Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

[quote name='a_niusia']u mnie na osiedlu niektore trawniki sa tak obsrane, ze moja starsza suka wyprowadzona "za potrzeba" na alejki nie chce na nich robic, bo sa za brudne, a ona jest wyjatkowo czystym pieskiem.[/quote]

Moja tak samo - normalnie jak chodzę z biedną suczyną, która nogi nie chce postawić na takim sralniku to mam ochotę powystrzelać wszystkich debili, którzy nie raczą sprzątać po swoich pupilkach. Psie kupy się NIE ROZKŁADAJĄ w takim stopniu, jak odchody roślinożerców, choćby nie wiem co. Oczywiście zależy jeszcze, co pies je, bo inaczej wyglądają kupy po pedigree a inaczej po barfie, jednak faktów się nie zmieni. Gdyby psie kupy się rozkładały pięknie to w centrach miast mielibyśmy niemal kwitnące, bujne trawniki a nie obesrane do cna klepiska.

[quote name='a_niusia']to jest straszny wstyd i chamstwo nie sprzatnac po swoim psie. ja nawet w parku sprzatam, bo park jest tez np. dla dzieci.[/QUOTE]

Otóż to. Nie wyobrażam sobie teraz nie sprzątnąć po swoim psie. A jak muszę sprzątnąć z głębi trawnika i wdepnąć w pięć innych kup, bo sami "naturalni" tu mieszkają, to zgrzytam zębami, że iskry lecą.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']doprawdy? jakoś nie zauważyłam, żeby się szybko rozprawiały. u mnie pod blokiem gówno na gównie.[/QUOTE]

Nie ma tyle żuczków na świecie, żeby poradzić ilości kuponów, jakie wydalają psy karmione suchą karmą, często nie najlepszej jakości.:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

U mnie to chyba wielkości słoni te żuki powinny być, bo jest pare takich miejsc, gdzie wszystkie psy okoliczne mają kibelek i tam jest sterta kup. Mój Kazik jakoś się wstydził robić kupki publicznie- lasek, krzaki takie, że ledwo się przedzierał albo podwórko i też zakrzaczone miejsce było używane.

Link to comment
Share on other sites

Nie rozumiem ludzi, którym ciężko schylić się zebrać kupkę własnego psa... Denerwuje mnie to, bo mam ochotę pobawić ze swoją suką na trawniku i nie mam jak - co krok to g... Ale prawda - ja jestem taką wariatką, która biega z psem, ćwiczy, bawi się... Inni chodzą tylko chodniczkiem, piesek na flexi i wali gdzie chce, a pańcia nie wejdzie na trawnik, bo - śmiechu warte - pobrudzi sobie buty. Całe szczęście, że moja suka nie wdeptuje (jak jej się to udaje, u licha?!), bo i tak dużo kosztuje mnie jej pielęgnacja, chyba by mnie jasny szlag trafił, gdybym musiała - oprócz swoich butów - jeszcze ją po każdym spacerze prać.

Jak z tym walczyć???
No mam dość zwracania uwagi, nic ludzie sobie z tego nie robią, a jeszcze ja zgarniam ochrzan, że śmiem coś powiedzieć im na ten temat.

Nie dziwię się już teraz ludziom, że krzyczą z okien, żeby odejść z psem...

Edited by amanda-1a
Link to comment
Share on other sites

[quote name='HelloKally']Oj, wiesz może jak ten facet się nazywał? Może jeszcze uczy?
Nie mam parcia na władzę, ale chyba się wbiję do samorządu, albo chociaż gazetki, żeby przynajmniej nagłośnić problem. Aż dziwne, ze do tej pory się nie wpakowałam w te zacne fekalia.[/QUOTE]
nie pamiętam.... ale zapytam tych co mniejszą skelroz maja ;) Ja się tam nie uczylam, ale czasem z kimś sie spotykalismy na Roztoczy lub w podobnych miejscach.
Kolo mojego plastyka problem gooowien jakoś byl znikomy, bo Ludowy za rzeką a i tereny wokół plastyka dość spore i trawiaste i jakos tam nikt psow nie wysrywał - ale nie wiem jak jest teraz, wieki tam nie byłam.

A co do gówniszonow to 100 razy wolę wdepnąć w barfowe niż raz w marketowe.
a w edukacji też duża rola związków kynologicznych i wystaw - jakoś niewielka jest edukacja w tym względzie - zero torebek - a przeciez to żadna suma aby za kase z oplat za wystawę zakupiono (o ironio- co za slowo!) pakiety z woreczkami i centralnie je umieszczono przy ringach z napisem do czego one sa - bo wystawy bardzo często nie sprzataja po swoich czempionach - aż wstyd.

Link to comment
Share on other sites

Ja mieszkam w miarę czystej okolicy, kupa gdzie indziej niż w lesie to rzadkość.. ale nie dziwię się nikomu, kto się denerwuje - niby jak tu ćwiczyć z psem np. na długiej lince, jak to potem nie wiadomo jak do ręki wziąć? Współczuję dziewczyny..

Link to comment
Share on other sites

Dostaję szału na spacerach - na przeciwko mojej klatki jest alejka, na której co kilkanaście metrów poustawiane są pomarańczowe pojemniki na odchody. I chyba nikt z nich nie korzysta! Ba, na moich oczach pies zrobił kupę centralnie parę centymetrów od pojemnika a właściciel udawał, że na drugim końcu smyczy to nie jego pies. Ja po swoim psie zawsze sprzątam, tylko muszę wtedy omijać gówna innych pieseczków.:angryy: To jest naprawdę obrzydliwe, zresztą całe moje osiedle jest zasrane:angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bdom']Dostaję szału na spacerach - na przeciwko mojej klatki jest alejka, na której co kilkanaście metrów poustawiane są pomarańczowe pojemniki na odchody. I chyba nikt z nich nie korzysta! Ba, na moich oczach pies zrobił kupę centralnie parę centymetrów od pojemnika a właściciel udawał, że na drugim końcu smyczy to nie jego pies. Ja po swoim psie zawsze sprzątam, tylko muszę wtedy omijać gówna innych pieseczków.:angryy: To jest naprawdę obrzydliwe, zresztą całe moje osiedle jest zasrane:angryy:[/QUOTE]


Co z tego, że Ci to przeszkadza, jak taki sobie jeden z drugim powie, że to sama natura :evil_lol: Wiesz, naturą trzeba się cieszyć!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='omry']Co z tego, że Ci to przeszkadza, jak taki sobie jeden z drugim powie, że to sama natura :evil_lol: Wiesz, naturą trzeba się cieszyć![/QUOTE]

To niech sobie naturę do domu znoszą. :evil_lol: Niech mają cały dom w naturze. :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='cienkun']Powiem Wam szczerze, że ja sprzątam tylko jak mój pies narobi na chodnik. :) Jak ktos nie chce włazić w gówna, to niech nie chodzi po trawniku. Ale nie mówię że inni mają brać ze mnie przykład. Każdy robi jak uważa.[/QUOTE]

No to mam nadzieję, że przyjdzie czas, że wyskoczysz z poważnej kasy, bo na chamstwo niestety tylko takie metody działają.

Trawniki to zieleń miejska i jest DLA LUDZI. Jak jesteś zbyt nobliwy, żeby się schylić i zapakować kloca w torebkę, to powinieneś mieć chomika a nie psa.

Odkąd dziecko mojej sąsiadki o mało co nie umarło (pisałam o tym wcześniej) bo wlazło w kupę na trawniku i niestety potem ubrudzona rączka trafiła do buzi, nie mam litości dla takich jak Ty. Pies był domowy, szczepiony itp. Po prostu miał w kale bakterie, które jemu nie zaszkodziły a dzieciaka prawie, że wykończyły.


U nas jest pan, który nie zbierał klocków po swoim psie aż cały trawnik pod blokiem był nimi obsrany. Sasiedzi się skrzyknęli, posprzątali te kupska i wrzucili panu na balkon. Już teraz sprząta.


Jak mieszkałam w UK to przekonałam się do monitoringu ulicznego a to właśnie dlatego, że jak kiedyś pan z pieskiem postanowił się nie schylić po kupkę, to za 2 minuty już wyskakiwał z 70GBP :)

Edited by strix
Link to comment
Share on other sites

Taaa ja się taką naturą bardzo cieszę:evil_lol:, a swoją drogą czym ludzie karmią te psy? Bo naprawdę kolory to co wydalają ma niesamowite- od bieli po zieleń:-o Teraz jeszcze pięknie pachnie-wiosną i psimi kupami oczywiście.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Soko']wrzucenie takiemu gospodarzowi kup na balkon czy chociaż parapet to całkiem niezłe wyjście.[/QUOTE]

Zanim to sie stało to oczywscie były rozmowy, podtykanie torebek, prosby i groźby. Ale na chama działają najwidoczniej tylko chamskie metody.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Soko']wrzucenie takiemu gospodarzowi kup na balkon czy chociaż parapet to całkiem niezłe wyjście.[/QUOTE]

Gorzej, jak większość nie sprząta. Tak jest u nas.
Mój chłopak ostatnio przez trzy dni przychodził z ręką uwaloną w kupie, bo jakieś ferelne przerwane woreczki mu się trafiały :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='omry']Gorzej, jak większość nie sprząta. Tak jest u nas.
Mój chłopak ostatnio przez trzy dni przychodził z ręką uwaloną w kupie, bo jakieś ferelne przerwane woreczki mu się trafiały :D[/QUOTE]

Może ktoś w sklepie postanowił zrobić kupującym kawał, jak swego czasu bywało z gumkami Stomil tudzież Durex ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='strix']Może ktoś w sklepie postanowił zrobić kupującym kawał, jak swego czasu bywało z gumkami Stomil tudzież Durex ;)[/QUOTE]

Nie no, chyba nie, bo mi się nic takiego nie przytrafiało, a korzystaliśmy z tego samego rulonika. Miał chłopak niefart po prostu :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='omry']Gorzej, jak większość nie sprząta. Tak jest u nas.
Mój chłopak ostatnio przez trzy dni przychodził z ręką uwaloną w kupie, bo jakieś ferelne przerwane woreczki mu się trafiały :D[/QUOTE]

oj tam przerwane woreczki... mi kiedyś Etna przyniosła szarpak, który niewiele myśląc złapałam-a tu niespodzianka... nawet w parku się porzucać nie da.

Link to comment
Share on other sites

znam takiego jednego typka, co jak wyprowadza swojego psa na kupe na alejki, to ma ze soba takie spore urzadzenie-jakby dwustronna szufle, w ktorej jest worek. w ogole nie dotyka klocka, a nawet zauwazylam, ze nie patrzy na niego sprzatajac. wyglada na na maxa obrzydzonego faktem sprzatania gowien, az oczami wywraca i sie krzywi:))
A JEDNAK SPRZATA!!!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']znam takiego jednego typka, co jak wyprowadza swojego psa na kupe na alejki, to ma ze soba takie spore urzadzenie-jakby dwustronna szufle, w ktorej jest worek. w ogole nie dotyka klocka, a nawet zauwazylam, ze nie patrzy na niego sprzatajac. wyglada na na maxa obrzydzonego faktem sprzatania gowien, az oczami wywraca i sie krzywi:))
A JEDNAK SPRZATA!!!!![/QUOTE]

Takie coś?

[url]http://www.alibaba.com/product-gs/396910216/Dog_Poop_Picker.html[/url]

???

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...