Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

[quote name='Borówka16']A mnie dziś wkurzył dziad z yorkiem :diabloti:
Idę z moimi chłopakami - Lucky na smyczy ,a Grey puszczony.
Przede mną widzę faceta z suczką york na smyczy ,Grey podszedł tylko ją obwąchać - ja uznałam to za normalne.
Facet zaczął wymachiwać łapami i uczył swojego psa latać - i to dosłownie , podniósł go do góry na smyczy.Na szczęście psiak miał puszorek.
Ja krzyknęłam ,że prosze się nie bać ,bo on nic nie zrobi.
Dziad doleciał do mnie i mówi ,że jak ja mogę takiego wielkiego psa puszczać - ta "wielkość" to zaledwie 10kg :evil_lol:
Powiedziałam ,że Grey jak widzi mieszka z yorkiem ,a po za tym jest łagodny dlatego go puszczam ,a na dodatek to jest pole ,więc jest do przeznaczone do wylatania się.
A on mówi ,że psu się nigdy nie ufa...
No to ja na to ,że ja tam ufam :eviltong:
I zakończyliśmy rozmowe...[/QUOTE]

no tak , jesli do nas podbiegają obce psy to chamówa ,brak kontroli i ponizej krytyki wszelakiej .
ale jesli nasz podbiega to przeciez ,,on chcial sie tylko przywitac " i ,,prosze sie nie bac on nie jest agresywny " :razz:

Odrobiny samokrytyki zycze , aaaaaaaa no i ,,pan albo facet " a nie dziad :crazyeye:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Borówka16']
Przede mną widzę faceta z suczką york na smyczy ,Grey podszedł tylko ją obwąchać - ja uznałam to za normalne.
Facet zaczął wymachiwać łapami i uczył swojego psa latać - i to dosłownie , podniósł go do góry na smyczy.Na szczęście psiak miał puszorek.
Ja krzyknęłam ,że prosze się nie bać ,bo on nic nie zrobi.[/QUOTE]
No i znowu filozofia Kalego :shake:
Ja już dostaję piany, jak słyszę to "proszę się nie bać, bo on nic nie zrobi" (vel chce się przywitać/pobawić/zaprzyjaźnić itepe). A może mój pies nie chce? A może ja nie chcę?
Pan miał psa na smyczy, a Ty nie. Koniec historii.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']No i znowu filozofia Kalego :shake:
Ja już dostaję piany, jak słyszę to "proszę się nie bać, bo on nic nie zrobi" (vel chce się przywitać/pobawić/zaprzyjaźnić itepe). A może mój pies nie chce? A może ja nie chcę?
Pan miał psa na smyczy, a Ty nie. Koniec historii.[/QUOTE]
to samo chcialam napisac :)

wyobraz sobie ze spotykasz mnie z moimi psami na spacerze
moja suka bywa agresywna ale jest na smyczy
Twoj lagodny pies przylatuje sie przywitac
moja go pogryzie , i czyja bd wina?
dalej bd uwazac ze dobzre robisz?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fun']rzeczywiscie, uwiazac psa na smyczy i odizolowac - socjalizacja ;][/QUOTE]
nie no pewnie lepiej niech podlatuje do wszystkich radosnie az jakis go zagryzie :)
skoro tamten pies jest na smyczy tzn ze wlasciel nie zyczy sobie zeby inny podbiegal

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Borówka16']A mnie dziś wkurzył dziad z yorkiem :diabloti:
Idę z moimi chłopakami - Lucky na smyczy ,a Grey puszczony.
Przede mną widzę faceta z suczką york na smyczy ,Grey podszedł tylko ją obwąchać - ja uznałam to za normalne.
Facet zaczął wymachiwać łapami i uczył swojego psa latać - i to dosłownie , podniósł go do góry na smyczy.Na szczęście psiak miał puszorek.
Ja krzyknęłam ,że prosze się nie bać ,bo on nic nie zrobi.
Dziad doleciał do mnie i mówi ,że jak ja mogę takiego wielkiego psa puszczać - ta "wielkość" to zaledwie 10kg :evil_lol:
[/QUOTE]

Ugh... nawet nie wiem gdzie zacząć :shake:
Facet fakt, całkiem inteligentnie się nie zachował z tą nauką latania, ALE:
1) może jego sucz była chora i on zwyczajnie chciał Twojego chronić :eviltong:
2) może być jeszcze na kwarantannie ( sucz nie uroczy starszy pan) :cool3:
3) Boi się obcych psów.
To w ramach gdybania, a prawda jest taka, że jeśli ktoś sobie nie życzy kontaktu z Twoim psem, to masz się dostosować i kropka! I nie zawsze chodzi tu o ew. atak.
Moja "pseudo" rhodesianka panicznie boi się małych psów i za każdym razem kiedy leci w naszą stronę takie małe g., a właściciel na moje prośby o zabranie psa wygłasza tekst w stylu "on nic nie zrobi", to mnie krew zalewa. Ano, właśnie zrobił - tym swoim radosnym wąhaniem zmarnował nam ostatni miesiąc pracy. :angryy:
Ostatnio miałam jeszcze inny przypadek, tym razem z Niną ( w awatarze) - podelciał taki mały, ok10kg kundelek. Jego właścicielka ( bardzo miła emerytka, nawiasem mówiąc) też zaczęła "on nic...." i na nic moje tłumaczenia, że ja się nie boję ( Nina już udowodniła, że potrafi się obronić), ale moja ma kwarantannę i nie może mieć kontaktu z innymi psami. Nie do końca było to prawdą, ale nie chciałam wdawać się w dyskusję o tym, że mam na DT dwa małe szczyle bez szczepień i to o nie się boję. :shake:
Ja chyba na każdy niepożądany kontakt zacznę reagować wrzaskiem " Moja jest choooora! Pan weźmnie tego psa bo się zarazi!" :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fun']rzeczywiscie, uwiazac psa na smyczy i odizolowac - socjalizacja ;][/QUOTE]
Dostawać po dupie od agresywnych i przepisowo prowadzonych na smyczy psów - to dopiero jest socjalizacja.
Jak się ktoś chce socjalizować, to wypada zapytać o zgodę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Borówka16']
Ja krzyknęłam ,że prosze się nie bać ,bo on nic nie zrobi.
[/QUOTE]

No super. Gdybyś tak krzyknęła do mnie to bym odkrzyknęła, że [B]ja[/B] mu coś zrobię. Do nas też ludzie puszczają wszystkie pieski, żeby się tylko przywitały, tylko nie biorą pod uwagę tego, że mój pies ma agresję lękową i potrafi takiego podbiegacza łomotnąć o glebę. Po X razach doszłam do wniosku, że albo się nauczą, że bez pytania nie puszcza się do nas psów, albo spotkają się z Zuzowymi zębami/moim obuwiem. Mój pies [B]na smyczy[/B] stanowi integralną część mojej przestrzeni osobistej i nie życzę sobie, żeby cokolwiek bez pytania ją zakłócało.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fun']rzeczywiscie, uwiazac psa na smyczy i odizolowac - socjalizacja ;][/QUOTE]

No jak do mojej zasmyczonej suki podbiegł labrador i ją ugryzł, to się cholernie zsocjalizowała.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evl']No super. Gdybyś tak krzyknęła do mnie to bym odkrzyknęła, że [B]ja[/B] mu coś zrobię. Do nas też ludzie puszczają wszystkie pieski, żeby się tylko przywitały, tylko nie biorą pod uwagę tego, że mój pies ma agresję lękową i potrafi takiego podbiegacza łomotnąć o glebę. Po X razach doszłam do wniosku, że albo się nauczą, że bez pytania nie puszcza się do nas psów, albo spotkają się z Zuzowymi zębami/moim obuwiem. Mój pies [B]na smyczy[/B] stanowi integralną część mojej przestrzeni osobistej i nie życzę sobie, żeby cokolwiek bez pytania ją zakłócało.[/QUOTE]

Ja tez mam podobne sytuacje,gdy ide ze swoja Rubi na spacer po lesie..Niestety,to sa glaby,ktore nie rozumieja i trudno im to wytlumaczyc,ze nawet jak ich pupil NIC NIE ZROBI,to nie uwzgledniaja drugiej stony...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evl'] Mój pies [B]na smyczy[/B] stanowi integralną część mojej przestrzeni osobistej i nie życzę sobie, żeby cokolwiek bez pytania ją zakłócało.[/QUOTE]

Gdzie mogę zamówić koszulkę z takim napisem? ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Erica']Gdzie mogę zamówić koszulkę z takim napisem? ;)[/QUOTE]

Hahahaha, ja bym musiała zamówić z innym napisem na każdy dzień :evil_lol: Rozważałam np. "Właścicielu labradora, odejdź w pokoju i zabierz qrwa tego psa!", "Mój pies pożre Twojego, jeśli go nie zabierzesz, naprawdę.", "NIE, nie zaprzyjaźnią się!" i takie tam... :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evl']Hahahaha, ja bym musiała zamówić z innym napisem na każdy dzień :evil_lol: Rozważałam np. "Właścicielu labradora, odejdź w pokoju i zabierz qrwa tego psa!", "Mój pies pożre Twojego, jeśli go nie zabierzesz, naprawdę.", "NIE, nie zaprzyjaźnią się!" i takie tam... :eviltong:[/QUOTE]
Niezły pomysł na bazarek ;)

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE][URL="http://www.dogomania.../showthread.php?p=14815415#post14815415"]
[/URL] Mój pies [B]na smyczy[/B] stanowi integralną część mojej przestrzeni osobistej i nie życzę sobie, żeby cokolwiek bez pytania ją zakłócało.
[/QUOTE]
No niestety nie w każdej sytuacji taki napis ci pomoże:-( np jak pies jest bez właściciela
Ostatnio pewien przesympatyczny kundelek który chciał się przecież tylko bawić (właściciel siedział sobie w domku przed telewizorkiem:angryy:) chciał przeskoczyć przez moją smycz i zahaczył się o nią łapą a w efekcie moim psem nieźle żuciło o ziemię:angryy: (upadł na plecki:-() dobrze że był w szelkach a nie obroży.
[B]Borówka16[/B] ja też nie życzyła bym sobie żeby twój pies podbiegł do mojego, może nawet pozwoliła bym się pobawić ale po uzgodnieniu z właścicielem. Skąd mogę wiedzieć czy twój pies nawet jeśli będzie chciał się bawić nie jest chory czy coś i czy w ogóle jest twój bo np. nie widzę 2 smyczy w twoim ręku. Już kilka psów Podeptało mi Dusiaka i teraz się boi jak w jego stronę biegnie obcy pies.
Pamiętasz co było jak do twojego Lakusia [COLOR=DarkOrchid]PODSZEDŁ [COLOR=Black]ONek? Afera na pół polski[/COLOR][/COLOR]
Odie ma kolegę dobermana z którym czasem idziemy na spacer i czasem słyszymy fajne komentarze dot. psa mordercy i proszę go stąd zabrać bo on jest niebezpieczny a przecież cały czas jest na 5 m smyczy (bo ucieka):lol:

Link to comment
Share on other sites

Może nie ze strony psiarza, ale zupełny debilizm :shake:
Idę pod blokiem na moim osiedlu widzę, że jakaś dziewczynka stojąca na chodniku rozmawia ze swoją babcią (która jest na 3 piętrze), nie wsłuchując się w rozmowe przechodzę koło nich spacerkiem i nagle 15cm od Gacka spadł but :shake: Może dla jakiegoś większego psa to nie było by zagrożenie, ale ten but był tylko troszkę od mojego psa mniejszy...
Dobrze, też zrzucam klucze czy coś przez balkon drugiej osobie, no ale nie rzucam w obce osoby :razz:


Jedynym plusem jest to, że Gacek nawet się nie przestraszył tego z czego jestem dumna.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='"karola&gacek']przechodzę koło nich spacerkiem i nagle 15cm od Gacka spadł but[/QUOTE]
To babcia ten but rzuciła? I na ciebie? Czy ktos ot tak wyrzucił bo mu niepotrzebny?
Znajoma opowiadała kiedys ze ktos z okna w jej bloku wyrzucił...pralke :-o

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE] [INDENT] To co dziewczynka bez butów wyszła? Nie ogarniam jak można butem przez okno rzucać xD [/INDENT]

[/QUOTE]
Moja babcia wyszła kiedyś w jednym kapciu :lol: więc jej rzuciłam buta ale jeszcze lepiej było jak laski nie wzięła i mi się nie chciało do niej schodzić to spuściłam laskę na cienkiej białej nici o której nikt nie wiedział bo nie było jej widać :evil_lol: i się tak fajnie gapili:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...