Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

Guest papillonek

,,ja zawsze patrze z radością jak na smyczy idzie spokojnie, zazwyczaj owczarek niemiecki, te małe go obszczekują z każdej strony, mega jazgot byle tylko go sprowokować, a taki idzie na luzie i nawet się nie obejrzy ''
a co będzie na obsrywki reagował :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malajka']ja zawsze patrze z radością jak na smyczy idzie spokojnie, zazwyczaj owczarek niemiecki, te małe go obszczekują z każdej strony, mega jazgot byle tylko go sprowokować, a taki idzie na luzie i nawet się nie obejrzy:)[/QUOTE]

Owczarek spokojnie na smyczy ? Hahahaha powiedz mi gdzie, bo ja jeszcze nie widziałam :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Iza.']Owczarek spokojnie na smyczy ? Hahahaha powiedz mi gdzie, bo ja jeszcze nie widziałam :diabloti:[/QUOTE]

Ja też nie :cool1: Już nie mówiąc o owczarkach za płotem - te to dopiero plują jadem na odległość... Mój pies bardzo poczwarki lubi (ze względu na swoją ukochaną suczkę) i tylko patrzy ze zdziwieniem, czemu te "Misie" tak się drą wniebogłosy :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ladySwallow']Ja widziałam, ja! Na wakacjach! U andzi69 :evil_lol: Jej Frodo jest absolutną ostoją spokoju, zero szczekania, zero wyrywania się do psów, zero reakcji na ludzi i psy. Przytulanka taka.[/QUOTE]

No... Zuzuol go obszczekiwał zawsze na wszystkie strony :oops: a biedny Henio tylko stał i patrzył, jak to małe drze japę, z wyrazem pyska "aleosochozi?"... Cud prawdziwy wśród owczarków. To drugi taki egzemplarz, jaki spotkałam z swoim życiu ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Iza.']Owczarek spokojnie na smyczy ? Hahahaha powiedz mi gdzie, bo ja jeszcze nie widziałam :diabloti:[/QUOTE]
jak sie chce psa wychowac to widac można. nie ma co wydziwiać że jak ON-ek to od razu oszołom:diabloti:[/QUOTE]
czasem spotykam ich, właścicielka i on-pies cudo, człapie sobie na luzaku, łepek obraca na wszystkie strony i sobie zwiedza okolice:)
za nim zazwyczaj słychac jazgot nadaktywnych yorków a on ma to gdzieś.super psina:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiunia']Zapraszam do siebie,adres na PW:eviltong:[/QUOTE]

dokadnie, jak się chce to można:)
pewnie jak idziesz ulicą to sie na ciebie patrza jakbyś prowadziła conajmniej dinozaura, przecież takie spokojne to chyba niemożliwe.stoją i przecierają oczy ze zdziwienia:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juliusz(ka)']
Pan od beagla, który na całą długość smyczy, przez ścieżkę, puścił swojego psa do mojego, 'bo to suka jest' i NIE rozumiał: TO NIE MA ZNACZENIA!!! + Pani od wyżła, który na dwóch łapach przed moim paradował, bo za trudno na przeciwny skraj ścieżki zejść - to pikusie są! I co, że ja z moim na brzeżku? Pies siedzi, jak kazałam, ale wiem, że wystrzeli jeśli pies na bliżej niż metr podejdzie. Wypracowaliśmy bardzo dużo. Mój pies NIE musi znosić takich akcji![/QUOTE]
O matko, owy ast w lasku biega ??

Mnie zawsze zastanawia, dlaczego ludzie widząc mnie z daleka , pytają "pies czy suka", kiedy słyszą w odpowiedzi "mi to bez różnicy i tak bedzie afera" odpowiadają " ale mi robi różnice"... Gdzie tu sens ???

W sobote spotkałam po raz drugi pana z rodezjanką, dość leciwą. Za pierwszym razem miały spięcie z moją suką, choć pan usilnie mi tłumaczył, że ona wcale na siebie nie warczą, że jego suka wcale mojej nie próbuje ugryźć... Kiedy rzucił mi na odchodne, że mam puścić psa, odpowiedziałam żeby sam sie puści! Ubawił sie do łez. Sobotnie spotkanie przebiegło spokojniej, Pan chwycił swoją sukę za obrożę i nas minął, moja siedziała z boku i tylko lekko faflami ruszała - nie wyskoczyła - uznaję to za mały sukces. Szkoda tylko, że mijając nas Pan obdarzył mnie kilkoma radami jak to należy psa socjalizować, że powinnam ją puścić, troszkę sie pogryzą (łooo)... Dlaczego ludzie nie rozumieją, że JA wiem co robię! I znam swojego psa lepiej niż przechodzień ? Że wiem, że wyskoczy, że szkoleniowiec sugerował nam jak pracować... dlaczego muszę ciągle wysłuchiwać cudownych rad ? Co mnie one obchodzą? Człowiek chce być kulturalny,jednak wynika z tego że trzeba krzyknąć "zamknij sie człowieku" i tyle.

Link to comment
Share on other sites

Jak myślicie, co zrobić jak na spacerze znów spotkamy starszą panią z małą grubą kundelką która jest zawsze bez smyczy i zawsze napada na mojego psa z wściekłym szczekiem i wyszczerzonymi zębami? Zatrzymuje się o 30 cm od nóg Sokera. Właścicielka - bez reakcji. Dwa razy już uczyniłam słowna uwagę. Nie chcę zrobić dwóch rzeczy, choć korci - dać kopniaczka suce albo wysłać psa żeby ją pogonił (wiem to niewychowawcze i nieodpowiedzialne ale chciałabym żeby właścicielka się wystraszyła o psa choć raz...)

Link to comment
Share on other sites

Dobrze działa też walnięcie z całej siły smyczą w ziemię tuż przed wkurzającym psem... swego czasu chodziłam nawet z palcatem na spacery, właśnie po to żeby mieć czym uderzyć [jak palcat śmignął na 5 cm przed pyskiem takiego wkurzającego malucha, to większość rezygnowała z doskakiwania na stałe, tylko niektóre nie pamiętały lekcji przy kolejnym spotkaniu].

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...