Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

[quote name='asiak_kasia'] Joko jest syfiara totalna, dla niej nawet nasranie do miski z żarciem nie było by problemem. Kapiele w gnojóweczce, tarzanie się w padlince, żarcie starego mięcha, wiec pies psu nierówny po prostu :roll:[/QUOTE]


Nie wiedzieć czemu, ale strasznie mnie to rozbawiło :evil_lol: Nie wiem czy to przez sposób napisania czy dlatego, bo ja mam podobnie z moim szczylem :lol:

Link to comment
Share on other sites

W temacie srania... Kiedyś chyba już o tym pisałam, ale nie tu: W mieszkaniu posiadałam Sucz sztuk 1, gres na podłodze i dywanik łazienkowy (biały!). Sucz obżarła się podrobów... Gdzie nawaliła? Oczywiście w łazience, i to nie na kafle :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Dobra mądre ludki :diabloti:

A jak nauczyć czystości psa, który całe swoje trzy lata życia spędził w ciasnej klatce, na zas.... szmatach? Robi pod siebie z pełnym spokojem, wiec metoda z kojcem gucio daje. Do mnie przyjechał zresztą z odparzeniami od moczu.
No wychodzę jak ze szczeniorem, chwalę za zrobienie na dworze, ale wpadki są co chwilę. Do tego gnojek znaczy teren (kastracja musiała być odłożona ze względu na kondycję ogólną).
Psiak poza laniem ma sto innych problemów, nie zna niczego, ostatnio zrobił [I]padnij[/I] na widok motyla, wpadł do jeziorka, bo nie wiedział, że to tyle wody, on nawet trawy nie znał....

P.S. Wracając do wcześniejszych przemyśleń, jak ktoś myśli, że belgi czy rotty są szybkie w reakcjach to niech pobawi się z pinminem, albo cziłem po przejściach :diabloti: pobudliwość maksymalna plus histeria i lęki :cool3: dobrze chociaż, ze skuteczność zębów mniejsza ;)

P.S.2. ...albo ze spanikowanym, najlepiej dzikim kotem- żaden pies, niezależnie od chęci i wielkości tak mnie nie urządził jak kotecek.....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulvhedinn']
Psiak poza laniem ma sto innych problemów, nie zna niczego, ostatnio zrobił [I]padnij[/I] na widok motyla, wpadł do jeziorka, bo nie wiedział, że to tyle wody, on nawet trawy nie znał....[/QUOTE]

Jak dlugo go juz masz u siebie?


[FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=#000000] [/COLOR][/SIZE][/FONT][FONT=Calibri][SIZE=3][COLOR=#000000]Tez mialam takiego psa, ktory nie znal zupelnie normalnego zycia. [/COLOR][/SIZE][SIZE=3][COLOR=#000000] [/COLOR][/SIZE][SIZE=3][COLOR=#000000]Schodow na oczy nie widzial (jak dobrze, ze mialam winde), robil padnij nawet na widok sunacej po chodniku reklamowki, bal sie zaparkowanych wiekszych samochodow, szczekac bieda nie umiala i w ogole byl jak nie pies. Na szczescie czystosci nauczyl sie w miare szybko co mnie zdziwilo na psa w jego wieku. [/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=#000000] [/COLOR][/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny, ale to nie chodzi o sr@e w domu tylko na balkonie! To czy pies komuś robi w domu, na parkiet, dywanik, do kuwetki to każdego prywatna sprawa. Zupełnie inaczej sprawa wygląda jak się psa za potrzebą na balkon w bloku wypuszcza.

Link to comment
Share on other sites

Trochę nadrobiłam i muszę zwrócić uwagę na jedną rzecz...

[quote name='Brezyl']Żadnych specjalnych wyzwań, osobiście lubię psy o wyrazistych charakterach, a tego mi u większości ras myśliwskich brakuje, takie typowe lelum polelum zrobiące za żarcie wszystko, nie kombinujące, nie zaskakujące.[/QUOTE]

Pierwszy raz spotykam się z opinią, że psy myśliwskie nie myślą :) Zazwyczaj to o owczarkach mówi się, że nie potrafią myśleć samodzielnie, natomiast psy myśliwskie (w zasadzie myślę o terierach, bo to w nich "siedzę", ale wydaje mi się, że dotyczy to też reszty) myślą, kombinują i sprytnie potrafią owinąć sobie właściciela wokół palca. Cóż, mając użytka mogę tylko to potwierdzić, w życiu bym nie powiedziała, że to pies bez charakteru :)

Link to comment
Share on other sites

W temacie srania ;).co pies to obyczaj...

Mój Jarpen którego miałam od 3 miesięcznego szczeniaka bardzo szybko ogarnął toaletę ale to był czyścioszek w domu nie nasikał ani nie nasrał nawet jak był 10 h sam. Jak był mały i w nocy chciał to nie szłam z nim na balkon tylko wstawiałam do wanny i spłukiwałam od razu mocz. W dodatku potrafił za wczasu informować bieganiem do drzwi i piszczeniem. Dopiero jak miał lat 14 to zaczął lać pod siebie i był wówczas bardzo nieszczęśliwy.

Natomiast Tyrion, obecny szkodnik poschroniskowy to co innego. Toaletę ogarnął szybciutko ale pomimo, że ma już ponad rok nie melduje. Po prostu jak widzę że jest nerwowy to uznaję że zapewne chce na dwór i idziemy. Niemniej po kastracji zdarzało się lanie pod siebie, z nerwów też potrafi. Raz znalazłam kupę na kredensie ;) Są to niemniej jednak wpadki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Felicity']

Jak był mały i w nocy chciał to nie szłam z nim na balkon tylko wstawiałam do wanny i spłukiwałam od razu mocz. [/QUOTE]



No moje psy jak byly male i im sie w nocy 'chcialo' byly zabierane na dwor.
W okresie szczeniecym nawet jak im sie wydawalo,ze im sie nie chce to i tak nastawialismy budzik i schodzilismy przed blok.

Jestem przerazona bo im wiecej czytam forum tym bardziej utwierdzam sie w przekonaniu,ze NIGDY nie wynajme swojego mieszkania osobie z psem.Jest to tym bardziej przykre bo wiem jak ciezko np. u nas w miescie znalezc psiarzom jakies dom.
No nie wyobrazam sobie,ze w mojej wannie sika pies,a na balkonie w ktory wladowalam tyle kasy inny sra :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zosia-Samosia']
Jestem przerazona bo im wiecej czytam forum tym bardziej utwierdzam sie w przekonaniu,ze NIGDY nie wynajme swojego mieszkania osobie z psem.Jest to tym bardziej przykre bo wiem jak ciezko np. u nas w miescie znalezc psiarzom jakies dom.
No nie wyobrazam sobie,ze w mojej wannie sika pies,a na balkonie w ktory wladowalam tyle kasy inny sra :([/QUOTE]

Masz zupełną rację - typowo polskie chamstwo, funkcjonujące na zasadzie: "A co tam, to nie moje!" Podejście do higieny takie chamidło dziedziczy zwykle po swych wiejskich przodkach, którzy za potrzebą chodzili za stodołę, a kąpali się raz w roku, około Wielkiej Nocy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Felicity']Jak był mały i w nocy chciał to nie szłam z nim na balkon tylko wstawiałam do wanny i spłukiwałam od razu mocz. [/QUOTE]

Bardzo wychowawcze :roll:

[quote name='Zosia-Samosia']
Jestem przerazona bo im wiecej czytam forum tym bardziej utwierdzam sie w przekonaniu,ze NIGDY nie wynajme swojego mieszkania osobie z psem.Jest to tym bardziej przykre bo wiem jak ciezko np. u nas w miescie znalezc psiarzom jakies dom.
No nie wyobrazam sobie,ze w mojej wannie sika pies,a na balkonie w ktory wladowalam tyle kasy inny sra :([/QUOTE]

Tu masz racje. Ja jestem skłonna zrozumieć wypadek, nawet u dorosłego psa, ale nigdy nie zrozumiem celowego przyzwalania na załatwienie się w domu. Mieszkam na 4-tym piętrze, bez windy i latam ile trzeba i o której trzeba, mimo że mi się nie chce, mimo że o 5 rano nie wypiłam kawy, bez której się słaniam na nogach, mimo że nie zdążę umyć zębów przed wyjściem czy ogolić nóg. Narzucam co mam pod ręką na siebie i lecę niezależnie od pory. Gdybym specjalnie nie wstawała wcześniej ( tj. przed psem - bo jak pies się obudzi to mam 5 minut na wyjście ), do dziś dzień w dzień myłabym podłogi rano :/

Link to comment
Share on other sites

Ja też jestem w ciężkim szoku jak czytam te opowieści...ale mój ojciec wynajmował mieszkanko pewnym ludziom z psem i pewnego dnia przechodząc w okolicy zobaczył, że facet wypuszcza na balkon swojego owczarka, ten wali kloca i facet wpuszcza go z powrotem do mieszkania....poczekał 10 minut, 15, pół godziny- nikt się nie pojawił pozbierać. Zadzwonił do nich i dał im opieprz, facet w trymiga znalazł się na balkonie i posprzątał. Pewnie od razu polecieli na dogomanię wylewać swojego żale o chamskich anty-psich typach.

Ja sobie nie wyobrażam wsadzać psa do wanny, żeby się wysikał czy wypuszczać go na balkon, bo mu się chce, a mi się nie chce akurat w tej chwili lecieć z psem na dwór. Coś strasznego. Tylko raz wywaliłam moją sukę na balkon, żeby zwymiotowała, bo się jej zbierało, a była mocno chora i wymiotowała krwią- wolałam to zmyć z balkonu niż z wykładziny, którą było wyłożone wynajmowane mieszkanie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rinuś']A kto napisał, że wsadza psa do wanny na siku? :crazyeye: bo chyba przeoczyłam.[/QUOTE]

[quote name='Felicity']Jak był mały i w nocy chciał to nie szłam z nim na balkon tylko wstawiałam do wanny i spłukiwałam od razu mocz. [/QUOTE]

no i masz...

Link to comment
Share on other sites

Mo nie wiem to ja jestem jakaś dziwna widocznie :) Bo wolę żeby ktoś wysikiwał swojego psa we własnej wannie niż na wspólnej klatce :) Na co sama bym nie wpadła ogólnie, ale to dlatego że nie chce szczeniaka bo wiem ile z tym zachodu, a moja praca nie pozwala mi na to.

Link to comment
Share on other sites

Wiesz, każdy normalny człowiek powinien zrozumieć że młody psiak, dopiero się uczący może nie zdążyć. A każdy normalny opiekun w takiej sytuacji, pierwsze co robi to otwiera okno, wietrzy i leci z mopem i pięknie pachnącym płynem. Z klatki ładnie się wszystko zmywa ;) . Zdarzyło nam się 2 razy że mała nie doleciała, jedna sąsiadka śmiała się do mnie z wypadku jak widziała że lecę z mopem ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='chounapa']Wiesz, każdy normalny człowiek powinien zrozumieć że młody psiak, dopiero się uczący może nie zdążyć. A każdy normalny opiekun w takiej sytuacji, pierwsze co robi to otwiera okno, wietrzy i leci z mopem i pięknie pachnącym płynem. Z klatki ładnie się wszystko zmywa ;) . Zdarzyło nam się 2 razy że mała nie doleciała, jedna sąsiadka śmiała się do mnie z wypadku jak widziała że lecę z mopem ;)[/QUOTE]

i to jest moim zdaniem normalna reakcja. a wsadzac psa do wanny i splukiwac mocz? jezu, czytam ten wątek z przerażeniem. i nie dziwie sie ze potem wlasciciele nie chca wynajmowac mieszkan osobom zapsionym, sama po przeczytaniu niektorych kwiatkow z tego tematu mialabym duuuuze watpliwosci.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='chounapa']Wiesz, każdy normalny człowiek powinien zrozumieć że młody psiak, dopiero się uczący może nie zdążyć. A każdy normalny opiekun w takiej sytuacji, pierwsze co robi to otwiera okno, wietrzy i leci z mopem i pięknie pachnącym płynem. Z klatki ładnie się wszystko zmywa ;) . Zdarzyło nam się 2 razy że mała nie doleciała, jedna sąsiadka śmiała się do mnie z wypadku jak widziała że lecę z mopem ;)[/QUOTE]

I to jest, że tak powiem, codzienny chleb właściciela szczeniaka. Pamiętam, jak z mym pierwszym collie, który był ze mną od szczeniaka (gdyż wszystkie następne to już były dorosłe bidy po przejściach) nie raz gnałem po schodach z 5. piętra, bo nie było czasu czekać na windę. Ale maluszek i tak był dzielny, ponieważ chyba tylko raz zdarzyło mu się popuścić siku mi po spodniach, w czasie takiego rajdu klatką schodową. Gorzej, że wracając, to ja wyglądałem, jakbym się posikał.

Link to comment
Share on other sites

Moja się strasznie długo nie mogła nauczyć, że klatka schodowa =/= dwór i nie można tam sikać... Ale latałam za każdym razem z mopem i płynem i szorowałam schody, aż w końcu się nauczyła i był spokój. Sąsiedzi zrozumieli, pewnie gdybym jej pozwoliła lać na balkon to by nie było z nimi tak różowo ;) A do wanny w życiu bym jej nie wstawiła, po prostu świadomość, że pies tam lał nie pozwoliłaby mi w spokoju wziąć kąpieli...

Link to comment
Share on other sites

Każdy ma swoje metody :) myślę, że nie ma co naskakiwac na kogoś kto akurat robi inaczej niż Wy :) nie do Waszej wanny pies leje prawda? :)

Ja osobiście sobie tego nie wyobrażam, ale dopóki do mojej wanny nikt nie leje to mi to wisi tak naprawdę :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rinuś']Każdy ma swoje metody :) myślę, że nie ma co naskakiwac na kogoś kto akurat robi inaczej niż Wy :) nie do Waszej wanny pies leje prawda? :)

Ja osobiście sobie tego nie wyobrażam, ale dopóki do mojej wanny nikt nie leje to mi to wisi tak naprawdę :)[/QUOTE]

mi jak osobie, która wynajmuje 2 mieszkania nie wisi to co leje do wanny w moich mieszkaniach. zwłaszcza, że wydałam niezłą sumę na wyposażenie i remont tych mieszkań i byłabym wściekła gdybym się dowiedziała, że czjś pies leje mi na balkon, stawia kloca na dywan albo sika do wanny.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...