Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

[quote name='Parysek']TO była ironia :D przyjmujemy poglądy kolegi spike hahahah :D Nie bierz tego do siebie, tylko czytaj ze zrozumieniem...[/QUOTE]

Ale ja nie ironizuje tylko przytaczam wcześniejsze wypowiedzi.

[quote name='spike1975']tylko o tyle o ile są mnie w stanie na jego nieprzestrzeganiu złapać. a całe szczęście chętnych do ścigania po parkach spokojnych psów jest bardzo mało to i się nie boję. są różne kretyńskie ustawy i uchwały. nie zamierzam skakać jak małpa na gałęzi tylko dlatego że paru cymbałów jakąś idiotyczną ustawę uchwaliło.
jak byłem dzieckiem to w bloku obok mnie mieszkała dziewczyna która panicznie bała się psów. jakichkolwiek. obojętnie czy duży czy mały, czy na smyczy czy bez. wpadała w histerię na widok jakiegokolwiek, goniła najbliższego faceta i takim rozpaczliwym szeptem prosiła go: "proszę pana, niech pan zabierze tego psa, niech pan zabierze tego psa".
biedna była ale przecież mimo wszystko nie zakażemy ludziom posiadania psów dlatego ze istnieją takie osoby. [B]analogicznie uważam sprawa ma się z dyskofortem u twojej mamy czy kogokolwiek innego na widok psa bez smyczy. usuwać z ulicy trzeba psy niebezpieczne, które mogą zrobić komuś krzywdę a jeżeli ktoś ma fobię (czyli lęk NIEUZASADNIONY) to powinien z nią walczyć a nie domagać się żeby świat się do jego fobii dostosował[/B].[/QUOTE]

Pisałam że moja mama boi się takich psów i czuje dyskomfort z takiej sytuacji.

Link to comment
Share on other sites

Tak z cicha śledzę ten wątek i coś powiem :cool3:

[quote name='spike1975'][B][U]szkoda mi trochę słów na komentowanie głupstw kolegi paryska jak wszelkich innych ludzi którzy puszczają swoje psy bez smyczy a następnie "nie życzą sobie" żeby inne psy do nich podbiegały.[/U][/B] powtarzam po raz kolejny "nie życzyć sobie" to możecie będąc na własnej posesji. a jeżeli dzieje się to w miejscu publicznym to wasze "nie życzenie" jest tyle samo warte co gdybyście sobie "nie życzyli" żeby ktoś obok was w tramwaju usiadł.
a kolego parysku mój kochany, dowiedz się najpierw co to takiego są owe "miejsca publiczne" bo wyraźnie nie masz bladego pojęcia i w tej sytuacji rozmowa z tobą jest trochę bez sensu.
dziwi mnie trochę wasz wrogi stosunek do innych psów. to tylko psy. jeżeli są nerwowe, jeżeli są pobudliwe to ja w tym jednak widzę winę ludzi i staram się je ignorować, uspokajać, a nie niepotrzebnie eskalować konflikty. po co to komu?
a tu na forum często widzę takie stanowisko że "mój pies jest najmojszy a wszystkie inne zeby zdechły".[/QUOTE]

Weź pod uwagę że nie wszyscy ludzie puszczają swoje psy w Twoim zdaniem nie miejscu publicznym jakim jest np. miasto. Szczyt głupoty puścić psa bez smyczy w miejscu gdzie jeżdżą auta ale Twoje małpy Twój cyrk ...
Później piszesz że Twój pies może podbiegać do innych bo Tobie to nie przeszkadza ... a może on po prostu jest nieodwoływalny?

I jak dla mnie jesteś zbyt wilekim egoistą, który widzi tylko czubek swojego nosa a innych ludzi to ma gdzieś, o Wielki Królu i Władco Świata (biję pokłon)
.
I moim zdaniem to Ty masz takie podejście[QUOTE]a tu na forum często widzę takie stanowisko że "mój pies jest najmojszy a wszystkie inne zeby zdechły"[/QUOTE] , bo uważasz swojego psa za najlepsiejszego, najmądrzejszego i w ogóle 8 cud świata, i nie szanujesz pracy innych ludzi jaką włożyli w wychowanie psa, o Wielki Królu i Władco Świata (biję pokłon)

Dyskusja z Tobą nie ma sensu bo jesteś zbyt zadufany i zapatrzony w siebie żeby przyjąć z pokorą słowa < i krytykę> innych ,o Wielki Królu i Władco Świata (biję pokłon)

Myślę że Wielki Narcyzie powinieneś zastanowić się nad swoją postawą, przeczytać swoje posty i zauważyć że trochę mieszasz w "zeznaniach"

Wnioskując po Twoich wypowiedziach i nicku to jesteś dorosłym facetem, więc użyj czasem mózgownicy, pomyśl za psa a nie pies za Ciebie
Odniosę się tylko do tego bo resztę to żal komentować mój Mistrzu

Link to comment
Share on other sites

opowiadacie takie "straszne" historie że jakbym nie miał psa, jakbym nie zajmował się nim na codzień i nie chodził z nim na spacery tak jak chodzę pozwalając mu łazić gdzie chce to sam bym uznał że puszczenie psa luzem to jakaś niewiarygodna zbrodnia a najwłaściwszym postępowaniem z psem jest kompletne izolowanie go od otoczenia.
że jak pies spotka drugiego psa to od razu w mniejszym powstaje trauma do końca życia i właściwie zmarnowany psiak zupełnie.
tymczasem to są takie bzdury że "słuchać hadko" jak to mówił pan podbipięta. a najlepszy dowód to ten że ja jednak tego psa puszczam, on sobie z innymi biega, nie mają te psy żadnych traum ani innych problemów psychicznych itd.
a jak ktoś ma psa lękliwego to go się trzyma na smyczy a nie puszcza wolno bo wiadomo że może się przestraszyć i wbiec pod samochód. więc to że tamten wbiegł i ma połamane łapki to nie wina podbiegającego innego psa tylko głupiego właściciela który zamiast trzymać smycz w ręku to pozwalał żeby się "wlokła po ziemi".
ale wy tacy jesteście że o wszystko obwiniacie innych. mnie oskarżacie o chamstwo bo "nie biorę pod uwagę że spotkany pies może być lękliwy" ale sami bezczelnie mi piszecie że "nie macie zamiaru się domyślać czy podbiegajacy pies jest łagodny czy nie".
zresztą te wasze niedorzeczne przechwałki jakie to te wasze psy niebezpieczne i opowiadanie ciągłych bredni o tych "akcjach" w których brały udział też nieźle o was świadczy. banda sfrustrowanych blokersów jakichś którym w życiu brak osiągnięć chyba więc agresja w nich nabrzmiewa i do każdego odnoszą się z wrogością.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='spike1975']
zresztą te wasze niedorzeczne przechwałki jakie to te wasze psy niebezpieczne i opowiadanie ciągłych bredni o tych "akcjach" w których brały udział też nieźle o was świadczy. [/QUOTE]

No misiu, czytanie ze zrozumieniem - 4 klasa szkoły podstawowej :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='spike1975']opowiadacie takie "straszne" historie że jakbym nie miał psa, jakbym nie zajmował się nim na codzień i nie chodził z nim na spacery tak jak chodzę pozwalając mu łazić gdzie chce to sam bym uznał że puszczenie psa luzem to jakaś niewiarygodna zbrodnia a najwłaściwszym postępowaniem z psem jest kompletne izolowanie go od otoczenia.
że jak pies spotka drugiego psa to od razu w mniejszym powstaje trauma do końca życia i właściwie zmarnowany psiak zupełnie.
tymczasem to są takie bzdury że "słuchać hadko" jak to mówił pan podbipięta. a najlepszy dowód to ten że ja jednak tego psa puszczam, on sobie z innymi biega, nie mają te psy żadnych traum ani innych problemów psychicznych itd.
a jak ktoś ma psa lękliwego to go się trzyma na smyczy a nie puszcza wolno bo wiadomo że może się przestraszyć i wbiec pod samochód. więc to że tamten wbiegł i ma połamane łapki to nie wina podbiegającego innego psa tylko głupiego właściciela który zamiast trzymać smycz w ręku to pozwalał żeby się "wlokła po ziemi".
ale wy tacy jesteście że o wszystko obwiniacie innych. mnie oskarżacie o chamstwo bo "nie biorę pod uwagę że spotkany pies może być lękliwy" ale sami bezczelnie mi piszecie że "nie macie zamiaru się domyślać czy podbiegajacy pies jest łagodny czy nie".
zresztą te wasze niedorzeczne przechwałki jakie to te wasze psy niebezpieczne i opowiadanie ciągłych bredni o tych "akcjach" w których brały udział też nieźle o was świadczy. banda sfrustrowanych blokersów jakichś którym w życiu brak osiągnięć chyba więc agresja w nich nabrzmiewa i do każdego odnoszą się z wrogością.[/QUOTE]

Po raz kolejny nie dostałam odpowiedzi. Może muszę wstawić parę obelg żeby ją dostać? Nie mniej czwarty raz...
[quote name='dance_macabre']

Spike1975 Dalej pytam co w sytuacji kiedy pies jest chory i pomimo że chciałby się bawić nie może.

Ponad to pytam czy naprawdę trudno przywołać swojego psa na pięć sekund(ja mam komędę która polega na zatrzynaniu się w miejscu i dopiero jak się zapytam zwalniam sukę) aby właściciel tamtego psa też miał prawo do zdecydowania czy chce aby się z twoim psem przywitał. Nie uważasz że to nie fair kiedy ty możesz decydować czy się psy witają a drugi właściciel nie ma nic do powiedzenia.

Twój przykład z szczeniakiem kiedy sam mówisz że najpierw pan był przeciw a potem dopiero jak zobaczył że jest ok to się wyluzował. A gdybyś najpierw krzykną że jest ok, pies nie groźny to może pan nie przeżyłby chwili namysłu"będę miał co zbierać" tylko nikt nie byłby zestresowany.

Jeżeli jestem w miejscu gdzie mogę spuścić moją i wpadnie na nas pies lub ktoś przyjdzie i zapyta "czy to suka" a następnie spuszcza bez żadnego pytania natychmiast karzę zabrać psa. Ja nie mam ochoty stać choćby chwili obok osoby która nie szanuje mojego zdania i przestrzeni. Jednak kiedy ktoś pyta to zazwyczaj choćby sekundkę mogą się pobawić.[/QUOTE]
[B]Rinuś [/B]jak mogłaś mi to zrobić ja sie taraz nigdy nie dowiem co powinnam zrobić :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mozarcik']i od razu z jakim skutkiem:multi:[/QUOTE]

[quote name='motyleqq']ale za to jak skutecznie :evil_lol:[/QUOTE]

[quote name='dance_macabre']
[B]Rinuś [/B]jak mogłaś mi to zrobić ja sie taraz nigdy nie dowiem co powinnam zrobić :shake:[/QUOTE]

Myslałam, że to nie działa tak szczerze mówiąc :evil_lol:
Dance wybacz :-( ale może tylko miesięczne dostał :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='spike1975']
a jak ktoś ma psa lękliwego to go się trzyma na smyczy a nie puszcza wolno bo wiadomo że może się przestraszyć i wbiec pod samochód. więc to że tamten wbiegł i ma połamane łapki to nie wina podbiegającego innego psa tylko głupiego właściciela który zamiast trzymać smycz w ręku to pozwalał żeby się "wlokła po ziemi".
ale wy tacy jesteście że o wszystko obwiniacie innych. mnie oskarżacie o chamstwo bo "nie biorę pod uwagę że spotkany pies może być lękliwy" ale sami bezczelnie mi piszecie że "nie macie zamiaru się domyślać czy podbiegajacy pies jest łagodny czy nie".[/QUOTE]

na tym etapie kuzyn jeszcze nie wiedział, że ma lękliwego szczeniaka, bo dopiero co go wziął ze schroniska w którym zachowywał się jak normalny szczeniak ;)
w ramach ostrożności puszczał pieska jedynie z wlokącą się za nim smyczą żeby w razie czego ją przydepnąć, bo nie wiedział po prostu czego się po psie spodziewać. Niestety ale sposób zawiódł bo osoba Twojego pokroju postanowiła mieć w głębokim poważaniu innych ludzi. A mogła zapytać czy kuzyn widzi coś przeciwko temu żeby psy się przywitały. Tymczasem ten owczarek wyrósł nie wiadomo skąd i nim się kuzyn obejrzał szczeniak wiał ile miał sił w swoich krótkich łapkach. Czyja wina? Moim zdaniem osoby która puściła luzem swojego psa bez pytania. No i kuzyna że wpadł na pomysł łażenia ze szczeniakiem prawie luzem po osiedlu, chociaż moim zdaniem akurat sposób w jaki chciał poznać reakcje pieska wcale nie był zły, po prostu nieszczęśliwy wypadek i tyle.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dance_macabre']Po raz kolejny nie dostałam odpowiedzi. Może muszę wstawić parę obelg żeby ją dostać? Nie mniej czwarty raz...

[B]Rinuś [/B]jak mogłaś mi to zrobić ja sie taraz nigdy nie dowiem co powinnam zrobić :shake:[/QUOTE]

Ja też się nie dowiedziałam :eviltong: Starannie omijał temat chorych psów, a raczej wybierał sobie z naszych postów to, na co wygodnie było mu odpisać ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='czi_czi']na tym etapie kuzyn jeszcze nie wiedział, że ma lękliwego szczeniaka, bo dopiero co go wziął ze schroniska w którym zachowywał się jak normalny szczeniak ;)
w ramach ostrożności puszczał pieska jedynie z wlokącą się za nim smyczą żeby w razie czego ją przydepnąć, bo nie wiedział po prostu czego się po psie spodziewać. Niestety ale sposób zawiódł bo osoba Twojego pokroju postanowiła mieć w głębokim poważaniu innych ludzi. A mogła zapytać czy kuzyn widzi coś przeciwko temu żeby psy się przywitały. Tymczasem ten owczarek wyrósł nie wiadomo skąd i nim się kuzyn obejrzał szczeniak wiał ile miał sił w swoich krótkich łapkach. Czyja wina? Moim zdaniem osoby która puściła luzem swojego psa bez pytania. No i kuzyna że wpadł na pomysł łażenia ze szczeniakiem prawie luzem po osiedlu, chociaż moim zdaniem akurat sposób w jaki chciał poznać reakcje pieska wcale nie był zły, po prostu nieszczęśliwy wypadek i tyle.[/QUOTE]

Nie wiem czemu ale mam wrażenie że wielu osobom właśnie psy ONkowate spaprały robotę z psem. Mój pies też nabawił się agresji lękowej przez 3 ON :shake:
Jeden był na smyczy, psy się ładnie witały a właścicielowi się spieszyło więc szarpnął psa (choć na początku nie miał nic przeciwko) a ten rzucił się na mojego piesa

Co do spike1975 może kiedyś odpowie Wam "biedaczyska" pod innym nickiem :cool3:

Widzę Rinuś masz wielką siłę perswazji ;) Dzięki :loveu:

Edited by Wasylek
literki :)
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']ej, czemu zablokowaliście spajka jak ja świeżą porcję popcornu przyniosłam:evil_lol:[/QUOTE]
Cóż za strata :evil_lol:
A tak poważnie to ja też się cieszę, że ten jednoosobowy cyrk na kółkach wreszcie został zbanowany.
Notabene, wbrew pozorom to wcale nie był off topic, spike do tematu o chamstwie innych psiarzy pasuje doskonale :multi:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aussie&husky']Cóż za strata :evil_lol:
A tak poważnie to ja też się cieszę, że ten jednoosobowy cyrk na kółkach wreszcie został zbanowany.
Notabene, wbrew pozorom to wcale nie był off topic, spike do tematu o chamstwie innych psiarzy pasuje doskonale :multi:.[/QUOTE]

A teraz musimy same szukać w okolicy takich przypadków ;)

Rinuś ale ja chcę teraz, akurat jestem chora, nie mam nic do roboty a tak będę nie spać przez miesiąc.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...