Jump to content
Dogomania

GALERIA yorkowych szczeniaczków :)


Ola&Kika

Recommended Posts

  • Replies 3.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dziekuje...tak tez pamietam jak byla mala czarna kulka.miescila sie na dloni i byla taka robrajajaca..a teraz nie dosc ze na 2 dlonich sie nie miesci to jest cfaniara straszna:)wlasnie tak mi sie wydaje ze jej wloski strasznie szybko rosna a fryzjera bylysmy 2 razy podcinac i wyrownywac...ale w sumie mnie to nie przeszkaza.na wiosne mysle o obcieciu ale zobaczymy jeszcze:)

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam, jednen post mi się uchował z takim olbrzymim zdjęciem, resztę już zdążyłam pozmniejszac :oops:

Tak, to mój drugi York, pierwszy faktycznie miał na imię Shogun (w awku jest), ale niestety od września 2006 jest za Tęczowym Mostem :placz: Zdażył się nieszczęśliwy wypadek - suka pitbula chwyciła go zębami za kark i przerwała mu rdzeń kręgowy... najgorsze, ze wcale nie zrobiła tego w agresji, chciała się bawić, a ja nie zdązyłam wziąc małego na ręce :placz:
Dobrze że wet powiedział że mały nic nie czuł....

No ale dosć smutnych rzeczy, ja wiedziałam że natychmiast muszę mieć następnego psa bo inaczej się nie pozbieram i tak w grudniu przybył do nas Loki :) Nie powiem że nie tęsknię za Shogunem, ale Loki skutecznie pozwala mi zapominać.

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=Navy]Smutne...:-( Bardzo mi przykro. Za kazdym razem kiedy uslysze o takim wypadku to coraz wiecej sie boje kiedy mojego puszcze na lace, zeby polatal z innymi psami... Tyle niebezpieczenstw czycha na nasze malenstwa:shake:[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Ja już swojego nie puszczę nigdy do niczego większego jak kundel do kolan, chyba że będę znała takiego psa osobiście i długo. Najgorzej że nawet nie mogłam się wściec na te sukę, gdybym tak mogła jej przylać to pewnie by mi ulzyło, ale nie mogłam, bo przecież to nie była jej wina...to była niczyja wina, ot, wypadek nieszczęsliwy ... :(

Link to comment
Share on other sites

Rozumiem Twoją bezradność :-( moja yoreczka przerwała sobie rdzen kręgowy upadajać nieszczesliwie na spacerze podczas zabawy.Tez nie mogłam tego zrozumiec i pojąc jak to sie mogło stac.Rzeczywiscie smierc jest tak nagła,ze piesek nie cierpi.Pozostawia po sobie za to niewyobrażalny ból i bezradnosc.
Ciesze sie ze masz nowego,pieseczka :-) Ładny jest skubaniec :-)

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...