Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

[quote name='Akadna']Ale niektórzy nie chcą by ot tak nachylać się nad psem do odległości 20 cm od jego ślepi.[/quote]Tez nie lubie, ale jesli ktos tak zrobi - trudno. Reakcja na cos takiego nie powinny byc jakies agresywne zachowania, i tak mamy zdecydowanie za duzo niewychowanych i niezabezpieczonych burkow.
Moj pies nie lubi glaskania po lbie przez obcych, ale jak ktos juz lapsko wyciagnie, to po prostu pies sie odsuwa, i ja wole wlasnie taka reakcje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Akadna']Ale niektórzy nie chcą by ot tak nachylać się nad psem do odległości 20 cm od jego ślepi. Był mały, to się trochę przestraszył, a przecież nie o to chodzi. Zachwycać się można z trochę większej odległości. A propos zębów, nie o to mi chodziło. Gdyby na prawdę tak zrobił? Jasne, wina pieska a nie pani, co z zaskoczenia nas zaszła...[/quote]
Mój pies nie lubi jak tak się nad nim pochylają i ciumkają-wtedy najczęściej szczeka:razz:

Link to comment
Share on other sites

Nie chodzi o to, jak pies sie zachowa, i czy psu sie to podoba, czy sie mu nie podoba. Uderzylo mnie po prostu podejscie wlascicielki: [quote]Może jakby wyszczerzył swoje ząbki albo kłapnął w powietrzu paszczą to by nabrała rozumu[/quote]
Z takiego podejscia pozniej moze sie 'wykluc' agresor, a tych i tak za duzo :shake:

Link to comment
Share on other sites

Powiedzcie mi - czy żeby NACISNĄĆ GUZIK w rączce od flexi trzeba mieć jakieś ponadprzeciętne IQ? Wybitnie rozwinięte zwoje mózgowe? Super silne mięśnie dłoni? Stoją sobie dwie baby, jedna na jednym końcu chodnika, druga na drugim i gadają, między nimi słodko hasa - któż taki - no oczywiście jorasek :loveu: Który słodko zacząłby mi ciumkać nogawki, gdybym go nie ominęła w ostatniej chwili, nieomal robiąc z niego placek. Niektórzy czasem mają Bardzo Zły Dzień i lepiej trzymać joraski przy sobie niż wymuszać kontakt na obcych ludziach ze swoim słitaśnym pieseckiem. I - żeby nie było - nie uważam tego za jakieś super hiper mega chamstwo, tylko po prostu lubię jak ktoś czasem używa mózgu :roll: Babka puszcza joraska do każdego żywego stworzenia a potem ryk, że go obcy piesek kilim :-(
[SIZE=1]
Normalnie by mi to nie przeszkadzało, pewnie bym go jeszcze pozaczepiała ale dziś było naprawdę okropnie, poza tym się spieszyłam. BTW, może ktoś zna kogoś kto chce kota miksa rosyjskiego niebieskiego? [/SIZE]:oops:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evl']Powiedzcie mi - czy żeby NACISNĄĆ GUZIK w rączce od flexi trzeba mieć jakieś ponadprzeciętne IQ? Wybitnie rozwinięte zwoje mózgowe? Super silne mięśnie dłoni?[/quote]Sie wie. Trza miec IQ Einsteina, a miesnie jak Pudzian. Inaczej to se ne da :evil_lol:
[SIZE=1]
Normalnie by mi to nie przeszkadzało, pewnie bym go jeszcze pozaczepiała ale dziś było naprawdę okropnie, poza tym się spieszyłam. BTW, może ktoś zna kogoś kto chce kota miksa rosyjskiego niebieskiego? [/SIZE]:oops:[/QUOTE]
[SIZE="1"]Zapodaj mi info o nim na PW - nie chce siac optymizmu, ale kto wie, moze akurat. Nie znam sie na kotach, ale matce chyba te wlasnie sie bardzo podobaly.[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evl']Powiedzcie mi - czy żeby NACISNĄĆ GUZIK w rączce od flexi trzeba mieć jakieś ponadprzeciętne IQ? Wybitnie rozwinięte zwoje mózgowe? Super silne mięśnie dłoni?[/quote]Sie wie. Trza miec IQ Einsteina, a miesnie jak Pudzian. Inaczej to se ne da :evil_lol:[quote]
[SIZE=1]
BTW, może ktoś zna kogoś kto chce kota miksa rosyjskiego niebieskiego? [/SIZE]:oops:[/QUOTE]
[SIZE="1"]Zapodaj mi info o nim na PW - nie chce siac optymizmu, ale kto wie, moze akurat. Nie znam sie na kotach, ale matce chyba te wlasnie sie bardzo podobaly.[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Ja jakiś tydzień temu spotkałam się z taką sytuacją . Idę razem z mamą i Luśką na spacer . Obok nas przechodzi dziewczynka około 6 lat z yorkiem . Ten pies się jej w ogóle nie słucha:angryy:ł i ciągną się na smyczy za naszą Luśką ,która miała cieczkę . Ja powiedziałam żeby odciągnęła tego psa , bo moja sunia ma cieczkę . Ona zaczeła wrzeszczeć-Dingo masz tu wrócić , masz tu wrócić zły pies:angryy::mad:,a pies nie miał zamiaru się jej słuchać.Więc moja mama Luśkę na ręce i idziemy .

Link to comment
Share on other sites

zależy czy ten york był na smyczy bo z twojego postu ciężko się domyśleć:cool1: Ja mam psa ale jakbym miała suczkę to raczej byłby to mój problem,że ma cieczkę i trzeba jej pilnować.Byłam na wakacjach i często widywałam panią z suczką która miała cieczkę...Jak tylko widziała psa od razu suczka na ręce:razz: Widziałam jeszcze cocer spanielkę też miała cieczkę ale biegała luzem...ludzie czasem nie myślą...
ps.Wiesz każdy wychowuje swojego psa jak chce,czasem mu to nie wychodzi...ale to nie twoja sprawa :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shin']Nie chodzi o to, jak pies sie zachowa, i czy psu sie to podoba, czy sie mu nie podoba. Uderzylo mnie po prostu podejscie wlascicielki:
Z takiego podejscia pozniej moze sie 'wykluc' agresor, a tych i tak za duzo :shake:[/quote]
Shin: [U]wcale nie chciałam, by tak zrobił[/U]. :shake: Tylko czasem na niektórych ludzi tłumaczenia nie działają, przestają dopiero jak im się krzywda stanie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']zależy czy ten york był na smyczy bo z twojego postu ciężko się domyśleć:cool1: Ja mam psa ale jakbym miała suczkę to raczej byłby to mój problem,że ma cieczkę i trzeba jej pilnować.Byłam na wakacjach i często widywałam panią z suczką która miała cieczkę...Jak tylko widziała psa od razu suczka na ręce:razz: Widziałam jeszcze cocer spanielkę też miała cieczkę ale biegała luzem...ludzie czasem nie myślą...
ps.Wiesz każdy wychowuje swojego psa jak chce,czasem mu to nie wychodzi...ale to nie twoja sprawa :p[/quote]
[B][I][FONT=Courier New]Powiem Ci tak, mojej suczce dopiero co skonczyla sie cieczka, przez cale 19 dni chodzila na smyczy, była pilnowana tak, że bardziej już się nie da. Cieczka mojego psa - mój problem, ale podbiegacze?! To problem innych właścicieli, nieważne czy suczka ma cieczkę czy nie, swojego psa pilnować trzeba i najpierw należy się zapytać czy piesek może podejść do naszego. Bo np. moja waży całe 1,5kg i się boi większości dużych psów, ale tych mniejszych także. To co, za każdym razem mam brać psa na ręce i uciekać bo pan/pani nie raczy zainteresować się swoim czworonogiem?![/FONT][/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

Napisałam wyraźnie zależy czy był na smyczy:pJeśli mój Franek jest na smyczy a twoja ma cieczkę to chyba ty powinnaś się zainteresować a nie ja ciągnąć Franka i krzyczeć na niego:pTeż nie lubię podbiegaczy ale jak tacy się znajdą a nie widzę właściciela to biorę Franka na ręce:p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']Napisałam wyraźnie zależy czy był na smyczy:pJeśli mój Franek jest na smyczy a twoja ma cieczkę to chyba ty powinnaś się zainteresować a nie ja ciągnąć Franka i krzyczeć na niego:pTeż nie lubię podbiegaczy ale jak tacy się znajdą a nie widzę właściciela to biorę Franka na ręce:p[/quote]
Wg Ciebie jak powinnam sie zainteresowac? To, że moja sucz jest na smyczy chyba wystarczy? I mam gdzies czy podbiegacz jest na smyczy czy bez. Nie życzę sobie kontaktu bez uprzedniego zapytania.
Nikt Ci nie kaze ciagnac psa i krzyczec na niego, wystarczy nie podchodzic? Proste, prawda? :p

Link to comment
Share on other sites

ja mam sasiadow ktorzy maja yorka suczke
moja sucz ma 16 kg tamta na oko z 1,5kg , a bawia sie swietnie
moja suka czesto agresywna do innych suk , nie lubi za bardzo mniejszych od siebie psow , a jednak
sasiedzi bardzo fajni , odrazu zaproponowali spacer jak tylko miala wszytkie szczepienia
zabawa ta polega na tym ze moja suka sie kladzie, a tamta po niej skacze i ja gryzie (ma 6 miesiecy dopiero i mysle ze moja nawet nie czuje tego skakania, pewnie dla niej to masaz) :evil_lol: moja tylko czasem odepchnie ja lapa
przy tej zabawie obydwie sa szczesliwe , zadnej nie dzieje sie krzywda chociaz roznica wzrostu i wagi jest naprawde duza jak sie na to patrzy

a napsialam to dlatego , ze wiekszasc ludzi majacy yorki ucieka przed nami , albo zabiera psa na rece, york zazwyczaj sie na tych rekach rzuca
zero socjalizacji i ze strony wlascicieli yorkow najczesciej spotykam sie z chamstwem , a ja jestem szczesliwa ze moja sucz ma taka kolezanke ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']zależy czy ten york był na smyczy bo z twojego postu ciężko się domyśleć:cool1: Ja mam psa ale jakbym miała suczkę to raczej byłby to mój problem,że ma cieczkę i trzeba jej pilnować.Byłam na wakacjach i często widywałam panią z suczką która miała cieczkę...Jak tylko widziała psa od razu suczka na ręce:razz: Widziałam jeszcze cocer spanielkę też miała cieczkę ale biegała luzem...ludzie czasem nie myślą...
ps.Wiesz każdy wychowuje swojego psa jak chce,czasem mu to nie wychodzi...ale to nie twoja sprawa :p[/quote]
To co mają robić właściciele suczek? na 3 tyg zamknąć sucz w domu bo ma cieczke?Taki sam "mójproblem"że mam sucz z cieczką jak "Twój"że masz niekastrowanego psa:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gops']ja mam sasiadow ktorzy maja yorka suczke
moja sucz ma 16 kg tamta na oko z 1,5kg , a bawia sie swietnie
moja suka czesto agresywna do innych suk , nie lubi za bardzo mniejszych od siebie psow , a jednak
sasiedzi bardzo fajni , odrazu zaproponowali spacer jak tylko miala wszytkie szczepienia
zabawa ta polega na tym ze moja suka sie kladzie, a tamta po niej skacze i ja gryzie (ma 6 miesiecy dopiero i mysle ze moja nawet nie czuje tego skakania, pewnie dla niej to masaz) :evil_lol: moja tylko czasem odepchnie ja lapa
przy tej zabawie obydwie sa szczesliwe , zadnej nie dzieje sie krzywda chociaz roznica wzrostu i wagi jest naprawde duza jak sie na to patrzy

a napsialam to dlatego , ze wiekszasc ludzi majacy yorki ucieka przed nami , albo zabiera psa na rece, york zazwyczaj sie na tych rekach rzuca
zero socjalizacji i ze strony wlascicieli yorkow najczesciej spotykam sie z chamstwem , a ja jestem szczesliwa ze moja sucz ma taka kolezanke ;)[/quote]
[B][I][FONT=Courier New]Moja bawi się z pitbullem, którego dobrze zna, bo dzielą razem ogródek.[/FONT][/I][/B]
[B][I][FONT=Courier New]Ale większości obcych psów się boi. Nic na to nie poradzę, na siłę przecież nie będę ich 'zapoznawać'. W parku potrafi bawić się z innymi... małymi, średnimi, dużymi... Ale to od niej zależy czy ma ochotę na zapoznanie czy nie.[/FONT][/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jan Rodez']Odkąd mam sukę wielkosci labciucha, to nie ja pilnuję psów wkoło. co prawda ci, którzy znaja moją sukę, wiedzą, że jej poziom agresji de facto wynosi zero ;), ale nie ma problemów z właścicielami "nieprzyznajacymi sie" do swoich psów. Kiedy zauważamy siebie- obydwoej czujnie sie zachowujemy i kiedy trzeba, zapinamy pociechy na smycze.

[B]W naszym kraju zauważyłam zasadę, ze ma bac sie ten, kto ma mniejszego psa.[/B]
Niestety sporo braków w kulturze, "wyłazi" praktycznie w każdej sytuacji- od zachowania, o których piszemy- po np. sprzątanie po psach (np. po małych psach kup sie nie sprząta, bo wieksze kupy leżą niesprzątnięte :) )[/quote]
A żebyś się nie zdziwiła :evil_lol: Nigdy nie spotkałam psa który by się strasznie rzucał na Gacka (on jest ze względu na wielkość i charakter bardzo uległy) tylko pare razy ONki na niego kłapneły zębami. Ogólnie chciałabym żeby Mały przynajmniej powąchał większego psa więc nie łapie go na ręce od razu jak zobacze psa wielkości laba, ONa, dobka, boksera. Ale... to właśnie właściciele ONów, labkow, dobków, bokserów łapią swoje psy za obroże i nie pozwalają nawet podejść do Gaca (a widze że taki np. bokser ma dobre zamiary) :lol: Fakt, faktem że taki bokser może niechący w zabawie coś mu zrobić (ale spotkałam właścicieli malamutów których psy bawią się świetnie właśnie z takim "ratlerkiem" więc to zależy od psa...) no ale przecież podczas wąchania się nie zrobi mu krzywdy. Troche tego nie rozumiem (nie zdziwiłby mnie jeden taki "przypadek", ale 90% jest dziwne)

Link to comment
Share on other sites

Skąd możesz wiedzieć, że nie zrobi krzywdy? Ja w przypadku mojego boksera nie pozwoliłabym na wąchanie, nie wiem jakby zareagował, bo z natury był bardzo niedelikatny... Wszystkie psy często 'pacał' łapami :evil_lol: A tego jak się psiak zachowa ocenić się nie da.

Link to comment
Share on other sites

[quote]
Skąd możesz wiedzieć, że nie zrobi krzywdy? Ja w przypadku mojego boksera nie pozwoliłabym na wąchanie, nie wiem jakby zareagował, bo z natury był bardzo niedelikatny... Wszystkie psy często 'pacał' łapami :evil_lol:
[/quote]
Nie sądze że każdy pies jakiego spotkałam nie zrobi krzywdy Gacowi ;)
Pacał czyli zachęcał do zabawy? A to raczej następuje (tak z mojego doświadczenia mówie bo też już jeden średni pies pacał Gaca :P I to nastąpiło po tym jak się zapoznali. Jak Zara zobaczyła że Gacka to boli/przeszkadza [jak pacła to uciekał] później już mu tego nie robiła ;) ) po przywitaniu. Nie mówie że Vector w 100% nie zrobił by Gackowi nic złego, ty go znasz lepiej.
I nie każde duże psisko jest niedelikatne (zwłaszcza że w Opolu mają bardzo dużo okazji to poznania małego psa- wysyp :razz:)
[quote]
A tego jak się psiak zachowa ocenić się nie da.
[/quote]
Ja miałam na myśli to że pies chciał się przywitać (miał pokojowe zamiary), nie pozwoliłabym Małemu podejść do psa który się rzuca, warczy itp.

I nie mam do nikogo urazy, tylko to jest... nietypowe :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Wiesz, wg mnie bardzo często jest tak, że właściciele małych psów drą się 'brać psa!' zanim ten zbliży się na odległość 1m. Takie (może i słuszne, nigdy małego psa nie miałam) przewrażliwienie ;) A ludzie mający duże psy po prostu trzymają je przy sobie. Ale zalezy tez od sytuacji... Najbardziej kulturalnie jest spytać. :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Akadna']Wiesz, wg mnie bardzo często jest tak, że właściciele małych psów drą się 'brać psa!' zanim ten zbliży się na odległość 1m. Takie (może i słuszne, nigdy małego psa nie miałam) przewrażliwienie ;) A ludzie mający duże psy po prostu trzymają je przy sobie. Ale zalezy tez od sytuacji... Najbardziej kulturalnie jest spytać. :)[/quote]
Wśród właścicieli małych psów są tacy,którzy biorą psa na ręce i tacy,którzy tego nie robią.Moja Astka bawi się z kilku miesięcznym yorkiem i mieszańcem ratlerka,żadnemu nie robi krzywdy bo potrafi ocenić wielkość kumpla do zabawy.Z dużymi psami bawi się zupełnie inaczej i czasem brutalnie.A co do brania psa na ręce to 2 dni temu dosłownie mnie zamurowało i szkoda że nie miałam aparetu przy sobie bo dosłownie trudno w to uwierzyć.Idziemy do lasu z rodziną,drogą bardzo uczęszczaną do leśniczówki a z naprzeciwka idzie chłopak z dziewczyną i amstaffką na smyczy,za nimi pędzi york a za yorkiem dziadek.York przyjaźnie nastawiony,nie szczeka tylko truchta i macha ogonem jak szalony na co chłopak cap astkę na ręce i tak stoi i czeka aż dziadek złapie yorka.Tak to komicznie wyglądało,że wszyscy zaczęliśmy się śmiać:evil_lol:Teraz mówię do męża jak wychodzi z naszą suką o parku żeby brał ją apa jak będzie pies do niej biegł.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kendo-lee']Wśród właścicieli małych psów są tacy,którzy biorą psa na ręce i tacy,którzy tego nie robią.Moja Astka bawi się z kilku miesięcznym yorkiem i mieszańcem ratlerka,żadnemu nie robi krzywdy bo potrafi ocenić wielkość kumpla do zabawy.Z dużymi psami bawi się zupełnie inaczej i czasem brutalnie.A co do brania psa na ręce to 2 dni temu dosłownie mnie zamurowało i szkoda że nie miałam aparetu przy sobie bo dosłownie trudno w to uwierzyć.Idziemy do lasu z rodziną,drogą bardzo uczęszczaną do leśniczówki a z naprzeciwka idzie chłopak z dziewczyną i amstaffką na smyczy,za nimi pędzi york a za yorkiem dziadek.York przyjaźnie nastawiony,nie szczeka tylko truchta i macha ogonem jak szalony na co chłopak cap astkę na ręce i tak stoi i czeka aż dziadek złapie yorka.Tak to komicznie wyglądało,że wszyscy zaczęliśmy się śmiać:evil_lol:Teraz mówię do męża jak wychodzi z naszą suką o parku żeby brał ją apa jak będzie pies do niej biegł.[/quote]

no ja tez widzialam podobna sytuacje jakis rok temu
nad morzem bylam z moim pudelsem i z naprzeciwka szla dziewczyna mixem hasky na oko mial z 30kg a za nami szedl pan z malym peiskiem , szczeniakiem kundelkeim chyba
ominal nas ten szczeniak i pedem do tego haszczako podobnego , a pani psa na rece i ucieka w druga strrone :evil_lol:


a jeszcz chcialam powiedziec dzisiaj szlam na polane z sucz , moja na smyczy , kaganiec mam w reku
z naprzeciwka idzie jamnik z wlascielem bez smyczy
ja nic nie robie ide dalej bo moja pierwsza nie powinna zaatakowac a skoro pan nawet psa nie zawolal to myslalam ze nie podejdzie
ale jamnik do nas podlecial i z paszcza na moja , ona sie chyba zlekla go bo nie rzucala sie jak zawsze tylko zaczela klapac paszcza przed nim i sie cofala bardziej niz nacierala
dziabnela go raz tak mocniej , pan do mnie z "twarza" ze moj pies powinien miec kaganiec i wogole tzreba go uspac :p
pan mial kolo 70 lat wiec sie nie klocilam , ale mnie zdenerwowal

nie uwazam ze byl chamski tylko ze chyba nie dowidzi i w tym wieku nie powinien chodzic ze swoim jamnikiem bez smyczy an spacery

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gops'] ale jamnik do nas podlecial i z paszcza na moja , ona sie chyba zlekla go bo nie rzucala sie jak zawsze tylko zaczela klapac paszcza przed nim i sie cofala bardziej niz nacierala
[B]dziabnela go raz tak mocniej [/B], pan do mnie z "twarza" ze moj pies powinien miec kaganiec[/quote]Raz mocniej, czyli tylko raz, czy wiecej razy? W kazdym razie, zgadzam sie z tym facetem do tego miejsca - jezeli twoja suka gryzie, to powinna chodzic w kagancu.
Btw, pisz troche uwazniej, byki sadzisz.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shin']Raz mocniej, czyli tylko raz, czy wiecej razy? W kazdym razie, zgadzam sie z tym facetem do tego miejsca - [B]jezeli twoja suka gryzie, to powinna chodzic w kagancu.[/B]
Btw, pisz troche uwazniej, byki sadzisz.[/quote]
Bo? Gdyby jamniol był na smyczy,sucz nie miałaby szansy go dziabnąć.Jak dla mnie reakcja normalna,została zaatakowana wiec się broniła

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiunia']Bo? Gdyby jamniol był na smyczy,sucz nie miałaby szansy go dziabnąć.Jak dla mnie reakcja normalna,została zaatakowana wiec się broniła[/quote]

dziekuje za zrozumienie ;)
wlasnie tez tak uwazam

jamnik skoro agresywny powinien byc na smyczy, moja byla wiec to nie jej wina moim zdaniem
a ugryzla go raz mocniej, i z dwa razy lekko zlapala

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...