Jump to content
Dogomania

Żałosny układ i przyjaciele- ciemno i źle pachnie - doopa nie wolontariat! iha!!!


SZPiLKA23

Recommended Posts

  • Replies 696
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Witam ... Wujek chciałby się zapisać do żałosnego układu :) .... ehhh to żałosne .....

Co mi tam ... jak się da to ja chętnym :)

Byłem z psicą nad Chańczą sorrki że tak późno się zapisuję choć i tak nie bardzo wiem o co chodzi .

Miśka na PM z WWW ? co będzie jak się " przywódca " dowie ????
coś mi się widzi że nie mogę się juz tam pokazać :) .
Za tekst " pm z WWW " policzymy się w późniejszym terminie .

Link to comment
Share on other sites

Tak Wujku myslałam,a dlaczego załosny układ....Trzeba poczytac Jankesa pare stron wczesniej....A www na PM to ja chyba darłam łacha, a Misku cytował.Szczerze i radosnie witamu Cie tutaj!Ktos /www/chciał nam dowalic i wyszedł radosny watek.Ona nawet nie wie jak nas jednoczy.

Link to comment
Share on other sites

zemsta z rąk Twoich niczym cukierek najsłodzy :) i jak to mówi moja kolezanka z pracy - z soczewkami jak z proteza, w pewnymn momencie nie czuje sie różnicy :) WIĘC! UŚMIECHAJCIE SIE DZIEWCZYNY BO PRZEZ WUJKA SŁODYCZ NIE ZNACIE DNIA ANI GODZINY ... :D hheheh

Jesteście żałośni!

Link to comment
Share on other sites

nerwy? po urlopie? ŁOSZALAŁEŚ!?!?!?! ... to musiał być wyjątkowo żałosny wypoczynek - bez książek, muzyki klasycznej, teatru, kursu na człowieczeństwo ... Jak można odpoczywać bez tego wszystkiego? :)

Już tak na poważniej - miło Cię tutaj widzieć :)

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

O,mowa o wolontariacie,to cos opowiem..Mam przyjaciółkę-fajna.Ambitna,straciła prace i wpadła w dołek.Postanowiła pomóc,bo chciała czuć sie potrzebna.I zadzwoniła do schroniska.Chciała do wolontariatu.Osoba,która rozmawiała z nią przez telefon zrobiła wszystko by zniechęcić.Wszystko miała za złe-i to,że jest bezrobotna,i to,że chce pomagać psom.np..a dlaczego psom?A może lepiej ludziom?A skad dojeżdża?Ja nie mówię,żeby padać na kolana przed ochotnikami,czy nie można jednak troszeczkę mniej obcesowo na bezrobotnych?Naprawdę,utrata pracy to jest dramat..Szkoda Anki:shake:

Link to comment
Share on other sites

Była książka ( partyzanci ) była muzyka klasyczna co prawda tylko w moim wykonaniu :) były nauki bo i nauczyciel prawdziwy był haha o człowieczeństwie też i to do 3 w nocy dokładnie o skutkach jazdy po browarku za browarkami .... nic to jednak w porównaniu do uskuteczniania dziedziny w ktorej Polacy są dość hmmm skuteczni :) papa idę uskuteczniac to dalej ... mam browarek ale podobnie do Miski nie mam się jak stuknąć ,że nie wspomnę o braku kogoś do stuknięcia hehe choć może by się znalazł ( znalazła ) :) , to browarek w puszce wię i stuknąć się nijak :( hehehehe papa


Halciu wróce ...bardzo chętnie wrócę

Link to comment
Share on other sites

[quote name='waldi481']O,mowa o wolontariacie,to cos opowiem..Mam przyjaciółkę-fajna.Ambitna,straciła prace i wpadła w dołek.Postanowiła pomóc,bo chciała czuć sie potrzebna.I zadzwoniła do schroniska.Chciała do wolontariatu.Osoba,która rozmawiała z nią przez telefon zrobiła wszystko by zniechęcić.Wszystko miała za złe-i to,że jest bezrobotna,i to,że chce pomagać psom.np..a dlaczego psom?A może lepiej ludziom?A skad dojeżdża?Ja nie mówię,żeby padać na kolana przed ochotnikami,czy nie można jednak troszeczkę mniej obcesowo na bezrobotnych?Naprawdę,utrata pracy to jest dramat..Szkoda Anki:shake:[/quote]


waldi dzięki, za wpis - to niesamowite jak potrafi się zniechęcać ludzi do pomocy - nie pojmę tego i nie zrozumiem ...!!!!! Naszego wolontariatu różne sprawy się tyczyły i jedno przyznać muszę - stwierdzenie - jesteście niepotrzebne nigdy jego mówcy nie łączyło się ze stratą dla psów ...

Własnymi zachciankami piekło "wolontariackie" zbyt często usłane aby chciało sie co poniektórymi z niego wyjść - jak widać uwielbiają sie pocić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='waldi481']O,mowa o wolontariacie,to cos opowiem..Mam przyjaciółkę-fajna.Ambitna,straciła prace i wpadła w dołek.Postanowiła pomóc,bo chciała czuć sie potrzebna.I zadzwoniła do schroniska.Chciała do wolontariatu.Osoba,która rozmawiała z nią przez telefon zrobiła wszystko by zniechęcić.Wszystko miała za złe-i to,że jest bezrobotna,i to,że chce pomagać psom.np..a dlaczego psom?A może lepiej ludziom?A skad dojeżdża?Ja nie mówię,żeby padać na kolana przed ochotnikami,czy nie można jednak troszeczkę mniej obcesowo na bezrobotnych?Naprawdę,utrata pracy to jest dramat..Szkoda Anki:shake:[/quote]

Wolontariusze sa tak traktowani bo :
A. osoba "wkręcona" w temat chce sprawdzic czy to nie bedzie jednorazowe widzimisię czyt.: "zawracanie doopy" (mimowszystko nawet jakby było to tylko jednorazowa pomoc to i tak powinna to docenić bo psiaki napewno byłyby szczesliwsze)

B. Wolontariat jest niewygodny bo słyszy, widzi i wie co sie dzieje w schronisku a jak wiadomo idelanie niegdzie nia ma... i kierownictwo boi sie ze "grzeszki" wyjda na forum publiczne

Link to comment
Share on other sites

[quote name='waldi481']O,mowa o wolontariacie,to cos opowiem..Mam przyjaciółkę-fajna.Ambitna,straciła prace i wpadła w dołek.Postanowiła pomóc,bo chciała czuć sie potrzebna.I zadzwoniła do schroniska.Chciała do wolontariatu.Osoba,która rozmawiała z nią przez telefon zrobiła wszystko by zniechęcić.Wszystko miała za złe-i to,że jest bezrobotna,i to,że chce pomagać psom.np..a dlaczego psom?A może lepiej ludziom?A skad dojeżdża?Ja nie mówię,żeby padać na kolana przed ochotnikami,czy nie można jednak troszeczkę mniej obcesowo na bezrobotnych?Naprawdę,utrata pracy to jest dramat..Szkoda Anki:shake:[/quote]
Waldi dawaj ją do nas , żałosny układ chętnie pozbiera wszystkie nieudacznice

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

Powiem Wam w zaufaniu-mnie też niechciano..
Doszłam do kilku wniosków-naprawdę będziemy patrzeć we dwoje tj.ja +mój TŻ na nasze osiedle.Swoje widzieć,wszystkie koty wysterylizowane,psy w nowych domach.Zdrowe-widzimy swoje,a reszta w ...
Darów tez nie chcą..
E/W

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

Nie wiesz o tym?My jesteśmy żałośni,bo dla psów chcieliśmy dobrze,a to pisemko dla sponsora,a to potwierdzenie odbioru na piśmie,a nie na lewo..
E/W

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

Rzecz polega na tym,że albo dostajesz się do grona tzw.kółka,albo nie.I jesli nie dostałeś sie człowieku do GWA to koniec.O psach nie myśli nikt.
Powinna nastąpić zmiana pokoleń w schroniskach,ja nie wiem czy to nie jest kwestia zasiedzenia...Siedzi sobie osoba,ciepło jest-przynajmniej ma dach nad łbem,a że pies nie to co?
E/W

Link to comment
Share on other sites

przerażające to wszystko dla mnie ...

Ja się wycofałam i szczerze? odżyłam, pomimo, że bardzo tęsknie za psami ze schroniska.

Za małą mam głowę, za mało książek chyba, albo serce zbyt wrażliwe by pojąc pewne sprawy. Wciaż dumam kiedy sie aż tak źle zaczęlo dziać, albo tak świetnie aby pozwolić sobie na lekkie traktowanie i tracenie wolontariuszy w polskich schroniskach. Nie wiedziałam że az tak dobrze wszędzie jest!

Mamy świadomośc tego, że sprawy związane z bezdomnością są tak wielce trudne, że w malej grupie nie da się im podołać. Szkoda że tej świadomości uparcie nie chcą nabierać Ci zainteresowani ... którym wydaje się być silniejszymi w pojedynke niż w grupie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...