Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

U nas chyba żadne takie "urządzonka" by się nie sprawdziły, bo mój pies lubi chodzić jak robi :) Co najmniej jakby się brzydził swojej kupy i chciał jak najszybciej opuścić miejsce zdarzenia. Mam więc zazwyczaj dwa, trzy kawałki do zebrania i najłatwiej ręką, przez woreczek oczywiście ;) bo z takich "szczypców" to by wypadało przy każdym kolejnym rozwarciu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Izura']Coś takiego byłoby wygodniejsze:) [url]http://ewet.pl/shopimages/products/normal/nippy.jpg[/url][/QUOTE]

dokladnie ma taka szufle tylko troche wieksza.

[quote name='filodendron']U nas chyba żadne takie "urządzonka" by się nie sprawdziły, bo mój pies lubi chodzić jak robi :) Co najmniej jakby się brzydził swojej kupy i chciał jak najszybciej opuścić miejsce zdarzenia. Mam więc zazwyczaj dwa, trzy kawałki do zebrania i najłatwiej ręką, przez woreczek oczywiście ;) bo z takich "szczypców" to by wypadało przy każdym kolejnym rozwarciu.[/QUOTE]

duzo razy widzialam tego goscia z Mikim jak jakos sobie radzi w takiej sytuacji swoja szufla:))
nie oznacza to, ze polecam te szufle-ja mam tylko standardowe woreczki.

za to znam tez jednego kolesia, ktory nie byl zbyt "psi", kiedy kupili ze swoja dziewczyna pierwszego psa i sie brzydzil sprzatac, wiec bral wielkie reklamowki i podkladal psu pod tylek i chwalil sie tym, ze "gowno njego psa nawet nie dotyka trawy":))))

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']
za to znam tez jednego kolesia, ktory nie byl zbyt "psi", kiedy kupili ze swoja dziewczyna pierwszego psa i sie brzydzil sprzatac, wiec bral wielkie reklamowki i podkladal psu pod tylek i chwalil sie tym, ze "gowno njego psa nawet nie dotyka trawy":))))[/QUOTE]

Hehe, dobre - widziałam kiedyś jak jakiś pan tak robił ze swoim collie, tylko używał papierowej torebki :) U mnie by to nie przeszło, bo moja laska sobie musi znaleźć perfekcyjne miejsce na kupcię i musi mieć święty spokój, a jakby jej coś zaczęło szurać przy tyłku to koniec, nic z tego :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']
za to znam tez jednego kolesia, ktory nie byl zbyt "psi", kiedy kupili ze swoja dziewczyna pierwszego psa i sie brzydzil sprzatac, wiec bral wielkie reklamowki i podkladal psu pod tylek i chwalil sie tym, ze "gowno njego psa nawet nie dotyka trawy":))))[/QUOTE]

No, Amerykanie coś podobnego opatentowali. Dla mnie okropny wynalazek, nie wyobrażam sobie ścigać sie z czasem, żeby toto odpowiednio wcześnie zamontować pod ogonem!

[url]http://monkeysayswhat.com/page/page20090825pootrap.shtml[/url]

Link to comment
Share on other sites

no niestety moj piest to nawet nie lubi robic tego na trawniku i jak zakmini, ze rano idziemy na dluzszy spacer, a nie na alejki, to zaciska zwieracze i wlacza motor w tylku, zeby tylko zdazyc w ustronne, czyste miejsce. niestety zwykle po drodze male (ktore ma juz rawie 7 miesiecy i bierze przyklad z duzego) nie zdaza z klockiem i wali go na chodniku ku przerazeniu duzego, ktore nie moze pojac jak do cholery mozna robic takie rzeczy NA ULICY!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bdom']Taaa ja się taką naturą bardzo cieszę:evil_lol:, a swoją drogą czym ludzie karmią te psy? Bo naprawdę kolory to co wydalają ma niesamowite- od bieli po zieleń:-o Teraz jeszcze pięknie pachnie-wiosną i psimi kupami oczywiście.[/QUOTE]
te białe to po kościach. Jeśli oczywiście twarde i w jednym bobku. Zielone pewnie po kosmitach.

są miasta w świecie np Luksemburg gdzie w centrum stoja stojaki na psie worki z workami oczywiście i mozna sobie brac te woreczki za friko jesli zajdzie taka potrzeba. Nikt nie kradnie tego ani nie bierze "na zapas". Nam jeszcze daleko do tego.

ale spokojnie mozemy sprzatać w mieście po swoich psach, we własne woreczki - w koncu to nie jakiś mega wydatek. Ja sprzątam. I jestem z tego dumna :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']no ja wlasnie nie wiem, czy to powod do dumy.
to powinno byc normalne dla WSZYSTKICH.

bo co...nikt nie jest dumny, ze sie podciera w klopie ani ze myje zeby.[/QUOTE]
no nie wiem. To zalezy jakim papierem i jaka pasta czy jaką szczotką. I zależy do jakich woreczków wrzucasz psie quano :) Wszystko zalezy od reklamy :) Przecież po pedigri tak ślicznie psy srają....

Link to comment
Share on other sites

U nas, w małym lubelskim miasteczku stoją w centrum miasta kosze na psie kupy, nad którymi stoi pojemnik z psimi woreczkami (które można pobrać za darmo). Niestety, psiarze chyba nie widzą tego ładnego, zielonego pojemnika... :roll: za to je widzą doskonale ludzie młodzi, którym najwidoczniej wszystkie woreczki są potrzebne, a Bozia im sił w nóziach zabrała, gdyż ciężko im przejść 3m dalej, by wyrzucić śmieci do kosza do tego przeznaczonego (bo po co... skoro kosza na psie odchody świecą pustkami? :roll:).
I tak: miasteczko jak było, tak jest "ozdobione" gównami, woreczki - jak się okazuje - "przydają" się ludziom bez psów, a kosze na psie fekalia są zapełnione śmieciami jak papierosy, butelki etc. Wprost cudownie :shake:.
I co się dziwić ludziom, że patrzą na mnie jak na idiotkę, gdy sprzątam po swoim psie... ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']ja nie dorabiam ideaologi ani do klockow wlasnych ani do psich ani do mycia zebow.
[B]pewne rzeczy sa norma i przykre jest, ze nie sa nia dla wszystkich.[/B][/QUOTE]

Otóż właśnie. Żyjemy w dziwnym kraju, gdzie cieszy nas zwykle coś, co powinno być normalne... :roll:

Link to comment
Share on other sites

u mnie w mieście kosze na guano są w centrum i w parkach:roll: ale bez worków zresztą pojemniki na worki w większości są zniszczone:roll: w sąsiednim miasteczku zauważyłam też tylko w parku jednym za to z workami:p a często przez to miasteczko przechodzę idąc do tesco ale to nie miasto to miasteczko:lol:

Link to comment
Share on other sites

A u mnie NIE MA NIC! Nie ma koszy na śmieci, a co tu mówić o koszach na psie kupy -.- Tzn kosze na śmieci są, ale albo poprzewracane przez 'nudzącą się' młodzież, albo stoją co 0,5 km :/

Koopy leżą na chodnikach, w parkach, pod kościołem, pod sklepami, no wszędzie dosłownie :/

Link to comment
Share on other sites

U mnie kosze stoją nie tam, gdzie powinny- na kiego poustawiane to to co 10m na placyku a przy bajorku nie ma ani jednego? Za to w miejscu, gdzie są ludzie urządzili sobie sralnik, nikt nie sprząta każdy psa tam wykupka. To obrzydliwe tym bardziej, że nie tylko na trawniku zostawiają- pieseczkek jak kupsko na środku chodnika walnie też się zostawi, bo kto to widział sprzątać? U mnie nie powinni miec ludzie psów w mieście, nie dorośli do tego. I nie wiem co te psy jedzą, ale czasem te kupska tak śmierdzą, że ciężko przejść i wolę na około lecieć niż opanowywać odruch wymiotny.
I nie wiem kto robi ludzkie kupy w lesie, ale widziałam parę razy psy prowadzone z daleka, bo się utaplały- mam nadzieję, że to psy tych właścicieli, co zabrudzili całe miasto, wyszorują futrzaka to może przemyślą.

Link to comment
Share on other sites

A u mnie w domu oszczędność na sprzątaniu psiego guana osiągnęła apogeum. Nie kupuję ani specjalnych worków na psie nieczystości, ani zwykłych. Używam "wtórnie" woreczków po różnych innych produktach: małych reklamówek po warzywach z marketu, po ciastkach, generalnie nie wyrzucam do kosza, tylko do "psiej siatki", która wisi sobie w przedpokoju i czeka na spacer.

A żeby było trochę śmiesznie: zazwyczaj na qpę z psem chodzę ja, zazwyczaj z workiem. Parę razy udało mi się zebrać pochwałę za tę "wielce wyczerpującą czynność polegającą na schyleniu się i podniesieniu produktu przemiany materii mojego psa". Raz poprosiłam Mamę, żeby mnie zastąpiła i wyszła z Mikrą na toaletowy spacer. Zapomniała, niestety, worka, i, żeby nie było zbyt różówo - Mikra zrobiła "niespodziankę". W związku z czym Mama zebrała OPR za wszystkich nie sprzątających po psach...

Link to comment
Share on other sites

Na moim osiedlu jest monitoring, ale to nie przeszkadza w artystycznym obsrawaniu trawników. Nie rozumiem tego, bo do psiej łąki jest dosłownie kilka kroków, a do lasu kolejnych kilka. W Kołobrzegu były śmietniki i pojemniki z woreczkami. Rudemu ze dwa razy zdarzyło się zrobić coś na osiedlu, zawsze mam przy sobie woreczek. Jego barfowe kupki są zupełnie bezproblemowe do sprzątania.

Link to comment
Share on other sites

co do monitoringu, to pewne jest tylko jedno - że są kamery, ale które są działające albo które nie są atrapami to już opowieść na inną bajkę. a szkoda, bo wiele problemów by to rozwiązało.
Największa jak dla mnie żenada i chamstwo psiarzy to niesprzątanie po swoich psach na terenie psiej wystawy.... Goście co przychodzą oglądać psy na ringu nie dość że sie musza jakos do tego ringu przedrzeć przez masę namiotów to jeszcze musza uważac aby nie wdepnac w minę poslizgową... I jak to o nas psiarzach świadczy?

Link to comment
Share on other sites

U nas worki pewnie by pokradli, albo jakiś luzem puszczony piesek zobaczył szeleszczący woreczek i spokojnie by się za nie zabrał. Oczywiście nie mówię że tak musi być, ale nie wierzę, by się to sprawdziło. Najpierw warto pokazać że coś takiego istnieje i jak używać tego Super Wypasionego Worka, bo to przecież nie dla każdego..

Link to comment
Share on other sites

Znaczy u nas są woreczki, ale trzeba po nie iść do zoologa albo weta. Takie wieeelkie nieporęczne papierowe torby, z napisem "jestem z otwocka, moj pan po mnie sprzata' czy cos takiego.. "mój pan po mnie sprzataaa" aaaahahahaha śmiechu warte xD

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panbazyl']
Największa jak dla mnie żenada i chamstwo psiarzy to niesprzątanie po swoich psach na terenie psiej wystawy.... Goście co przychodzą oglądać psy na ringu nie dość że sie musza jakos do tego ringu przedrzeć przez masę namiotów to jeszcze musza uważac aby nie wdepnac w minę poslizgową... I jak to o nas psiarzach świadczy?[/QUOTE]

Fajnie, że o tym wspomniałaś, bo ja tutaj już usłyszałam kilka razy od hodowców, że po tym właśnie poznają uczestników z Europy Wschodniej :shake:

A propos woreczków, w Oslo (a mieszkam w centrum) nie ma ani stojaków z woreczkami ani specjalnych koszy (wrzuca sie do normalnych koszy, które tez nie stoją co skrzyżowanie). Mimo tego, ogromna większość psiarzy sprząta bez gadania. Swoją droga mogłoby być wiecej koszy, bo z braku laku ludzie porzucają te zawiniątka pod drzewami.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...