Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

[quote name='Talagia']Co do oddalania się - pies psu nie równy. Moje psy w odległości 2 metrów to chodzą na smyczy. Na spacerach 20 metrów to dla mnie luzik. Bywa i tak, że odbiegają na 30-40 metrów i wciąż są pod całkowitą kontrolą :) Więc to raczej nie jest reguła. Problemem jest gdy pies lata 50 metrów dalej, rzuca się na wszystkie psy, a właściciel ma wszystko gdzieś :))[/QUOTE]
To zależy jak się zachowują twoje psy. Dla mnie pies będący w dużej odległości od właściciela i podchodzący do innych psów czy ludzi nie jest psem pod kontrolą bo różne rzeczy mogą się zdarzyć.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE][COLOR=#000000]dla mnie tworzysz sytuacje stresową dla takiego człowieka/psa kiedy oni n naprawdę niczym nie zawinili[/COLOR][/QUOTE]

oczywiście że tworzę. no ale sorry, nie mogę odpowiadać za urojenia innych ludzi i ich lęki. ja jestem im w stanie zagwarantować bezpieczeństwo ale nie mogę odpowiadać za ich psychikę. jak mają jakieś problemy to niech idą do psychologa.

[QUOTE][COLOR=#000000]Jednak nie pozwalam się jej witać na smyczy ponieważ tworzy to niezdrową ekscytacje[/COLOR][/QUOTE]

dlaczego uważasz że ta ekscytacja jest "niezdrowa"? to co, izolacja jest zdrowa? nadmierna ekscytacja jest niezdrowa. brak zdolności do wyciszenia i uspokojenia jest niezdrowy, nerwowość jest niezdrowa. ale normalna chęć do zabawy nie jest niczym niezdrowym. moim zdaniem źle robisz.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]no pewnie że zależy. jak ja puszczam swojego psa na 20 m to jest skandal i "poza kontrolą" ale jak robi to ktoś inny z forum to już jest OK, bo "to zależy" [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/icon_biggrin.gif[/IMG][/QUOTE]

Moje psy nie podchodzą bez kontroli do innych psów. To, że moja suka BARDZO chce to robić, nie oznacza, że jej na to pozwalam i tym bardziej nie oznacza, że ma mnie w tyłku i nie reaguje na moje przywołanie ;) Napisałam też, że zawsze zapinam ją na smycz, gdy widzę innego psa na horyzoncie - który nie jest jej kumplem i też nie biega luzem. Poza tym, nie puszczam psów luzem na osiedlu czy na skwerku pod blokiem, chyba że o 1 w nocy ;)

Spike - ekscytacja na smyczy dla psa po operacji może być groźna. Szczególnie jeśli to była operacja ortopedyczna - to chyba całkiem logiczne.
Serio masz takie poglądy, czy po prostu nudzisz się?

Link to comment
Share on other sites

Nigdy nie spotkałam się jeszcze z kimś, komu wiedza i prawdziwe argumenty tak słabo wchodziły do łba. Zaraz, spajkuś ma najcudowniejszego psa na świecie, sam jest najmądrzejszym człowiekiem na świecie, ukończył niezliczoną ilość kursów, przeczytał mnóstwo książek na temat psiej psychiki... Więc (podobno istniejące tu) kółeczko wzajemnej adoracji, cisza, bo mędrzec przemawia. :loveu:

Nic tylko się śmiać. Ktoś tu ostatnio wspominał o kastrowaniu idiotów - trzeba przyspieszyć zbiórkę. ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='spike1975']no pewnie że zależy. jak ja puszczam swojego psa na 20 m to jest skandal i "poza kontrolą" ale jak robi to ktoś inny z forum to już jest OK, bo "to zależy" :D[/QUOTE]
Może mnie z kimś pomyliłeś? Dla mnie pies, który nie podchodzi do innych psów ani ludzi to sobie może biegać i po księżycu. Twój zdaje się podchodzi, czyż nie?

Link to comment
Share on other sites

najwyraźniej pomyliłem cię z kimś kto napisał:

[QUOTE][COLOR=#000000]Moje psy jak idą luzem na osiedlu czy w parku to mogą się oddalić wyłącznie na odległość 2m. Dla mnie osobiści pies oddalający się na większą odległość i nie będąc w trybie pracy jest poza kontrolą.[[/COLOR]/QUOTE]

nie było nic o "nie podchodzeniu" dopóki nie pojawiła się talagia która przyznała że jej pies też biega 20 czy 30 metrów dalej. no a później trzeba było coś wykombinować co by "front jedności słusznych przeciw niesłusznemu" nie został przełamany.

[QUOTE][COLOR=#000000]Spike - ekscytacja na smyczy dla psa po operacji może być groźna.[/COLOR][/QUOTE]

może ale nie musi. dlatego zadałem autorce pytanie z jakiej przyczyny uważa tę ekscytację za niezdrową.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='spike1975']oczywiście że tworzę. no ale sorry, nie mogę odpowiadać za urojenia innych ludzi i ich lęki. ja jestem im w stanie zagwarantować bezpieczeństwo ale nie mogę odpowiadać za ich psychikę. jak mają jakieś problemy to niech idą do psychologa.



dlaczego uważasz że ta ekscytacja jest "niezdrowa"? to co, izolacja jest zdrowa? nadmierna ekscytacja jest niezdrowa. brak zdolności do wyciszenia i uspokojenia jest niezdrowy, nerwowość jest niezdrowa. ale normalna chęć do zabawy nie jest niczym niezdrowym. moim zdaniem źle robisz.[/QUOTE]

Ale odpowiadasz za przestrzeganie prawa odpowiadasz przez siebie odpowiadasz ty. Rozumiem że ludzie pogryzienie przez duże psy lub psy z przeszłością nie mają prawa iść tą samą trasą bo tak? Moja mama bardzo boi się dużych psów pręgowanych bo kiedyś widziała jak takie psy napadły i taranowały małe dziecko a sama została pogryziona i nie wpada w histerie jak taki pies przechodzi obok nas na smyczy czy nawet bawi się z moją kiedy jest to za zgodą moją i właściciela psa. Ale biegający luzem pies kiedy nie wie czy jest on agresywny czy nie jest już nieprzyjemną sytuacją to już ją przestraszy(co nie znaczy że zacznie krzyczeć i wpadnie w panikę tylko poczuje dyskomfort). Nie rozumiem dlaczego ktoś ma się leczyć bo ty postanowiłeś zignorować prawo i samopoczucie innych osób z swoich egoistycznych pobudek.

Moja suka prawie codziennie widuje się z psami i bawi się z nimi. Zarówno tych co znamy długo i obce dobrze wychowane psy.
Czy mijają osobę obca z każdą musisz się przywitać, ja uważam że mój pies nie musi. Moja suka bawi się z psami z którymi pozwalam się jej bawić i w sytuacji kiedy jest ona odpowiednia, a ganianie się tuż przy ulicy dla mnie nie jest. Wspomniałam wcześniej szarpanie na smyczy źle wpływa na jej zdrowie a dla mojego psa ganiany to najlepsza forma zabawy z psem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='spike1975']najwyraźniej pomyliłem cię z kimś kto napisał:

[QUOTE][COLOR=#000000]Moje psy jak idą luzem na osiedlu czy w parku to mogą się oddalić wyłącznie na odległość 2m. Dla mnie osobiści pies oddalający się na większą odległość i nie będąc w trybie pracy jest poza kontrolą.[[/COLOR]/QUOTE]

nie było nic o "nie podchodzeniu" dopóki nie pojawiła się talagia która przyznała że jej pies też biega 20 czy 30 metrów dalej. no a później trzeba było coś wykombinować co by "front jedności słusznych przeciw niesłusznemu" nie został przełamany.[/QUOTE]
No to źle się wyraziłam. Nic mi do psa buszującego po krzakach czy zasuwającego za jakimś zapachem jeśli nie podchodzi do psow czy ludzi. No i Talagia pisze, że nie robi tego na osiedlu. Z wyjątkiem tej 1 w nocy ;) Twój pies podchodzi do innych psów a będąc 20 m od ciebie jest poza kontrolą i jak dojdzie do jakiejś scysji to nic nie będziesz mógł zrobić.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE][COLOR=#000000]Ale odpowiadasz za przestrzeganie prawa odpowiadasz przez siebie odpowiadasz ty[/COLOR][/QUOTE]

tylko o tyle o ile są mnie w stanie na jego nieprzestrzeganiu złapać. a całe szczęście chętnych do ścigania po parkach spokojnych psów jest bardzo mało to i się nie boję. są różne kretyńskie ustawy i uchwały. nie zamierzam skakać jak małpa na gałęzi tylko dlatego że paru cymbałów jakąś idiotyczną ustawę uchwaliło.
jak byłem dzieckiem to w bloku obok mnie mieszkała dziewczyna która panicznie bała się psów. jakichkolwiek. obojętnie czy duży czy mały, czy na smyczy czy bez. wpadała w histerię na widok jakiegokolwiek, goniła najbliższego faceta i takim rozpaczliwym szeptem prosiła go: "proszę pana, niech pan zabierze tego psa, niech pan zabierze tego psa".
biedna była ale przecież mimo wszystko nie zakażemy ludziom posiadania psów dlatego ze istnieją takie osoby. analogicznie uważam sprawa ma się z dyskofortem u twojej mamy czy kogokolwiek innego na widok psa bez smyczy. usuwać z ulicy trzeba psy niebezpieczne, które mogą zrobić komuś krzywdę a jeżeli ktoś ma fobię (czyli lęk NIEUZASADNIONY) to powinien z nią walczyć a nie domagać się żeby świat się do jego fobii dostosował.

[QUOTE][COLOR=#000000]No to źle się wyraziłam. Nic mi do psa buszującego po krzakach czy zasuwającego za jakimś zapachem jeśli nie podchodzi do psow czy ludzi.[/COLOR][/QUOTE]

czyli już dwa metry nie mają nic do rzeczy a istotne jest tylko "podchodzenie"? wiedziałem że ludzie zmieniają poglądy ale żeby tak ze strony na stronę tom się nie spodziewał :D

Link to comment
Share on other sites

ja normalnie afery z podbiegaczy nie robię ale uważam to za brak kultury albo brak panowania nad psem. ale to :
[QUOTE][COLOR=#000000]analogicznie uważam sprawa ma się z dyskofortem u twojej mamy czy kogokolwiek innego na widok psa bez smyczy. usuwać z ulicy trzeba psy niebezpieczne, które mogą zrobić komuś krzywdę a jeżeli ktoś ma fobię (czyli lęk NIEUZASADNIONY) to powinien z nią walczyć a nie domagać się żeby świat się do jego fobii dostosował.[/COLOR]
[/QUOTE]
to chamstwo i buractwo. I ty uważasz się za lepszego od "kiboli". Kobieta nie domaga sie żeby pozbyc się psów z powierzchni ziemi tylko żeby nie podchodziły do niej obce psy, by był przy nich właściciel by mogła spokojnie przejść nie musząc się zastanawiać czy ty nad psem panujesz czy nie. Wystarczy psa zawołać by pokazać że panujesz i wszystko jest w porządku nosz k...W tym momencie zebrała we mnie agresja a wcale nie łatwo mnie wkurzyć bo ja z tych olewczych.

My tu nie tyle się burzymy że pieskowi zdarzyło się podbiec rzecz normalna pies nie robot. My się burzymy że ty lejesz na komfort innych w miejscach publicznych, że jesteś niesocjalny i nie nadajesz się do zycia w społeczeństwie skoro nie potrafisz zrozumieć i uszanować tak prostej rzeczy jak cudzy lęk czy niechęć po prostu przestrzeń osobista. Przydałoby się widzę i ludzi socjalizować tylko mądrze, żeby potem nie było w d... mam innych i inne psy licze sie tylko ja i mój piesek

Link to comment
Share on other sites

[quote name='spike1975']tylko o tyle o ile są mnie w stanie na jego nieprzestrzeganiu złapać. a całe szczęście chętnych do ścigania po parkach spokojnych psów jest bardzo mało to i się nie boję. są różne kretyńskie ustawy i uchwały. nie zamierzam skakać jak małpa na gałęzi tylko dlatego że paru cymbałów jakąś idiotyczną ustawę uchwaliło.
jak byłem dzieckiem to w bloku obok mnie mieszkała dziewczyna która panicznie bała się psów. jakichkolwiek. obojętnie czy duży czy mały, czy na smyczy czy bez. wpadała w histerię na widok jakiegokolwiek, goniła najbliższego faceta i takim rozpaczliwym szeptem prosiła go: "proszę pana, niech pan zabierze tego psa, niech pan zabierze tego psa".
biedna była ale przecież mimo wszystko nie zakażemy ludziom posiadania psów dlatego ze istnieją takie osoby. analogicznie uważam sprawa ma się z dyskofortem u twojej mamy czy kogokolwiek innego na widok psa bez smyczy. usuwać z ulicy trzeba psy niebezpieczne, które mogą zrobić komuś krzywdę a jeżeli ktoś ma fobię (czyli lęk NIEUZASADNIONY) to powinien z nią walczyć a nie domagać się żeby świat się do jego fobii dostosował.
[/QUOTE]
Wyjaśnij mi więc jak ktoś nie posiadający psa więc analogicznie nie znający się na psiej psychice ma rozróżnić tego grzecznego psa i tego który atakuje bez ostrzeżenie w postaci warczenia(a są psy które reprezentują to zupełnie nieczytelnie dla osób które nie znają się na behawioryzmie)? Twój pies posiada plakietkę wielkości przynajmniej A4 z napisem nie gryzę jestem grzeczny"? Czy mam się tego domyślić jako posba nie znająca behawioryzmy psa?
Może taki zapis prawny jest właśnie dla osób które boją się psów? Dla takiego człowieka pies luzem może podejść w każdym momencie a pies na smyczy nie i nie jest w stanie go zaatakować. Ja poniekąd rozumiem takie osoby poniewsz dopuki nie zawołasz psa nie mam pojęcia czy jest on odowywany i nie wiem co taki pies zrobi.
Czy tak trudno jest widząc psa przywołać swojego i wtedy zawołać czy mogą się przywitać i dopiero wtedy go puścić. Mówisz że ty odwołujesz do psów z którymi nie chcesz żeby się witała a może dałbyś też szanse innym by mieli też prawo podjęcia takiej decyzji?

Edited by dance_macabre
Link to comment
Share on other sites

Guest Parysek

Skoro cały świat ma nie dostosowywać się do fobii tej dziewczynki to dlaczego cały świat ma się dostosować do Ciebie i Twojego kundla podbiegającego do kogo sobie chcę? Bo jak pisałeś wcześniej, jeżeli komuś się nie podoba że Twój kundel podbiega do niego i lata bez smyczy to niech stąd po prostu pójdzie. Więc może dostosuj się do reszty społeczeństwa i prawa panującego w nim a przede wszystkim zacznij respektować czyjąś przestrzeń osobistą .Zgadzam się z poprzedniczkami w 100%. Jesteś aspołeczny i powinieneś się wyprowadzić na bezludną wyspę, gdzie nikt nie zakłóci Twojej przestrzeni a całą reszta społeczeństwa w miejscach publicznych, gdzie tak bardzo dajesz swobodę pieskowi będzie spokojna o swoje psy, dzieci jak i siebie samych. Ciekawi mnie to co piszesz i że nie wiesz że ludzie tak szybko zmieniają poglądy a sam co robisz? Piszesz tak żeby wyszło na Twoje bo z tego co czytam to Twój pies jest łagodny ale szczerzy zęby, podbiega do psów ale ucieka i nagle oddala się o 50metrów a zaraz jest blisko Ciebie. No to faktycznie cud, nie pies. Współczuje mu tak "zajebstego" właściciela.

Edited by Parysek
Link to comment
Share on other sites

[SIZE=2]Ale on nie zrozumie, że to co nam przeszkadza to jego burackoprostacka postawa wobec ludzi.
Będzie tak robił aż trafi na kogoś z takim samym podejściem ale niekoniecznie miłym i spokojnym psem.

Aspołecznym bym go nie nazwała. Za wikipedią: Zachowanie aspołeczne – tzw. „wyłączeniowe” formy niedostosowania społecznego charakteryzujące się biernością, izolacją, niechęcią do bycia w grupie, zahamowaniem, brakiem inicjatywy[SUP].
On jest po prostu chamem, zwykłym chamem bez pomyślunku, który specjalnie chce robić ludziom na złość.
[/SUP][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

jest taka piosenka w.młynarskiego pt "terpentyna dziadka pola"
są w niej słowa:"chamstwo, gdy mu słów zabraknie, drapie w biurko pazurami".
najwyraźniej koleżance dardamell zabrakło słow i wylazła z niej w pełnej "krasie" jej natura prymitywa.
koleżanko dardamell, proszę trochę zbastować z wyzwiskami. nie jesteś u siebie w domu gdzie być może takiego zachowania nauczyli cię tatuś z mamusią.

Link to comment
Share on other sites

Guest Parysek

A no w sumie faktycznie to złe określenie i pisałem trochę na szybko pod wpływem małego impulsu. Rzeczywiście to zwykły cham i prostak. W ogóle z tego co on pisze to zastanawiam się czy posiada jakiegokolwiek psa. Bo ten pies ma całkowicie sprzeczne ze sobą cechy. Jest niby łagodny ale zarazem szczerzy zęby i szczeka. Podbiega do wszystkich ale tylko do wybranych albo ucieka. To jest jakiś dziwny pies i zastanawiam się czy w ogóle istnieje. Czy po prostu komuś się nudzi i chce pokazać jakim to on nie jest znawcą psiej psychologii. Szkoda tylko że nie wie, że męczy swojego psa dając mu kontrolować całe otoczenie, bo to on decyduje do kogo pobiega i co robi a kogo olewa. Zadaniem człowieka przewodnika jest całkowita kontrola nad swoim pieskiem oraz stawianie mu jakichkolwiek zasad i wyzwań fizycznych jak i zarówno umysłowych, co sprawie mu wielką przyjemność. Ponieważ piesek chce czuć się przydatny swojemu panu i to w zupełności mu wystarczy. W sensie kontakt ze swoim panem stawia na pierwszym miejscu a na drugim znajdują się różne zabawy w psim stadzie. Kontrola wcale nie oznacza tego że pies ubezwłasnowolniony i upokorzony. On chce po prostu czuć że jest ktoś kto, da mu wyraźne wskazówki tego, czego oczekujemy od naszego psa. Fakt, faktem że on tego nie zrozumie ale również mam nadzieję że na taką samą osobę w końcu trafi tylko z innym psem i innym podejściem owego psa. Do spike 1975: za to Ty jesteś w całym swoim mieście u siebie i możesz sobie robić co Ci się żywnie podoba razem ze swoim psem nie patrząc na innych Ciebie to dopiero mamusia z tatusiem wychowała nie ma co! weź się zastanów człowieku co Ty piszesz bo zaprzeczasz samemu sobie i piszesz tak żeby tylko na Twoje wyszło. Najlepiej to zmień już nick bo jesteś totalnie spalony na tym forum. Małe pytanie jakiej rasy masz tego psa skoro jest taki super szybki? Może pomyliłeś go z jakim gepardem albo coś? wizyta u psychiatry i chyba okulisty wskazana drogi panie "zawsze mam rację i leje na innych"

Edited by Parysek
Link to comment
Share on other sites

kolego parysek, niech naprawdę kolega zajmie się tajskim boksem czy kibolskimi zadymami czy jeszcze czymś innym o czym kolega ma jakiekolwiek pojęcie bo te banialuki na temat wychowywania psów wyczytane w jakichś artykułach na onecie czy innych podobnie "fachowych" źródłach to naprawdę są zbyt idiotyczne żeby dalej rozpowszechniać.

Link to comment
Share on other sites

Guest Parysek

człowieku zastanów się nad sobą. nie piszemy tutaj o kibicach ani o tajskim boksie tylko o psach. chyba fora pomyliłeś. ale tak to bywa jak się człowiekowi nudzi i ma otwarte fora w 100 oknach i wszędzie gra znawcę. to może skoro tak się znasz powiesz mi dlaczego pies kręci się w koło zanim się położy? albo dlaczego zakopuje swoje odchody? ciekawe z jakich ty fachowych źródeł korzystasz? ja obserwuję swoje psy od lat i myślę że wiem więcej na temat psich zachowań niż ty. a przede wszystkim nie narażam swoich pupili ani ludzi dookoła na jakikolwiek dyskomfort psychiczny, w przeciwieństwie do ciebie. tupet to ty masz skoro wszyscy muszą się podporządkować tobie a ty zasadom które panują nie musisz w ogóle i do tego łamiesz prawo.mam nadzieję że znajdzie się jednak ktoś komu się zachce ciebie za twojego pieska udupić.

Link to comment
Share on other sites

Nie mam zamiaru się zastanawiać czy podbiegający pies jest na pewno przyjazny. Nie wiesz jak zareaguje mój pies, zwłaszcza, że niektórych boi się ze względu na sam wygląd, Np. TTB. Nie jesteś pępkiem świata. Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. Skoro Twój pies jest pod kontrolą, to co to za trudność odwołać go od psa i spytać właściciela o zgodę? I nie zarzucaj mi, że nie mam racji, bo nie znasz ani mnie, ani mojego psa, ani naszych doświadczeń z atakami innych psów bez smyczy

Link to comment
Share on other sites

Guest Parysek

[quote name='Tree']Nie mam zamiaru się zastanawiać czy podbiegający pies jest na pewno przyjazny. Nie wiesz jak zareaguje mój pies, zwłaszcza, że niektórych boi się ze względu na sam wygląd, Np. TTB. Nie jesteś pępkiem świata. Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. Skoro Twój pies jest pod kontrolą, to co to za trudność odwołać go od psa i spytać właściciela o zgodę? I nie zarzucaj mi, że nie mam racji, bo nie znasz ani mnie, ani mojego psa, ani naszych doświadczeń z atakami innych psów bez smyczy[/QUOTE] Zgadzam się w 100%. Nigdy nie masz pewności jakiego psa spotykasz na swojej drodze a prawda jest taka, że pies to tylko zwierzę i nawet najlepiej wychowane ma w sobie naturalne instynkty i zawsze może mu "odbić" Nie jesteśmy w stanie w 100% w każdej sytuacji przewidzieć zachowania naszego psa a co dopiero obcego.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE][COLOR=#000000][I]Nie wiesz jak zareaguje mój pies, [/I][/COLOR][/QUOTE]

coś wam się chyba kompletnie pomyliło skoro uważacie że to ja mam być odpowiedzialny za to jak zareaguje wasz pies. to wy jesteście za to odpowiedzialni i jeżeli nie potraficie psa wychować to nie szukajcie wokół winnych.
powtórzę po raz kolejny bo widocznie do was nie dociera: każdy jest odpowiedzialny za to aby jego zwierzę nie stanowiło zagrożenia dla innych. natomiast nikt nie może być odpowiedzialny za czyjeś irracjonalne lęki i urojone poczucie zagrożenia. jeżeli czyjś pies boi się np mężczyzn w kapturach to nie możecie żądać od nikogo żeby zdejmował kaptur jak się do was zbliża. możecie co najwyżej o to poprosić.
i tak samo jest w wypadku chodzącego luzem psa. jeżeli nie stanowi zagrożenia to jest to wszystko co możecie wymagać.
wam się wszystko kompletnie pomyliło i oczekujecie że ludzie wokół was będą postępowali zgodnie z waszymi zachciankami. ciągłe ubliżanie mi i wyzwiska wobec mnie dlatego że nie mam zamiaru respektować waszego "nie życzę sobie" świadczą tylko o tym jak bardzo jesteście oderwani od rzeczywistości. być może jesteście potomkami jakichś "jaśnie państwa" i do tej pory to co sobie "jaśnie państwo" zażyczyło to było spełniane więc w głowach wam się nie mieści że ktoś może uważać że ma takie same prawa jak i wy i nie ma się zamiaru podporządkowywać waszym "życzeniom".

[QUOTE][COLOR=#000000]Nie mam zamiaru się zastanawiać czy podbiegający pies jest na pewno przyjazny[/COLOR][/QUOTE]

a ode mnie wymagasz żebym sie zastanawiał czy ten twój ma jakieś lęki czy ich nie ma. ja też tego nie mam zamiaru robić. jak sobie nie potrafisz poradzić z wychowaniem psa to sobie kup chomika.

Link to comment
Share on other sites

Guest Parysek

[quote name='spike1975']coś wam się chyba kompletnie pomyliło skoro uważacie że to ja mam być odpowiedzialny za to jak zareaguje wasz pies. to wy jesteście za to odpowiedzialni i jeżeli nie potraficie psa wychować to nie szukajcie wokół winnych.
powtórzę po raz kolejny bo widocznie do was nie dociera: każdy jest odpowiedzialny za to aby jego zwierzę nie stanowiło zagrożenia dla innych. natomiast nikt nie może być odpowiedzialny za czyjeś irracjonalne lęki i urojone poczucie zagrożenia. jeżeli czyjś pies boi się np mężczyzn w kapturach to nie możecie żądać od nikogo żeby zdejmował kaptur jak się do was zbliża. możecie co najwyżej o to poprosić.
i tak samo jest w wypadku chodzącego luzem psa. jeżeli nie stanowi zagrożenia to jest to wszystko co możecie wymagać.
wam się wszystko kompletnie pomyliło i oczekujecie że ludzie wokół was będą postępowali zgodnie z waszymi zachciankami. ciągłe ubliżanie mi i wyzwiska wobec mnie dlatego że nie mam zamiaru respektować waszego "nie życzę sobie" świadczą tylko o tym jak bardzo jesteście oderwani od rzeczywistości. być może jesteście potomkami jakichś "jaśnie państwa" i do tej pory to co sobie "jaśnie państwo" zażyczyło to było spełniane więc w głowach wam się nie mieści że ktoś może uważać że ma takie same prawa jak i wy i nie ma się zamiaru podporządkowywać waszym "życzeniom".[/QUOTE]
Brak mi na Ciebie słów człowieku i ograniczę się tylko i wyłącznie do czytania postów, mądrzejszych od Ciebie tutaj bo do Ciebie nic nie dociera i to Ty nic nie rozumiesz. Bo to Ty jesteś odpowiedzialny za to jak zachowa się Mój pies, ponieważ taki Twój burek podbiegający do Mojego psa może wywołać u niego określoną reakcję nie koniecznie dobrą ale frustrującą dla psa. To nie są nasze życzenia tylko odgórnie ustanowione prawo, którego każdy przestrzega tylko Ty jakoś respektować nie potrafisz. To właśnie każdy ma się do Ciebie dostosować i do Twojego nachalnie podbiegającego burka? I gdzie te Twoje mądre wypowiedzi na moje wcześniejsze pytania/posty z tych Twoich fachowych źródeł polski zaklinaczu. A ja nie mam zamiaru tolerować Twojego kundla w Moim otoczniu i bądź pewien że gdybym go spotkał to bym go potraktował odpowiednio butem. Mając pewne prawa, ma się również pewne obowiązki względem społeczeństwa i zasad w nim obowiązujących ale najwyraźniej Ciebie tyczą się tylko prawa. To ja w takim razie od tej pory nie będę prosił nikogo o zabrania psa tylko powiem stanowczo: [B]"zabierz się pan/pani stąd bo ja w tej chwili jestem ze swoim psem i gówno mnie obchodzi że tutaj jesteś. jak się nie podoba to żegnam"[/B] Takie właśnie masz podejście. Każdy ma respektować Twoją obecność ale Ty wolnej przestrzeni wg. Twojego rozumowania nie musisz.

Link to comment
Share on other sites

Jest różnica kiedy ktoś w kapturze idzie obok i nie zaczepia cię a zupełnie inaczej jest kiedy ktoś do ciebie podchodzi i jest zupełnie obcy i czegoś chce.
Podam przykład mojego psa który nie możne bawić się na syczy ponieważ jest chory i takie zabawy nie wpływają na nią dobrze. Twój pies podbiega i pomimo że moja jest wychowana, idzie na smyczy to ty uznajesz że mogą się pobawić. Jeżeli coś by się stało nie miałabym problemu z zażądaniem opłacenia kosztów leczenia psa które wcale małe nie są
Zapytałam czy to problem żeby dać tej drugiej osobie szanse na decyzje czy się psy mogą pobawić i zawołać swojego na sekundę i zapytać? Twój pies może się normalnie witać a ta druga osoba ma zapewniony komfort bo wie że pies pod kontrolą.
Nie każdy pies jest niewychowany ponieważ ktoś się nim nie zajął. Są jeszcze psy po przejściach z schroniska lub traumą nieodwracalnie skrzywione lub te w trakcie pracy. Jest u mnie mieście chłopak który ma takiego psa, w typie asta który totalnie nienawidzi psów i jak któryś podleci to nie pyta dlaczego tylko gryzie. Pies pracuje jako ratownik, jest nie do zadarcia jeżeli chodzi o prace ale wymagało to ogromu pracy od właściciela. Chłopak cały czas się dokształca, jest pozorantem w IPO więc wie jak pracować z psem żeby go wyprowadzić tylko ten pies jak przyszedł do niego to było coś co większość ludzi by nie wzięła bo by ich w domu zjadła. Pies nie ma problemu jeżeli jakiś pies gania sobie obok lub idzie na smyczy. Jest to twoja wina jeżeli pies na smyczy zaatakuje twojego psa ponieważ powiedź mi gdzie tacy ludzie mają chodzić? Na drzewach? Prawo mają po swojej stronie więc za szycie twoje i w razie kiedy tamten pies też będzie wymagał opieki weterynaryjnej a tamtego psa też zapłacisz.

Edited by dance_macabre
Link to comment
Share on other sites

[quote name='spike1975']coś wam się chyba kompletnie pomyliło skoro uważacie że to ja mam być odpowiedzialny za to jak zareaguje wasz pies. to wy jesteście za to odpowiedzialni i jeżeli nie potraficie psa wychować to nie szukajcie wokół winnych.
powtórzę po raz kolejny bo widocznie do was nie dociera: każdy jest odpowiedzialny za to aby jego zwierzę nie stanowiło zagrożenia dla innych. natomiast nikt nie może być odpowiedzialny za czyjeś irracjonalne lęki i urojone poczucie zagrożenia. jeżeli czyjś pies boi się np mężczyzn w kapturach to nie możecie żądać od nikogo żeby zdejmował kaptur jak się do was zbliża. możecie co najwyżej o to poprosić.
i tak samo jest w wypadku chodzącego luzem psa. jeżeli nie stanowi zagrożenia to jest to wszystko co możecie wymagać.
wam się wszystko kompletnie pomyliło i oczekujecie że ludzie wokół was będą postępowali zgodnie z waszymi zachciankami. ciągłe ubliżanie mi i wyzwiska wobec mnie dlatego że nie mam zamiaru respektować waszego "nie życzę sobie" świadczą tylko o tym jak bardzo jesteście oderwani od rzeczywistości. być może jesteście potomkami jakichś "jaśnie państwa" i do tej pory to co sobie "jaśnie państwo" zażyczyło to było spełniane więc w głowach wam się nie mieści że ktoś może uważać że ma takie same prawa jak i wy i nie ma się zamiaru podporządkowywać waszym "życzeniom".
.[/QUOTE]
Ja nie wiem, gdzie Ty mieszkasz, ale radzę poszperać w przepisach dotyczących wyprowadzania psów na terenie miasta czy gminy. W większości jest tam zapis, że w miejscach publicznych pies powinien być wyprowadzany na uwięzi. Kiedyś głośna była sprawa pani, której York podbiegł pod szkołą do ONka i na oczach dzieci został zagryziony. Z tego, co wiem, to sztab adwokatów tej pani nie pomógł, jeszcze zapłaciła mandat, że nie trzymała psa na smyczy.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...