Jump to content
Dogomania

dorosła sunia siusia w domu


esperanza

Recommended Posts

Moja znajoma ma problem z suczką, którą znalazła. Psinka ma około 2 lata. Jest bardzo bojaźliwa na dworze. Nie chce zbytnio wychodzić na zewnątrz, praktycznie od razu chce wracać. Koleżanka podaje jej smakołyki, by spacery lepiej jej się kojarzyły. Sunia wychodzi na spacery rano , po południu i późnym wieczorem, ale często się na nich nie załatwia. Robi to natomiast w domu gdy sama zostaje, nigdy przy mojej znajomej. Natomiast przy innych osobach zdarzało jej sie posiusiać.
Koleżanka wnioskuje, ze Zołza nie spędzała zbyt dużo czasu na zewnątrz, a może nigdy nie wychodziła (?)
Proszę o radę, bo znajoma nie wie jak sobie z tą sytuacją poradzić

Link to comment
Share on other sites

W zdobyciu zaufania u psa ze złą przeszłości wymaga wiele cierpliwości i konsekwencji.
Proponuję ewentualne krzyki odłożyć na bok nawet jesli pies bardzo nabrudzi w domu, takie zachowanie ze strony właściciela zniechęci psa, a przecież chodzi o stworzenie więzi z psem.
Odradzam chodzenie na spacery jesli pies nie umie sie w domu zachować. Najpierw pies musi poznac zasady jakie sa miedzy nim a właścicielem-alfa. Gdy uda nam sie osiagnąc pożądane zachowanie możemy wyjść poza dom. Za kazde pożądane zachowanie nagradzamy psa, jeśli zdazy sie psu poprudzic w domu nie wolno nam sie denerwowac i karcic psa, nalezy zaprowadzic go na zewnatrz.
W momencie kiedy pies ufa właścicielowi i poddaje sie hierarchii gdzie alfa-to właściciel nie będzie się bał wysć na spasery ponieważ wie ze chroni go właściciel.

Pozdrawiam,
Anna Kowalewska

Link to comment
Share on other sites

Z tego opisu wynika, że suczka zachowuje sie jak szczeniak, który dopiero uczy się załatwiać na dworze. Poszukaj o uczeniu sikania na dworze.

Mój psiak na początku też się wszystkiego bał, uciekał do domu, przeraźliwie wył, itp. Brałam go na ręce, odchodziłam od domu tyle, żeby nie wiedział jak wrócić, stawiałam na ziemi i na spacerek. Przenosiłam tylko przez ulice. Dawałam smakołyki, wołałam, nie zwracałam uwagi na piski, próby wdrapania mi się na ręce. Jeden, dwa spacery dzień w dzień do centrum miasta dały w końcu rezultaty. Ale pracy trzeba było w to włożyć.

Myślę, że trzeba właśnie brać psa na spacery, żeby sie jak najszybciej ze wszystkim oswajał. Żadne trzymanie psa pod kloszem, za to spokój, konsekwencja. Żadnego karcenia za załatwianie się w domu.
Ważne jest zdobycie zaufania suczki, ale to musi trochę potrwać.

Link to comment
Share on other sites

jakd la mnie tez: nie rezygnowac ze spacerow, widac po suni ze wie ze nie wono robic siusiu w domu tylko po prostu nie wytrzynmje, gdy na dworze boi sie zalatwic, to sika w domu gdzie czuje sie bezpiecznije, poza tym ja z psem mojej babci robialm tak ze zawsze wychodzialm w jedno miejsce i po prau wyjsciach ja sie z nim oswoil (zawsze robilam tę sama, krotka,trase w niechalasliwym miejscu) to zrobil tam siusiu, i powoli z jak zwiekaszalam obszar spacerkow z wieksoa iloscia miejsc sie oswajal i juz sie prawie nie boi siusiuac na dworzu (nie siusiua w domu a mial dokladnie ten sam problem)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...