Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

Mam dość głupich ludzi i jestem bliska przefarbowania Browara na czarno, założenia mega kagańca i ćwiekowanej obroży, może zacznie wyglądać groźnie. Kurde, pies na podwórku siedzi, wygrzewa gnaty, wyglądam przez okno i co widzę? Moja sąsiadka pakuje mi przez pręty w bramie pół wnuczka, bo "chciał pogłaskać pieseczka". Pieseczek szczęście pełne, bo lubi większość dzieci, ogólnie ludzi kocha, ale jakby pazurem przejechał to czyja wina by była? Mam też dość tego, że wisi tabliczka "Uwaga! Pies!" a tatusiowie pozwalają swoim dzieciaczkom wkładać łapska przez furtkę- trochę wyobraźni no! Za to miałam ostatnio ścięcie z mamusią, która czepiała się, że Bro na podwórku nie jest w kagańcu, "bo jej dziecko by chciało pogłaskać".
I mam kurde dość piesków bez smyczy, które właściciele pilnują tak, jak ja działanie lodówki- Bro ma zwaloną socjalizacje, ok, to mój problem i zdaję sobie z tego sprawę, ale mam odpowiadać za wolnolatające psiunki, które włażą mu pod łapy albo lecą z pyskiem? Za psa sąsiadów, który bezczelnie podbiega do płotu i robi awanturę aż nie zabiorę psa do domu a potem spotykam go wychodząc z psem też mam odpowiadać, mimo, że mój ma smycz a tamten bez? Bo co, bo Browar waży 23kg a tamten ze 3? Do tego ostatnio wlazł mi na podwórko(przeciska się skubany przez pręty, nie widzę sensu uszczelniania, skoro Browar tamtędy nie ma opcji, że sięprzeciśnie) i chciał mi skoczyć na Paszteta(królik), tylko dzięki jako-takiemu refleksowi oprócz wielkiego stresu nic kicakowi nie jest.
I wytłumaczcie mi, czy ja się czepiam?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Izura']Mam dość głupich ludzi i jestem bliska przefarbowania Browara na czarno, założenia mega kagańca i ćwiekowanej obroży, może zacznie wyglądać groźnie. Kurde, pies na podwórku siedzi, wygrzewa gnaty, wyglądam przez okno i co widzę? Moja sąsiadka pakuje mi przez pręty w bramie pół wnuczka, bo "chciał pogłaskać pieseczka". Pieseczek szczęście pełne, bo lubi większość dzieci, ogólnie ludzi kocha, ale jakby pazurem przejechał to czyja wina by była? Mam też dość tego, że wisi tabliczka "Uwaga! Pies!" a tatusiowie pozwalają swoim dzieciaczkom wkładać łapska przez furtkę- trochę wyobraźni no! Za to miałam ostatnio ścięcie z mamusią, która czepiała się, że Bro na podwórku nie jest w kagańcu, "bo jej dziecko by chciało pogłaskać".
I mam kurde dość piesków bez smyczy, które właściciele pilnują tak, jak ja działanie lodówki- Bro ma zwaloną socjalizacje, ok, to mój problem i zdaję sobie z tego sprawę, ale mam odpowiadać za wolnolatające psiunki, które włażą mu pod łapy albo lecą z pyskiem? Za psa sąsiadów, który bezczelnie podbiega do płotu i robi awanturę aż nie zabiorę psa do domu a potem spotykam go wychodząc z psem też mam odpowiadać, mimo, że mój ma smycz a tamten bez? Bo co, bo Browar waży 23kg a tamten ze 3? Do tego ostatnio wlazł mi na podwórko(przeciska się skubany przez pręty, nie widzę sensu uszczelniania, skoro Browar tamtędy nie ma opcji, że sięprzeciśnie) i chciał mi skoczyć na Paszteta(królik), tylko dzięki jako-takiemu refleksowi oprócz wielkiego stresu nic kicakowi nie jest.
I wytłumaczcie mi, czy ja się czepiam?[/QUOTE]

Wywieś na furtce, płocie kartkę, że teren jest monitorowany. Do tego od razu kartkę o nie zaczepianie psa i to, że jeśli zobaczysz, że ktoś próbuje się dostać/wsadzić łapy, itd to będą konsekwencje, bo nie zamierzasz odpowiadać za zachowanie psa jeśli coś mu się nie spodoba w kolejnym dzieciaczku/ pieseczku.

Link to comment
Share on other sites

A no zdziwiłabym się, nigdy nie byłam świadkiem szczucia labka, goldena, itp. Za to byłam świadkiem szczucia asta, pita. Byłam świadkiem głupoty właścicieli małych psów którzy nieświadomie podjudzali swoje kundle, ale nie można tego nazwać celowym szczuciem. Swoją drogą ci sami właściciele teraz narzekają jak to ich pies jest głupi i się szarpie...

U mnie z Szamanem jest to samo, samce podłażą i próbują się dobierać... mam na 90% pewność że chodzi tu o kastrację. Mój pies całym sobą pokazuje że jest samcem i nie da sobie w kasze dmuchać. Większość i to duża większość spięć między moim samcem, a innymi dużymi jest spowodowana tym że inne podchodzą z zamiarem gwałcenia go. Z małymi mam inny problem, nazywa się to głupotą właścicieli i brakiem ich wyobraźni :lol:.
Miałam niedawno taką sytuację: stary facet wiecznie łaził z chiłką na długiej flexi, jak kundel darł ryja na mojego (który wtedy go ignorował) facet się brechtał i go podjudzał. Kiedyś do niego wrzasnęłam że ma zabierać kundla bo nie ręczę za mojego psa (po około 2m-c codziennego spotykania tego kundla szczekającego w koło Szamana, w końcu coś w nim 'pękło'), co zostało wyśmiane i skwitowane 'a co on może w kagańcu' (serio? Kaganiec chopo samiec, wielkości tej chiłki...)... W końcu ja też nie wyrobiłam i zamiast trzymać krótko swojego psa popuściłam mu trochę smycz (że niby się wyrwał), mój nie sięgnął kagańcem za to chlasnął kundla łapą. Kundel pisk jak by kto go zażynał, facet z mordą i łąpami na co Szaman na niego z zębami, a ja do niego że dzwonię na SM. Facet wziął kundla pod pachę i zwiał, fagas jeden... Teraz jak nas widzi to zwiewa okrężną drogą, niby sprawa rozwiązana (a ciągnęło się to wszystko jakieś 4m-c...), ale mój pies po tym wszystkim jak widzi tego kundla to dostaje szału.
Ogólnie mój pies właśnie przez takie sytuacje już każdego małego kundla z góry 'atakuje' (nie nie gryzie, szczeka i próbuje dorwać żeby uspokoić), z obawy o życie małych wypierdków wolę go prowadzić w kagańcu bo kto wie kiedy mu nerwy puszczą. Najgorsze jest to że zawsze kiedy mój pies w końcu przestaje interesować się małymi psami, to trafiam na kolejnego popapranego psa z bezmyślnym właścicielem...
Tak więc doskonale rozumiem wszystkich którzy mają dość ludzi w koło.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Izura']Za to miałam ostatnio ścięcie z mamusią, która czepiała się, że Bro na podwórku nie jest w kagańcu, "bo jej dziecko by chciało pogłaskać".
[/QUOTE]
To już szczyt szczytów :roll:

Ja osobiście nie chcę, by mój pies miał bliższe kontakty z dziećmi, z obcymi głaskaczami w ogóle. Po prostu im nie ufam i staram się unikać nieprzyjemności.

Ostatnio przechodziłam koło dziewczynki, której matka zupełnie nie interesowała się tym, co dziecko robi (ploteczki). Okrążyłam je jak tylko mogłam, ale dziecko pognało za nami "do pieska". Na szczęście samo zrezygnowało, ale co się namanewrowałam, by się nie spotkały z Viki, to moje :roll:

Link to comment
Share on other sites

To już jest szczyt szczytów, chyba będę tu częstym gościem.. Duże skupisko ludzi to odpowiednio więcej debili.

Byłam z psami, już wchodzimy do klatki, Avril z Iwanem już w klatce, Tekila nauczona doświadczeniem, że ze swoimi rozmiarami lepiej nigdzie się nie pchać, bo to się źle kończy, dopiero zamierzała wchodzić. Odwracam się i z klatki jak z procy wylatuje jakiś facet, nie zatrzymał się ani nic i perfidnie wszedł mi w Tekile! Najpierw ją kopnął, a później prawie wdepnął w ziemię, ale dziewczyna ma wyrobiony w miarę swoich możliwości refleks. Myślałam, że gościa zjem, wydarłam się jak demon, czy nie mógł, k*rwa, zaczekać, a facet do mnie (koło 60!!!), że mam się zamknąć, bo on się do pracy spieszy i czekał nie będzie. Miał gościu pecha, bo mój TŻ jeszcze nie odjechał i wszystko słyszał. Zaczął pospiesznie się oddalać i później coś tam jeszcze wykrzykiwał, ale w ogóle go nie słyszałam, bo mnie zatkało kompletnie. Jeszcze nigdy mi się coś takiego nie zdarzyło..
Nie mam pamięci do twarzy, ale tego dziada postaram się sobie zapamiętać..

Link to comment
Share on other sites

I to jest minus posiadania malutkich psóe , łatwo zrobić im krzywde .
Miałam podobne sytuacje z pudlem który i tak był z 2 razy większy niż Tekila , nie raz mijając ludzi ktoś go walnął torbą z zakupami bo po co uważać na psa , albo zwyczajnie na niego nadepnął .
Powiem szczerze że przy Claytonie nigdy sie to nie zdarzyło , wola nas omijać na wszelki wypadek :)
Pewnie tak samo jak was z Iwanem , swoja drogą dziwne że zdecydwał się przejśc po psie widząc obok rottka który przecież mógłby bronić .
A sucza kiedyś dostała torbą też i całe szczęście że miałam kaganiec bo mój refleks zawiódł , nie byłam przytowana na atak siatką ze strony przechodzącej babci .

Link to comment
Share on other sites

Mnie ostatnio rozbroiła taka pani, która sobie jeździ na rowerze i ja wiem, że ona ma dużego psa, więc od razu Kulkę łapię na ręce. Psa nie widać, ponieważ pani jest zajęta sobą, a pies sobą i na ogół przebywa całkiem gdzie indziej, w bocznej jakiejś uliczce sobie biega i węszy, po czym wypada na skrzyżowanie, chwilę łapie orientację i dogania rower, taranując wszystko po drodze.
Sytuacja zdarzyła się po raz enty, byłam blisko pani, więc powiedziałam, że trochę przegina z tym psem. Zatrzymała się, nabrała oddechu i zaczęła głos podnosić, dążąc do awantury :D poszłam dalej, ale długo słyszałam te jej krzyki, że o co mi chodzi i że jak mam coś do powiedzenia, to mam wrócić i powiedzieć, a nie uciekać :D
Młoda babka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gops']I to jest minus posiadania malutkich psóe , łatwo zrobić im krzywde .
Miałam podobne sytuacje z pudlem który i tak był z 2 razy większy niż Tekila , nie raz mijając ludzi ktoś go walnął torbą z zakupami bo po co uważać na psa , albo zwyczajnie na niego nadepnął .
Powiem szczerze że przy Claytonie nigdy sie to nie zdarzyło , wola nas omijać na wszelki wypadek :)
Pewnie tak samo jak was z Iwanem , swoja drogą dziwne że zdecydwał się przejśc po psie widząc obok rottka który przecież mógłby bronić .
A sucza kiedyś dostała torbą też i całe szczęście że miałam kaganiec bo mój refleks zawiódł , nie byłam przytowana na atak siatką ze strony przechodzącej babci .[/QUOTE]

On właśnie nawet Iwanowi tuż przed nosem machnął torbą taką wielką, podróżną i przeleciał koło niego jak błyskawica, zazwyczaj ludzie wolą się odsunąć na bezpieczną odległość. Faktycznie się spieszył najwyraźniej, ale to nie powód, żeby mi kopać psa :angryy: Jeszcze do mnie miał pretensje, że ja śmiem mieć pretensje!
Dobrze, że Maciek nie widział, co on jej dokładnie zrobił, bo to jego oczko w głowie i by go tam chyba ganiał :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gops']I to jest minus posiadania malutkich psóe , łatwo zrobić im krzywde.[/QUOTE]
No właśnie to jest koszmar, a nie tylko minus. Gdybym szła z CC-tem, to ta pani, o której pisałam, zawróciłaby w trymiga po swojego psa. Maluchami nikt się nie przejmuje. Cudzymi znaczy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='omry']
Dobrze, że Maciek nie widział, co on jej dokładnie zrobił, bo to jego oczko w głowie i by go tam chyba ganiał :evil_lol:[/QUOTE]
Ja mam tak z bratem , pies to jego oczko w głowie jest chyba gorszy niż ja w tej kwesti :)
I jak wracam ze spaceru ZAWSZE pyta czy nic się nie stało , czy wszystko ok.
Czasami nawet wole skłamać że wszystko ok , aczkolwiek jak ktoś na prawde przegnie tak jak tu kiedyś opisywałam 2 facetów od owczarka którzy mnie wyzywali od różnych tylko dlatego że ledwo zmieściłam się na chodniku gdy ich pies wyskoczył na odległość metra bo był uwiązany pod sklepem a moje psy go prawie złapały (a on je) to byli faceci w wieku mojego brata , wróciłam tak zdenerwowana jak nigdy , brat załatwił sprawe (podejżewam że ich zwyczajnie nastraszył , cóż ważne że zadziałało) . Rzecz jasna ja im też pocisnęłam mimo że się bałam bo byli podpici i nie wiadomo co takim do głowy wpadnie .
Teraz jak nas widzą skracają smycz i nic nie mówią , także jestem usatysfakcjonowana .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gops']Ja mam tak z bratem , pies to jego oczko w głowie jest chyba gorszy niż ja w tej kwesti :)
I jak wracam ze spaceru ZAWSZE pyta czy nic się nie stało , czy wszystko ok.
Czasami nawet wole skłamać że wszystko ok , aczkolwiek jak ktoś na prawde przegnie tak jak tu kiedyś opisywałam 2 facetów od owczarka którzy mnie wyzywali od różnych tylko dlatego że ledwo zmieściłam się na chodniku gdy ich pies wyskoczył na odległość metra bo był uwiązany pod sklepem a moje psy go prawie złapały (a on je) to byli faceci w wieku mojego brata , wróciłam tak zdenerwowana jak nigdy , brat załatwił sprawe (podejżewam że ich zwyczajnie nastraszył , cóż ważne że zadziałało) . Rzecz jasna ja im też pocisnęłam mimo że się bałam bo byli podpici i nie wiadomo co takim do głowy wpadnie .
Teraz jak nas widzą skracają smycz i nic nie mówią , także jestem usatysfakcjonowana .[/QUOTE]

Brat z nimi do jednego gimnazjum chodzi? [IMG]http://www.autocentrum.pl/gfx/mordki/zaklopotanie.gif[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Golson']Brat z nimi do jednego gimnazjum chodzi? [IMG]http://www.autocentrum.pl/gfx/mordki/zaklopotanie.gif[/IMG][/QUOTE]
To było prawie śmieszne .
Brat ma 30lat i według mnie to całkiem normalne że nie pozwoli jakimś kretynom wyzywać swojej siostry a jeśli Twój o ile takiego masz by to olał to współczuje brata .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gops']To było prawie śmieszne .
Brat ma 30lat i według mnie to całkiem normalne że nie pozwoli jakimś kretynom wyzywać swojej siostry a jeśli Twój o ile takiego masz by to olał to współczuje brata .[/QUOTE]

Czyli lat 30 i intelektualne gimnazjum? [img]http://www.autocentrum.pl/gfx/mordki/zaklopotanie.gif[/img]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gops']Na prawde Ci współczuje .[/QUOTE]

Zamiast współczuć wyślij brata [img]http://www.autocentrum.pl/gfx/mordki/zaklopotanie.gif[/img] Niech postraszy [IMG]http://www.autocentrum.pl/gfx/mordki/los2.gif[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Golson']Zamiast współczuć wyślij brata [IMG]http://www.autocentrum.pl/gfx/mordki/zaklopotanie.gif[/IMG] Niech postraszy [IMG]http://www.autocentrum.pl/gfx/mordki/los2.gif[/IMG][/QUOTE]

Zaspokoisz moją ciekawość? :cool3:
Co byś zrobił, jakby jakieś typy wyzywały Ci siostrę?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']moj brat mowi, ze gdyby ktos mnie zwyzywal, to by mu je...no wiecie, ale moj brat jest w gimnazjum^^[/QUOTE]
:evil_lol: masz dobrego brata .
A np. Twój TŻ ? nie wierze że istnieje normlany facet który pozwoli wyzywać swoją kobiete .

Gdyby to byli obcy ludzie ok , ale to są faceci których mijam codziennie , może następnym razem puściliby na nas tego psa ? nie wiem , są zdeka nienormalni to pewne inaczej by mnie nie wyzywali tym bardziej że tamta sytuacja była ich winą bo pies miał za długą smycz zostawioną .

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...