Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

[quote name='chounapa']:roll:
Coś chyba ze mną nie tak, wszędzie widzę że ludzie piszą co innego niż myślą, albo zaprzeczają swoim słowom :][/QUOTE]
To że takie sytuacje zdarzają się rzadko nie znaczy że pies się nie może do tego przyzwyczaić tak? Jedno nie wyklucza drugiego. Nie wytrzymam - nie sram na dywan - idę na kafelki nawet jeśli to jest raz na rok ma tak zakodowane w główce a ja się z tego cieszę

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Yorkomanka']a ja wcale nie patrzę jak się męczy tylko albo [B]śpię i o niczym nie wiem[/B] albo zależnie od tego czy mam jak wyjść idę albo na dwór albo na kafelki.
Dziękuję dobranoc. :loveu:[/QUOTE]

[quote name='Yorkomanka']siedzi taki biedny i się trzęsie aż nie wytrzyma i wali pod drzwiami[/QUOTE]
Skąd wiesz ze się trzęsie? Przecież śpisz...

[quote name='Yorkomanka']a poza tym mam problemy z zasypianiem i [B]nie mam ochoty[/B] się rozbudzić wychodząc na dwór.[/QUOTE]

[quote name='Yorkomanka']Poza tym wyobrażasz sobie wyjść na mróz mając mokrą głowę? Bo dla mnie to nie szczególny pomysł :eviltong:[/QUOTE]
To śpisz czy masz mokrą głowę w końcu ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Yorkomanka']1 nie miewam...
:diabloti:[/QUOTE]

Nie no, super. Wyszło całkiem sympatycznie - taka konfrontacja żartobliwego tekstu z na poły poważnym.


[QUOTE]
A pisałam o sytuacji kiedy pies raz na ruski rok dostanie sraki i nie nie zamierzam lecieć na dwór kiedy nie mam nawet szans na ubranie się a poza tym mam problemy z zasypianiem i nie mam ochoty się rozbudzić wychodząc na dwór. Po za tym to jest cud jeśli zauważę że psu się w nocy coś chce bo nikogo nie budzi tylko siedzi taki biedny i się trzęsie aż nie wytrzyma i wali pod drzwiami.[/QUOTE]

Ale my tu na barykadzie, gdzie z jednej strony obrońcy notorycznego srania i szczania przez psy w domu z woli ich właścicieli, a drugiej - przeciwnicy tegoż. Przypadki losowe o jakich mówisz, i dla przeciwników domowego sranio-szczania są poza dyskusją.

Link to comment
Share on other sites

Yorkomanko- nie wiem jak u Was ale u nas wynaleziono czapkę. Do tego można jeszcze założyć kaptur. Moje dziecko nie cierpiało suszyć włosów po basenie gdy było młodsze i z niedosuszoną głową,w czapie i kapturze wychodziło zimą z basenu.Nigdy nie zachorowało z tego powodu.

Link to comment
Share on other sites

Ja tam w to nie wierzę bom jest żywym (jeszcze) przykładem,że nawet jamnika da się wychować by o włażeniu na wyrko nawet nie pomyślał. Więc może nie warto dzielić psiarzy na tych co pozwalają srać w domu i na tych co pozwalają ale czasem:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Yuki_']Pytanie do tych co mieszkają w bloku i trenują z psem agi.
Gdzie chodzicie na treningi?[/QUOTE]

U nas w okolicy jest szkoła która ma treningi agi, więc ci co chcą trenować to nie mają problemów. Aczkolwiek ja ze swoimi raczej ciężkimi psami nie ćwiczę agi ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Yorkomanka']To że takie sytuacje zdarzają się rzadko nie znaczy że pies się nie może do tego przyzwyczaić tak? Jedno nie wyklucza drugiego. Nie wytrzymam - nie sram na dywan - idę na kafelki nawet jeśli to jest raz na rok ma tak zakodowane w główce a ja się z tego cieszę[/QUOTE]


Ciekawe czy nauczyłabyś tak doga kanaryjskiego ;DDD
lenistwo i nic więcej ;)
i co najciekawsze to głównie ludzie robią tak z małymi psami ;) no ale tak to jest jak wydaje się że ma się w domu maskotke, a nie psa ;)
Zimno, leje, wieje moje psy zawsze wychodzą na dwór! :) i nic nie jest pretekstem aby nie wyjść, mam o tyle fajnie że jest ogród, ale psa w bloku tez miałam i to małego i sory ale nie WALIŁ w domu ;) i jakoś z 4 piętra schodziłam z nim na spacer ;) obecna suka wychowała sie w apartamencie, mieszkanie miało parter, pierwsze i drugie pietro... gdy miałam gorączke, biegunke i zwolnienie z pracy ledwo chodziłam po schodach to też wyszłam z psem przed dom mimo że zejście z pierwszego pietra na dwór zajmowało mi czas i pot sie ze mnie lał, ale nikogo nie było kto mogłby z psem wyjść... także na lenstwo nie ma lekarstwa ;) dziwie się tylko jak można w domu gówna po dorosłym psie sprzątać.. fuj... :/
Miya od 4 miesiaca zycia nie załatwiła się w domu (chyba że mowa o biegunce gdy nikogo nie było w domu) i dziwiło mnie i meczyło gdy Luter załatwiał się do 6 miesiąca... bo zebranie kupy z podłogi to jest nic, ja to potem jeszcze mopem sprzatam i tak kilka razy dziennie? oszaleć można... ;)

Link to comment
Share on other sites

to, że pies jest nauczony, że [I]nic się nie stanie [/I]jeśli nie wytrzyma i zrobi w domu to jedno, ale fakt, że ma zakodowane że na dywan nie wolno, a na kafelki owszem jest przydatny.

mój pies nie wytrzymał przy biegunce raz, kiedy byłam w domu rodziców (byłam na rowerze za miastem, nie było mnie prawie 6h i po prostu nie wytrzymał, a mocno się zatruł, wymiotował itd.) i mimo tego, że był zostawiony na obszarze przedpokój-moja sypialnia, to otworzył sobie drzwi do łazienki (tak!) i załatwił się na kafelki. było prawdziwe tsunami, gdyby nie to, że zwiał "poza swój teren", to rodzice mieliby do wywalenia dywany, nie do doczyszczenia.
to samo u mnie w mieszkaniu, pisałam już, że mnie nie zdołał obudzić, bo ma zakaz wchodzenia do sypialni a ja zaspałam - polazł na górę i zrobił co miał zrobić w najciemniejszym kąciku, gdzie nic nie leży i jest pusty parkiet - do sprzątnięcia i zmycia w 5 minut, na dole miał wówczas jeszcze dywan, kanapę i inne rzeczy, które mógł ubrudzić. to mnie akurat cieszy, że ma zakodowane, że jeśli już wypadeczek, to jak najdalej "miejsca bytowania" - co nie znaczy, że mu pozwalam robić w domu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maron86']U nas w okolicy jest szkoła która ma treningi agi, więc ci co chcą trenować to nie mają problemów. Aczkolwiek ja ze swoimi raczej ciężkimi psami nie ćwiczę agi ;)[/QUOTE]

[quote name='Talia']W Toruniu jest tor na psim placu na terenie schroniska dla zwierząt.[/QUOTE]

[quote name='Pani Profesor']w ogrodzie rodziców tż-ta, gdzie stoi tor z Biedronki :diabloti:[/QUOTE]

A ktoś z was ćwiczy pod blokiem na takim małym placu pokrytym trawą, ogrodzonym krzewami i parę ławek w środku? ;) Albo coś w tym guście?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Yuki_']A ktoś z was ćwiczy pod blokiem na takim małym placu pokrytym trawą, ogrodzonym krzewami i parę ławek w środku? ;) Albo coś w tym guście?[/QUOTE]

U mnie pod blokiem to co jedynie można poćwiczyć 'agi goń za kotem przez 2-3m płoty', albo 'jak odgryźć zapitej młodzieży głowę'. Inaczej ujmując nas w okolicy nie ma warunków i lepiej te 20minut podjechać na normalny plac agi :)

Link to comment
Share on other sites

jeśli [I]życzliwi [/I]sąsiedzi nie wołają SM, że pies biega bez kagańca i ogólnie nikt nie ma pretensji że zajmujesz teren, depczesz trawę :roll: czy co tam jeszcze da się wymyślić, to nie jest to nic złego wg. mnie.

u mnie na osiedlu są powbijane paliki z tabliczką "zakaz wprowadzania psów na tereny zielone", wszystkie psy zlewają te tabliczki ciepłym sikiem, a teraz dodatkowo postawili kosze na psie kupy obok tychże palików :loveu: ze specjalną instrukcją pt. "posprzątaj po psie" - no to zaraz, po psie, który załatwi się na chodniku? :D

Link to comment
Share on other sites

Idą 2 kobity, jedna z nich ma małego psiaka bez kagańca i smyczy. Lilo tego psiaka zna, więc za moim przyzwoleniem podbiegła się przywitać. Poszłam za nią, kucnęłam i "asekuruje" bo Pani z tych co strasznie panikują że większy piesek zmiażdży jej pupila. Pilnuje by młoda się nie zapomniała i nie skoczyła na malucha i przy okazji słyszę komentarz Pani koleżanki, odnośnie puszczania psa bez kagańca :roll: . Ponieważ nie był skierowany bezpośrednio do mnie, udałam że nie słyszę ...

Ale to tak jakbym jadąc autobusem z koleżanką która nie ma biletu, marudziła że tyle złodziei nieuczciwych bez biletów jeździ ;D

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...