Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

To, że jakąś rasę wybierają idioci, to nie znaczy, że jest "dedykowana" komukolwiek... Nie widziałam nigdy takiej sytuacji, żeby ktoś z własnego podwórka odciągał nawet mocno miotającego się własnego psa. Z reguły jak pies się ciepie przez płot to nikogo to nie obchodzi. A moda na TTB w śród, jak to określasz "ćwierćminteligentnych", mija, teraz mają cane corso i inne duże molosy. Przynajmniej z tego co widzę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']spadaj na drzewo.[/QUOTE]

[B]Czaki[/B], dalej twierdzisz, że powinienem w stosunku do takich Niuś?

[QUOTE]powinieneś uczyć się od swojego psa zachowania w stosunku do pań na forum :smile:[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

ja się ogólnie nie spinam jak do nas ktoś podbiega, ale pod warunkiem,że jest to pies łagodny i nie będę musiała zaraz rozdzielać go ze swoimi, bo jak wiadomo psy mieszkające razem od dłuzszego czasu tworzą stado i jak się jeden kotłuje to drugi przeważnie zaczyna mu pomagać... dzisiaj np na salme z zębami rzuciła się suka dalmatyńczyka, ale sama odeszła z siebie zanim zareagowałam.
Ale ogólnie to psy tutaj mamy nawet w miarę miłe i ogarnięte, współczuję tym, którzy wiecznie trafiają na nieogarnięte psy. O ile tak w rzeczywistości jest :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rinuś']
Ale ogólnie to psy tutaj mamy nawet w miarę miłe i ogarnięte, współczuję tym, którzy wiecznie trafiają na nieogarnięte psy. O ile tak w rzeczywistości jest :D[/QUOTE]
Ja ciągle właziłam na podbiegaczy albo wolne elektrony na spacerach - o ile spotkałam jakiegoś psa. Ostatnio zaczęłam chodzić do innego parku - i szok! Wszyscy psów pilnują, odwołują, pytają czy się dogadają... Wychodzi na to, że do tej pory chodziłam do złego parku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anorektyczna.nerka'][B]Ja z kolei za każdym razem jak widzę właściciela TTB, to nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ta rasa, podobnie jak owczarki niemieckie i yorki jest dedykowana dla ćwierćinteligentnych.[/B] Państwo sobie wybudowało piękny dom, ogrodzenie wysokości 1.5m i kupiło pięknego "amstafa", co by pilnował posesji. Sytuacja wygląda groteskowo, bo jak dzieli mnie z moim psem jakieś 100m od ich posesji, to gwałtem kobieta wychodzi z domu, woła męża i we dwójkę wspólnymi siłami wciągają charczącego i rzucającego się psa do domu. Czasem sie zastanawiam czy z tym psem jest wszystko okej, bo takiej szarpaninie.[/QUOTE]

generalizujesz i to bardzo,ja np.mam TTB w dodatku po przejściach,adoptowaną z fundacji i wierz mi nie uważam się za ćwierćinteligenta,a moja suka na posesji leci się z każdym witać,nie zamiataj wszystkich pod jeden dywan ok?

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście, że generalizuję. Przecież wyciągam wioski ze statystyk, a nie na podstawie Twojego przypadku i pani Halinki z dogo. Będę zamiatać wszystkich pod jeden dywan, bo to pani od tamtego ttb jest moim problemem i to ona wystawia świadectwo na temat wlaścicieli tej rasy. Owszem istnieją myślący właściciele tego typu psow, ale widocznie nie w moim sąsiedztwie. Nie to, żebym szukała ich towarzystwa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anorektyczna.nerka']Oczywiście, że generalizuję. Przecież wyciągam wioski ze statystyk, a nie na podstawie Twojego przypadku i pani Halinki z dogo. Będę zamiatać wszystkich pod jeden dywan, bo to pani od tamtego ttb jest moim problemem i to ona wystawia świadectwo na temat wlaścicieli tej rasy. Owszem istnieją myślący właściciele tego typu psow, ale widocznie nie w moim sąsiedztwie. Nie to, żebym szukała ich towarzystwa.[/QUOTE]

Ja sama majac ttb tez ich unikam na spacerach. Mało tego po zalogowaniu się na forum "miłośników" tych ras- unikam ich jeszcze bardziej. Niestety duża większość ttb jest w rekach idiotów. :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ryss']Psy powinny w jak najszerszym zakresie mieć kontakt ze swymi pobratymcami. To się nazywa, [B]Asiu[/B], socjalizacja. Samcom z samcami kontaktować się na własną łapę może pozwolić - ze zrozumiałych dla psiarzy względów - tylko pańcia, która jest mądrzejsza od swojego psa. Ale psom z sukami (nie będącymi z cieczką, rzecz jasna) - jak najbardziej, gdy tylko suka nie jest ruda. Bo rude, wiadomo, są wredne i poza cieczką potrafią nieszczęsnemu absztyfikantowi dać do wiwatu. Spotkałem w życiu tylko jednego psa-samca, który atakował suki. Wszystkie inne samce,[B] Kasiu[/B], zachowywały się wobec panienek z pełną galanterią i z całkowitym zrozumieniem przyjmowały fochy panienek kłapiących na nich zębami. Samiec, który atakuje sukę tak jak innego samca, ma na pewno coś z głową, bo w psim swiecie jest to nienormalne.[/QUOTE] Rozczarowałeś mnie tym koszmarnym stereotypem. Wstyd proszę pana takie głupstwa wypisywać. Sama nieraz byłam ruda a mimo to nie jestem wredna. Kocham rude psy i mojego rudego jamnika, jest miłą suczką i ma ochotę na kontakt z każdym psem pod warunkiem, że rzeczony nie atakuje. Moje ostatnie dwa psy były rude miały cudowne charaktery a jamnik jest mega uprzejmy i łagodny. Jesteś może łysy? Przy kości? Niski? Stary? Masz wąsy lub brodę? A może diastemę? O takich też krąży sporo stereotypów...Ale inteligentny człowiek ma je w ....nosie. :)

Link to comment
Share on other sites

Jakiś czas temu napisałem, że rezygnuję w moich wpisach z emotek, tak tytułem próby - czy można obecnie w sieci obyć się bez tych znaczków, a jednocześnie przemycać w tekstach żart i ironię, bez nachalnego wskazywania czytającemu: [I]uwaga - żart! uwaga - ironia! uwaga - sarkazm! uwaga - drwina![/I] itd. Oczywiście można, choć jest to trudne dla piszącego, a jeszcze trudniejsze dla czytającego:

[quote name='gojka']Rozczarowałeś mnie tym koszmarnym stereotypem. Wstyd proszę pana takie głupstwa wypisywać. Sama nieraz byłam ruda a mimo to nie jestem wredna. Kocham rude psy i mojego rudego jamnika, jest miłą suczką i ma ochotę na kontakt z każdym psem pod warunkiem, że rzeczony nie atakuje. Moje ostatnie dwa psy były rude miały cudowne charaktery a jamnik jest mega uprzejmy i łagodny. [/QUOTE]

Przykro mi, że akurat przy Twoim tekście muszę znów przywołać znane powiedzenie:[I] niektórych jak ironia nie kopnie w dupę, to jej nie zauważą[/I].


[QUOTE]
Jesteś może łysy? Przy kości? Niski? Stary? Masz wąsy lub brodę? A może diastemę?[/QUOTE]

Tak, wszystko cuzamen do kupy.


PS. Te wstawki o rudych sukach pewnie będą się jeszcze nieraz pojawiać w moich tekstach, gdyż... lubię rude. Nie tylko psy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anorektyczna.nerka']Oczywiście, że generalizuję. Przecież wyciągam wioski ze statystyk, a nie na podstawie Twojego przypadku i pani Halinki z dogo. Będę zamiatać wszystkich pod jeden dywan, bo to pani od tamtego ttb jest moim problemem i to ona wystawia świadectwo na temat wlaścicieli tej rasy. Owszem istnieją myślący właściciele tego typu psow, ale widocznie nie w moim sąsiedztwie. Nie to, żebym szukała ich towarzystwa.[/QUOTE]

Super podejście! Bo JEDNA kobieta, która ma TTB sprawia Ci problem, to WSZYSCY właściciele takich ras są idiotami.
ps. Podaj jakiś link, cokolwiek, do tych statystyk o których piszesz.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ryss']


Przykro mi, że akurat przy Twoim tekście muszę znów przywołać znane powiedzenie:[I] niektórych jak ironia nie kopnie w dupę, to jej nie zauważą[/I].



[/QUOTE] Za mało się znamy Ryss bym śmiała Ci imputować cokolwiek.
A już na pewno nie (o ironio!) ironię :) Czytam Cię dosłownie - wszak nie mam żadnych przesłanek by robić to na opak.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ryss']Psy powinny w jak najszerszym zakresie mieć kontakt ze swymi pobratymcami. To się nazywa, [B]Asiu[/B], socjalizacja. Samcom z samcami kontaktować się na własną łapę może pozwolić - ze zrozumiałych dla psiarzy względów - tylko pańcia, która jest mądrzejsza od swojego psa. Ale psom z sukami (nie będącymi z cieczką, rzecz jasna) - jak najbardziej, [B]gdy tylko suka nie jest ruda. Bo rude, wiadomo, są wredne i poza cieczką potrafią nieszczęsnemu absztyfikantowi dać do wiwatu.[/B] Spotkałem w życiu tylko jednego psa-samca, który atakował suki. Wszystkie inne samce,[B] Kasiu[/B], zachowywały się wobec panienek z pełną galanterią i z całkowitym zrozumieniem przyjmowały fochy panienek kłapiących na nich zębami. Samiec, który atakuje sukę tak jak innego samca, ma na pewno coś z głową, bo w psim swiecie jest to nienormalne.[/QUOTE]


Zgadzam się z tobą :evil_lol: moja jest ruda i wredna, w dodatku wysterylizowana, więc skazana na zostanie wredną starą panną, bo żaden normalny kawaler nie wytrzyma fochów jaśniepani.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog193']Ruda tańczy jak szalona... :evil_lol:[/QUOTE]

[I]Ona tańczyła jedno lato[/I]... Też ruda, jak to Szwedka.

[IMG]http://i57.tinypic.com/kdo12o.jpg[/IMG] [URL]http://www.youtube.com/watch?v=mb9PxkvOzWs[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Za co kocham komunikację miejską :D
Siadam z psem z tyłu autobusu, naprzeciwko siedzi jakiś facet też z psem. Podchodzi konduktorka i zaczyna się przedstawienie.
K: Proszę założyć temu psu kaganiec
F: Nie mam
K: To proszę z nim wyjść
F: Dlaczego?
K: Bo nie ma kagańca, takie są przepisy. Pies w autobusie musi mieć kaganiec.
F: Ale on nie potrzebuje kagańca. To jest pies przewodnik! On ma CZIP! (:D)
Pan poproszony o papiery potwierdzające że jego pies jest przewodnikiem musiał zmienić taktykę. Pokazał paluchem na nas.
F: Czemu pani się tak mnie uczepiła?! Tamten pies też nie ma kagańca.
K: Tamten piesek jest na rękach, nie musi mieć kagańca.
F: Jak on nie musi to mój też nie! To jest moja rodzina!
K: Musi mieć kaganiec, jeszcze skoczy na jakieś dziecko. Proszę wyjść z autobusu.
W międzyczasie jakiś pijak z przodu zaczął się awanturować, kierowca wyrzucił go za szmaty z autobusu i podał mu parasolkę, którą pijaczek w tej samej chwili rzucił w autobus. Wkurzony kierowca podszedł do pana z psem. Powtórzył mu że pies musi mieć kaganiec. Facet znowu powtórzył oburzony że mój też nie ma. Ostatecznie pan z pieskiem musiał wyjść klnąc pod nosem. Z opowieści innych pasażerów to nie jest 1 raz tego pana i zawsze się kłuci z konduktorami. A mój pies? No cóż, są równi i równiejsi :D
Możecie mnie teraz hejtować za trzymanie mojej krwiożerczej bestii bez kagańca jak już kiedyś na tym wątku było :eviltong: Nikt nigdy nie miał problemów a jeździmy razem dosyć regularnie.

Link to comment
Share on other sites

Ja jeszcze nie jeździłam ani autobusem ani niczym innym miejskim z psem.
Ale jak już wypróbuję to tylko sobie kupie bilet, bo pies w autobusie miejskim do 20 kg nie musi mieć biletu.
A moja sucz waży 15-16 kg :)
Nigdy nie masz problemu że nie masz kagańca dla psa? ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja uważam że York to też pies i jak każdy pies, może ugryźć. Powinien być traktowany na równi z innymi psami. A już szczególnie, że większość Yorków które widuje u siebie na osiedlu, są zwyczajnie agresywne.

Kaganiec kagańcem, ale okropnie irytuje mnie York na rękach w spożywczaku czy w szkole córki, gdzie wiszą jak wół zakazy wprowadzania psa. Na rękach czy nie, pies i koniec.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='chounapa']Kaganiec kagańcem, ale okropnie irytuje mnie York na rękach w spożywczaku czy w szkole córki, gdzie wiszą jak wół zakazy wprowadzania psa. Na rękach czy nie, pies i koniec.[/QUOTE]
Mnie tez to wkurza. Nie tylko yorki wnoszą. shi-tzu, westy i inne małe pieski...

Link to comment
Share on other sites

Przed staffikiem miałam pudla (5 kg) który również jeździł na rękach bez kagańca i nikt nigdy mi uwagi nie zwrócił .
Teraz mam staffika i miałam przykrą sytuacje w Białymstoku związaną z autobusem .
Szłyśmy na autobus z psem, autobus właśnie podjechał , w obawie że nam ucieknie podbiegłyśmy i wsiadłyśmy z psem bez kagańca (kaganiec miałam przywiązany przy torbie widoczny) i miałam zamiar go założyć w środku po prostu .
Jeszcze nie ruszyliśmy więc najpierw skasowałam bilety (od wejścia do akcji nie minęła nawet minuta) i jak już wracałam do psa i miałam zakładać kaganiec wysiadł kierowca i zaczął się na nas wydzierać ...
Kazał założyć kaganiec albo wysiadać , mimo tłumaczenia że właśnie chciałam to zrobić i mam kaganiec w ręku dalej coś tam gadał .
Dopiero jak już pies miał kaganiec na sobie wrócił do siebie i ruszyliśmy .
Normalnie szopka , ludzi sporo wszyscy się gapili .
Potem jakieś dwie kobiety siedzące blisko powiedziały żebym się nie przejmowała bo pewnie miał zły dzień :) .
Zdenerwowałam się , byliśmy po ponad 8 godzinach w pociągu i serio ostatnią rzeczą na jaką miałam ochote to głupia pogawędka z kierowcą .
Oczywiście nie twierdze , że źle że zwrócił uwagę , ale mógł to zrobić w inny sposób .
A tak poczułam się głupio , i jakbym wsiadła co najmniej z lwem do tego autobusu .
Tak to jest , nie ma równości :)

Link to comment
Share on other sites

Większe przywileje mają nie tylko małe rasy, ale i te z reklam, do dzieci, co już się rodzą mądre i nauczone zasad współżycia wśród ludzi i psów;)
Miałam kilka sytuacji, gdzie mój pies w kaganie a beagle nie. Na mojego wzrok pełen nienawiści a na beagle titanie.
Raz wsiadłam do pociągu na ostatnią chwilę, nie zdążyłam więc wcześniej założyć kagańca. Od pierwszego kroku nasłuchałam się komentarzy ludzi z drugiego końca przedziału mimo że mój pies był trzymany przy tyłku i miał do nich 10m. Oczywiście, zaraz też pojawiła się konduktorka z wielkimi pretensjami. Mój pies nie mógł być 2 sekund bez kagańca, ale psy które również jechały tym pociągiem miały ten przywilej i bez kagańców nie przeszkadzały dlaczego? bo to były św. goldeny.:roll:

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...