Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

[quote name='chounapa']gops, kultura nie jest domeną białostockich kierowców autobusów ;)[/QUOTE]


no nie generalizowałabym ;)
Jeżdżę z psami komunikacją miejską od paru ładnych lat, wcześniej okazjonalnie, teraz bardzo często i niegdy nie spotkała mnie żadna nie miała sytuacja.
Czy to byłam z jednym czy dwoma psa, zawsze bez kagańca ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='chounapa']Są, ale nie popadając w skrajności .... Miejsce, gdzie żeby wyjść po zakupach, musisz przeciskać się przez kolejkę ( codziennie jestem szturchana torbą czy plecakiem, bo nie mają się ludzie jak obrócić, znaczy że jak wejdziesz przodem, tyłem musisz wyjść ;) ) a w kolejce stoi kobita, obładowana zakupami z jednej strony i z psem z drugiej.[/QUOTE]
A jakby zamiast psa miala plecak/torbe podrozna czy zgrzewke wody to tez by byl problem? (Tak, tak zaraz napiszesz, ze plecak Cie nie ugryzie, ale ja caly czas mowie o psach, ktore potrafia se zachowac). Dla mnie to ta pani moglaby miec w tym sklepie stadi bizonow, byle tylko nad nimi panowala. A ze miejsca w sklepie nie ma, no coz, jak potrzeba zakupow pilna to zawsze mozna przed progiem poczekac. Pani Profesor potwierdzila to, co pisalam o Krakowie i wg Ciebie ci, co zezzwolili na wprowadzanie psow do takiego miejsca sa nienormalni?
dla Ciebie skrajnoscia jest sytuacja, kiedy komus przeszkadza pies idacy po ulicy, a dla tego dziadka co zawodzil, ze taki pies to do budy, jest to normalne.

Link to comment
Share on other sites

Z sytuacji które widziałam osobiście, te psy często się zachować nie umieją. Serio, w niektórych miejscach lepiej zarówno dla psa i dla ludzi dookoła, żeby tego psa zostawić w domu.

Nie mówię o psie na smyczy pod stolikiem w restauracji, a o psie na rękach w ścisku gdzie jak on nie ugryzie, to zwyczajnie mogą go ludzie niechcący czy przygnieść czy szturchnąć czy uderzyć. Jeśli planujecie jechać z Yorkiem na rękach w autobusie, wciskacie się na siłę do przepełnionego pojazdu ? Ja bym poczekała na następny z nadzieją, że nie będzie takiego tłoku. W sklepiku o którym mówię, właśnie taki tłok bywa i przynajmniej w takich momentach tego psa tam być nie powinno ... tym bardziej że jak już wspomniałam, w tym konkretnym miejscu jest zakaz wprowadzania psów.

I tak, przeszkadza mi jak mnie ludzie wielkim plecakiem walą po twarzy ( jestem niska ) bo ciężko go było na chwilę zdjąć ;).

Link to comment
Share on other sites

dodam tylko,że w pewnym okresie mieszkałam przy samej galerii Bonarka i byłam tam w spożywczaku prawie codziennie, teraz też jestem często i brak zakazu wprowadzania psów nie sprawił, że nagle wchodzi ich tam milion ;)
widziałam raz podhalana (pracowników sklepu zoologicznego) i raz labka na kantarze, poza tym tylko yorki na rękach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vailet'] jak odpowiedzialam ze moze dzwonic na policje uslyszalam ze jestem bezczelną gowniarą :cool3:[/QUOTE]

Jak ja kocham to stwierdzenie :cool3: Ile to ja się nasłuchałam, że jestem gówniarą. Najzabawniejsze jest to, że ja zwykle jestem opanowana i staram się grzecznie dyskutować, a osoby według których to ja jestem ''bezczelna i niewychowana'', zazwyczaj drą się na cały park, w dodatku niecenzuralnie. Dlatego teraz traktuję ten epitet jako komplement :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Akurat trafilismy na psiolubną wspołpasażerkę, jechaliśmy pociągiem nocnym i widocznie konduktorzy mieli wywalone na psa na fotelu :diabloti:
W drodze powrotnej położyłam już sweter swój, ale raczej dla mojego spokoju, bo nikt nam uwagi nie zwracał ;)

Ogarnięty, spokojny pies, jak widać, ma więcej praw :eviltong:

 

 

Sorry ale dla mnie sadzanie psa na miejscu pasażera jest właśnie chamstwem psiarza.Nie wyobrażam sobie siedzieć na miejscu po psie jadąc na przykład do pracy i mieć np eleganckie ubranie całe w psiej sierści,piachu i ziemi czy nawet mieć zasierścione zwykłe czarne jeansy.I spłonęłabym ze wstydu jakby mó "oganięty" pies wsokczył sobie na miejsce siedzące dla pasażera.

Ostanio jadąc taksówką z psem nasłuchałam się jak to klienci potrafią sadzać psy bez pytania na siedzeniu pasażera,jak pies brudnymi łapami potrafi zasyfić tapicerkę na drzwiach i na fotelach i dlatego też u nich psy wozi tylko dwóch kierowców.

Link to comment
Share on other sites

Właśnie dostałam opierdziel od bab bo 'jak tak można psa kopać', nadmienię że to 'kopanie psa' to było depnięcie na smycz przy komendzie 'waruj' gdy mój pies chciał pożreć innego psa. No i nie dociera do bab że pies buta nie dostał, że zalecenie szkoleniowca itp.... I jak do takich ludzi dotrzeć, ma sukę któa ledwo pełnie i nie potrafi zrozumieć że są różne psy

Link to comment
Share on other sites

Paulino - spoko, czas szybko leci i ani się obejrzysz, a sama będziesz stara i wtedy zaczniesz głosić odmienne głupoty -  że z dorastającymi gówniarzami nawet nie ma co dyskutować, bo przecież oni wszystko wiedzą najlepiej. C'est la vie...

Link to comment
Share on other sites

Paulino - spoko, czas szybko leci i ani się obejrzysz, a sama będziesz stara i wtedy zaczniesz głosić odmienne głupoty - że to dorastający gówniarze wiedzą najlepiej. C'est la vie...

Masz  rację!Problem jeszcze, żeby dożyć starości.Jedyna  sprawiedliwa rzecz na tym świecie to, że  każdy  się  starzeje i umiera.

Link to comment
Share on other sites

Jak dla mnie to nie o wiek chodzi, bardziej o doświadczenie. Mają starą, pełznącą za nimi sukę i nie rozumieją że inne psy potrafią wykazać agresję której nie popierają opiekunowie czterołapa... Ja osobiście nie cieszę się z 'odwagi' mojego psa i chęci podporzątkowania sobie wszystkiego co się rusza, natura, naturą jednak żyjemy w dość ciasnym społeczeństwie do którego w pewnym stopniu musimy się dostosować. Mój pies widzi to inaczej, z jego perspektywy wszyscy muszą mu bić pokłony w przeciwnym razie dostają manto :lmaa: .
Przez swoje zochowanie takim właśnie sposobem uszkodził sobie biodro i ma mikropęknięcie kości, na szczęście jeden wet (jedyny który nas chciał prześwietlić) nam udzielił pomocy. Co mój pies na to? A no teraz ma jeszcze większą ochotę wyrzyć się na otoczeniu :pissed: ...

 

W każdym razie wracając do tematu, wydaje mi się że nie da się przekonać osoby 'wszem widzącej' że nic nie widzi i sobie dopowiada. Jedynym rozsądnym rozwiązaniem jakie widzę jest spławienie na przyszłość takiej osoby i zwyczajnie zignorowanie bełkotu który wypływa z ich ust. Oglądanie się na 'co ludzie powiedzą' :look3: doprowadziło że ja swojemu psu pobłażałam, a on to skrupulatnie wykorzystywał jak na mądre stworzenie przystało :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Chciałam Wam pokazac na co trafiłam na fbpoprzez komenatrz znajomej ( on akurat pozytywny i poza screenem). Dyskusja pod lamentem per małżonka który jęczy, że z córunią Julinią yoreczka by chciał bo są SŁODZIUTKIE a żonka ( jedyna mądra ) się nie zgadza...

 

QGeGvzz.png

 

Jak ktoś chce zlinczować to ja chętnie wskaże, bo to publiczny post był :D

 

nO I KURCZACZKI JEDNEGO NIE OCENZUROWAŁAM -.-

Link to comment
Share on other sites

Te psy nie maja potrzeb fizjologicznych? W TAKIM RAZIE JUZ BEGNE DO NAJBLIŻSZEJ HODOWLI! Bo moj to sika i robi kupę.. :/ Na dodatek, trzeba jeszcze sprzątać ta kupę. Kurde, te yorki to jednak fajne!!11!!

Myślę, że to działa tak - nie je-nie sra.  :jumpie:

Link to comment
Share on other sites

Ja to jestem w szoku, jak można w dobie internetu i dostępnych powszechnie informacji na różne tematy kynologiczne szerzyć coś takiego. Moja sąsiadka ma właśnie szczeniaki, a, pardon, "chłopca i dziewczynkę" (złote!!!), po swojej zminiaturyzowanej pseudo-yorczce, a czemu? A bo jej koleżanka powiedziała, że raz trzeba dopuścić, inaczej suka będzie miała urojki! Normalnie ręce, gacie i liście z drzew opadają. 

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...