Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

Oj takie dzieciaki najbardziej mnie wkurzają.

Szły sobie kiedyś dwie dziewczynki w podobnym wieku, ze spanielkiem na flexi.Starsza go trzymała. W pewnym momencie zaczęła biec, a pies za nią ciągnięty na szelkach. Mały się przewrócił, a dziewczyna go tak ciągnęła plecami po chodniku, pomimo jego pisków. Nie mogłam na to patrzeć... Już chciałam do nich podejść i im coś powiedzieć, ale to i tak by nic nie dało.. Wiem jak reagują dzieciaki w tym wieku na jakiekolwiek zwracanie uwagi.. Przynosi to odwrotny efekt od zamierzonego..
Tylko szkoda tego psiaka


To jaka była ta gorsza??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='omry']A ja dzisiaj usłyszałam coś takiego:
-No, a mój pies teraz dostaje lepszą karmę i taaaki gruby się zrobił..
-A jaką?
-Chappi.

:shake: To naprawdę jest smutne.[/QUOTE]
Ja jakiś czas temu rozmawiałam z sąsiadem i on powiedział, że on nie karmi swojego psa żadnym świństwem typu Chappi czy Puffi, o nie...jego pies dostaje Pedigree, to jest przecież najlepsza istniejąca karma :cool1:
Na szczęście pies ten na stałe jest na surowym, a suche ma stale w misce, jakby miał ochotę, ale rzadko ma ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='omry']A ja dzisiaj usłyszałam coś takiego:
-No, a mój pies teraz dostaje lepszą karmę i taaaki gruby się zrobił..
-A jaką?
-Chappi.

:shake: To naprawdę jest smutne.[/QUOTE]

Mnie najbardziej smuci jak ludzie się chwalą, że dla swojego pieska gotują, a owo gotowanie polega na 'rozcieńczeniu' puszek Chappi ryżem albo makaronem :( Nie wiem, dlaczego ludziom sie wydaje, że w puszkach jest samo mięso. Wystarczy przecież przeczytać etykietkę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ewa&Duffel']Ja jakiś czas temu rozmawiałam z sąsiadem i on powiedział, że on nie karmi swojego psa żadnym świństwem typu Chappi czy Puffi, o nie...jego pies dostaje Pedigree, to jest przecież najlepsza istniejąca karma :cool1:
Na szczęście pies ten na stałe jest na surowym, a suche ma stale w misce, jakby miał ochotę, ale rzadko ma ;)[/QUOTE]

heh, Pedigree tak jak jego koci kolega Whiskas są bardzo komercyjnymi karmami i niestety samo to dla większości osób stanowi o ich wartości. nie muszę daleko szukać przykładów, rodzice mojego TŻ lubią sprawiać Etnie przekąski z Pedigree, a sama jak byłam młoda nieświadoma :D to myślałam że to jest super ;) ludzie nie widzą potrzeby by szukać dalej

Link to comment
Share on other sites

nie napisałam, że jest w tym coś złego, napisałam że wielu ludzi sugeruje się komercyjnością tej firmy ;)
a że pies długo na tym nie przeżyje, to też nieprawda. pies mojej babci ma 10 lat i ma się bardzo dobrze, a je Pedigree i gotowany psi makaron ;)

Link to comment
Share on other sites

napisze historie z soboty , nie o chamstwie ale nieodpowiednim zabezpieczeniu działki .

rano przeczytałam na naszej miastowej stronie internetowej że po mojej ulicy chodzi bez właściciela duży agresywny bernardyn , cały dzień zanim wyszłam z psem czy sama patrzałam przez okna czy go nie ma bo się bałam jak każdy pewnie kto to przeczytał a trzeba wziąć pod uwagę że nie każdy czyta takie strony .
nie spotkałam go więc byłam spokojna myślałam że ktoś się pomylił lub pies już został zabrany , niestety nie..
mój brat wrócił z pracy po drodze spotkał kolegę który mu powiedizała że jego siostre która szła do szkoły(weekendowo się uczy) rano pogryzł bernardyn , dziewczyna ma kilkadziesiąt szwów , blizny na całe życie , nie cmokala do niego , nie zwracała uwagi , wyszła z klatki zrobiła kilka kroków i się na nią rzucił .
wezwali pogotowie, policję pies podobno w niedługim czasie został złapany , znaleziono właściciela , pies wyszedł z ogródka bo był źle zabezpieczony , pies szczepiony , pokazał książeczke zdrowia , zadbany .
facet dostał mandat a oni będą się ubiegać o odszkodowanie .
równie dobrze to ja mogłam go spotkać czy ktoś z mojej rodziny , zdarzenie te było 3 bloki dalej .
jeśli zaatakował by dziecko to pewnie by nie przeżyło .

więc zabezpieczenie działki jest bardzo bardzo ważne , bo takich tragedi na pewno jest więcej .

Link to comment
Share on other sites

Jeśli dziewczyna spędzi w szpitalu więcej niż siedem dni (standardowo po pogryzieniu trzymają 5 dni, chyba że są komplikacje), to sprawa jest karna "z automatu". Jeśli nie - mogą wystąpić ze sprawą cywilną. Doradźcie im, żeby zbierali wszystkie rachunki, całą dokumentację medyczną, robili sobie zapiski i żeby chirurg (najlepiej chirurg plastyk) oszacował koszt leczenia blizn (może być wysoki - maleńka tubeczka żelu do leczenia blizn kosztuje około stu złotych a leczenie trwa rok). Odszkodowanie należy się za wszystko - także za straty finansowe, jakie rodzina poniesie w związku dojazdami do szpitala, braniem wolnego w pracy itp. Oprócz odszkodowania jeszcze zadośćuczynienie.

Link to comment
Share on other sites

Tacy ludzie nie powinni miec psów...

Moi sasiedzi maja bernardyna, ktory tez czasami im ucieka. Ale znam go od szczeniaka wiec sie go nie boje, gorzej jak z Lusią (york) idę. Takie bydle może mniejszego psa zgnieść łapą.
Ale kiedyś mieli kundla, ktory notorycznie uciekał (kilka razy w tygodniu), pogryzł lekko trzy osoby. A gdy się im zwracało uwagę mówili że on nie gryzie. Prawda, wyglądał na spokojnego, chodził, nic go nie interesowało, ale miał takie odpały, że jak mu się coś nie podobało to się rzucał..
A koniec jego życia wyglądał tak, że uciekł, właściciele stwierdzili, że już i tak pewnie niedługo zdechnie i to olali... (jak zawsze gdy uciekał)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ewa&Duffel']Ja jakiś czas temu rozmawiałam z sąsiadem i on powiedział, że on nie karmi swojego psa żadnym świństwem typu Chappi czy Puffi, o nie...jego pies dostaje Pedigree, to jest przecież najlepsza istniejąca karma :cool1:
Na szczęście pies ten na stałe jest na surowym, a suche ma stale w misce, jakby miał ochotę, ale rzadko ma ;)[/QUOTE]
nie będe robić wiwisekcji pedigre czy czapi, bo to nie miejsce na to.
ale nie łączy sie suchego z surowym!!!!! Inne PH żołądka jest przy trawieniu surowego a zupełnie inne przy trawieniu suchego, jak dwa bieguny. Moze na razie byc ok, ale po dłuższym czasie to jest niezdrowe dla psa. Więc pies mądrzejszy od ludzi, bo zjada mało suchego (a tak na marginesie - te suche karmy są doskonale dla kur - poczytajcie sobie składy karm, ktory pies w naturze zajada się kukurydzą czy ryzem a do tego jeszcze popiół?)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panbazyl']Więc pies mądrzejszy od ludzi, bo zjada mało suchego (a tak na marginesie - te suche karmy są doskonale dla kur - poczytajcie sobie składy karm, ktory pies w naturze zajada się kukurydzą czy ryzem a do tego jeszcze popiół?)[/QUOTE]
Popiół surowy jest w każdej karmie. To określenie nieorganicznej części karmy - tego, co zostaje po spaleniu próbki karmy. W większości są to makroelementy. W tym sensie nie ma karmy bez popiołu, choć jego zawartość powinna się ponoć zawierać w widełkach 7-8%. Po spaleniu mięsnych kości też zapewne zostałby popiół. To tak całkiem na marginesie mówiąc.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']Popiół surowy jest w każdej karmie. To określenie nieorganicznej części karmy - tego, co zostaje po spaleniu próbki karmy. W większości są to makroelementy. W tym sensie nie ma karmy bez popiołu, choć jego zawartość powinna się ponoć zawierać w widełkach 7-8%. Po spaleniu mięsnych kości też zapewne zostałby popiół. To tak całkiem na marginesie mówiąc.[/QUOTE]
tak, tak, ale w tych "popularnych" jest tego calkiem sporo....
dobrze sie dowiedziec więcej. ja i tak jestem zwolenniczką surowego niegrillowanego

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]ktory pies w naturze zajada się kukurydzą[/QUOTE]

mój pies zajada się ziarnem kukurydzy, które kradnie szczurom z misek.. zajada się też nasionami/pestkami dyni i słonecznika... ogólnie szczurzom karmę bardzo lubi zajadać, a tam samo ziarno..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sachma']mój pies zajada się ziarnem kukurydzy, które kradnie szczurom z misek.. zajada się też nasionami/pestkami dyni i słonecznika... ogólnie szczurzom karmę bardzo lubi zajadać, a tam samo ziarno..[/QUOTE]
bo nieprzetworzone jest ok a ziarna dyni dodatkowo jeszcze maja dzialania antyrobakowe :)
a w suchej karmie kukurydza jest juz przegotowana, wysuszona i nie wiem co tam jej jeszcze pozmieniano w strukturze.
moje psy tez jedzą dynię i surową kukurydzę.

ale wszystko w temacie watku :evil_lol: wielki off jedzeniowy - juz konczę :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Victoria']Mi też sie zdarza kupic jakas kosteczke z pedigree albo saszetke, ale zeby karme.. pies na tym dlugo nie przeżyje.
Mojej kolezanki pies czasami je sam makaron.. puszeczka to dla niego rarytas[/QUOTE]

To dlaczego nie zawiadomisz TOZ-u? Przecież karmienie psa makaronem to jest co najmniej zaniedbanie jeśli nie znęcanie się. Nie mówię, że mają jej psa zabrać, ale TOZ może też monitorować sytuację i pouczyć właściciela.

Ludzie się dziwią, że w Polsce zwierzęta traktuje się jak śmieci, ale jak można zareagować, to się nie wychylają... .


Co do chamstwa innych psiarzy, bo o tym jest ten wątek ;) to dziś omal nie przejechalismy psa! :(

Jechaliśmy na pola z naszymi (od jakiegoś czasu wolimy pola, bo 1.widać kto/co nadchodzi 2.robi sie ciemno później niż w lesie 3.jest równe podłoże, co ma znaczenie dla ON-ka, bo bidul jest obciążony dysplazją :( ). Wyjeżdżaliśmy zza zakrętu a tam na drodze stał pies! Seter irlandzki, musiał komuś uciec. Zanim mąż zdażył zaparkować, pies czmychnął i niestety go nie znaleźliśmy. W drodze powrotnej już go nie było. No i szkoda psa, bo przez durnotę właścicieli mógł stracić życie. Chyba jasne jest, że jak się ma psa nieodwoływalnego, to na polach w pobliżu ruchliwej drogi trzyma się go na lince :shake:

Link to comment
Share on other sites

Rozważałam taką opcję. Nawet kilka razy już się do tego zabierałam, ale nie mogę.. to moja koleżanka, poprostu nie potrafię. Pies nie jest zagłodzony, bo chodzi sobie sam po mieście i sam sobie znajduje, ludzie mu dają, sąsiedzi.. Ten makaron jest w misce cały czas, czasami ma też suchą karmę (niestety z tych z biedronki.. trzy kilo za parę złotych..)
Obiecałam sobie, że zadzwonię do tozu albo na sm, jak wejdzie w zycie ustawa zabraniająca puszczanie psa samopas, albo kogoś poproszę, żeby zadzwonił.. Sama nie umiem, znam właścicielkę już bardzo długo i mimo najszczerszych chęci nie potrafię tego nigdzie zgłosić. Nie teraz, jak chodzimy do tej samej szkoły


Haha, a myślałam, że tylko mój pie sjest taki rąbnięty i żre szczurze żarcie ;P
Ni emożna jej zostawić samej z wiaderkiem, bo biedny szczur nie będzie miał co jeść xD
A psu zdarza się (czyt. robi to notorycznie) jeść też wiórki..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Victoria']Rozważałam taką opcję. Nawet kilka razy już się do tego zabierałam, ale nie mogę.. to moja koleżanka, poprostu nie potrafię. Pies nie jest zagłodzony, bo chodzi sobie sam po mieście i sam sobie znajduje, ludzie mu dają, sąsiedzi.. .[/QUOTE]

No, skoro lojalność wobec koleżanki jest dla Ciebie ważniejsza od dobra psa, to już masz odpowiedź, dlaczego w Polsce traktuje się psy tak jak się traktuje. Bo to zawsze jest czyjś znajomy, kolega, koleżanka, brat, sąsiad itp i w efekcie nic się nie dzieje.

Gdyby moja koleżanka karmiła psa makaronem i z głodu musiałby łazić po mieście i szukać odpadków, to nie byłaby moją koleżanką. Przemyśl to sobie, bo ten pies może marnie skończyć podczas jednej z takich eskapad i to będzie też Twoja odpowiedzialność. kto to widział?

Karmienie psa makaronem to znęcanie się. Widziałaś kiedyś, żeby mięsożerca obżerał się makaronem? Pies łazi po mieście w poszukiwaniu jedzenia, bo właściciel go nie karmi. Wstyd, że masz konto na dogomanii ale takie zachowanie właściciela nie skłania Cię do działania. Jak go ktoś otruje, wpadnie pod samochód, zagryzie go inny pies albo wyląduje w schronisku, to będziesz spała spokojnie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='strix']No, skoro lojalność wobec koleżanki jest dla Ciebie ważniejsza od dobra psa, to już masz odpowiedź, dlaczego w Polsce traktuje się psy tak jak się traktuje. Bo to zawsze jest czyjś znajomy, kolega, koleżanka, brat, sąsiad itp i w efekcie nic się nie dzieje.

Gdyby moja koleżanka karmiła psa makaronem i z głodu musiałby łazić po mieście i szukać odpadków, to nie byłaby moją koleżanką. Przemyśl to sobie, bo ten pies może marnie skończyć podczas jednej z takich eskapad i to będzie też Twoja odpowiedzialność. kto to widział?

Karmienie psa makaronem to znęcanie się. Widziałaś kiedyś, żeby mięsożerca obżerał się makaronem? Pies łazi po mieście w poszukiwaniu jedzenia, bo właściciel go nie karmi. Wstyd, że masz konto na dogomanii ale takie zachowanie właściciela nie skłania Cię do działania. Jak go ktoś otruje, wpadnie pod samochód, zagryzie go inny pies albo wyląduje w schronisku, to będziesz spała spokojnie?[/QUOTE]

Zgadzam się w 100%. Do tego, Victoria, szczurów nie trzyma się samotnie! To też jest znęcanie się nad nimi, zmuszasz swojego szczura do życia sprzecznie z jego naturą, to nie jest zabawka, której możesz narzucić swoje reguły.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='omry']Zgadzam się w 100%. Do tego, Victoria, szczurów nie trzyma się samotnie! To też jest znęcanie się nad nimi, zmuszasz swojego szczura do życia sprzecznie z jego naturą, to nie jest zabawka, której możesz narzucić swoje reguły.[/QUOTE]
Sprzeczne naturą to jest trzymać szczura w czystej klatce w domu. Szczury żyją w śmietnikach a nie w klatkach, omry. A tak nota bene to naturalne środowisko psa jest w lesie:lol::lol::lol: Chyba się trochę czepiacie, ale to moje odczucia;)

Link to comment
Share on other sites

Otrucie, zagryzienie i wpadnięcie pod samochód to już inna bajka. Pies mieszka tuż przy szkole i dzieciaki mu dają kanapki, więc nie martwi mnie to, że jest głodny, ale raczej to, że nie właściciele mu zapewniają odpowiednie jedzenie, a przypadkowe osoby, ktore nic wspólnego z psem nie mają. Smutne jest to, że osoby, które nie potrafią zapewnić psu zdrowego jedzenia, owego psa posiadają.

Pies już raz wpadł pod samochód, albo motor (nie pamiętam) czego skutkiem była łapa w gipsie. To nie nauczyło właścicieli używania smyczy - nadal jest wypuszczany na samotne spacerki.
Najbardziej irytuje mnie to, że pies lata po mieście, za przeproszeniem, z jajami, a dziewczyna potem do mnie dzwoni późno w nocy z tekstem:"Kasia, znalazłam małego szczeniaczka, chodź go weź.."
To byl już szczyt wszystkiego. Miarka się przebrała, po nowym roku dzwonię na SM.

I szczerze mówiąc nie ten pies mnie najbardziej obchodzi, ale inne, mniejsze, które miały okazję zobaczyć z bliska ząbki owego psa, lub suki w cieczce i ich przyszłe szczeniaki
Niestety na to wpływu nie mamy, aż do przyszłego roku.

Skąd wiesz, że mam jednego szczura??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']Sprzeczne naturą to jest trzymać szczura w czystej klatce w domu. Szczury żyją w śmietnikach a nie w klatkach, omry. A tak nota bene to naturalne środowisko psa jest w lesie:lol::lol::lol: Chyba się trochę czepiacie, ale to moje odczucia;)[/QUOTE]

szczur domowy, a dziki to dwie różne sprawy. szczury trzymane w klatkach to nie te złapane na śmietniku. naturalne środowisko w lesie to ma wilk, a nie pies ;) zresztą, sprawdź czy Twój sobie tam poradzi...

Link to comment
Share on other sites

Wrócmy może do tematu psów ;)
to jest dogomania, a nie szczuromania ;D


Dodam jeszcze, że pies koleżanki nie widzi różnicy czy dostaje jedzenie od właścicieli, czy od sąsiadów. Dla niego liczy się, że ma to jedzenie. Nie będę ryzykować donosząc na nią, jeśli nie mam pewności, że to przyniesie jakiś skutek. Jest duże prawdopodobieństwo, że toz lub sm stwierdzi, że pies ma odpowiednie warunki do życia, bo chudy nie jest, ma gdzie spać, ma miskę z wodą i z jedzeniem, po czym odjedzie nie robiąc zupełnie nic.
Gdyby zwierz był katowany, to bym się nie wachała, ale jeśli ważą się moje kontakty z koleżanką o ryzykowną akcję, która najprawdopodobniej nie przyniosła by żadnego efektu (jeszcze), to wybaczcie, ale nie mam zamiaru ryzykować.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...