Jump to content
Dogomania

Viza się odnalazła! - z przychówkiem... szukamy DS dla 6 dzikich szczeniąt


Kuna

Recommended Posts

[quote name='Nemi']Eskimoteam opowiedziałby o psach, zaprzęgach i takich tam...O zagubionych psach, o tym że ich pupile powinny mieć adresówki, że trzeba zwracać uwagę na błąkające się psy, zawiadamiać rodziców, TOZ, schroniska ... O tym jak się zachować, kiedy spotka się takiego psa...
A na zakończenie prośba do dzieciaków, żeby rozglądały się za Visą i obietnica nagrody atrakcyjnej właśnie dla dzieci.

No i mamy kilka pieczeni, upieczonych przy jednym ogniu. Jak myślicie ? :oops:[/quote]

Pomysł jest owszem fajny, nawet bardzo, ale musimy wziąć pod uwagę czas jaki trzeba by było poświęcić żeby namówić dyrekcję danej szkoły (przedszkola) na takie "przedstawienie" do tego z pewnością rodzice musieli by wyrazić na to zgodę itp... myślę, że zanim by to ruszyło był by październik..... ale moze to tylko ja jestem taka pesymistką.


W odpowiedzi na pytanie odnośnie "NAGRODA ZA ZNALEZIENIE PSA" To Bartek zostawiał sobie to jako ostateczność (kto wie, może ta ostatecznośc nastapi wkrótce) Głównie obawia się masy telefonów od tzw "żulków", którzy zainteresowani kasą będą dzwonić o każdego napotkanego psa.
Już mieliśmy przykład jeden próby wyłudzenia, kiedy pojawi się hasło "nagroda" co niektórym od razu głupie pomysły do głów wpadają.....
.... ale ja tez uważam, że powinno być wspomniane, że przewidziana jest nagroda, może wtedy ludzie byli by bardziej czujni.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 738
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='ASICAiBREGO']ale moze to tylko ja jestem taka pesymistką[/quote]

Niooo ;) Ja tam jestem optymistką. Jeśli Eskimoteam uznałby pomysł za obiecujący, to z jego umiejętnościami organizacyjnymi - jestem pewna, że realizacja to byłoby po prostu tornado :lol:

Link to comment
Share on other sites

Witam,
Po trzech tygodniach niestety Viza się nie odnalazła. Od tygodnia nie otrzymałem jakiejkolwiek ważnej o niej informacji. Telefon milczy. Zastanawiam się jeszcze nad dalszą startegia poszukiwań, objazdem dalszych schronisk itp. Wszystkim zaangażowanym w sprawę osobom jeszcze raz serdecznie dziękuję. Pomoc na tak dużą skalę pokazała, że w społeczeństwie nie brakuje osób świadomych, wrażliwych i solidarnych. Takich jak osoby na tym forum. Jednak przy działaniach poszukiwawczych spotykałem się też bezpośrednio z ludzką obojętnością, brakiem świadomości potrzeby niesienia pomocy zabłąkanym stworzeniom. Viza zaginęła w wielkiej kilkusettysięcznej aglomeracji. Widziana przez tysiące par oczu zdana na łaskę tylu ludzi nie odnalazła do tej pory drogi do domu. Niestety służby nie odnotowły żadnego zgłoszenia o błąkającym się psie, co teoretycznie dawałoby jej dużą szansę. Wszystkie przypadki innych psów, które namierzyłem przy okazji pokazały , że nie istnieje w społeczeństwie jakakolwiek świadomość potrzeby zgłaszania służbom o fakcie bezdomności psa. A obraz instytucji schroniska dla zwierząt wywołuje jak najgorsze skojarzenia. Malamut, którego zlokalizowałem w Sopocie tylko dzieki temu, że powiadomiłem schronisko nastepnego dnia po długiej włóczędze odnalazł właściciela.

Link to comment
Share on other sites

eskimoteam strasznie mi przykro:( ale nie wolno Wam tracić nadziei. musimy liczyć na to, że Viza jest u kogoś. że jednak głód i zmęczenie zrobiły swoje. jeszcze raz proponuję, abyśmy spięli siły i spróbowali powiesić plakaty w lecznicach dla zwierząt we wszystkich okolicznych miejscowościach, gdzie kto może. jeśli ktoś ma Vizę to pójdzie z nią do weterynarza. być może rozpozna ją wet?
dla mnie problemem byłoby wydrukowanie 100 ogłoszeń i zjeżdżenie 20 lecznic, kiedy nie mam auta. ale mogę wydrukować kilka i podać tutaj do której lecznicy jadę, żeby ktoś nie gnał do tej samej. inni zrobią to samo i tym systemem będziemy mieli bazę lecznic, które są oplakatowane. po głowie chodzą mi schroniska z innych miejscowości. Elbląg.skoro tam prawie dolazła niewidoma Figa z Gdańska i się odnalazła to może warto. wysłać nawet listownie wydrukowane zdjęcie, opis psa, mailowo też. inne też okoliczne.

na Waszym miejscu spróbowałabym jednak z nagrodą. Pewnie telefonów będzie sporo, ale zawsze możesz je selekcjonować. Nie jechać jak opętany do każdego wezwania. Możesz zaznaczyć w ogłoszeniu :"Dla tego kto dostarczy psa BARDZO WYSOKA NAGRODA". lub dla tego kto wskaże prawdziwe miejsce pobytu zwierzęcia.

Jeśli dostarczycie mi na maila dużo fajnych zdjęć Vizy zrobię filmik na youtube, taki jaki miał też Carlos- zaginiony labrador. W tej chwili ogłoszenia nie mogą być już suchą notką. Potrzeba, żebyście okazali uczucia. Swoją rozpacz, troskę, tęsknotę. Trzeba napisać też o tym, że przede wszystkim to pies cierpi i nie rozumie co się z nim dzieje.

Link to comment
Share on other sites

Nie pisałem o nagrodzie. W żadnych ogłoszeniach. Bo w tak zwanym międzyczasie poprzez podanie mojego telefonu do publicznej wiadomości i narażony zostałem na manipulację i usilowanie wyłudzenia pieniędzy. Fakt ten zgłaszałem do organów ścigania. Nie reaguje już teraz na żadne takie telefony. Pomóc mogą tu jedynie uczciwi ludzie, których i tak w przypadku odzyskania psa wynagrodzę. Na tzw.,,łowców nagród" i sprawdzanie wymyślanych ,,rewelacji" stracę tylko czas. A może narażę się i bliskich na większe nieprzyjemności. Są pewne granice, których przekraczać jednak nie zamierzam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kana']pinkmoon tu nie ma czego wspolczuc...
Jaki prawdziwy wlasciciel i milosnik zwierzat bierze nie oswojona do konca suke miedzy ludzi w taki halas i harmider jaki panowal na wystawie?
Do tego luzem wiezie w bagazniku jezeli wie ze jest w pol dzika i moze mu uciec? Ze nie wroci na zawolanie i nie da sie zlapac?
Juz nie wspomne o ciazy zaraz po tym jak suka do niego przyjechala...
Wiem co to znaczy bo sama mam nieoswojona suke w domu.
Ciaza to kolejny stres dla psa juz nie mowiac o zmianie otoczenia tak szybko.

To tylko wina wlasciciela ze suka teraz paleta sie po trojmiescie albo gdzie indziej...[/quote]

Krótko, ale odniosę się do tego postu. Suka była zgłoszona na wystawę po raz trzeci. Na poprzednich otrzymała doskonałe oceny. Kwestia terminu zbierania ocen to był wymóg nie przeze mnie ustalony. Jej płochliwość wynikały z przyczyn ode mnie zupełnie niezależnych. Przez rok pracy udało mi się i tak sporo osiagnąć, suka puszczana na spacerach luzem przychodziła do mnie na każe zawołanie. Zawsze transportuję psy w taki sam sposób. Jak robią to wszyscy. Okoliczności kiedy zaginęła były praktycznie przypadkowe i mogły zdażyć się każdemu. Napewno popełniłem jakiś błąd, który ze wszystkich sił staram się naprawić.
Post powyższy świadczy również, że osoba która to napisała jednak nie zna faktów, pisze złośliwie i w złej wierze. Mimo wszystko w przypadku sytuacji odwrotnej starałbym się jej pomóc.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Betbet']eskimoteam strasznie mi przykro:( ale nie wolno Wam tracić nadziei. musimy liczyć na to, że Viza jest u kogoś. że jednak głód i zmęczenie zrobiły swoje. jeszcze raz proponuję, abyśmy spięli siły i spróbowali powiesić plakaty w lecznicach dla zwierząt we wszystkich okolicznych miejscowościach, gdzie kto może. jeśli ktoś ma Vizę to pójdzie z nią do weterynarza. być może rozpozna ją wet?
dla mnie problemem byłoby wydrukowanie 100 ogłoszeń i zjeżdżenie 20 lecznic, kiedy nie mam auta. ale mogę wydrukować kilka i podać tutaj do której lecznicy jadę, żeby ktoś nie gnał do tej samej. inni zrobią to samo i tym systemem będziemy mieli bazę lecznic, które są oplakatowane. po głowie chodzą mi schroniska z innych miejscowości. Elbląg.skoro tam prawie dolazła niewidoma Figa z Gdańska i się odnalazła to może warto. wysłać nawet listownie wydrukowane zdjęcie, opis psa, mailowo też. inne też okoliczne.

na Waszym miejscu spróbowałabym jednak z nagrodą. Pewnie telefonów będzie sporo, ale zawsze możesz je selekcjonować. Nie jechać jak opętany do każdego wezwania. Możesz zaznaczyć w ogłoszeniu :"Dla tego kto dostarczy psa BARDZO WYSOKA NAGRODA". lub dla tego kto wskaże prawdziwe miejsce pobytu zwierzęcia.

Jeśli dostarczycie mi na maila dużo fajnych zdjęć Vizy zrobię filmik na youtube, taki jaki miał też Carlos- zaginiony labrador. W tej chwili ogłoszenia nie mogą być już suchą notką. Potrzeba, żebyście okazali uczucia. Swoją rozpacz, troskę, tęsknotę. Trzeba napisać też o tym, że przede wszystkim to pies cierpi i nie rozumie co się z nim dzieje.[/quote]

Plakat Vizy wisi w lecznicy dr Makowskiego we Wrzeszczu. To znaczy mam nadzieję, że nadal tam wisi;)

Link to comment
Share on other sites

Eskimo przesadzasz. Kana nigdzie nie napisała, że nie chce pomóc, a jak ją znam na pewno nie siedzi z założonymi rękami. A w swojej wypowiedzi ma niestety sporo racji - to że suka uciekła [B]JEST [/B]winą właściciela.
Co do przewożenia - jak wszyscy? Hm, a słyszałeś o pasach bezpieczeństwa dla psów ? Czy jednak liczysz na to, że pies przewożony w bagażniku w razie wypadku nie skręci sobie karku lub jego masa nie przeleci do przodu zabijając pasażerów ?
A że mogło zdażyć się każdemu? Tak, masz rację i wtedy ten "każdy" byłby winny...

Ja też jestem złośliwa i piszę w złej wierze ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Betbet']masz prawo, to Twój pies i Twoja decyzja. wiem tylko, że na ludzi działa zazwyczaj strach i pieniądz. w to, że kogoś ruszy sumienie przestałam dawno już wierzyć...[/quote]
Mam inne zdanie. Sadzę, że Viza nie jest przetrzymywana dla nagrody, bo dawno taka osoba by się już ujawniła. I po prostu nagrodę otrzymała. Sadzę, że jeżeli Viza jest u kogoś to dlatego, że ten ktoś zrobił to z dobrych pobudek. I prędzej czy później sprawa wyjdzie. Dosłownie przed chwilą otrzymałem informację o przetrzymywaną przez tydzień suczkę huskies, ktora tymczasowj właścicielce niestety ponownie nawiała. Pomimo wizyty u weterynarza fakt ten został zgłoszony do schronisk dopiero po powtórnym zagubieniu psa. Obawiam się, że taki typowy scenariusz może sie powtórzyc w przypadku Vizy. Z tym, że Viza nie ucieknie od kogoś by wybrać życie na wolności. Tego się wręcz bała i trzymała sie na spacerach blisko. Bała się tłumów i miasta. Bo do roku swojego życia mieszkała na wsi w puszczy. Gdyby teoria, że przedostała się do lasów TPK okazała się właściwa da sobie radę napewno. Tam jej szukałem ostatnio, licząc że złapie trop moich psów. Skoro jej nie znalazłem, to albo zginęła, albo jest u kogos kto w końcu trafi na moje ogłoszenie albo ludzi którzy je widzieli.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gameta']Eskimo przesadzasz. Kana nigdzie nie napisała, że nie chce pomóc, a jak ją znam na pewno nie siedzi z założonymi rękami. A w swojej wypowiedzi ma niestety sporo racji - to że suka uciekła [B]JEST [/B]winą właściciela.
Co do przewożenia - jak wszyscy? Hm, a słyszałeś o pasach bezpieczeństwa dla psów ? Czy jednak liczysz na to, że pies przewożony w bagażniku w razie wypadku nie skręci sobie karku lub jego masa nie przeleci do przodu zabijając pasażerów ?
A że mogło zdażyć się każdemu? Tak, masz rację i wtedy ten "każdy" byłby winny...

Ja też jestem złośliwa i piszę w złej wierze ?[/quote]

Widziałaś mój samochód? Ma kratkę. To homologowana ciężarówka.
Jestem winny. To fakt. Czegoś nie do końca nie przewidziałem. Chwila nieuwagi. Jak tysiace innych osób którym zgubił się pies. Każdemu może się to zdarzyć. Bez wyjątku. I każdy ponosi w róznym stoniu za to odpowiedzialność. To znaczy wiekszośc wogóle nie szuka psa.
Ja nie liczę nikomu kto ile hoduje psa, kiedy ma szczeniaki itp. Bez wątpienia tamta wypowiedź była złośliwa i pisana przez osobę której celem było deprecjonowanie mojej osoby. Ze złą znajomościa faktów.

Link to comment
Share on other sites

I tu sie mylisz nie mialam nic zlosliwego na mysli.
Forum jest po to by wyrazac swoje zdanie co zrobilam.
A powiedz mi czy suka byla na smyczy lub chociazby przypieta do kratki w samochodzie czy gdziekolwiek ?
Wyobraz sobie ze bylam na wystawie i akurat widzialam jak suka Ci uciekala.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kana']A powiedz mi czy suka byla na smyczy lub chociazby przypieta do kratki w samochodzie czy gdziekolwiek ?
Wyobraz sobie ze bylam na wystawie i akurat widzialam jak suka Ci uciekala.[/quote]

[B]Kana [/B]- to nie ma żadnego znaczenia. Nie ma również znaczenia czy Eskimoteam jest winny czy nie, czy ma doświadczenie z psami czy nie. Czasu tymi rozważaniami nie cofniemy i nic nie naprawimy. Stracimy tylko energię na słowne przepychanki.
[B]Ważne jest to, że suni nadal nie ma[/B]. Więc, kiedy zaglądam do tego wątku chciałabym zobaczyć czy są jeszcze jakieś pomysły, czy po prostu czekamy, czy może już się znalazła ...

Oczywiście forum jest od wyrażania swoich opinii - ale może skupmy się na tym co ważne i co jeszcze można zrobić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kana']I tu sie mylisz nie mialam nic zlosliwego na mysli.
Forum jest po to by wyrazac swoje zdanie co zrobilam.
A powiedz mi czy suka byla na smyczy lub chociazby przypieta do kratki w samochodzie czy gdziekolwiek ?
Wyobraz sobie ze bylam na wystawie i akurat widzialam jak suka Ci uciekala.[/quote]

Tak, pamietam ten moment. Wtedy akurat nikt się nie ruszył aby mi pomóc.

Link to comment
Share on other sites

[B]eskimoteam- [/B]Jakis plan? Organizujesz jakies akcje poszukiwawcze jeszcze? Moze warto napisac, tak jak juz bylo tutaj wczesniej wspominane, co planujesz. Gdzie i o ktorej....

Napisz czy potrzebujesz jeszcze ludzi, w jakich ilosciach i do jakich celów.
Pomozemy :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Chciałbym aby na tym forum swoje opinie wypowiadali ludzie, którzy mając zrozumienie dla zaistniałej sytuacji (nigdy nie pisałem ani nie mówiłem, że nie popełniłem błędu, taki zdarzył mi się po kilkunastu latach i mam oczywiście z tego powodu poczucie winy) mają szczere i konstruktywne intencje. Nie oceniają innych ludzi, szczególnie wtedy gdy sami nie mogą wylegitymować się szczególnymi osiągnięciami czy doświadczeniem. Historia Vizy to historia jej pochodzenia, okoliczności w których znalazła się w moim kojcu, macierzyństwa którego przemyślanym owocem są wspaniałe psy ( bytujące w bardzo dobrych warunkach), historia ciężkiej pracy którą włozyłem w socjalizację i treningi. To teraz historia również dla psa i dla mmnie tragiczna. Związana z jej zaginięciem. Tę stratę odczuwam jak mało kto.
Jednak nie pozwolę, aby ktokolwiek lecząc swoje kompleksy snuł jakiekolwiek insynuacje pod moim adresem w sytuacji tak masowego i bezinteresownego włączenia się w poszukiwanie wielu osób, których nawet w większości nie znam. Ludzi, którzy pokazali prawdziwe serce. Którzy być może sami doświadczyli co to znaczy stracić psa. Którzy postawili sie w sytuacji która była dla mnie nowa. Na początku byłem z tym zupełnie sam. Natychmiast podjąłem działania jak potrafiłem aby odnaleźć psa.
Jednak gdyby ktoś miał wątpliwości, czy angażuje się pomagając właściwej osobie, to proszę zasięgnąć opinii na mój tam gdzie są wiarygodne źródła. To doświadczeni z długoletnim doświadczeniem hodowcy psów ras północnych, maszerzy, Zwiazek Kynologiczny, Polski Związek Sportu Psich Zaprzęgów, organizatorzy cyklu imprez ,,Zaprzęg Życia" itd.
Tak, że proszę Cię Kana, nie wtrącaj się i nie wypowiadaj swoich opini budowanych na podstawie ,,coś tam widziałam, cos tam słyszałam"...

Link to comment
Share on other sites

W ostatni weekend włóczyłem się z psami po lasach tam, gdzie mogłaby ewentualnie szukać jakiegoś tropu . Przy tak masowym rozplakatowaniu odpuściłem miasto w sytuacji kompletnego braku telefonów od czasu jak przyczyniłem sie do wyłapania trzech psów na które zmarnowałem najwięcej cennego czasu na samym początku. dobrze, ze chociaz jeden wrócił do właścicieli. Sporo plakatów poszło do przychodni weterynaryjnych w okolicach Sopotu, Żabianki, Przymorza, Zaspy, Brzexna i Nowego Portu. Nie wiem, czy do wszystkich. Pewna ilośc za sprawą koleżanek trafiła tez w Gdyni. Jestem non stop w kontakcie ze schroniskami w Trójmieście. Gorzej z tymi dalszymi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kana']Jak tam sobie chcesz.
Życze powodzenia w poszukiwaniach.[/quote]

Zdenerwował mnie ten pierwszy post, był dosyć osobisty. Tak, że bez urazy, już się na Ciebie nie gniewam Kana. To, że popełniłem błąd chcąc jeszce zdązyć pomagac innym (przywoziłem na wystawe jeszcze inne psy dla koleżanki) i w pośpiechu nie zapiąłem psa jak należy ciązy mi na sumieniu jak cholera i macie prawo tak to nazywać. Mam nadzieję, że to doświadczenie coś komuś kiedyś pomoże.

Link to comment
Share on other sites

eskimoteam wszyscy staramy się Vizie pomóc na tyle, na ile potrafimy. radą, szukaniem, plakatowaniem czy czymkolwiek...
nie miej nam tego za złe, a denerwujemy się też mocno bo człowiekowi żal psa no...no żal. nie znamy jej, większość na oczy nie widziała, ale stała się nam już tu jakoś bliska:(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Izis1984'][B]Eskimo[/B]- jest jakas mozliwosc sprawdzenia czy przy okolicznych lasach Sunię nie dorwali "zyczliwy" mysliwi? Zawiadomione są nadlesnictwa/kółka łowieckie?

Pisz,w czym potrzebujesz pomocy.[/quote]

Z leśniczym rozmawiałem. Koła łowieckie w Parku nie polują. Jeżeli jest w lasach TPK nic jej nie grozi.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...