Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

dla moich psów ptaki to żadna rozrywka :diabloti: na jesień mamy na polach całe tabuny wron, liczone w setkach tysięcy, czasem próbuję te psy moje napuścić, żeby pobiegły tam chociaż, ale no way, nuda
za to Gram ma na koncie dwa zające (a ja wyrobiony refleks i kilka uratowanych przed nim : P ), Brumiczka nawet jakby zauważyła zwierza i pobiegła (co jest raczej mało prawdopodobne), to i tak ją spokojnie odwołam

Link to comment
Share on other sites

Nic się nie wydarzy - koleżanka pisze że po tych wydarzeniach już chyba kontrolę wzmogła, skoro "kilka uratowanych".

BTW gdyby akurat w trakcie, eeee, pozyskiwania zajęcy przez Grama w okolicy trafił się gość z koła łowieckiego i przywalił psu z broni palnej, mielibyśmy na Dogomanii założony topik "okrutny myśliwy zastrzelił mi psa, niewinnego psa! ukochanego!".

I wszyscy składaliby kondolencje. ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rinuś']Wiesz co się zaraz wydarzy? :diabloti:[/QUOTE]
Cóż takiego ;)

Ja swojego królika musiałam oddać, Szaman popadał w taką ekscytację że potrafił leżeć przy klatce i dyszeć małej na plecy... Natomiast gdy klatka stała wyżej to wariował i skakał uderzając łapami, w końcu połamał kuwetę w 2 klatkach...

Link to comment
Share on other sites

Guest Parysek

[quote name='Maron86']Cóż takiego ;)

Ja swojego królika musiałam oddać, Szaman popadał w taką ekscytację że potrafił leżeć przy klatce i dyszeć małej na plecy... Natomiast gdy klatka stała wyżej to wariował i skakał uderzając łapami, w końcu połamał kuwetę w 2 klatkach...[/QUOTE]
Mój jeden tak samo robił tylko że dyszał na akwarium i to chodziło o świnki morskie ale co on tam nie wyprawiał przy tej klatce, warował, szczekał jak biegała po akwarium, szturchał łapą a potem wkońcu stał tylko na dwóch łapach oparty o stolik i obserwował. Można było ją wypuścić bo ganiały za nią, wąchały, popychały pyskami, jeden nawet próbował łapą ją strzelić dla zabawy a ona ich szczypała, podgryzała po pyskach, one za to kichały, prychały chyba z frustracji :D więc skończyliśmy wypuszczanie jej w obawie przed tym że zrobią jej krzywde nie chcący :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maron86']Przyznam z góry że nie czytałam wszystkiego (za dużo już tego jest :P ).
Mam do was pytanie, co robicie gdy ktoś na was perfidnie idzie gdy wy spokojnie stoicie w miejscu ze szczekającym psem wielkości 1/10 waszego psa?
Czy potulnie schodzicie z drogi takim małym szczekaczom wychodząc z założenia że wasz pies może zabić samym pacnięciem łapy, czy też stoicie i czekacie co będzie dalej, a może sami ruszacie w ich stronę?[/QUOTE]

Obserwuje właściciela czy ma zamiar ściągnąć swojego psa jeśli nie to zazwyczaj skracam minimalnie smycz i obchodzę ich po łuku

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Parysek']Mój jeden tak samo robił tylko że dyszał na akwarium i to chodziło o świnki morskie ale co on tam nie wyprawiał przy tej klatce, warował, szczekał jak biegała po akwarium, szturchał łapą a potem wkońcu stał tylko na dwóch łapach oparty o stolik i obserwował. Można było ją wypuścić bo ganiały za nią, wąchały, popychały pyskami, jeden nawet próbował łapą ją strzelić dla zabawy a ona ich szczypała, podgryzała po pyskach, one za to kichały, prychały chyba z frustracji :D więc skończyliśmy wypuszczanie jej w obawie przed tym że zrobią jej krzywde nie chcący :)[/QUOTE]

Szkooooda... taką fajną zabawę miały, zastanów się jeszcze, może nie zrobią krzywdy

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Parysek']Mój jeden tak samo robił tylko że dyszał na akwarium i to chodziło o świnki morskie ale co on tam nie wyprawiał przy tej klatce, warował, szczekał jak biegała po akwarium, szturchał łapą a potem wkońcu stał tylko na dwóch łapach oparty o stolik i obserwował. Można było ją wypuścić bo ganiały za nią, wąchały, popychały pyskami, jeden nawet próbował łapą ją strzelić dla zabawy a ona ich szczypała, podgryzała po pyskach, one za to kichały, prychały chyba z frustracji :D [B]więc skończyliśmy wypuszczanie jej w obawie przed tym że zrobią jej krzywde nie chcący[/B] :)[/QUOTE]
Ja bym jednak rozważała oddanie jej, bo życia to ta świnka zbyt kolorowego nie ma.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rozi']Szkooooda... taką fajną zabawę miały, zastanów się jeszcze, może nie zrobią krzywdy[/QUOTE]

ja mam nadzieję, że tej świnki już nie ma, bo trzymanie SAMOTNEJ świnki w AKWARIUM bez wypuszczania jej to jakaś forma znęcania się nad zwierzęciem. świnki też mają swoje potrzeby...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rozi']Szkooooda... taką fajną zabawę miały, zastanów się jeszcze, może nie zrobią krzywdy[/QUOTE]

:crazyeye: to wg Ciebie fajna zabawa?

Pomijam, fakt, że świnia to zwierze stadne, a robienie z niej zabawki dla piesków jest conajmniej hmmm podłe?

To delikatne zwierzątka i takie pacnięcie łapa, albo mocniejsze szturchnięcem nosem przez psa może byc tragiczne w skutkach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']ja nawet nie pozwalam psu dziubać nosem przez pręty w klatce, a co dopiero jak świnka jest luzem :roll:[/QUOTE]

no kurde to wcale nie musi byc ze strony psa agresją podszyte, ale przy takim stworku, takie zabawy to proszenie się o kłopoty. Szczególnie jeżeli pies się nie umie zachować. Pola ma jobla na punkcie świniaków, ale leży grzecznie i jedyne co może zrobić to polizanie prosiaka. A jakoś szczególnie jej nie pozwalam na samodzielny kontakt, bo to jednak jest kawałek psa i niechcący może ukatrupić. A juz na pewno pisane, ze to super zabawa- jest szczytem, nie wiem czego? Głupoty?

Link to comment
Share on other sites

Jakoś nie przyszło mi do głowy wypuścić 1,2kg króliczka do 31,4kg -6m-c, nabuzowanego psa. Dziwne co nie? Jakoś miałam czarne wizje typu: pies rozgniecie królika, królik padnie na zawał, pies capnie królika, królik ucieknie za szafę i się zaklinuje itp itd....

Naprawdę wolałam oddać królicę młodej dziewczynie i dostawać co jakiś czas foty i info co u królicy niż ją narażać na stany przedzawałowe... Najlepiej wyszedł na tym królik, bo został 'przeszkolony' na wolno-biegającego po domu. U mnie to było awykonalne bo zawsze próbowała kable żreć, a i przy psie nawet takim 'podeptanym przez królika' nie odważyłam się zostawić sam na sam.
[quote name='ailema']Obserwuje właściciela czy ma zamiar ściągnąć swojego psa jeśli nie to zazwyczaj skracam minimalnie smycz i obchodzę ich po łuku[/QUOTE]
Przerabiałam, u mnie się nie sprawdziło. Mój pies stał się tak nerwowy (ja omijałam po łuku, a jazgoty jak jazgotały tak jazgotały) że już nawet na podobne nie szczekające mordę darł i szarżował... Znów musiałam go wyprowadzać z durnych zachowań...
Chwilowo udaję bezczelną - ktoś ma wyrąbane i jazgota nie uspakaja to zostawiam niech drą na siebie mordę, tylko że mój nie ma prawa szarpnąć bo wtedy ma korektę i OPiernicz.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Szkooooda... taką fajną zabawę miały, zastanów się jeszcze, może nie zrobią krzywdy[/QUOTE]

no nie wiem, jakoś mi to ironią nie zapachniało. A ostatnio się dowiedziałam, ze jedno z moich prosiąt zostało uduszone przez pieska. Tak się świetnie bawili razem i nagle okazało się, że zabawa tragiczna w skutkach. Może jestem przewrażliwiona...:roll:


edit. Dodam tylko, że prosiak był z mojego pierwszego miotu w hodowli, i poszedł do kolejnej hodowli-niby ludzie odpowiedzialni i rozsądni, a jednak nie do końca...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='badmasi']Ja mam samotną świnkę, starsza zmarła. Jakbym chciała zapewnić obecnej towarzystwo to bym musiala dokupić kolejną świnkę a potem jakby odeszla obecna to znowu następną. To by był niekończący się korowód świnek:roll:[/QUOTE]

Przerabiałam z papużkami... :placz:
Wydaje mi się że jeśli potrafimy zastąpić towarzystwo takiemu zwierzaczkowi to nie ma problemu. Jednak bezpieczne - ludzkie towarzystwo. Żeby nikomu nie przychodziło do głowy wpychać kota do klatki z kanarkiem.

Link to comment
Share on other sites

Guest Parysek

[B]Świnki były dwie, była to parka. Samiec zdechł z tego co vet powiedział to przez to że trociny wbiły się w jelito. Nie wiem jakoś to nie brzmi kolorowo. Czy tutaj już na prawdę nie można napisać czegokolwiek bez czepiania się? Nie robiły jej krzywdy i już. Gdy zmarł samiec to ją wypuszczałem ale pod Moim nadzorem nigdy nie miały kontaktu pozostawine same sobie. Psy były do niej przyzwyczajone bo drugi spał obok akwarium i jej pilnował. Samica też zmarła, z nieznamych vetowi przyczyn. Więc nie piszcie mi proszę i nie wysnuwajcie tutaj bzdetnych teorii że akwarium i samotność świni to tortury skoro nie znacie całej sytuacji. Z wielką przykrością muszę stwierdzić że ten temat sięgnął dna. Nie można już napisać czegokolwiek bez konieczności potem tłumaczenia się, dopisywania, prostowania pewnych postów[/B].

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiak_kasia']no kurde to wcale nie musi byc ze strony psa agresją podszyte, ale przy takim stworku, takie zabawy to proszenie się o kłopoty. Szczególnie jeżeli pies się nie umie zachować. Pola ma jobla na punkcie świniaków, ale leży grzecznie i jedyne co może zrobić to polizanie prosiaka. A jakoś szczególnie jej nie pozwalam na samodzielny kontakt, bo to jednak jest kawałek psa i niechcący może ukatrupić. A juz na pewno pisane, ze to super zabawa- jest szczytem, nie wiem czego? Głupoty?[/QUOTE]

no właśnie o to chodzi, że to może być w zabawie, niechcący i tragedia gotowa.

[quote name='badmasi']Ja mam samotną świnkę, starsza zmarła. Jakbym chciała zapewnić obecnej towarzystwo to bym musiala dokupić kolejną świnkę a potem jakby odeszla obecna to znowu następną. To by był niekończący się korowód świnek:roll:[/QUOTE]

jeśli Twoja świnka jest już starsza, to wtedy faktycznie można sobie darować. przy młodej uważam, że to jest dobre podejście. moja nie ma roku, jakiś czas temu odeszła jej towarzyszka, więc szukam do adopcji kolejnej.


Parysek, nie trzyma się świnek w akwarium! nie obchodzi mnie jaka była sytuacja, tak się nie robi i tyle, to nie są warunki dla świnki. świnka powinna mieć CODZIENNIE wybieg. i powinna mieć towarzysza, przy czym mogę zrozumieć, że ktoś nie chce dobierać sobie kolejnej świnki.

Link to comment
Share on other sites

motyl- akurat w tej kwestii jesteśmy jednomyślne ( koniec świata :diabloti:)

Co do starszych prosiaków, to wiadomo, że jeżeli nie planuje się kontynuacji, nie ma co brac kolejnej. Z moich doświadczeń wynika, że świnie trzymane stadnie, po zniknięciu towarzyszki dość szybko same się zabierają na tamten świat. Szczególnie jeżeli mowa o starszych prosiakach.
Ale mam u siebie taka jedną aspołeczną, która gardzi towarzystwem innych ze swojego gatunku i najszczęśliwsza jest sama-ewentualni adoratorzy byli dość mocno pokiereszowani, i nici z planu hodowlanego :evil_lol:
Tyle, że to raczej sporadyczne przypadki ;)

Link to comment
Share on other sites

Guest Parysek

[quote name='motyleqq']
Parysek, nie trzyma się świnek w akwarium! nie obchodzi mnie jaka była sytuacja, tak się nie robi i tyle, to nie są warunki dla świnki. świnka powinna mieć CODZIENNIE wybieg. i powinna mieć towarzysza, przy czym mogę zrozumieć, że ktoś nie chce dobierać sobie kolejnej świnki.[/QUOTE]
Ja nie rozumiem problemu bo w poście napisane jest że to była parka a po śmierci samca, została przez chwilę wypuszczana a że były przyzwyczajone do niej to pozwalałem im na zabawy pod Moim nadzorem. Potem świnki poszła do Mojej babci i niestety padła. Śmiejcie się lub nie ale w niedzielę przy otwartym oknie a było słychać mszę w kosciele :D

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...