów musisz wybrać taki, który najbardziej odpowiada Tobie i Twojemu psu, nie ma jedynej słusznej metody szkolenia, czy zabawy, warto poczytać i potem dostosować metodę, która daje najlepsze rezultaty i jest dla nas naj naj.

u mnie np zawiodły wszystkie sposoby, które zdały egzamin przy dwóch poprzednich psach, w konfrontacji z nasza 3 znajda. Dopiero spaniel zmusił mnie do szukania innych metod, zweryfikowania swojej wiedzy i umiejętności. Dlatego nikt nie poda Ci złotego środka. Sam musisz pokombinować ;)
Ważne zeby Twój pies był szczęśliwy, bo gwarantuje, że nic bardziej nie cieszy jak zrelaksowany, WYMĘCZONY:diabloti:, i zadowolony psiur. A owczarki są jedna z tych ras, które bez człowieka są nieszczęsliwe, albo raczej bez współpracy z człowiekiem:roll:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Ja chcialabym tylko dodac, ze ostatnio wyczytal ze to wlasnie 7 tydzien (a nie 8 jak zasze sadzono) jest idealnym tygodniem do odlaczenia szczeniaka od matki. Nie wyczytalam tego w jakims kieszonkowym poradniku tylko w ksiazce znanego weterynarza i specjalismy od psiej psychiki (Bruce Fogle).

Podobno w 7 tygodniu pies przyswaja najwiecej informacji i rzeczy, ktorych nauczy sie w tym wlasnie tygodniu najbardziej odbija sie na jego przyszlosci- wazne jest wiec, zeby w tym czasie poznawal swoj nowy dom, wlascicieli i mial same pozytywne doswiadczenia ze swiatem zewnetrzym.

Ja swojego szczeniaki owczarka niemieckiego rowniez wzielam w 7 tygodniu- nie mielismy problemu z gryzieniem- ani z socjalizacja- swietnie dogaduje sie z innymi psami.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...