Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

Maron, jedyne, co mnie pociesza to fakt, że szczeniałka ma MEGA socjal i mimo tego, że jest potworem to jakoś jej się udaje wszystkich sobie zjednać. No i nie próżnujemy, tylko się ostro edukujemy coby siary nie było - ostatnio mała stwierdziła, że nie idzie do domu, bo poznała pierwszego pieska, który się z nią ładnie i kulturalnie bawił w berka i aż się musiałam po nią przejść :eviltong:

[quote name='a_niusia']no jednego takiego chuchra, to nikt sie nie boi, sorry:))))[/QUOTE]

Hunter ma już natomiast 74 :evil_lol: Jak idziemy w ekipie czipsowej to nikt do nas nie podbija a pikusie bezsmyczowe są porywane na ręce i w ogóle jest śmiesznie i lajtowo, czasem wystarczy się zatrzymać na chwilę, żeby spanikowany człowiek zdążył swojego pieska odłowić. Choć w sumie trochę to smutne, że trzeba mieć wielkie czarne bydlaki, żeby ludzie tak do sprawy podchodzili.

Link to comment
Share on other sites

No niestety jednak właśnie tak jest, chociaż też nie do końca. Moja mama zawsze ugodowy człowiek schodziła wszystkim z drogi, a jak naprawdę musiała iść daną drogą gdzie paniusia z ujadającym yorkiem na flexi to zaczynało się darcie japy przez paniusię :roll:.
Za to od kiedy ja się zrobiłam tak samo wyszczekana jak mój pies (również kiedyś schodziłam wszystkim z drogi), od tego momentu ludzie nauczyli się uspakajać lub zwijać psy.

To jest naprawdę przykre... Najgorsze jest to że te niewychowane to te 'modne' psy. Tak jak by fakt że mają modnego psa ich usprawiedliwiał i pozwalał psa nie wychować.
Są jeszcze tak zwane 'adopciaki'... Mam np na podwórku babkę z rudym czymś (suka podobna do jamnika z długości, ale łeb inny i futro długie), to rude coś ZAWSZE szczeka na inne psy gdy jest na smyczy, bez smyczy potrafi atakować znienacka. Kobieta zamiast psa złapać to ... pyta się 'pies ze schroniska? bo ona każdego psa ze schroniska atakuje, biedna ma jakąś traumę.'. Tłumaczenie że nawet jeśli pies był ze schroniska to było to 4lata temu i niema z tym nic wspólnego że ma psa niewychowanego zwyczajnie nie dociera, ona ma swoją wizję i wytłumaczenie dlaczego jej suka atakuje i basta. Najlepsze że psy ze schronu mają darmowy miesiąc szkolenia - ludziom nawet się nie chce zadzwonić i umówić, a o pojechaniu i ogarnięciu psa to już w ogóle nie wspomnę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maron86'] Kobieta zamiast psa złapać to ... pyta się 'pies ze schroniska? bo ona każdego psa ze schroniska atakuje, biedna ma jakąś traumę.'.[/QUOTE]
trzeba było nie tłumaczyć tylko powiedzieć, ze jeden pies jest rasowy, a drugi od koleżanki i żaden nawet schroniska na oczy nie widział to byłś miała jakiś argument na obalenie jej teorii. nie było szans, zeby samo wyjaśnienie cokolwiek dało:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

'Modne psy' są brane bo są modne, a nie dlatego, ze gość/paniusia chce mieć psa i się nim [U]zająć[/U] . Przykre i wkurzajace, bo na moim osiedlu jest wysyp yorków i sznaucerów. Oczywiście wszystkie drą jadaczki. A ostatnio widziałam corgiego.

PS:[B] Maron86 [/B]widziałam na zdjęciu Magię z długą sierścią, ale wypiękniała! :loveu:

Link to comment
Share on other sites

U mnie biegają pseudo: jorasy, shih-tzu, maltany, sporo blabladorów i ofc TTB. Najciekawsze że 'starych' psów jest tylko kilka, zazwyczaj jak pies ma tak z 4-5lata to w nieokreślonych okolicznościach znika. Po czym widać jakieś 3m-c później nowy nabytek 'zgodny z modą'...
Przeraża mnie fakt brania psów bo są 'modne', nigdy się to dobrze dla nich nie kończy :shake:.


WiedźmOla - dzięki, wyprostowała się, przybrała trochę masy (jakieś 6kg od czasu schroniska), zrobiła się trochę odważniejsza. Futerko też jej odrosło chociaż po ostatniej chorobie jest w średniej kondycji. Jedno zostało i się nie zmieniło - nadal ślini się i 'zagluca po pachy' na widok żarcia :evil_lol:.

Link to comment
Share on other sites

U mnie 'biszkopty'w najbliższej okolicy sama 'znam' 5, chociaż czarne 2 widziałam i jednego czekoladowego.
Jest jeszcze sporo sznaucerów mini/średnich. Jednak jorasy 'górują', jest ich jak komarów w lato! :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

a ja sznaucera średniego nie widziałam od LAT :crazyeye: powaga, albo miniatury, albo olbrzymy (mam super sąsiadkę olbrzymkę), średniaków nie widuję, chyba że w typie.

a akurat to, że kiedy robi się ciepło, to ludzie wylegają z yorkami, to fakt niepodważalny :diabloti: ale to może moje okoliczne tereny spacerowe ściągają ludzi, bo jest gdzie połazić - ogólnie 'na ośce' yorki są ze 3 (w tym jeden absolutnie psychiczny i mój pies ma pianę na ryju na jego widok już z daleka).

cieszy mnie za to jedna rzecz - widuję często rasy, które nie są wcale popularne - ostatnio na moich terenach biegał flat, widziałam białego szwajcara, po drugiej stronie osiedla jest appenzeller, mamy samojeda i gryfonika, to mnie jakoś podświadomie cieszy, że ktoś szuka mniej popularnych ras dla siebie.

Link to comment
Share on other sites

U mnie pełno yorków i "yorków królewskich" na osiedlu, maltańczyków nie widuję. Pójdzie się 20 metrów od ulicy i można odetchnąć, bo tam się nie zapuszczają :diabloti:

[quote name='Maron86']Najciekawsze że 'starych' psów jest tylko kilka, zazwyczaj jak pies ma tak z 4-5lata to w nieokreślonych okolicznościach znika. Po czym widać jakieś 3m-c później nowy nabytek 'zgodny z modą'...
[/QUOTE]
Niektórzy na wieść, że Viki ma ok. 4 lat dziwią się, że wciąż chce jej się bawić i biegać (!), w końcu jest taaaaka stara :lol: Niedługo sprawię jej laseczkę i będziemy dreptać na spacerki na trawnik przed blokiem :lol:

Nie chcę wiedzieć jak wyglądają te okoliczności...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']
Hunter ma już natomiast 74 :evil_lol: Jak idziemy w ekipie czipsowej to nikt do nas nie podbija a pikusie bezsmyczowe są porywane na ręce i w ogóle jest śmiesznie i lajtowo, czasem wystarczy się zatrzymać na chwilę, żeby spanikowany człowiek zdążył swojego pieska odłowić. Choć w sumie trochę to smutne, że trzeba mieć wielkie czarne bydlaki, żeby ludzie tak do sprawy podchodzili.[/QUOTE]

a to mi w ogole nie o to chodzi:))

ja sie nie zatrzymuje.
po prostu wiem, ze teraz moje psy nie beda mialy takich problemow towarzyskich, jak wtedy, gdy mialam np. jednego psa i ciagle spotykala go krzywda od jakis durnych owczarow niemieckich i ich pochodnych, ktorych jest u nas na dzielni od cholery. teraz te same owczary im sie klaniaja w pas, bo jak stana w trojke, postawia irokeza, kity zarzuca na plecy i klaty wypna, to pies z drugiej strony ma na tyle instynktu samozachowawczego, ze po prostu nagle przypomina mi sie, ze nic od nich jednak nie chce.

najlepsze jest jak grete ktos czasem pogoni i ona ucieknie do stada i pies, ktory cos tam do niej szural zobaczy, ze ten pies ma plecy i w oczach sie troi...
natychmiast jest w tyl zwrot:)))

Link to comment
Share on other sites

O proszę, u mnie są mini i średnie sznaucery. Dużego widziałam słownie jednego od ostatnich kilku lat. Mój na widok sznaucera dostaje obłędu, na widok spaniela też. Jeszcze trochę wstecz i spanieli było całkiem sporo jako 'modne'...
Z jednym się zgodzę, wystarczy przebrnąć przez te szczekacze gdzieś na polanę i już jest cisza i spokój. Mało który pies jest psychiczny, chociaż i takie się zdarzają, tu panują inne zasady. Mimo wszystko wolę unikać kontaktów mój samiec - cudzy samiec, wychodzimy z całą trójca na polanę i wolę nie doprowadzać do sytuacji gdzie mój zaczyna bronić suki (a wtedy naprawdę potrafi wpaść w furię i pogonić nawet znanego lubianego mu samca, wystarczy że jakaś suka cofnie się za niego).

Rzadsze rasy ... hmmmm. U mnie widziałam: CTR, niófka, CC, DN, Akita amer. JRT, mastif angielski, CAO, rottek, ONek (taki 'prawdziwy'), kaukaz, Bearded Collie. No i moje 2 w typie hovawart (wiem że jeszcze 2 osoby mają tą rasę tyle że z rodowodem, moja jest ze schronu) i MT. takie małe nakrapiane spaniele (nie pamiętam nazwy) z czego jeden jest adotowany i nieźle powalony, babka też nieogar i pozwala na wszystko - suka ciągle spuszczona i jeszcze się nie zdarzyło żeby na zawołanie przyszła do pańci :cool3:

Mocno spotykane: jorasy, beagle, shih-tzu, laby, sznaucery mini + średnie, maltany, ttb (nie odróżniam astów, od pitów chyba że to red nos to wtedy potrafię :lol:). i to dokładnie w tej kolejności 'ilościowej'. Co ciekawe u nas jest mniej kundli niż tych 'rasowych' (np 'joras' wielkości sznaucera średniego).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']jrt juz zaczyna wchodzić pod strzechy.[/QUOTE]
To źle ... i to bardzo źle. Ta rasa jest naprawdę wymagająca i nie wybacza pomyłek w wychowaniu :shake:, mojej mamy stara przyjaciółka ma hodowlę JRT.

Link to comment
Share on other sites

ja mam na osiedlu panią z basenji i pina mina [U]niebieskiego.[/U]ma sierść jak szczeniaczek,cuduś:)
z rzadziej spotykanych to bloodhound mnie przywitał jak retriver jakiś:loveu:-a myślałam,że to nie są miłe dla obcych psy.

u mnie też królują sznaucery i yoraski.
ale za to jamników coraz mniej,a podobno w krk jest na nie nieustająca moda...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maron86']To źle ... i to bardzo źle. Ta rasa jest naprawdę wymagająca i nie wybacza pomyłek w wychowaniu :shake:, mojej mamy stara przyjaciółka ma hodowlę JRT.[/QUOTE]

wiadomo. moja sucza jest tylko niby jrt, a wzięłam ją po 3 nieudanych adopcjach z tarnowskich gór, to co to było, jak nie zbyt duża energia młodego psiaka, nie do wytrzymania dla leniwych?

jakies dywany gryzione były, te sprawy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Koszmaria']

u mnie też królują sznaucery i yoraski.
ale za to jamników coraz mniej,a podobno w krk jest na nie nieustająca moda...[/QUOTE]

jamników też często nie widuję, nie wiem, gdzie ja łażę:D to samo sznaucery - sznupowatych kundli w ciul, ale rzadko widzę rasowe bądź 'rasowe' sznaucery, jeśli już, to olbrzymy, reszta jakoś mi umyka magicznie :)

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=#000000]Hej uwaga! znów mam możliwość załatwienia darmowych usg narządów wewnętrznych dla psów i kotów w ramach warsztatów specjalistycznych dla weterynarzy. odbędą się w tę niedzielę - 9 marca w w Hotelu Groman, Al. Krakowska 76 w Starym Sękocinie (Warszawa). Chętnych proszę o PW.[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

A u mnie z kolei królują jack russell terierry i shih tzu. O ile te drugie mi w ogóle nie przeszkadzają o tyle JRT unikam jak ognia bo mój hovek wywołuje w nich mało pozytywne reakcje a jest psią ciapą która się nie broni jak mu taki wsiądzie na grzbiet i chcę żeby taki pozostał :) moja bulterierka straciła do nich cierpliwość po tym jak któryś raz z rzędu jakiś wgryzł się w tyłek

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Koszmaria']ja mam na osiedlu panią z basenji i pina mina [U]niebieskiego.[/U]ma sierść jak szczeniaczek,cuduś:)
z rzadziej spotykanych to bloodhound mnie przywitał jak retriver jakiś:loveu:-a myślałam,że to nie są miłe dla obcych psy.

u mnie też królują sznaucery i yoraski.
ale za to jamników coraz mniej,a podobno w krk jest na nie nieustająca moda...[/QUOTE]Witam, mam jamnika- psa który urodził się mej znajomej jamniczej fance , który jest mieszańcem jamnika długowłosego z krótkowłosym.U mnie- w lubelskiem nie ma mody na jamniki- tak przynajmniej twierdzą hodowcy ale mam zaprzyjaźnione dwa jamniki na osiedlu.które chętnie bawią się z moją suczką.U mnie yorków i pekińczyków najwięcej...

Link to comment
Share on other sites

u mnie i jrt zaczynają się pojawiać. z jednym wychodzi dwójka dzieciaków, psiak im zwiewa a one nic sobie z tego nie robią tylko go ganiają po osiedlu. a zwierzątko to jest urocze, podbiegło do mojego psa, przywitało się i z 200 metrów lasem przebiegło z nami "bawiąc się" z moim psem. bawiąc wzięłam w cudzysłów, bo mój pies go olewał, a on sobie cały czas a to podlatywał, a to odbiegał, przebiegał wokół niego, przypadał na przednie łapki i cały czas zachowywał się jakby mój pies się z nim bawił:lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']u mnie i jrt zaczynają się pojawiać. z jednym wychodzi dwójka dzieciaków, psiak im zwiewa a one nic sobie z tego nie robią tylko go ganiają po osiedlu. a zwierzątko to jest urocze, podbiegło do mojego psa, przywitało się i z 200 metrów lasem przebiegło z nami "bawiąc się" z moim psem. bawiąc wzięłam w cudzysłów, bo mój pies go olewał, a on sobie cały czas a to podlatywał, a to odbiegał, przebiegał wokół niego, przypadał na przednie łapki i cały czas zachowywał się jakby mój pies się z nim bawił:lol:[/QUOTE]

moja Etna bardzo lubi takie pieski :evil_lol: po chwili w końcu im ulega i się przyłącza do zabawy :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...